Pytanie do Żonatych Zdradzających

Po jakim czasie i z jakich głównie powodów nudzi się wam seks z kochanką?

Gdy zaczyna być "bo trzeba". Czyli taki, jak z żoną.

"Bo trzeba"? A możesz jaśniej? :O

Z przyzwyczajenia, z poczucia obowiązku. Dla utrzymania faceta przy sobie.

Ja Ci odpowiem. Jestem żoną, matką i bywałam kochanką. Czasem po kilku spotkaniach ale jesli przetrwa się okres próbny to mniej więcej pi półtora roku ludzie zaczynają się sobą nudzić . a dlaczego? Bo wkrada się rutyna.

Zazwyczaj u mężczyzn jest tak ze kończą romanse jak uświadamiają sobie jak dużo mogą stracic

Odchodzę gdy mi się znudzi,gdy wkarada się rutyna, lub gdy mi trudno się nią podniecić.Szukam wtedy innej.W realu i wirtualu.

Kiedy zaczyna wpływać zbyt mocno na moje życie i moje decyzje.

Kiedy zaczyna być zbyt niebezpiecznie. Kiedy mi się znudzi. Kiedy widzę że się zakochuje (głównie malolaty).

Dziękuję za odpowiedzi. W sumie w każdej coś jest, bo i ja sama też do takich wniosków zaczęłam dochodzić. Nie rozumiem tylko jednego. Skoro ewidentnie unika od jakiegoś czasu spotkań (czyli seksu - pod tym względem ta znajomość już jest naprawdę trupem, dlatego zadałam to pytanie na forum), to po co nadal się kontaktuje i opowiada o codzienności. Czy aż za taką frajerkę mnie ma, skoro wie że ja czegoś innego chcę?

@ Piszę to z perspektywy kogoś, kto nie zdradził w technicznym słowa znaczeniu, ale miał tę samą kochankę na boku przez 2 lata, więc może mogę pomóc. Mężczyźni szukają seksu na zewnątrz związku z różnych powodów, jednak elementem wspólnym jest chęć doznania czegoś nowego. Nawet jeśli to doznanie okazuje się strzałem w 10, z czasem kochanka może się stać stałym elementem życia. Czyli rutyną. Ja byłem ze swoją 2 lata, bo spotykaliśmy się mniej więcej raz na 1,5 miesiąca. Przy czym akurat u nas się skończyło, bo wreszcie znalazła sobie fajnego gościa, ale mogę wyjaśnić, dlaczego twój może podtrzymywać tę relację. Dwa powody: ego i wyrzuty sumienia. Ego, bo mieć kochankę a nie mieć kochanki to dla ograniczonego typa jak mieć miejsce VIP pod filharmonią albo nie mieć. Wyrzuty sumienia, ponieważ nawet największy k***s wie, kiedy jest winny, choćby podświadomie. Utrzymując dobre z tobą kontakty, leczy się z poczucia winy. Najzabawniejsze, że tam wcale nie ma złej woli czy brania cię za idiotkę, jak napisałaś. To czysty egoizm.

"Utrzymując dobre z tobą kontakty, leczy się z poczucia winy." x To i ja sie wtrace z ciekawości, poczucie winy odnośnie kochanki czy żony?

W tym wypadku odnośnie kochanki. Wyrzuty wobec żony leczy pewno inaczej. Na przykład ją poniżając...

W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak zakończyć znajomość? Tak zupełnie. Pewnie tylko wtedy się od tego uwolnię a i jemu też pewnie to byłoby na rękę i pewnie tylko na to czeka.

Masz rację, najlepiej zrobisz, jak sama zakończysz. Paradoksem jest, że liczy na to, ale wcale nie będzie mu od tego lepiej :D Chyba, że zrobiłabyś z siebie "tę złą", ale chyba nie czujesz potrzeby pomagania mu z jego głową, co? ;) A. Przykro mi, że tak wyszło.

Olej autorko palanta bo głowę daję se uciąć za to że on już dawno kolejną kochanicę obraca a z ciebie teraz tylko się śmieje że za nim latasz.

16.41 Poniżając? Dlaczego? Wyjaśnij.

Odpowiem Ci po raz drugi. Utrzymuje z Tobą kontakt bo albo ma już inną ale chce mieć Ciebie w zasięgu ręki na wszelki wypadek...albo znudzil mu się seks z Tobą ale widzi w Tobie powiernicę, przyjaciolkę. Musisz sama zdecydowac czy Ci to odpowiada. Ja często chcialam utrzymywac kontakt bez seksu, niestety faceci chyba czuli się urazeni. A.

Odpowiem Ci po raz drugi. Utrzymuje z Tobą kontakt bo albo ma już inną ale chce mieć Ciebie w zasięgu ręki na wszelki wypadek...albo znudzil mu się seks z Tobą ale widzi w Tobie powiernicę, przyjaciolkę. Musisz sama zdecydowac czy Ci to odpowiada. Ja często chcialam utrzymywac kontakt bez seksu, niestety faceci chyba czuli się urazeni. A.

A ja bym nie mogla przyjaznic sie z facetem który mnie wykastrował i przestał widziec we mnie kobiete

@ Podałem tylko przykład, każdy odreagowuje na swój sposób. Co bardziej prymitywni znajdują w kobiecie niedociągnięcia i wyolbrzymiają je, żeby zagłuszyć świadomość swojej własnej małości.

"Musisz sama zdecydowac czy Ci to odpowiada" - już zdecydowałam. Nie odpowiada mi tak. Za bardzo wodę z mózgu mi robił, żeby się nie spotkac i nie chcę sie kumplować po czymś takim. No i mniej więcej z opinią z 22:03 też sie zgadzam. A tak pozatym to myślę że jest juz jakaś następna...

Nie ma ogólnych porad. Każda sytuacja jest indywidualna.

00:30 coś jest w tym co piszesz, bo od tego 'swojego" kiedyś usłyszałam, że w domu jest teraz bardzo nerwowy. Hm.