Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Inżynier

Nie mogę tego znieść....

Polecane posty

Zacznę od początku, Ponad 1,5 roku poznałam żonatego faceta, zaczęliśmy się spotkać, tak bez zobowiązań. Mnie to pasowało, ponieważ nie szukałam niczego na stałe, dobrze czułam się w jego towarzystwie, nie przeszkadzało mi to, że on ma żonę (są małżeństwem bezdzietnym). Nie poruszaliśmy tego tematu nigdy, tak jakby nie istniał. Codziennie dużo ze sobą rozmawiamy, on jest w zasadzie pierwszą osobą, do której się odzywam zawsze rano. Widujemy się dwa, trzy raz w tygodniu, u mnie. Dodatkowo ufam mu na tyle, że zawsze jak mam jakiś problem to mogę na niego liczyć, bo wiem, że zawsze mi pomoże. On cały czas powtarza mi, że jestem najlepsza, najważniejsza i w ogóle. Pewnie jestem naiwna, ale ostatnim razem zrozumiałam, że taki układ już nie sprawia, że jestem szczęśliwa. A raczej jest mi cholernie źle, bo chyba chciałabym coś więcej, coś tylko dla siebie. Dodatkowym problemem jest to, że pracujemy w jednym miejscu, to znaczy w różnych oddziałach, więc w pracy też jest ciężko, bo nie dość, że go widuję (niecodziennie, ale jednak) to dodatkowo musimy zachowywać się względem siebie jak obce osoby. Dodam, że jest między nami też spora różnica wieku, ja mam 26 lat, a on 38. Szkoda, że nie mogę porozmawiać z nikim o moim problemie, bo zostanę zlinczowana chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty k***o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli faktycznie chcesz wiedziec co on czuje co mysli i jaka macie przyszłość napsz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna. Jej adres to tarocistksofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu, że źle się czujesz w takim UKŁADZIE, i zakończ tę znajomość. Najgorsze, co można zrobić to, wchodzić z kimś w relacje z pracy, albo mieszkającym blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co Ty w nim widzisz? co jest takie wartościowe? co on Ci tak daje że ryzykujesz: praca, jego dom itd? jaki jest blians za vs przeciw? myślisz że on jest wporządku? dlaczego? przecież musi kogoś uszukiwać tak czy innaczej w tej sytuacji? skąd wiesz czy to nie jesteś ty? co wiesz o jego żonie? dlaczego z Tobą to robi a z nią nie? jeżeli z nią ma też taką relację, to tym bardziej nie jest w porządku? ważne w tym jest żebyś Ty wiedziała co własnie tu i teraz Ciebie do tego skłoniło? bez tego nie ruszysz z miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem kobiet, ktore lecą na resztki. Skoro jestescie wartościowe i niezależne, to po co bierzecie sie za zajętego mężczyznę? Nie zrozumiem tego nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo one "nie lecą na to" tylko mają jakieś niezaspokojone potrzeby typu emocjonalnego i dlatego w to się pakują, zakazany owoc i emocje smakują widocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zrozumiem zakochania sie w facecie, ktory jest zajety. rozumiem to, ze mozna sie z nim bzykac. rozumiem, ze to nie kobieta przysiegala jego zonie/dziewczynie, to nie ona jest zobowiazana do prawdomownosci i wiernosci jego partnerce... ale nie zoruzmiem samego zakochania...w faceci, ktory OSZUKUJE, KLAMIE i POSUWA inna (nawet ciebie, nawet jesli sie czujesz taka wyjatkowa w tym momencie) bedac w zwiazku z inna kobieta. moze byc inteligentny, oczytany i zabawny, ale jest szuja i tchorzem, i jaka ci to da pewnosc, ze ciebie nie traktowalby/nie bedzie traktowal tak samo???? i nie rozumiem, jak kobiety moga sie tak oszukiwac, zakochiwac w swoich imaginacjach skoro zachowanie, charakater czlowieka widza jak na dloni,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne ! rozumiem, byłam czwartą kochanką bezdzietnego żonatego mężczyzny, nawet nie umiał powiedzieć żegnaj tylko to miał być niezobowiązujący seks. Teraz widuję na fb jego nowe znajome a one wstawiają coraz szczęśliwsze zdjęcia.... tez to robiłam. Dziś jestem sama nigdy już nie chcę romansu bo to łamie psyche na całe życie. Ale człowiek jak nie spróbuje to nie uwierzy, jakie to miody. Autorko uciekaj póki czas.... wie to nie takie proste. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z Ciebie d*******.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze byc inteligentny, oczytany i zabawny, ale jest szuja i tchorzem, i jaka ci to da pewnosc, ze ciebie nie traktowalby/nie bedzie traktowal tak samo???? i nie rozumiem, jak kobiety moga sie tak oszukiwac, zakochiwac w swoich imaginacjach skoro zachowanie, charakater czlowieka widza jak na dloni,,,, XXXXXX a co to źli z założenia faceci nie mają kobiet? Eva Braun nie była kobietą? nie miała uczuć potrzeb itd? Może jest tak że poraniony facet z niezadowoloną żoną, kombinuje bo co ma do stracenia? może innaczej patrzy na obce kobiety, bo czas ucieka i okazji coraz mniej, wiadomo.. a ta "wybranka" czuje się szczególnie wybrana wtedy, chociaz olewa z założenia zwykłych facetów, ale wtedy z takim jest innaczej Może problem nie tkwi w żonie, kochance, ale w tym że idzie się na łatwiznę, obie strony mają taką wyjątkową skłonność w przedstawionej wyżej sytuacji. Kochanka ma coś czego nie ma żona i ją to zadowala, bo nie musi być żoną a jest "szczęśliwa" podobno.. a facet ma cały pakiet urzędową żone i świeżą kochankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale napisalam przeciez, ze rozumiem role kochanki ;) rozumiem nawet to, ze kobieta nie chce sie wiazac z facetem, wiec uklad kochanki jej najbardziej odpowiada, ma uwielbienie faceta, ma seks, prezenty, kolacje, milo spedzony czas, bez tej calej smetnej reszty z ktora musi sie trudzic zona :P ale nie rozumiem zakochania sie w kims takim.... nie rozumiem, i watpie bym kiedykolwiek zrozumiala. gdybym miala sie zwiazac z facetem, to przede wsyztskim zalezalo by mi na jego uczciwosci... wiem, ze moze kiedys przestac mnie kochac ;) ale niech bedzie uczciwy, niech odejdzie ode mnie, ja bym odeszla.... ale jak mam wyobrazac sobie zycie z kims, kto oszukuje kobiete, ktora rzekomo kocha(l)! spotykajac wolnego faceta, oczywiscie ze tez tworze sobie jakis jego obraz, zakochuje sie w tym co widze, co czuje, i tylko z tego moge czerpac nadzieje... tylko tyle moge oczekiwac. a skoro widze, ze facet (nawet ze mna!) zdradza swoja kobiete, kogos, kogo niby tak kiedys kochal, to jak ma to wrozyc naszemu przyszlemu zwiazkowi?? no ja was prosze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jakie on ma relacje w domu, nie pytałam o to, on sam nie powie, a ja raczej też nie zapytam.... Wczoraj się lekko pokłocilismy, zarzuciłam mu, że nie obchodzi go moja sprawa zawodowa, w której chciałam, żeby mi pomógł, więc otrzymałam taką odpowiedź: "Nie istotne jest tych rzekomo miliard rzeczy mniej lub bardziej ważnych... Jesteś bo chcę byś była. Więc nie jesteś kimś małoważnym... Tak to się już podziało".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
10:52 Wciska ci smietane bo mu z toba dobrze. I dopoki bedzie mu dobrze nie bedzie niczego zmienial. Tobie jest niedobrze, wiec ty musisz cos zmienic. I nie polykaj wszystkiego co on mow,i bo slowa to tylko slowa. Jesli za tym nie stoja zadne czyny, to nic z tego na dluzej nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
ty sie spotykasz z takim samym psychopata, z jakim ja sie spotykalam. Mam pytanie: jakie masz relacje z rodzicami, z matka? Moi mna pomiatali, a ojciec umarl to robila to matka. Psycholog, do ktorego trafilam wprost mnie zapytal kiedys czy uwazam, ze matka mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy komentarz ma racje jesteś K.u..r.w.ą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
i tez dziwi mnie, ze dorosla kobieta, jaka jestes nie ma zasad i sama sie dziwi, ze jej zle. Dostajesz to, na co zaslugujesz. Spotykasz sie z zonatym facetem. A on ci nie pomaga za nic, bo na pania w agencji musialby wydac pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będź dla siebie dobra, szanuj siebie, a wtedy inni też będą cię szanować. Teraz traktujesz się jak szmata i tak ejsteś traktowana. Tzn jak worek na spermę i tyle żadne tam pseudointelektualne teksty, które ten gość ci wciska tego nie zmienią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jestes naiwny workiem na sperme i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanuj się dziewczyno !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzalabym z ta anonimowoscia w sieci,autorko :-) Jaka z Ciebie Pani Inzynier ? Ludzie sami zostawiaja po necie wszedzie swoje slady, ja majac nick jednej osoby w jeden dzien znalam jej numer gg, skype, zwiedzilam wszystkie profile spolecznosciowe, znalazlam imie,nazwisko ,adres i dowiedzialam nawet w jakim wieku stracila cnote a zadna ze mnie Lisbeth Salander. :-) Tak wiec nie przeceniaj sieci i nie oczekuj wspolczucia , zwlaszcza ze za pare dni w nowym temacie piszesz zupelnie co innego,min. To ze jego zona gowno Cie obchodzi i jest Ci tak wspaniale. Rozdwojenie jazni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×