Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takisobiektos

moralność....

Polecane posty

Gość takisobiektos

Jestem w stanie rozwodu nie z mojej winy, sprawa ciagnie sie juz 2 lata, przebolałam strate, ale chce na nowo poczuc sie kobieta, byc szczesliwa. I tu zaczynaja sie schody. Bo moja rodzina twoierdzi, ze dopoki nie mam rozwodu to nie powinnam pokazywac sie z zadnym facetem np. w mojej rodzinie, imieniny, urodziny, zadne spotkania przy grillu itd...jesli juz to tylko sama bądz z dzieckiem i moimi rodzicami. Tato powiedził mi, ze np. moge do nich przyjechac (z nocowaniem) (kilkadziesiat km za Warszawę) z ewentualnym oficjanym narzeczonym.... Ale ja narazie nie mysle o ponownym slubie, baaa wcale nie mysle o slubie. Wszystko dlatego-bo co ludzie powiedzą... Dlaczego tak jest, ze Mąż chocby najgorszy, pijący, bijący, zdradzający zawsze ma wieksze przyzwolenie społeczne niż np. przyjaciel. Dlaczego żyjemy w Ciemnogrodzie, a może to ja jestem jakas niemoralna. Ale jak sobie przypomne jak to bylo z moim slubnym, to "nie bylismy po słowie" a jezdzilismy razem na wakacje, po kraju i nocowalismy u rodziców. To wychodzilo samo z siebie-teraz kazdy pilnuje mojej moralności, a nie zastanowi sie ze ja jako kobieta mam prawo do choćby odrobiny szczescia-bo przeciez nigdy nie wiadomo czy i kiedy sie z kims zwiaze na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a miej gdzieś co ludzie powiedzą męża już prawie nie masz, dziecko to tylko dziecko, trzeba o nie dbać i je chronić, ale to, że je masz nie może uczynić z Ciebie zakonnicy do końca dni twoich :) czy to okres żałoby ? jeśli łatwiej Ci będzie zapomnieć przy innym mężczyźnie o smutku i przeżyciach starego związku, jeśli to Cię dowartościuje i jeśli nie chcesz być sama to niech inni zatrzymają swoje zdanie dla siebie, to w końcu Twoje życie, a jak się czujesz wiesz tylko Ty chyba, że może Ci to zaszkodzić przy rozwodzie, wtedy lepiej poczekać aż będzie po wszystkim jesteś już dużą dziewczynką i sama kieruj swoim życiem trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się w 100% z przedmówcą. Żyj dla siebie i dla dziecka, nie dla ludzi. Pamiętaj, że zawsze znajdzie się ktoś, komu nie spodoba się to, co robisz ze swoim życiem. I nie jest ważne, czy będziesz sama, czy z kimś. Zawsze znajdą się krytykanci. Opinia publiczna to dziwka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam A co powie na to twój mąż? Czy się zastanawiałaś? Przecież na sprawie rozwodowej powie że masz kochanka i wtedy rozwód będzie z twojej winy a nie z jego. Ja też jestem w stanie rozwodu z winy żony, żona się nie zgadza na rozwód więc się to ciągnie miesiącami. Adwokat mój poruszył ten temat właśnie że nie może się pojawić żadna kobieta dopóki nie zakończy się sprawa rozwodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
obserwator ma racje...dopóki się nie rozwiedziesz nie pokazuj się po rodzinie i znajomych z nowym panem...chyba ze chcesz przeżyć na sprawie upokorzenie i zagmatwać wszystko. ja się rozwodziłam bez orzekania i już też byłam w nowym związku...tylko rodzice wiedzieli, że kogoś mam, a przedstawiłam im go dopiero po rozwodzie. zachowaj rozsądek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobiektos
Moj męzuś jakies 2,5 roku temu wyprowadził sie gdzies w Polske, do kochanki. Do dziecka przyjezdzał tylko w co drugi weekend. Czasem nie mógł, oczywiscie nie mógł z powodu pracy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego tak jest, ze Mąż chocby najgorszy, pijący, bijący, zdradzający zawsze ma wieksze przyzwolenie społeczne niż np. przyjaciel." - Bo to Twój wybór i bardzo rzadko wina jest po jednej stronie. Jak "publika" ma odróżnić przyjaciół "krzywdzonych mężatek" od przyjaciół "szczęśliwych mężatek"? :classic_cool: Kolej rzeczy jest taka: źle Ci w związku? Rozwodzisz się i zakładasz nowy. Inne kolejności to niestety patologia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba yhyhyh
chyba w trakcie rozwodu a nie w stanie rozwodu buahahhahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chyba yhyhyh - badzo badzo chciałam coś napisać, ale niestety nic mi nie przychodzi do głowy" :classic_cool: Jak Ci się nie chce wysilić, to po co się odzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mindzywre
no,mój adwokat to jest zaje....y.Najpierw kazał mi szukać pracy,teraz każe mi siedzieć w domu z dzieckiem,mówi,że mam się ukrywać z moim przyjacielem,a jak sędzia zapyta,czy kogoś mam,to każe mi przytaknąć,bo "nie ma nic złego w układaniu sobie życia".Moim zdaniem to jedna wielka sciema,a sprawy rozwodowe nie są traktowane poważnie ani przez sędziów,ani przez adwokatów.Więcej sama się dowiedziałam np.z internetu na temat rozwodu,niż od adwokata.Wiem jedno:w trakcie rozwodu możesz z kimś się spotykać,ale musisz zaprzeczać,że znałaś go wcześniej,bo jeśli przyznasz w sądzie że znałaś go wcześniej,to mąż zarzuci Ci że go zdradzałaś i będzie twoja wina.Moja matka też jest oburzona,że ja kogoś mam,najlepiej,jakbym po rozwodzie wstąpiła do zakonu,hehe.Dopóki mnie o to nie poprosi,nie przedstawię jej "nowego zięcia",niech się obraża,to moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej jej sprawa - jak chce, to niech sie obraża :) moja też była wilce zaskoczona, wręcz zbulwersowana, jak 2 lata po rozwodzie powiedziałam jej, że mam faceta że juz nie wspomnę, jak sie dowiedziała, że z nim sypiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×