Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ika99

Zarejestrowani
  • Zawartość

    489
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

20 Excellent

2 obserwujących

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. No nie, ale matka to matka, ma za miękkie serce do ludzi...
  2. Pisałam do kolegi, odn. jego sytuacji, czytaj ze zrozumieniem A pracuję ciężko i to czasem na do późna jak mam na drugą zmianę, więc się odczep
  3. Już mówiłam swoje zdanie, kiedy byłam w domu, jakieś 2 tyg. temu, że uważam, że generalny remont nie jest jeszcze potrzebny. Ale z matką mnie przegadali. No cóż, jej dom, jej sprawa. Tylko kiedy jego nie ma i rozmawiamy przez tel. to przyznaje mi rację, że widzi, że on sobie czegoś ciagle szuka i gra na zwłokę. Ale z drugiej strony, to taki biedny chłopak, nie ma teraz zleceń...
  4. Lepiej by było po prostu spisać testament i tyle. I to po równo między dzieci, jeśli żadne jej w niczym nie zawiniło, bo inaczej nie jest to sprawiedliwe. Gdybym je miała, tak bym zrobiła
  5. To on się przecież wyłga, że on niby robi to co potrzebne tylko... A sam matkę podjudza, że może by jeszcze zrobić to, może by zmienić obicia na fotele, które wyglądają dobrze. Albo remont łazienki, która była robiona 3 lata temu, bo płytki imitujące kamień już nie są modne... No ale nic, jak wyda na niego całą kasę, to może sie ocknie, tylko będzie już za późno
  6. To mogła jej przepisać, jak i każdemu dziecku po trochę w spadku, a nie oddawać połowę kasy jesli jej za wiele nie miała... No ale widzisz, wobec Ciebie też zachowali sie delikatnie mówiąc nie fair, mam nadzieję, że jeśli siostra czegokolwiek by od Ciebie potrzebowała w przyszłości, to ją olejesz
  7. Niby tak, tylko trochę szkoda, że tak daje się nacinać ludziom. No ale masz rację, nic na to nie poradzę... Pewnie przejrzy na oczy, kiedy będzie już za późno, jak to zwykle w takich historiach bywa...Dziwie się tylko, jak w jej wieku można być tak naiwnym. Tym bardziej, że już troche osób ją zrobiło w balona i niczego się na tym nie nauczyła. Np. jej brat, chciał jej zabrać jej część spadku po rodzicach, a ona mu póxniej jeszcze przelewy robiła, pomimo tego, że na palenie papierosów z żoną jakoś mają, czy wyjazdy. Brak słów do niej, no ale niektórzy ludzie nigdy się chyba niczego nie nauczą
  8. A skąd taki pomysł? Wręcz przesadnie, czy też widocznie powiększone usta, wyszły z mody. Jeśli już to teraz jest trend powiększania ust tak, żeby nie było widać, że są powiększone, czyli bez tzw. "dziubka" i tak żeby nie wystawały za bardzo. Np. metodą "na płasko" lub własnym tłuszczem. Poza tym nie każdej kobiecie jest korzystnie z powiększonymi ustami, niektórym pasują małe. Zależy od układu twarzy. Generalnie teraz dziewczyny nadal stosują medycyne estetyczną, ale stawiają na naturalne efekty. Widoczna maska po botoksie, czy wielkie usta kojarzą się z tzw. czasami Karyn. Najwięcej sztuczności powoduje zbyt wydatna górna warga (naturalnie jest mniejsza od dolnej) i powiększanie "dziubka" na górnej wardze. To bardzo rzuca się w oczy
  9. No to też delikatnie mówiąc niezbyt mądrze... Mogła chociaz spisać umowę pożyczki, choć i tak nie wiadomo, czy siostra byłaby później wypłacalna. Mój dziadek mawiał "dobry zwyczaj nie pożyczaj" i sporo w tym prawdy. Kiedyś straciłam koleżankę z dzieciństwa, której pożyczyłam 100 zł, a pieniędzy jej nie brakowało, ale akurat zabrakło jej na ...enkę na imprezę, a byłysmy akurat razem w galerii. Po czym zaczęła mnie unikać
  10. Nie chcę się bawic jakieś ubezwłasnowalnianie, jest dorosła w końcu... No ale że to moja matka, próbuję przemówić jej jakoś do rozumu. Niby przyznaje mi rację, ale z marnym rezultatem póki co. Mogłaby nawet roztrwonić uczciwie tą kasę na podróże, czy cokolwiek dla siebie, co też nie byłoby zbyt rozsądne, ale już lepsze od pożyczania sąsiadce pijaczce
  11. A tam spadek... O tym akurat nie myślę, bo być może nawet matka mnie przezyje (ma 57 lat dopiero). Bardziej obawiam się, że później będzie żyła z marnej emerytury na własne zyczenie zresztą...Poza tym jak tak dalej pójdzie, to jeszcze narobi długów i i tak bedę musiała ten spadek odrzucić. Tylko szkoda, że daje się tak robić wszystkim w konia...No ale ona zawsze taka była. Na komplet byle garnków dała się naciągnąć na 5 tys...Choć bardziej mnie te pozyczki denerwują. Ją też, ale dalej pozycza sąsiadce, która pije. Późiej narzeka, że nie oddała i dalej jej pozycza. Więc powodzenia...
  12. W sumie... Jak zabraknie jej kiedyś pieniędzy przez własną głupotę, chyba też zajmę się sobą
  13. Niby nie moja sprawa, ale jednak trochę mnie to dotyczy. Matka po rozwodzie z tatą dostała trochę kasy po podziale majątku. Niestety przez swoją naiwność obawiam się, że ją roztrwoni - więc będzie na starość przez swoja głupotę liczyła na mnie. A to pożyczy na wieczne oddanie kasę sąsiadce, a to znajomy robi jej remont juz drugi miesiąc i ciagle wynajduje jakieś nieistniejące usterki, żeby tylko wyciągnąć więcej kasy (na początku miał tylko pomalować sufit, dom nie wymaga jeszcze generalnego remontu). Innym razem postawi koleżance wakacje, żeby tylko z nią pojechała. Jeszcze żeby wydawała kasę tylko na swoje przyjemności... Ale z niej ludzie zdzierają pieniądze, jak chcą. Jak jej przemówić do rozumu? Niestety ona nie potrafi odmawiać. I ten gość, który robi remont (byle jak), ciagle namawia ją na jakieś ulepszenia w domu, nawet jeśli np. ściany były malowane pół roku temu, ale kolor wg niego mozna by było zmienić. Macie jakiś pomysł?
  14. Z jednej strony leci szybko, a z drugiej wolno, kwestia perspektywy z jakiej się patrzy. Poza tym też nigdy nie wiadomo ile nam jeszcze życia zostało, przecież nie każdy dozyje starości. I to nie pesymizm, a fakty, dlatego ważne jest nie tylko dążenie do celu, ale też docenianie przeszłości i cieszenie się z tego co jest teraz. Tak jakby to było ostatnie lato, ostatni wyjazd na wakacje itd. Bo nie jest to całkowicie pewne, czy nie jest. Albo czy to nie ostatnie chwile z kimś z rodziny, przyjaciół. Większość pożegnań na zawsze nie jest zaplanowanych. Dlatego realizacja planów to jedno, ale cieszenie się tym co dobre, to drugie.
×