Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszystkiemiastanaksiezycu

orgazm jak atrament poezja napisana miedzy udami

Polecane posty

Gość wszystkiemiastanaksiezycu

orgazm-jak-atrament-poezj ~poetycko | poezja / wiersz wolny Pierwszy wiersz poszarpany urwany ale wiesz, między nogami jesteś w końcu miękka i lekka jak dusza urwana z ciężkich gałęzi miasta. więc usiądź wygodnie pozwól sobie być niesiona chmury lekkie jak wełniane plastry słońca płyną leniwie po niebie ułożonym z fragmentów wszechświata na każdym z wielkich balonów czasu słońce wielkie czerwone niemal purpurowe wyrasta z poza miasta jesteśmy dziećmi boga wielkim misterium w obliczu którego litery same wyrywają palce spod klawiatury miasto wychowało nas na ludzi których nie da się nazwać przymiotnikami ani czasownikami kusisz mnie kiedy idziesz a twój błękitny wzrok wypełnia szczeliny źrenic i prześwituje przez duszę jakbyś był czymś więcej niż cząstki molekularne bakterie i pustka której nie da się zamnkąć pod skórą więc wyciekasz przez palce których krańce sięgają głębin oceanu i najdalszych planet na których życie to wicher czasu zanurzam dłonie w twoim ciele błyszczą ci oczy kiedy wkładam dłoń pod spódnicę i pieprzę cię palcami tak mocno jak tylko potrafię. zanim czas się zatrzyma i wszystkie grzechy staną się tymi pierwszymi myśl przebiegnie przez słońce atom wysadzi wszystko w powietrze pustynie zamienią się w oceany a Ty klęcząc przede mną staniesz się częścią przepowiedni zamykam oczy dysząc twoje włosy usypiaja w moich rękach a dłonie pieszczą cię samą jakbyś była kurwą klęczysz na brudnych kolanach i dochodzisz do miejsca w którym wszeświat zostaje pustym nabrzmiałym oddechem w ustach mój penis staje się końcem świata dochodzisz w tym samym momencie palcami wybijając rytm orgazmu i zmieszana w zakłopotaniu z twarzą na którą się spuściłem jęczysz bo mokra w środku jest pastelą chwilą urwana z zegara płaskim odbiciem godzin które umierały w miękkich fotelach chmur wytrzyj twarz siądz koło mnie pozwól że papieros zamieni cie na nowo w kobietę w człowieka w skórę i kości w oddech w usta widzę jak niebo spada a gwiazdy stają się planetami we wszystkich kobietach które dotykałem byłaś ty więc kiedy będe posuwał cię w toalecie, w przymierzalni albo nocnym klubie kiedy wejdę w ciebie jak w bukiet kwiatów rozsiany na gorącym betonie lub wcisnę twoją głowę w poduszkę i będę pieprzyć jak pieprzą się kundle kiedy zwiąże ci oczy i kostką lodu będę drażnił twoje sutki aż staną sie wielkie i twarde w końcu kiedy palce innej kobiety będą dotykać cię pierwszy raz snując się zwabnie po twojej pochwie jak tąńczące baletnice i twój wzrok zamieni się w wielki oddech gorąca i krzyk którego się boisz wypełni cię całą jak sok ze świeżych skrzydeł aniołów to pamiętaj że wiersze są piekniejsze kiedy płoną usypane z ziaren atramentu połykasz więc mój wiersz dławiąc się puentą i podróżującą po kartkach aksamitnych zeszytów ulepionych z powietrza które wypełnia twój wzrok wielki plaser słońca oddech boga niebo ulepione ze słońca wisząc na niebie klęczysz z fiutem w ustach i stajesz się końcem i początkiem kurwą i aniołem błędem i doskonałością wszystkim i niczym papieros urywa powietrze wysycha na skórze w głębi duszy plaża jest bardzo blisko a układ słoneczny to kostki lodu więc pamiętaj że kiedy pieprzy cię poeta to znaczy że połykasz spermę która pachnie jak mydełko fa klęczysz klęcząc będąc klęczącym będąc tak niegramatycznie przez nieskończonością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopiujesz kobiete z wachlarzem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×