Co nie tak ze mną?

Mam 22 lata i jestem dość atrakcyjna dziewczyna, z poczuciem humoru i otwarta. Pracuje w sklepie wiec mam stycznośc z ludźmi co prowadzi do tego ze wielu facetow mnie podrywa- proponują spotkania, proszą o nr telefonu, czasem po prostu rozmawiają ale widać ze chodzi im o cos więcej. Jednak kazdy z tych, którymi mogłabym sie zainteresować okazuje sie żonaty, oczywiscie wszyscy "sie rozwodzą" albo "nie układa im sie od dawna" ale wiemy jak to jest. Co mam w sobie takiego ze prawie kazdy fajny facet który zwróci na mnie uwage ma zonę?

szczerze? maja cie za dupodajke ,bez urazy.Takiego pustaka co ladnie wyglada,zabawi w lozku,co da sie jej dzinsy za loda :D nie obrazaj sie,skoro tylko wzbudzasz zainteresowanie zajętych.zapewne glupio chichoczesz,pitolisz głupoty i trzepiesz rzęsami....

No wlasnie nie jest tak :D i nie chodzi o to ze tylko zajętych ale o to ze ci sensowni (w sensie zadbani, z którymi mozna porozmawiac, pożartować itp a nie takie pop*****lki) okazują sie zajęci..

kawalerow juz nie ma :D zajeci