Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaśkaśkaśkaś

co się dzieje z dzisiejszą młodzieżą?

Polecane posty

Gość kaśkaśkaśkaś

Nie sądziłam że kiedyś powiem to zdanie (z tematu), bo też je słyszałam jako nastolatka. :P Albo inne słynne "ja w twoim wieku...". Mam 28 lat i naprawdę wydaje mi się, że czasy mojego liceum byly tak niedawno... Ale okazuje się że dawno. Przykładowo: siostrzenica, lat 13. Maluje się, flirtuje z chłopakami, depiluje brwi. :O Przecież to dziecko. Ja w jej wieku byłam strasznie nieśmiała, do latania za chłopakami było mi daleko. Byłam ostatnio zmuszona jechać autobusem PKS i wsiadały dzieciaki z gimnazjum, któe wysiadały w okolicznych wsiach. To była rewia mody. Dziewczyny ostro wymalowane, w króciuteńkich spódniczkach, całe w brokacie i cyrkoniach. Chłopcy nażelowani, w modnych obcisłych dżinsach. Ja pamietam że u mnie w liceum dziewczyny chodziły we flanelowych koszulach, T-shirtach, zwykłych jeansach, z włosami spiętymi w kucyki. Mało która się malowała. Gdy porównuję ówczesne zdjęcia klasowe z obecnymi - doznaję szoku. Jak to mozliwe że wszystko się tak zmieniło w ciągu 10 lat? Teraz jest era młodzieży z fotka.pl - wszystkie dziewczyny wyglądają bardzo podobnie. Do tego jest wśród 15-latek, a nawet młodszych (!) ogromna presja na odchudzanie. U nas tego nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo my wyrastaliśmy w innych czasach. kiedy jeszcze było dość trudno życ. nas uczono jak sie cieszyc z tego co się ma jak sie nie ma wcale zbyt wiele. obecna młodzież ma wszystko a uczy się ich tylko tego że powinni chcieć mieć jeszcze wiecej. czytanie jest "nietrędi", w TV ogląda się BigBradery z Jolą Rutowicz, zamiast Stachury i SDM słucha się Feela i Dody... jeszcze wyścig szczurów po szkole moze ich troche wytresuje. na szkołę nie ma co liczyc (zresztą, nie ma się co dziwic), a rodzice tez nawalają coraz bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wr234234
Kiedyś żeby wyglądać fajnie i sie wyróżnic, wystarczyło przyjść w jeansowej ogrodniczce na szelkach, albo zwykłej sukience do kolan. A teraz strasznie trudno byłoby się przebić. No cóż... kult ciałą i wyglądu dosięgnął nawet młode pokolenie. Moja 12-letnia kuzynka się odchudza. :O:O Gdyby jeszcze miała z czego... Ale poza tym - jak DZIECKO MOŻE SIĘ ODCHUDZAĆ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś stara, ot co. Wychowywałaś się w innej epoce, więc co porównujesz? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mnie w domu nauczono, ze powinnam sie cieszyc z tego co mam. Ze, chcenie czegos wiecej nie jest zle,a ludzkie, lecz pod warunkiem, ze nie idzie sie do tego po trupach. Bo nauczono mnie, ze jesli na cos mnie nie stac to moge sprobowac zrobic to sama.... a teraz dzieciarnia dostaje kase, zeby zamknely jadaczki, bo rodzice styrani po pracy chca odpoczac... i tak mija dzien za dniem... a jak sarych nie stac to za loda mozna sobie kupic calkiem swietne gadzeciki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlot zgredów? Dołączę się. Prawda taka, że jesteśmy reliktami innej epoki, przynajmniej ci co jeszcze pamiętają PRL. Te nowe czasy szkolne może i są bardziej krzykliwe i tandetne niż niegdysiejsze, ale czy takie totalnie inne? W podstawówce i liceum, pamiętam, "kasowano" t-shirt zespołów, malowano kotów, spłukiwano niektórych w kiblu, a dzieciaki też sie jebały możliwie, jak najwcześniej. Ot, lans, chuć i okrucieństwo - wczoraj i dziś buły takie same, tylko zmieniły się granice i fasada. Ic o z tego świat toczy się dalej i nie zatrzyma się dla przyjemności wapniaków, którzy nie chcą lub nie mogą się łajdaczyć. Ale zawsze można trafić na kogoś ok. Co więcej: Im więcej kurew tym bardziej ceni się porządną kobietę, im więcej złodziei tym bardziej docenia się uczciwego przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaliban... madrze prawisz... choc z tymi zgredami bym sie nie wychylala tak bardzo hi hi hi :) Kurewstwo jest to samo, tylko inaczej pokazywane i tym sposobem mocniejsze i krzykliwsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coralick => zasadniczo to już jestem takowym. :P Poukładany (jakoś), cyniczny, zgryźliwy, złośliwy, olewający dyplomację około 30stolatek :P Poza tym pamiętam czasy kartek, i hiperinflację. Choć akurat mieszkałem wtedy na wsi i w sumie to rodzinie żyło się dobrze (materialnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z amoich szkolnych czasów seksu w kiblu nie było. jak mnie kolega w szatni pocałował to byłam w szoku trzy dni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylo, nie bylo... nie widzialas i tyle... jak swiat dlugi i szeroki rujemy sie we wszystkich mozliwych miejscach... a dla niektorych dreszczyk emocji jest niezastapiony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PureLove
Mam 17 lat weikszosc moich kolezanek z klasy to zwykle szmaty taka prawda nie patrza czy w szkole czy na dyskotece heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Looooser => Cóż, jak się kogoś nie rozpatruje jako materiał do takiego seksu no to oczywiście, że go nie uświadczy. A modni, z niemodnymi się nie zadają. W podstawówce goście zaopatrywali się w alkohol i na wycieczkach pchali się do pokojów dziewczyn. Kradzieże i wymuszenia nie były czymś niezwykłym. A w "najlepszym liceum" w województwie nakryto parkę w kibelku. Prymusi wciągali białe, chlało się do zrzygania, a patron szkoły nie zszedł z obrazu (co świadczyłoby o tym, że podwoje uczelni opuściła jakaś dziewica). Poza tym to że mieszkałeś w dobrej dzielnicy, chodziłeś do dobrego liceum, a Twoi starzy byli zamożni zmniejsza wiarygodność Twoich uogólnień na całą populację. Oczywiście, zależy jak elitarna była twoja szkoła. Mam wrażenie, że jak większość ludzi uważasz przeszłe, za lepsze. Wiesz, że wtedy było lepiej, bo nie musiałeś pracować, nie miałeś obowiązków stresu, i generalizujesz to na wszystko. Uwierz mi, że dzisiejsi degeneraci będą to samo pisać na forach za lat 20cia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie "nie widziałam" tylko naprawde nie było. nawet sie nie wchodziło do ubikacji przeznaczonej dla przeciwnej płci, a szkoła bynajmniej katolicka nie była ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hus nigdy do mnie nie przemawiał :) nie upieram się że w żadnej szkole tego nie było. pisze że w mojej nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aczkolwiek autor słów niewatpliwie dobrze by sie odnalazł w omawianym temacie ;) ale nie sprowadzajmy wszystkiego do seksu. różnica pokoleń zaznacza się w innych dziedzinach wcale nie słabiej. mnie najbardziej dobija to że młodziez przetaje czytac książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam starzejecie sie i tyle
ja nie chodziłam do szkoły z marginesem, a seks był już w podstawówce (7-8 klasa) i na wycieczkach szkolnych sie piło dziewczyna z klasy córka lekarzy urodziła dziecko w wieku 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie upieram się że w żadnej szkole tego nie było. pisze że w mojej nie było. Niekoniecznie. Moze Ty nie dostrzegalas pewnych sytuacj. Mieszkalam kiedys w pewnej dzielnicy, ktora slynela z handlu narkotykami. Nie mialam o tym zielonego pojecia. Fakt mlodzi ludzie stali w bramach, ale co z tego . Nie chcialam narkotykow, nie szukalam wiec pewne w sumie jasne i czytelne sygnaly przepuszczalam. Czasy sie zmieniaja a nie ludzie. Wiec nie ma co narzekac i popadac w skrajnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o czasy
Autorka była nieśmiała i nie przysżło jej do głowy się malować - ale to przecież nie znaczy że wszystkie dzieci takie były. Ja mam 25 lat - w mojej podstawówce dziewczynka (starsza ode mnie chyba rok) zaszła w ciążę z klientem (SIC!) i chwaliła się tym. Niektóre się malowały wcześniej ode mnie, a niektóre zaczęły to robić znacznie później. Tak i teraz - są dziewczynki bardziej i mniej odważne, mają różne priorytety, ale problemem nie są czasy tylko czynniki oddziałujące bezpośrednio na Twoją siostrzenicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru => Przecież wiadomo, że człowiek jako gatunek to leń poznawczy. Zawsze się woli przesiąść na łatwiejsze medium. Były książki, radio, telewizja, teraz jest kom+internet. Póki co Białorusinki przy naszych kobietach to wulkany intelektu. Czytają, chodzą do szkół muzycznych itd. A czemu? Bo nie stać ich na komputery i internet. :P Uważam, że tych różnic doszukujesz się na siłę. Każde pokolenie różni się od poprzedniego. Kiedyś baby w trakcie miesiączki owijała słomę szmatą i wkładała toto w majty dziś 30stki, 40stki nie są w stanie wyobrazić sobie życia bez podpasek i tamponów. Ale to tylko kosmetyka - skutek pojawienia się nowych technologii. Potrzeby i schemat reakcji został ten sam. A że zmienia się wyrażanie tego wszystkiego i metody ich zdobywania? To akurat wina pokolenia rodziców tych dzieci, tego samego, które tak jęczy na ach-tą-dzisiejszą młodzież. Więc pierdolenie o jakiejś tam przepaści nawet ze względu na łańcuch przyczynowo skutkowy jest niestosowne. Mam wrażenie jakbym pisał do babć osiedlowych - nie przetłumaczysz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo wszyscy wiemy o co biega a smarkacza najbardziej interesują te przyjemne drgania we kroczu i mokre myśli na co dzień, więc od najmłodszych lat (od czasu gdy grzebanie tam nisko przestaje być odruchem a staje się celem samym w sobie) robią wszystko aby wzbudzić w człowieku płci przeciwnej zainteresowanie. Nastolatki wypindrzone jak stragan na Piotra i Pawła widzą w tym szanse powodzenia i akceptacji a co za tym idzie ich zwierzęce potrzeby są o krok bliżej do spełnienia. Jeść, wydalać, spółkować i spać... hmm coraz bardziej przypominamy szympansy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlot zgredów- zostaję z wami:) Jakiś czas temu po raz drugi świętowałam swoją osiemnastkę:), od paru lat pracuję ze studentami i powiem wam, że faktycznie jest coraz gorzej. Pojawiłam się na gościnnych występach w liceum, ponoć renomowanym- boję się myśleć co jest w tych mniej renomowanych i przeżyłam szok kulturowy. Moi milusińscy z UW jeszcze trzymają poziom- co prawda w ciągu roku pojawia się ich ze 3, może 4 napalonych jak szczerbaty na suchary na moją dziedzinę, więc to mało wiarygodna próba... Ale liceum? Makabra. Niby elita, a spojrzenia tęskniące za rozumem przy każdym trudniejszym słowie, żartów i aluzji do ikon literatury nie wyłapał chyba nikt. Przeraziłam się. Postrojone towarzystwo, tapety a la Doda, fryzury, których układanie zajmuje dobrą godzinę. I wszystko byłoby fajnie- niech będą zadbani, postrojeni i wyfiokowani- nie mam nic przeciwko- tyle, że w głowa pustka, pewnie nawet grawitacji tam nie uświadczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o mój Ty smutku, teraz mnie beda przekonywać ze jednak wiedza lepiej :D nie twierdze że seksu nie było wcale i ze wszystkie panny skonczyły liceum jako dziewicę (chociaz u mnie w klasie jako niedziewice szkołę skończyły max 3szt, serio serio), ale seks uprawiało sie w miejscówkach prywatnych. na pewno nie w szkolnych kiblach. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jede koles
to co się zmieniło to moda , styl ubierania .możliwości medialne są o niebo dalej bo teraz każdy może robić foty , filmy i pokazywać publicznie. Sam mam 25 lat i w szkole też były "kurewki" choć nie ubierały się tak wyzywająco jak dzisiejsza przeciętna uczennica :). Na przerwach też się wyzywaliśmy , szarpaliśmy biliśmy zaczepialiśmy dziewczyny gnębiliśmy co słabszych psychicznie nauczycieli tyle że wtedy nikt nie miał koma żeby to nagrać i gdzieś wysłać. rozmawiałem z moim ojcem na te tematy on ma 58 lat i mówił mi że w jego czasach było to samo. Też były 15 letnie dupodajki , też było chlanie(nieletnich)i to chyba nawet jeszcze bardziej patologiczne niż dzisiaj. Teraz po prostu wszystko jest odziane w inne piórka ,a możliwości medialne dają możliwość nagłośnienia sprawy lokalnej do skali państwowej ,gdzie 10 lat temu o jakimś szkolnym skandalu wiedzieli tylko ludzie z okolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem zatwardziałym wapniakiem, nie przeszkadzają mi w ogóle wyzywające ciuchy, ostry makijaż, pomalowane włosy i wszystkie te drobiazgi. Trafiali mi się różni studenci- i dziewczyny poubierane jak ladacznice:) i panowie, którzy wyglądali jak wielbiciele wszystkich możliwie dziwacznych subkultur (lub odwrotnie). Mam w nosie jak wyglądają- mogą pisać egzaminy nawet goli, jeśli czują taką wewnętrzną potrzebę. Mnie martwi pustka w głowach, brak zainteresowań i koncentrowanie się wyłącznie na swoim wyglądzie. Mówiąc krótko- coraz więcej młodych ludzi to kompletni debile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśkaśkaśkaś
"Autorka była nieśmiała i nie przysżło jej do głowy się malować - ale to przecież nie znaczy że wszystkie dzieci takie były. Ja mam 25 lat - w mojej podstawówce dziewczynka (starsza ode mnie chyba rok) zaszła w ciążę z klientem" To nie tak. Jako 12-13-latka, owszem, byłam nieśmiała. w wieku niecałych 16 lat pierwszy raz się całowałam i przestałam być już taka nieśmiała, ale to nie znaczy że zaczęłam się pindrzyć i stroić w brokaty. Owszem, w ostatniej klasie liceum już się malowałam, ale raczej delikatnie - troche pudru i tusz do rzęs. Oczywiscie że zdarzało się że dziewczyna zaszła w ciążę, moja kolezanka, równieśnica, w wieku 15 lat urodzila dziecko, ale... to był "egzemplarz" bardzo rzadki. I chodziła do zawodówki. Nie chcę obrażać nikogo kto chodził do zawodówki, ale tam faktycznie się słyszało o seksie w kiblu itd... u nas w liceum tak nie było. A to czy WSZYTSKIE były takie ... hmm.... no raczej większość takich jak ja. Przecież widziałam. Jeśli chodzi o seks. My dziewczyny sobie raczej mówiłysmy która już to robiła, któa nie. W ostatniej klasie liceum, czyli mialysmy po 18 lat, dziewicami NIE BYŁO ok. połowa, może 1/3. A podejrzewam że teraz w tym wieku 99% ma 1 raz za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajdyn => W sumie może inaczej sformułuję swoje trucie.: ludzie się nie zmieniają zmienia się za to profil na uczelniach wszelkiego rodzaju. W 20leciu międzywojennym absolwent gimnazjum był lepszy w matematyce niż obecnie absolwent tegoż kierunku z uniwersytetu. Kiedyś była zdecydowanie gęstsze sito selekcji, dziś społeczeństwo nowoczesne więc musi być wykształcone, może raczej musi mieć papiery. Co więcej, co dosyć smutne, gdyby dziś ktoś ze starą maturą chciałby dostać się państwową uczelnię, może obejść się smakiem, mimo, że więcej umie. Moje oceny z matury: same 4. Do tej pory miażdżę licealistów świeżo po maturze z biologii i historii. Ale gdybym chciał zacząć np studiować biotechnologię odpadłbym w przedbiegach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2345TREFDSA
tez mam takie spostrzezenia chociaz mam dopiero 23 lata... i tez mam kuzynke w wieku 13 lat. ile wie o seksie nawet nie wspominam. teraz 14-16 latki wygladaja doroslej i seksowniej od niejednej doroslej kobiety :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×