Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak_zwana

na poczatku nic do niego nie czulaś z czasem wielka milosc... czy ktos tak mial?

Polecane posty

Gość tak_zwana

na poczatku nic do niego nie czulaś z czasem wielka milosc... czy ktos tak mial? z J zaczelam chodzić ponad 3 miesiace temu... nasze 1 spotkanie to byla '' randka w ciemno'' mowi,ze od razu mu sie spodobalam on mi prawie wcale... po kilku spotkaniach zaproponowal ''chodzenie'' jak mowie on mi sie nie podobal,ale powiedzialam sobie ''czemu nie'' ma w miare fajny charakter warto spróbowac, kto wie moze milosc przyjdzie z czasem... mineły juz prawie 4 miesiace zależy mi na nim pod tym sie moge podpisać rekami i nogami,ale... prawie w ogole mnie nie pociaga fizycznie... a myslalam,ze to sie zmieni,łudzilam sie... myslalam zeby zerwac,ale bardzo dobrze sie z nim dogaduje,duzo nas lączy,nigdy z nikim takiego klimatu nie mialam tzn. jestem taka jak zawsze bylam z innymi ale jemu to pasuje tylko strasznie brakuje mi motyli, pociagu... nawet pocalunki wole delikatniejsze bo jak zaczyna z jezykiem to ja wypadam... boje sie bardzo,nie wiem co robic... zalezy mi na nim,no ale bez pociagu to sie chyba nie da... ale szkoda mi go stracic... pochodze z nim jeszcze z kilka miesiecy i zaczna sie mysli o czyms wiecej niz pocalunki i co wtedy... powiem mu sorry nie pociagasz mnie... nie chce sie z nim kochac z musu a tak pewnie bedzie... poradźcie mi dziewczyny plisssss pozdrawiam serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farfalka
Niestety, ale bez chemii ani rusz... Jeżeli teraz Cię nie podnieca, to już nie będzie. Po prostu go lubisz, dobrze się dogadujecie... Ale to mi raczej wygląda na materiał na przyjaźń, nie miłość. Może po prostu boisz się być sama? Jasne, czasami się zdarza, że chemia wybuchnie nagle między przyjaciółmi, którzy do tej pory nie myśleli o sobie erotycznie. Ale tak się dzieje zazwyczaj wtedy, kiedy oboje jednocześnie dorastają, dojrzewają - wtedy można zobaczyć w kumplu coś więcej, pojawia się ta iskierka... Ile masz lat? Bo wydaje mi się, że w tym przypadku nie ma co liczyć na cud. Jeśli nawet pocałunek z języczkiem nie sprawia Ci przyjemności, to jak sobie wyobrażasz bardziej intymny kontakt? Będziesz się zmuszać? Bez sensu. Nie ma udanego związku bez pociągu seksualnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuututjtutut
taka osoba (która nie pociąga fizycznie) może być co najwyzej przyjacielem, ale nie partnerem życiowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1
w takim razie jak sie zachowac , jak powiedziec mu o tym zeby nie urazic pytam bo mam identyczna sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam
ja tez mam taką sytuacje, super chlopak, extra charakter, uwielbiam go, nawet mi sie całkiem podoba, ale nie ma chemii, po 1,5 miesiąca spotykania odeszlam - uznalam że to nie ma sensu... i teraz strasznie tęsknie bo on milczy, dla niego ta znajomoc nie moze byc jedynie "przyjaznią", a dla mnie nie jest prawdziwą miloscią jaką darzyc powinnam faceta, jest czysta, ale bez namiętności, porywów, gdy patrze w jego oczy jest mi dobrze, ale nie zwala mnie z nóg. znajomi mi mówią ze naogladalam sie telenowel i szukam niewiadomo czego, a tak nie jest, bo wiem jak sie kocha gdy jest chemia - szaloną, wielką miłością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuututjtutut
ja byłam w aż dwóch identycznych związkach, świetnie się dogadywałam, lubilam z nimi przebywać, ale fizycznie - klapa. Niestety ja zrobiłam ten błąd że z jednym jak i drugim po jakimś czasie poszłam do łózka, sama nie wiem czemu.... uwazalam że może to mnie przekona? że w łóżku się zakocham, że może odlecę? Z jednym w ogole nie mialam orgazmów, z drugim tak, ale były mechaniczne, odczuwalne tylko fizycznie, nie psychicznie. Po prostu odeszłam, prawde mowiąc - pod byle pretekstem. Jeden poszedł na imprezę beze mnie, zrobilam z tego powod do zerwania, chociaż prawda była inna. Drugiemu powiedzialam że potrzebuję trochę czasu bo nie jestem teraz gotowa na długi związek, ale na pewno będziemy utrzymywać kontakt. Nie utrzymywałam już. Dzwonil parę razy, nie odbierałam. Nie żałuję. Teraz jestem z kimś kto jest nie dość że moim przyjacielem (czyli świetnie się rozumiemy) to jak tylko na niego patrzę to.... achhh!!! mam ochotę go całować, dotykać, kocham jego wygląd, kocham to jak się porusza, mogę patrzec na jego twarz godzinami. Dochodzi jeszcze jeden aspekt - z tamtymi nie chcialam włączać światła podczas seksu, bo nie chcialam na nich patrzeć. Z tym uwielbiam przy lampie. NAprawdę dziewczyny, to w ogole nieporównywalne!!!! Niewarto skazywać się na życie z kimś kto nie odpowiada fizycznie. Zdradzilabyś go predzej czy później lub zawsze żyłabyś zgorzkniała że nie możesz z przyjemnością całować męskiej twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuututjtutut
jeszcze jedno - z tym obecnym orgazm mam w o wiele krótszym czasie niż z tamtym, orgazm czuję psychicznie a nie tylko fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zahir26
...miałam podobnie jak Ty....z moim S. jestem juz 2 lata, pierwsze spotkanie to tez była "randka w ciemno", pozniej kilka miesięcy unikalam go, pozniej znowu zaczelismy ze sobą rozmawiać i spotykac się ( ...i chociaz wtedy nie pociągał mnie fizycznie wiedziałam, ze to wspaniały facet(wszytkie cechy charakteru doskonałego faceta, o którym zawsze marzyłam). Trochę mu pomogłam, aby popracował nad swoim wygladem zewnętrznym(ubrania, fryzura itd.) - i oboje na tym skorzystaliśmy :-) Może moj przypadek nie był bardzo drastyczny - nigdy do niczego się nie zmuszalam. ....po 2 latach wiem, że to miłość, jestem z nim szczęsliwa - stał się dla mnie fizycznie BARDZO pociągający (jest wysokim brunetem,ma wysportowane ciało, naturalnie śniada cera i nosi okulary, które dodają mu uroku) a przy tym jest wciąż tym samym wspaniałym facetem! Podstawowa sprawa to odpowiedziec sobie na pytanie - co jest najwazniejsze? Jezeli jego charakter, sposób bycia Tobie odpowiada to warto zaryzykowac. Z drugiej strony, czy szczegóły ktore Tobie nie odpowiadaja mozna z czasem zmienić? A po trzecie czy w ogóle masz ochotę na to aby trochę popracowac nad nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nknknklnk
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli on Ci się nie podoba...,nie odczuwasz do niego pociągu fizycznego,to nie brnij w to dalej,bo to nie ma sensu! Wiem jak to jest.Później jest bardzo ciężko zerwać.Ja to zrobiłam dopiero po 2 latach:o.Teraz jestem wolna,ale przygotowywałam do rozstania mojego ex dobre pół roku..:o Teraz jesteśmy przyjaciółmi,ale on ma nadal do mnie żal i ciagle mi mówi jak to bardzo mnie kocha. Niestety nie jesteśmy dla siebie stworzeni.... Może tak było,bo nie wierzyłam w miłość i związałam się z kimś ,kto był czuły,opiekuńczy i trochę pociągał mnie fizycznie. Jeśli były już conajmniej trzy spotkania,a Ty nic nie czujesz:o,to ...poczekaj na kogoś,kogo naprawdę pokochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikiii
tez to wlasnie przechodze .Niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×