Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jacek27

Co mam myslec

Polecane posty

Gość Jacek27

Witam wszystkie Panie wiem ze to nie jest strona dla mnie ale tutaj chyba dostane najlepsze odpowiedzi Mam takie pytanie Mam 27 lat jestem po rozwodzie (nie z mojej winy) zbyt skomplikowana opowiesc zeby sie o niej rozpisywac Ale chodzi mi konkretnie o to jak Panie podchodza do rozwiedzionych facetow Czy mam jeszcze szanse znalesc wolna dziewczyne czy raczej musze sie rozgladac za rozwodka Jak mozna to prosze o jakies odpowiedzi bo juz sam nie wiem co mam robic Pozdrawiam wszystkie panie Buzka pA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gold-misteria
pewnie ze masz sznase tylko nie powiedziane ze panna cie zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
Pewnie ze masz:) Ja kiedys mialam chlopaka rozwiedzionego i jeszcze majacego dziecko.Gdy go pokochalam to nie zwracalam na to uawgi bo liczyl sie tylko on:)Jesli masz jeszcze jakies pytanie,odpowiem z checia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha fajnie
joanna - jestescie razem jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmmm... jak slysze tekst: nie z mojej winy - to mi sie moj byly przypomina. Ale oczywiscie kazdy jest inny i kazdego -powody rozwodu pewno tez sa inne. Wiec nie chcialabym Cie tym urazic. Ja sama bylam z rozwodnikiem, jestem panna. Mysle ze tu stan cywilny nie ma nic do rzeczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
Nie nie jestesmy razem,ale to nie z powodu tego ze mial dziecko czy zone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
Wiec sie nie martw:)I nigdy tego nie ukrywaj,a jak jakiejs bedzie to przeszkadzalo to nie martw sie,znajdzie sie taka dla ktorej nie bedzie to mialo znaczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no...przecież gdy
wiążemy się z kimś nie przeszkadza nam, ze miał w życiu wcześniej jakieś związki, prawda? a w pewnym wieku ludzie już często decydują się na ślub- a małżeństwo to taki sam związek jak i inny, tyle że "dla dorosłych";) i tak samo może się rozpaść sytuacje na pewno zmieniłaby obceność dziecka, ale myślę że sam rozwód zupełnie nie przekreśla szans na kolejny związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek27
To jak tak to Joanna77 oopowiem w skrocie moja historie Mam 27 lat bylem 6 po slubie bylo wszystko OK Mielismy wlasny interes utrzymywalismy sie oboje z niego Ale jak wiadomo wszystko ma soj koniec musielismy zamknac sklep Podjelismy oboje prace ja u siebie na miejscu ona we wroclawiu Pracowala tam trzy lata w tamtym roku zaszla w ciaze cieszylem sie jak glupi bo chcialem bardzo byc tatusiem miala termin na 1 listopada juz mialem kupiona cala wyprawke spioszko pieluchy itp. A ona mi powiedzial miesiac przed porodem ze to nie moje dziecko tylko jej szefa ona ma 27 lat on 50 tylko tyle ze on ma mercedesa a ja matiza bo nawet chyba kasy duzo nie ma bo go jego zona puscila bez niczego tak ze ja tu nie widze swojej winy Do dnia jej wyprowadzki bylo wszystko OK Misiu kochanie .Sniadania do lozka itptak wiec to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
Jacku nie przejmuj sie.Nie wszystkie kobiety takie sa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicpoń
Myślę,że to żaden problem.Przecież na małżeństwo nie ma gwarancji,wszystko może się nie udać.Ludzie się rozwodzą i mają prawo do tego aby szukać szczęścia z kimś innym. Nie można podchodzić tak do życia,że zostały ci już tylko rozwódki...jeśli zakochasz się w pannie to zrezygnujesz?Chyba nie poddajesz się tak łatwo oraz podchodzisz tak bardzo pragmatycznie do tych spraw?Rozumiem,że życie wiele cię już nauczyło ale bez przesady... Jak dla mnie poruszasz nieistniejący problem...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek27
Aha jeszcze dodam ze juz mam sprawe we wtorek o zaprzeczenie ojcostwa Mam paiery w ktorych on tez sie przyznal ze to jego dziecko i mieszkaja razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicpoń
powinno być, NIE podchodzisz tak bardzo pragmatycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
Ja tez mialam duzo bolesnych porazek.Ale jesli sie kogos pokocha to nie za to jaka mial przeszlosc tylko za to jaki jest.A to co przezyles powoduje ze jestes bardziej wartosciowy bo zycie i to co nasz spotyka rozwija nas i nasza osobowosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matko.... Znam to.
Pewnie, że znajdzesz. Ja też znalazłam, tyle, że mój ex tego nie docenił...Byłrozwodnikiem, 3 dzieci, kilkanaście lat starszy ode mnie, ja niezależna, bezdzietna, panna, młoda, i wyglądająca na dużo młodsza. Ale kochałam go. yle, że on niestey caly czas uważał, że to nic złego, że ma dzieic, fure alimentów, że nie będe miałą ślubu kościelnego, itd. Ok, zgodziłam się n to, ale myślałam, ze doceni, że go tak kocham, e pewnie priorytety poszły na bok..niestety, nie umiał okazac mi uczucia, uwazał się za kogoś super wspaniałego. Nie twierdzę, że rozwodnicy sa źli, ale jeżeli pozansz wolną dziewczynę, każ jej, że doceniasz to, że chce być z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oki, nie chcialam powodowac Twoich zwierzen. Wiesz, ja sama byla z takim kims, ktory twierdzil ze kochal swoja zone, mieli dziecko, ktorym tylko on sie zajmowal, potem ona wyjezdzala do Szwecji do matki, dziecko mu zostawiala, az pewnego dnia, spakowala sie i zabrala mu dziecko i wyjechala do Szwecji, bo tam miala juz faceta. Ja na ta \" bajeczke\" sie nabralam, pomyslalam nawet jaki to on biedny byl:((((( Potem sie w nim zakochalam itp....... na koncu okazalo sie jakim draniem ( slowo raczej bardzo delikatne) byl. I w zwiazku z tym sie teraz zastanawiam, jak to naprawde bylo z tym jego mazenstwem. Wiem ze to nie ma zwiazku z Toba, chce tylko powiedziec przez to, ze jak juz to ktos wczesniej zauwazyl: lepiej od razu o tym powiedziec kobiecie, po drugie- przeciez kazdy z nas kiedys w jakichs zwiazkach byl ( a ze niektorzy w formalnych, ktore sie nie udaly... ) to juz trudno. Glowa do gory. Rozwod to nie jest koniec swiata!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaa jednaa
To zależy od kobiety.Niektóre zakochują się od pierwszego wejrzenia i nie będzie im to przeszkadzało.Liczy się intelekt,poczucie humoru itp.A niektóre mają zasady więc raczej nie[ale zawsze są wyjątki od reguły;)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek27
taka tam joanna tu masz chyba racje bo od kiedy sie wyprowadzila duzo zmienilem w swoim zyciu I wydaje mi sie ze wszystko oczywiscie na lepsze tylko jedynie co mnie jeszcze teraz troche dobija to samotnosc ale nie z jej powodu tylko z tego ze wszyscy moi znajomi sa za granica zostalem prawie sam Ale pocieszam sie tym ze nniebawem wiosna i bedzie mozna wyruszyc na jaies (polowanko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicpoń
We mnie budzi zawsze niepokój jak facet mówi,że to nie jego wina...tego nie można tak rozpatrywać...najlepiej unikać słowa wina... Poza tym związek to dwoje ludzi i jeśli coś się rozpada to zazwyczaj odpowiadają za to dwie strony...oczywiście różnie to bywa.Czasami zawini tylko jedna strona. Jesteś młody wiele jeszcze przed tobą tylko się cieszyć:)zaczynasz od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
jak chcesz mozesz do mnie zawsze napisac a ja sie podziele z toba swoim doswiadczeniem i jak ja to wszystko widzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
jak masz ochote podam Ci mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też.....
będe rozwódka i też sie obawiam czy znajde swoją połówkę. Czasem sie zastanwiam czy chciałabym rozwodnika (mimo że sama będe). Bo sie obawiam właśnie tego: "to nie z mojej winy" W Twoim przypadku akurat nie było z Twojej. Ale np mój prawie eks opowiada wszsytkim, ze to ja go skrzywdziłam. Że odeszłam bo zdradziłam co jest wielka bzdura. Skąd mam wiedziec czy ktoś nie bedzie tak samo zwalał winy na eks żoną? I facet też bedzie miał takie obawy względem mnie. Czy ja też nie zmyslam. Wiem tylko na pewno, ze nie chciałabym być z rozwodnikiem, który ma dziecko. Nie chciałabym druga matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
Ja bedac z rozwodnikiem nigdy nie pytalam czemu sie ich malzenstwo rozpadlo,sam mi powiedzial,ale nie mialo to znaczenia.Nie interesowalo mnie to.Chcialam sie sama przekonac jaki jest.Mial dziecko i nigdy w zyciu mi to nie przeszkadzalo,bo one nic nie bylo winne tego co sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek27
nicpoń tez masz racje moja wina tez jest w tym tylko ze taka ze jaj dawale za bardzo wolna reke Jezdzila z tym swoim szefem po polsce po jakis konkursach bo pracowala w gastronomi sam ja odwozilem do niego do domu wsiadala do jego mercedesa i odjezdzali a ja czekalem na nia Bylem nawet tak (glupi albo zakochany) ze raz sie wyprowadzila do niego w lipcu mieszkala u niego dwa tygodnie A puzniej wrucila do mnie ja jej wybaczylem Ale trwalo to tylko 2 miesiace bo juz puzniej poszla na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek27
taka tam joanna no pewnie Jak masz ochote to podaj mi @ Jak bede mial jakiegos dola bede wiedzial do kogo sie odezwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam joanna
proszę Cię bardzo: slonce81@wp.pl nie bedziesz z tym sam,zawsze mozesz napisac a ja odpowiem tak szczerze jak tylko umiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×