Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powiedzcie mi dlaczego

Dlaczego ludzie inaczej traktują CHUDYCH niż GRUBYCH????????????????????????????

Polecane posty

Gość powiedzcie mi dlaczego

Nie wkurza was to? Jestem chudzinką i wiem o tym dobrze, to zresztą mój kompleks i nieraz słyszę "ale jesteś chuda" "zjadłabyś coś" i inne tego typu czy ludzie chcą się dowartościować mówiąc komuś takie rzeczy? Za to osobom otyłym nikt raczej nie powie "ale z Ciebie grubas" "Przestań tyle jeść" bo niby co? grubsi mają uczucia a chudzi nie? wkurza mnie to maksymalnie, już pomijam fakt, że gadanie w stylu żeby zacząć jeść czy inne tego typu wskazują na brak logiki tych właśnie komentujących bo przecież nie zawsze chudość=niejedzenie, ja np.mam przemianę materii taką, że jem ciągle słodkie, fast foody i nie tyje zwyczajnie, ale ciągle muszę słyszeć że pewnie nie jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwykła zazdrość, mam to samo, nie słuchaj tego, nikt nie pomyśli, ze chuda osoba może być chuda z powodu choroby, od razy zakłada sie ,ze sie głodzi, grubasy zawsze znajda milion usprawiedliwień, żaden nie powie "jestem gruba świnią i uwielbiam sie nażerać" nie słuchaj tylko ciesz sie zdrowa, szczupłą sylwetką, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziamyzia 29
no ja Cię proszę! co Ty piszesz! to grubasy mają przesrane a nie chudziny sama wiem bo wiele lat zmagałam się z nadwagą i to już od dziecka powiem Ci że masakra to była a nie pamietam jakoś żeby ktoś z chudszych się wyśmiewał gdybym mogla wybrać przez sekundę bym się nei zastanawiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo w społeczeństwie są takie stereotypy: chudy- pewnie nic nie je gruby- pewnie obżera się na maksa a to tylko stereotypy, w życiu bywa różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale cię rozumiem. Już dawno zauważyłam, że ludzie nie mają żadnych skrupułów, żeby wprost wytykać chudość. Powiedzenie komuś, że jest gruby uznane by było natomiast za wielki nietakt. Ja tego doświadczałam przez całe swoje życie. Teraz ważę parę kilo więcej więc mam spokój. Nawet najlepsza przyjaciółka, która z resztą ciągle się odchudza, potrafiła mi powiedzieć, że wyglądam nieapetycznie. Dla mnie to szczyt chamstwa, tym bardziej, że miałam normalną wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem facetem i
też należę raczej do tych delikatnie mówiąc szczupłych :P i jeszcze do tego jestem mały i wiele razy słyszałem docinki, a jaką mam receptę? W pracy - wiadomo, jeżeli dopiero wchodzę w środowisko to puszczam mimo uszu, uśmiecham się, obracam w żart (już się przyzwyczaiłem i akceptuję się), natomiast jeżeli docinki się powtarzają od tych samych osób to krótka piłka, odpowiadam tym samym, ale ostrzej i z "jajem" :) a uwierz mi w każdym można znaleźć jakiś feler. Mam taką koleżankę, która to co jakiś czas powtarzała mi "kurcze jak to jest być takim małym i chudym" to jej odpowiedziałem: "no wiesz każdy ma jakiś feler, a jak to jest mieć grubą dupę?" - więcej docinek z jej strony już nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też kiedyś byłam taka mega chuda i jeszcze ubierałam się w obcisłe ciuszki, a ludzie mi wytykali na każdym kroku o jaka chudzina itp, bolało to, też się zastanawiałam, czy grubasy też to tak często słyszą, ze są grubi, no byłam jaka byłam, ile można tego słuchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje w szpitalu i wiem, ze 90 % przypadków otyłości jest spowodowana obżarstwem, po prostu...z reszta mam wielu znajomych z nadwaga i obserwuje uważnie ich nawyki żywieniowe- zgroza,wiec ja pisze na podstawie doświadczenia a nie stereotypów, w życiu bywa różnie, jednak to chudzi najczęściej muszą tłumaczyć się z anoreksji i innych przypadłości, jak ktoś jest gruby to na pewno choruje, na pewno ma cukrzyce na pewno ma milion problemów, a przyczyna zazwyczaj jest prozaiczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi dlaczego
no właśnie ja to tak widzę, że chudemu można powiedzieć chamsko, że jest chudy jak patyk, ale powiedzenie grubemu choćby delikatnie nawet słowami "ale masz ciałko" uznane jest za nietakt i przegięcie bo na tych grubych należy chuchać i dmuchać, za to chudemu można palnąć wprost i po chamsku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi dlaczego
a ja jestem facetem i - ludzie potrafią być wredni:O i bardzo dobrze, że taj swojej koleżaneczce tak powiedziałeś swoją drogą to mnie dziwi, że nieraz osoba wręcz paskudna potrafi komuś coś wytykać bo sama się ma za 8 cud świata:O moja koleżanka niby mnie tak bardzo lubi, ma chyba ze 130cm w tyłku, ale tego nie widzi, tylko potrafi mi co 3 dzień powiedzieć, "ale jesteś chuda":O ludzie nie wiedzą, że to może boleć?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam wgladu w diete nawet 100 grubych lub chudych osób ale na zdrowy rozum nawet wiadomo, ze indywidualna przemiana materii ma niebagatelne znaczenie. i tak chudzinka spałaszuje kilka hamburgerów, które "przeleca" przez nia i nie przytyje, a grubasek zje jedne udko i waga pójdzie w góre. mówie o osobach prowadzacych ten sam tryb zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co pewien czas....
Masz jakieś dziwne kompleksy:)) Dojeżdżam do pracy busem i często taka mega gruba baba siada obok mnie, bo jestem szczupła, ma więc więcej miejsca ,jej ciało przelewa się na mnie, na moją część, przysiada mi kiecę, no, w ogóle całą mnie, dyszy i sapie, jest spocona, a jak siedzi sama to spoko zajmuje dwa miejsca. No, ja jej raczej nie zazdroszczę. Ma problemy z wejściem do busa po tych paru schodkach i z uporem maniaka zajmuje miejsce obok mnie. Ja tam jej okazuję swoje niezadowolenie i mówię: proszę pozostać na SWOJEJ części siedzenia" Ale masz rację, że jakoś oszczędzamy grubych, a należało by zwyczajnie powiedzieć: nie żryj tyle, bo twój pobyt w społeczeństwie jest kosztowny". Ale to wynika z dawnych czasów, chudy- to był biedny, a więc marny status społeczny. Na Śląsku, pod strój chłopski kobieta wiązała w pasie tzw kiełbaśnicę, czyli wałek z materiału, aby się wydać grubszą, miała również 5 (pięć!!!!!!!) spodnic czyli halek, i na to kieckę z 5,5 metra grubego materiału. Wszystko po to, aby ew. narzeczonemu wydać się grubą czyli - piękną :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem facetem i
za bardzo się przejmujesz, wiem że to nie jest miłe. Zaakceptuj siebie, a jak słyszysz docinki to odpowiadaj, pamiętaj, na początku grzecznie, jeżeli zaakcpetujesz siebie - to nie będziesz miała tego problemu i pierwszą Twoją automatyczną reakcją będzie co najwyżej uśmiech, ja odpowiadam: "tak jestem, wow aleś spostrzegawczy/a" :) A jak się docinki powtarzają to atakuj bez pardonu :) ale pamiętaj AKCEPTACJA siebie przede wszystkim, wierz mi jeżeli popracujesz nad tym to już tak Cię nie będą bolały te docinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co pewien czas....
Do: a ja jestem facetem i... No, nie mogę się oprzeć aby nie opowiedzieć specjalnie TOBIE takiego kawału: Jak Pan Bóg ukleił mężczyzn i chuchał na nich swego ducha, to nagle zauważył, że żaden z nich nie ma tej najważniejszej męskiej części. Pochuchał więc na nich do końca, żeby ożyli, a następnie zrobił dla nich męskie .... no, wiesz, co. Te duże, były ciężkie, więc je kładł na dolnych półkach, te małe na górnych. Kazał im wszystkim przy wyjściu z Nieba- fabryki brać- jakie kto chciał i przyklejać sobie samemu. No, wiadomo, niscy sięgnęli po te najlepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co pewien czas... to bardzo ciekawe. grubość= dobrobyt chudość= bieda, choroba czasy sie zmieniły i jest dokładnie odwrotnie szczupłośc= dobrobyt grubość= niski status społeczny. pomyślałam jeszcze o ty powodzie docinek do chudych: ideałem sylwetki jest obecnie sylwetka szczupła, a jednoczesnie coraz mniej osób może sie nia pochwalić, a wiec osoba szczupła budzi zazdrość niechęć u coraz większej rzeszy grubasów. A kto ma wytykać grubość grubasowi? drugi grubas? raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem facetem i
:D :D :D, no wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi dlaczego
poza tym tylko od mojej płci słyszę te komentarze, od facetów prawie wcale, no raz się zdarzyło właśnie od faceta tej mojej grubej koleżanki:O ale ogólnie mężczyźni nigdy nic takiego mi nie mówili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co pewien czas....
Nawiasem mówiąc, często grubi mówią, że NIC nie jedzą. Że jeden posiłek dziennie. Ale za to jaki:) mój brat jeszcze dwa lata temu był naprawdę okropnie gruby. Wszyscy go lubią więc nikt nie miał odwagi mu powiedzieć, że wygląda okropnie i powinien coś z tym zrobić. Padło na mnie, do towarzystwa poszłam z nim do takiego studia odchudzającego, mnie stwierdzili nadwagę 2 kg :) a u niego 29,5 :) Tajemnicą odchudzania było nie tylko liczenie kalorii, pilnowanie by się nie podjadało takich śmieci po drodze, lecz jedzenie mało 5 razy dziennie. Dziś wygląda wspaniale, pięknie i bardzo młodo. Mimo wszystko wolę być szczupła, choć teściowa brata mówi mu teraz: oj, biednyś ty, biedny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem facetem i
taki wasz babski ród, pracuję z kobietami i masakra jakaś, obczajają, gadają, jakieś głupie teksty, zamiast pracować. Na szczęście już mam wyjebane na to, ale trochę mi to zajęło, żeby mieć takie podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro te komentsy są tylko od grubszych od ciebie babeczek, to czym sie przejmujesz? zwykła babska zawiść. ciesz sie z tego, to znaczy że one uznają cie za atrakcyjniejszą od siebie i chcą chociaz głupim komentarzem o twojej nienagannej sylwetce, polepszyć sobie nastrój. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze juz ktos to napisal, nie czytalam wszytskich postow wydaje mi sie ze ludzie grubi kojarza sie z obzarstwem, lenistwem, z kims kto jest zaniedbany kto nie szanuje siebie ( i moze myslimy e nie szanuje tez inych) szczuple/chude kojarzy nam sie z czyms przeciwnym - z kims kto o siebie dba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb pomarancza
Dajcie spokoj, ludzie z nadwaga maja znacznie gorzej niz chudzi. Raz ze sami widza, jak wygladaja, dwa - inni dokuczaja, kolejna sprawa - trudno znalezc fajne ubrania w wiekszym rozmiarze juz o kwestiach zdrowotnych nie wspominajac. Ale mnie bawi inna rzecz - na silownie i fitnesy chodza przewaznie szczuple babki, a grubszych gora 10%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nie zmienia faktu ze
grubi choć niby widzą jak wyglądają to muszą dowalić chudym, że są chuderlakami:O skoro sami wiedzą niby jak to jest usłyszeć coś na temat swojej wagi to czemu sami komentują innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb pomarancza
Oj z zazdrosci tak mowia. Traktujcie wiec to jako komplement :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda, to, co piszesz.
Ja jestem, a raczej bylam, przez wiele lat osoba otyla - nie z powodu jedzenia, a hormonow. Niestety dlugo trwalo zanim odkrylam, co sprawia ze tyje, co i jak powinnam jesc i zazywac, by nie tyc. Teraz jem wiecej, ale inaczej i jestem normalnej budowy, przez lata katowalam sie, glodzilam i bylam gruba. Ludzie, widzac, ze jestem gruba, zazwyczaj zakladali, ze obzeram sie jak swinia i nieraz mi to wprost mowili, radzili tez wiecej ruchu (bardzo duzo cwiczylam) i rezygnacje ze slodyczy (ktorych nie jadlam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co zaczęłaś jeść?
przestałaś jeść smażone klopsy i kotlety z pyzami z sosem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda, to, co piszesz.
Przestalam w ogole jesc ziemniaki i jakiekolwiek pieczywo, nawet ciemne. I jesli chce zachowac linie, musze tak jesc do konca zycia. Owoce tylko rano. Owszem, nie jem rzeczy smazonych, tylko pieczone w folii / papierze. Prosze, nie sugeruj mi, ze szczupli ludzie nie jedza smazonych klopsow i pyz ze sosem. Tylko niektorym to nie szkodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co zaczęłaś jeść?
nie sugeruję, tylko dziwne że przez wiele lat byłaś otyła, jadłaś smażone z ziemniakami, odjadałaś między posiłkami, jadłaś wieczorem, a twierdzisż ,że byłaś gruba przez hormony. osoba z wolną przemianą materii nie może popełniać takich grzechów, bo przypłaca nadwagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×