Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przeciw psychologii

Szkodliwosc psychologii w wymiarze spolecznym i osobistym

Polecane posty

Gość Przeciw psychologii

Szkodliwosc psychologii w wymiarze spolecznym i osobistym: Psychologia - sztuka zniewolenia czlowieka poprzez ingerencje w jego wewnetrzny system mysli i uczuc a czesto nawet cala osobowosc Szkodliwe dzialanie psychologii: 1. Wykorzystywanie nieswiadomosci pacjenta: Pacjent decyduje sie skorzystac z pomocy psychologicznej aby polepszyc swoje funkcjonowanie spoleczne i kontakty miedzyludzkie ale czesto nie jest swiadomy tego ze odbywa sie to kosztem jego osobowosci ktora podlega zmianom w wyniku dzialania terapeuty (znaczna czesc osob korzystajacych z pomocy psychologicznej wiedzac o tym nie wybierala by sie do psychologa). Alternatywa dla pomocy psychologicznej - pomoc przyjaciol, rodziny + odnajdywanie w swojej aktualnej osobowosci talentow i rozwijanie ich. 2. Spoleczny wymiar szkodliwosci psychologii (posredni przymus terapii): Nie istnieje wprawdzie zaden wyrazny przepis prawny ktory by nakazal komukolwiek korzystac z pomocy psychologicznej bez jego zgody jednakze w wyniku rosnacej pozycji psychologii w swiecie nauk postac psychologa czesto utozsamiana jest z rzekoma wiedza i autorytetem, uznawana przez ogol za nieomylna w wyniku czego czlowiek potrzebujacy prawdziwej, praktycznej pomocy zyciowej jest przymuszany przez najblizsze osoby do korzystania z psychomanipulacji, a w wypadku odmowy pozostawiany sam sobie i obwiniany za wszelkie zawinione i niezawinione niepowodzenia zyciowe. 3. Stygmatyzacja terapeutyczna: pacjent zamiast indywidualnego podejscia otrzymuje czesto od terapeuty etykiete/stygmat zaburzenia psychicznego w wyniku czego: 1) wiekszosc jego dzialan/uczuc/emocji jest rozpatrywana w kategoriach zaburzenia mimo iz takimi w istocie wcale nie sa 2) nadanie etykiety czesto wywoluje efekt spadku poczucia wlasnej wartosci a w konsekwencji nasilenie objawow zaburzenia (efekt odwrotny od zalozen psychoterapii i nakladajacy na pacjenta dodatkowe cierpienie zamiast oczekiwanej pomocy). Etykiety jawne i utajone. Jawne - terapeuta okresla zaburzenie z nazwy. Utajone - terapeuta wymienia naukowe terminy odnoszace sie do objawow zaburzen ktore nastepnie pacjent moze bez wiekszego wysilku odszukac w internecie tym samym stawiajac sobie autodiagnoze ktorej skutkiem jest autostygmatyzacja ktora to w rownym stopniu w porownaniu do tradycyjnej stygmatyzacji prowadzi do pogorszenia stanu pacjenta. 4. Oparcie twierdzen na spekulacjach zamiast konkretnych dowodow, np. sąd psychoanalityka na temat rzekomych zaniedban w dziecinstwie ze strony matki badz ojca. Negatywne skutki uboczne takich praktyk: pogorszenie relacji pacjenta z rodzicami. Terapeuta orzeka o wydarzeniach z zycia pacjenta na ktorych istnienie nie posiada zadnych faktycznych dowodow. 5. Niepraktyczny charakter pomocy psychologicznej: psycholog nie udziela rad ani praktycznych wskazowek z zakresie pokonywania realnych trudnosci zyciowych, a zamiast tego posluguje sie manipulacja w mysli i uczucia pacjenta o ktorej to przewaznie pacjent nie jest wczesniej odpowiednio uprzedzany. Wobec powyzszych argumentow stwierdzam iz psychologia jako nauka spolecznie szkodliwa powinna zostac usankcjonowana przez odpowiednie normy prawne a jej uprawianie bezwzglednie zakazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramparam pa ram param
i co w związku z tym? :O Myślisz, że komuś się chce to czytać? Nie chcesz to nie chodz do psychologa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciw psychologii
Celem publikacji powyzszego tekstu jest ochrona osob ktore napotkaly w zyciu na trudnosci natury emocjonalnej przed szkodliwym dzialaniem psychoterapii. Tekst sluzy uswiadomieniu osob ktore planuja skorzystac z owej pomocy o istnieniu jej negatywnych skutkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahaaaaaa
Komuś upal zaszkodził :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka razy byłam na takiej wizycie u psychologa... pogadać można, to nawet przyjemne jest ;) tak sobie "ple ple" o dupci Maryni. Niestety, jak internauta "Przeciw Psychologii" trafnie zauważył w swojej wypowiedzi, porady odnośnie problemu nie uzyskałam żadnej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie chciało przeczytać
dzięki autorze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo terapeuta nie jest po to, żeby dawać gotowe odpowiedzi na tacy. oni są po to, aby nas wysłuchać i pokazać drogi, którymi możemy podążać. poza tym to tylko od nas zależy czy się zmienimy więc nawet jeśli ktoś nam powie zrób tak czy siak, to nic nie da jeśli nie będziemy o tym przekonani. więc ja się nie zgadzam z wypowiedzią autora. jestem ciekawa skąd wziął takie bzdury? eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 394398439
Ja się zgodzę z autorem. Chodziłam do jednej psycholozki, stwierdziła mi jakieś zaburzenia neurasteniczne, i nerwicowe. Potem inny psycholog- nalegał zebym dała mu papiery od poprzedniego ale powiedziałam że ich nie mam. Trochę spanikował... Ale dobra. Po badaniu wyszło mu że mam osobowosc schizoidalną (!) i obnizone poczucie wartosci. Chodziłam tez pd psychiatry niezaleznie, i ten stwierdział mi najpierw depresję, a potem nerwicę natręctw. W taj chwili jestem pewna, że zadne z nich nie miał racji, i mam prawie na bank, podobnie jak wiele osób z mojej rodziny- Zespół aspergera. Mniejsza jednak o to, jesli oni nawet nie sa z wstanie wystawic poprawnej diagnozy, co dopiero - pozal się Boże- leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam nic przeciw psychologii...nawet ja lubie z tym ze nie bardzo wiem co sesje z psychologiem czy psychoterapeuta maja dać? swoje problemy moge rozwiazac tylko ja i nawet wiem jak...tyle ze nie mam mozliwosci...a to mi obniza nastroj itd ale jak pojde na kolejna to zapytam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze uważałam, że psychologi
a to przede wszystkim naciąganie ludzi na kasę, a odkąd mam znajomych psychologów - tylko się to potwierdziło. Psychiatria jak najbardziej - to dział medycyny i jest potrzebna. A z problemami - każdy powinien się sam uporać, skoro ja mogę - to inni też, tylko im się nie chce, bo trzeba w to złożyć trochę pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwieciste dywanyyyy
a przeciez sa terapie na nfz to tez naciaganie? terapie dla alkoholikow, narkomanow, ed, itd to bzdura?ze niby rodzina i przyjaciele wystarcza, dobry zart;) ech ale kazdy ma prawo do swojej opinii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Artykuł bardzo trafny. Znam "ofiarę" psychoterapii i całkowicie zgadzam się z autorem. Aktualnie od roku prowadzę szeroko zakrojone badania na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor ma ograniczone myslenie. sa sytuacje gdzie terapia jest bardzo wskazana i pomocna a wrecz konieczna. a jak ktos glupi i nie umie sam zyc to i psycholog nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholog nie moze zyc za nikogo,moze tylko pokazywac drogi wyjscia,rozwoju,psychiatra to tylko chemie ładuje wiec pomoc zadna tylko tłumienie emocji które i tak musza gdzies znalezc ujscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholog to za ciężkie pieniądze PROTEZA przyjacielskiej rady. Teraz takie chore czasy, że nie mamy prawdziwego przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasadzilem beniaminka
nie teraz takie czasy ze jak sie przyjacielowi powie: bladzisz to traci sie przyjaciela 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslę, że autorce chodziło o głębszą myśl, a jeśli nawet nie, to pozwolę sobie jej wypowiedź uzupełnić. ''winą'' za nieprawidłowości, brak skuteczności oraz ewentualne dalsze problemy na drodze osoby potrzebującej pomocy, nie obarczałabym tyle psychologów, psychoterapeutów, którzy z natury rzeczy swoje umysły mają dokładnie ustawione pod kątem nauki, którą studiowali. to właśnie psychologia, jako cała nauka, która wyłoniła się w XIX wieku może zawierać nieprawidłowości, a możliwe że nawet ukrytą, lub nie do końca jeszcze jawną, nie zawaham się użyć słowa, cywilizacyjną szkodliwość. przykładów tego typu błędów w historii nauki nie brak, podobnie było z wysławianą jeszcze na początku ubiegłego wieku eugeniką, podobnie z marksizmem, podobnie z nauką, mówiącą o możliwości odczytywania cech charakteru z czaszki... i innymi, by nie dochodzić do coraz bardziej kuriozalnych przykładów, których nie brakowało. możliwe zatem, że to moda, która choc zakorzeniła się na dłużej, przeminie. nie mówię, że jest coś złego w odnajdywaniu takich pojęć jak ID, EGO i tym podobne, badaniu struktury świadomośći, podświadomości, wręcz odwrotnie uważam, że to bardzo przydatne, i w zasadzie wiedza ta wymaga jedynie transkrypcji z wiedzy dawnej, starszych cywilizacji niż nasza. jednak w poszczeególnych wywodach psychoanalitycznych, ''teoriach'' wpływów, i wiązącym sie z nim determinizmie, z którego wyrwac cie moze jedynie terapeuta, zbawca, widze ponurą pułapkę. a istotnie cierpienie wynikle z tych manipulacji, godnych wyrafinowanych, inteligentnych zarobkowiczow - i nie mowie tu o pierwszorzednych terapeutachw gabinetach, ale o twórcach, waznych twórcach podwalin psychologii. dlaczego notuje sie taki wzrost problemow, a dawniejich nie było.. to smutne i mam nadzieje zeteendogmat przeminie, a ludzie odwroca sie w pore od tej typizacji, stygmatyzaacji, przydawania nazw,oceniania. oby.. już z dzisiejszej perspektywy, oceniam za bardzo nieprzydatne grupowanie ludzi na jakiekolwiek typy, podtypy, na nadawanie im miana poszczególnych charakterów. uważam, ze jest to nonsensowne, w obliczu zupełnie innej perspektywy, jaka daje namzycie oraz wiedza, ta bardziejsprawdzona, wielowiekowa, ktora istotnie doprowadzala ludzi do szczescia. i w moim odczuciu to juz siezmienia, zdecydowanie, gdyz nastapio przesilenie i zbytni wyzysk tych idei, a ludzkosc wpadla w slepy zaulek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×