Koleżanka, która tylko potrafi wbić nóż w plecy

Mieszkam z koleżankami. Dwie z nich są miłe., normalne, a jedna jak cokolwiek jej powiedziałam, to w rozmowie oschła i tylko docinki z jej strony. W ostatni weekend chciała zorganizować impreze w domu i pytała czy mam coś przeciwko, czy uczę się, czy co. Powiedziałam jej że mam egzaminy i terminy mnie gonią w pracy i że w tej imprezie nie będę uczestniczyć, ale niech robi co chce Chodzi nadąsana i pretensje ma że przeze mnie nie może imprezy zrobić, nie odzywa się. Najgorsza była jednak inna sytuacja, kiedy poczęstowałam ją i inne koleżanki cukierkami, to ta powiedziała mi że mam nie częstować wszystkich, cukierków nie kupowac tylko wiząć się za robote bo nikt mi nie będzie w niczym pomagać. Nie wiem o co jej chodziło bo ja ją o pomoc w nauce ani w pracy nie prosiłam nigdy