Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez uśmiechu bez sensu

jak wasi narzeczeni reagowali

Polecane posty

Gość bez uśmiechu bez sensu

na suknie ślubne??Bo może ja mam wyidealizowany obraz świata, ale wolałabym gdyby zachwycił sie, że łądnie wyglądam. A tu bez żadnej reakcji albo i raczej na poczatku nieprzechylna a potem po prostu "ok". Suknia nie jest jakimś cudem może, a ja nie jestem modelką ale jest mi przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy zobaczył Twoją suknię
???????? Bo mój dopiero przed samym slubem jak przyjechał mnie zabrać do kościoła. Zobaczył więc całość - z fryzurą, makijażem, welonem, bukietem. I się zachwycił, widziałam, że go zatkało. Zresztą nie tylko jego, świadków też a także teściów, którzy przybyli na błogosławieństwo. jednym słowem: ich miny - bezcenne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez uśmiechu bez sensu
no to gratuluję Ja wygląda na to nie będę tak pieknie wyglądać. Widział przy kupowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie rozumiem, dlaczego ja kupilas? tzreba bylo poszukac innej, a tak teraz bedziesz do konca zycia narzekac i mu to wypominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez uśmiechu bez sensu
wcześniej nie przywiązywalam d tego takiej wagi. To tylko kiecka ktorą założę raz w życiu na pare godzin. Zresztą mam ograniczony i budżet i czas. Ale trochę mi smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to NIE TYLKO kiecka. to suknia, w ktorej maja cie podziwiac wszyscy dookola. zarowno narzeczony, rodzice, tescie, gosci, itp. beda robione zdjecia, ktore bedziesz ogladala do konca zycia. troche mnie dziwi, ze n ie szukalas innej sukni skoro widzialas rekcje narzeczonego. bo dla mnie to wlasnie jego rekacja jest najwazniejsza. a z ograniczonym budzetem rowniez mozna znalesc cos cudownego. powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdf
nie rpzejmuj sie,to moze tylk opierwsza reakcja,a nie wie jak bedziesz w pelni wygladac w dniu slubu. sama kiecka nie wystarczy! jeszcze kwiaty,makijaz,fryzura, i to COS!! przeciez masa rzeczy sie sklada na wyglad! na pewno oniemieje :) moj tez widzial kiecke gdy wybieralismy ja,nawet na mnie widzial ale te przymierzana,a nie moja uszyta,wiec mial wyobrazenie,ale ta mu sie podobala i ja wybralismy. a w dniu slubu jak mu sie ukazalam w pelni to po prostu byl usmiechniety kleknal przede mna i mnie objal w pasie i sie przytulil :) chyba to wystarczy,nie oczekujmy od facetow ze beda skakali i plakali na nasz widok.kazdy zareaguje inaczej... wazne zebysmy sie sobie podobali. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.m.m
Poczekaj aż ujrzy całość, do tego dojdą emocje i na pewno się zachwyci. Mój narzeczony nie widział sukni, ale mu mniej więcej opowiadałam jaka jest i też widzę, że na sam fason kręci głową. Też sie troche zmartwiłam, ale ostatecznie mam nadzieje, ze mu się spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez uśmiechu bez sensu
dziękuję wszstkim życzliwym za wypowiedzi :) wiem, można powiedzieć że sama jestem sobie winna. Ale nie ma juz czasu chodzić przymierzać i szukać. Zresztą na zdj widział i mu się podobała. Dlatego mi przykro, bo to tak jakbym ja ją popsuła. Każda kobieta chyba chce się podobać w tym dniu mężczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim szkoda, że widział Ciebie przy zakupie sukni a nie dopiero w dniu ślubu. Dlatego ja szukalam sukni z mamą a odbierałam z koleżanką. Mój jak mnie zobaczył w dniu ślubu to go zatkało a po kilku sekundach powiedział, że wyglądam pięknie. W salonie przy zakupie nie ma tego efektu , nie ta fryzura, makijaż itp. Jak zobaczy Cię w dniu ślubu to na pewno będzie zachwycony i tego Ci życzę bo wiem jakie to ważne dla dziewczyny w tak ważnym dla niej dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój mąż był razem ze mną przy wyborze sukni, małotego bylismy tylko we dwoje, weszłam do salonu z tego co było wybralismy 4 ktore i mi i jemu sie podobaly poprzymierzalam, mialam swój typ on tez(ale nic nie mowilismy sobie ktora to dokladnie tylko wybralismy po dwa fasony ktore nam sie podobaly najbardziej akurat byly to te same), powiedzial w ktorych nei ladnie wyglądałam, następnego dnia zabralismy siostre i jej sie pokazalam, ona powiedziala w której mi ladniej, no i na szczescie byla to ta ktora i mi sie bardzi9ej podobala :) czuje się w niej świetnie i jest taka jak chcialam, lekka nie przesadzone w domu okazalo się ze M. tez sie bardziej podobala ta ktorą wybralam a i tak wiem ze sie zachwyci jak zobaczy mnie w sukni, slicznie umalowaną ( na codzien się nie maluje) wyfryzowaną:P w welonie;) on tak naprawde to juz zapomnial jak ta kiecka dokladnie wygląda hmmm no a na twoim miejscu gdybym widziala ze narzeczony ma minę nie tęgą to szukalabym czegos innego co spodoba sie wam obojgu... a tobie ta kiecka wogle sie podoba??? Bo mam wrazenie ze wzielas jakąs pierwszą z brzega i sama nie jestes do niej przekonana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowę mu odjęło
taka była reakcja :) I nie ma w tym cienia przesady. Ale moja suknia była uważam wyjątkowa (królewska, dostojna), ja jestem dość urodziwa (a "zrobiona" nawet piękna) i narzeczony zobaczył mnie w sukni pierwszy raz w dniu ślubu, od razu w całej okazałości (makijaż, biżuteria itp.). Dziękuję mojej mamie, że się uparła że on nie może widzieć mnie w stroju wcześniej. Myślę, że częściowo dzięki temu wyglądał dosłownie, jakby go granat trafił :D Kopara do ziemi, jeszcze strużki śliny brakowało z kącika ust, taki miał niemądry wyraz twarzy :D Milczał, zatkało go, nie wiedział co ma wykrztusić :) Nigdy nie zapomnę tego, to jedno z najpiększniejszych wspomnień. On do dziś potrafi wspomnieć ten moment, jak mnie zobaczył. Współczuję Ci, rzeczywiście to przykre. A może ta kiecka po prostu kompletnie mu się nie podoba, a nie Ty w niej jako panna młoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka i wykrzyknik
poczekaj, poczekaj jak zobaczy Cię w makijażu, fryzurze, i z dodatkami... :) Bo tak jak ktoś wcześniej napisał sama suknia w salonie bez "dodatkowego upiększenia" może wyglądac dla niego normalnie...a za to efekt końcowy może byc powalający :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój tez mnie zobaczyl
dopiero w dniu slubu jak przyjechal po mnie. Zatkało go. Jak podszedł do mnie to ze łzami w oczach powiedzial ze jestem piekna. A potem druzba sie śmiał, ze jak wysiedli z samochodu to mojego meza zatkało na chwile, stanął i patrzył na mnie i powtarzał jaka ona piekna:) a opiero jak go pospieszyl to ruszył zeby do mnie podejsc:) do tej pory jak ogladamyz djeecia to powtarza ze go zamurowałao na moj widok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okokokokok
hmm, no to nie masz za wesolo ... moj zobaczyl i suknie i mnie w niej dopiero godzine przed slubem, mowe mu odjello, a wyraz twarzy ... bezcenny :D stad kurcze, przykro sie czyta takie wypowiedzi jak Twoja. panna mloda powinna byc najpiekniejsza dla mlodego, inaczej jak masz byc szczesliwa i dumna? moja rada, nie kis sie sama z tym problemem, tylko pogadaj z narzeczonym. o co mu chodzi? czy o suknie, czy mial zwykle gorszy dzien? a moze on zwyczjanie ma taki charakter ze nie jest zbyt wylewny? a moze ... w czarnym scenariuszu, dowiesz sie czegos co Ci sie nie spodoba i wtedy warto by sie zastanowic czy ten slub ma sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majóweczka_majowaaa
Mój mąż nie widział mnie w sukni aż do dnia ślubu. Wiedział tylko że suknia jest biała i nic poza tym. Zobaczył mnie w dniu ślubu gdy przyjechał po mnie. Nigdy nie zapomne jego zachwytu, blasku w jego oczach i słów że wyglądam przepięknie. Aż mu się łezka zakręciła jak mnie zobaczył :). Do dziś jak oglądamy zdjęcia to się napatrzyć nie może i ciągle powtarza że pięknie w tym dniu wyglądałam. Przyznam jednak, że przed ślubem martwiłam się czy aby na pewno będę się podobała mojemu M. i gdy wybierałam suknię to upracie chciałam go zabierać ze sobą do salonów żeby mi doradził. Na szczęście w porę się opamiętałam inaczej nie było by takiej niespodzianki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie rowniez zobaczy w sukni
dopiero w dniu slubu. ale suknię juz widzial na zdjeciach w necie. na szczescie jest zadowolony, wczesniej zrobilam z nim konkretny wywiad, co lubi a czego nie. bo chce mu sie podobac w dniu slubu. i na szczescie fason jaki mu sie podobal super na mnie lezal. teraz jak sie zastanawiam czy dobrze zrobilam ze wybralam jednak beze to jak mu pokazuje sukni e na wystawach, takie proste halkowe to stwierdza ze jakbym w takiej sie pokazala to by sie zalamal chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdcwf
pain au chocolat - bo wiedzieli że jak nie będą wyglądali na "przytkanych" to będzie płacz, histeria i fochy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja poszłam kupić sukienkę z mężem- fajna była, zobaczyłam jak leży, popatrzyłam "tu skrócić, tam zwęzić" i tyle, powiedział że będzie mi ładnie. Do ślubu szykowaliśmy się w jednym mieszkaniu, więc widział mnie i w wałkach na włosach, i bez makijażu (zresztą do ślubu miałam tylko tusz na rzęsach i szminkę), a i tak mu się podobało jak zobaczył efekt końcowy- prosta, romantyczna sukienka, kwiatek we włosach zamiast welonu, bukiet różyczek od lokalnej hodowczyni róż, i tyle. Do dziś mówi, że było super (a minęło 12 lat) i że nie zmieniłby nic:) Nie liczy się to czy Cię widzi wcześniej czy nie, nie musi go zamurować- ważne, żeby patrzył na Ciebie z miłością w tym dniu i wszystkich innych:) Powodzenia i głowa do góry, makijaż, dodatki dużo mogą zmienić, nawet skromne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no właśnie, każda jest taka piękna, każdej męża zatkało, a co, miał się skrzywić któryś i powiedzieć "Srednio, kochanie, myślałem że lepiej się uczeszesz/umalujesz"? Toż to jak wbicie sobie noża w plecy na samym początku, latami by się ciągneło :P Wiadomo, że kobieta ma być w tym dniu piękna, a faceta ma zatkać, to taka tradycja, nawet jak któryś nie do konca myśli, że mu się podoba to co widzi, to nie chce wyjść na skończonego chama i ryzykować porzucenia przed ołtarzem, bo przecież i tak kocha wybrankę;) Tak że nie przesadzajcie z tymi zachwytami, każda najpiekniejsza, a waże jest to co pisał gość wyżej- spojrzenie z miłością, niekoniecznie z zachwytem, choc ten nie zaszkodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, jak to bedzie u mnie, bo na co dzień ubieram sie bardzo fajnie, w bieli wygladam po prostu nudno, a welon to juz calkiem porazka, mam dosc jasna karnacje i wyjatkowo mi w tym ohydnie. makijaz tez mam zawsze fajny, przeciez sie nie wypacykuję na slub jak lafirynda. Generalnie w sukni slubnej wygladam o wiele gorzej, niz w codziennych, ze nie wspomnę o takich na imprezy. Mysle,ze narzecaony i goscie beda rozczarowani niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że mój narzeczony i goście będą zachwyceni :P hehe skromna jestem nie ma co:) Po prostu na codzien noszę kucyk, trampki, szorty/dżinsy, t-shirty, bluzy z kapturem i bez, to moje stałe zestawy od paru lat, maluję tylko rzęsy. Generalnie bardziej przypominam dziewczę z gimnazjum niż dorosłą kobietę, nie jestem na co dzień "kusząca" i seksowna, raczej taka chłopiara trochę. Ale... na swój ślub postanowiłam się odstawić najbardziej seksownie i z klasą jak potrafię;) Mam ciemną karnację, długie naturalne ciemne i gęste włosy lekko kręcone, nie ukrywam figura zgrabna szczupła, bo jestem typem sportowym, dużo ćwiczę itepe. Wymyśliłam sobie suknię z koronki dopasowaną w typie syreny, włosy rozpuszczone, ale ułożone przez fryzjera, jakaś ozdoba ewentualnie w okolicach ucha może kwiat, no i profesjonalny makijaż, szpilki. Będzie prosto bez dupereli, ale liczę na oszałamiający efekt:) A czy mi się uda olśnić mego przyszłego męża i pokazać, że jego żona jest 100% kobietą to się okaże;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam uwiecznioną na zdjęciu jego zaskoczoną minę a potem się rozpłakał :p widział suknie wcześniej ale dopiero jak zobaczył mnie w pełnej krasie to się wzruszył :) szczerze współczuje ze nie będziesz wiedziała jakie to uczucie dla kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jakie to uczucie, bo czasem mimo sportowego stylu "odwalę" się w sukienkę, szpilki, itd- a że robię to rzadko, to zawsze mąż się cieszy;) Tyle że raz zrobiłam makijaż "wampa", to usłyszałam "wiesz co kochanie, może i ładnie, ale ja cię wolę bez takiego makijażu..." Zrozumiałam aluzję i pomyślałam, że facet mój wcale nie musi mieć zrobionej lalki, żeby się zachwycać- mnie cieszy, kiedy rano paraduję w jego flanelowej koszuli, a on mówi "Uroczo wyglądasz". To cenniejsze niż moment, gdy zobaczy taką wyretuszowaną lalę, jakiej nigdy potem i tak nie będzie widział, i z musu powie "Pięknie":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzacie!!! wyglądacie pospolicie jak z ....wesela i się same nakręcacie ja nie widzę jakiś cudów, pospolite białe kiecki i tyle.. a może stare pożółkłe welony i niemodne suknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc to jak przeglądam różne galerie ślubne i teraz czytam ten wątek to się zastanawiam gdzie te wszystkie piekności się pochowały :D Nie piszę tego złośliwie, ale większoć wygląda podobnie, bez rewelacji, no ale to dla waszych facetów macie być najpiękniejsze i jeśli tak jest to fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi już obecny mąż powiedział że mam brzydką suknie i że mu się nie podoba i to jak to powiedział i jego wyraz twarzy... nie zapomnę tego do końca życia. Potem niby jak był juz ślub powiedział ze pieknie wyglądam ale sądzę że matka kazała mu to powiedzieć gdyż wcześniej poskarżyłam się na jego reakcję ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×