Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wziasc sie w garsc?

Polecane posty

Gość gość

Zasiedzialam sie w domu. Juz prawie trzy lata ( odkad urodzilam synka )nie pracuje. Ostatnimi czasy nie chce mi sie dosłownie nic. Czuje coraz wiekszy opór przed tym zeby wyjsc gdziekolwiek z domu. Najmniejsze sprawy, ktore muszę zalatwic zaczynaja urastac do rangi problemow. Odkladam je na ostatnia chwile lub rezygnuje. Jestem zrezygnowana, osowiala, nie snuje zadnych planow. Czy to rodzaj chandry czy moze cos powazniejszgo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może WZIĄĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo. Nawet dzieci mamy w tym samym wieku. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardzo podobnie to chyba depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i zasiedzenie i depresja. Przelam sie idz po pomoc bo zmarnujesz zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze byłam nieśmiała. w ciąży jeszcze pracowałam więc było ok, ale potem... to siedzenie w domu :o wiem o czym piszesz :o normalnie zaczełam unikać wyjść, albo prosiłam bliskich, wyjście gdziekolwiek rosło do rangi mega problemu :o nie chciałam iść do lekarza bo nie chciałam leków, co by mi to dało? nie dość żebym siedziała w domu to jeszcze bym się ogłupiała tabletkami :o poczytałam w necie i znalazłam metodę drobnych kroków. Wytłumacze ci jak to się robi na przykładzie uczenia się języka obcego. Jeżeli nie możesz się zmusić to obiecujesz sobie że jednego dnia otworzysz tylko książkę i zamkniesz. Potem się chwalisz że TO ZROBIŁAŚ. drugiego dnia uczysz się jednego słówka. trzeciego coś więcej. drobnymi kroczkami, za każdym razem się chwalisz że fajnie że to zrobiłaś. twoja motywacja i mobilizacja rośnie. Albo jak póxno wstajesz rano. To nastepnego dnia nastaw chociaz budzik. Kolejnego wstać chociaż te 5 min szybciej i tak przez tydzień, po tygodniu znowu 5 min i tak przez tydzień. Po 4 tygodniach wstajesz już o 20 min szybciej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja własnie planowałam - jutro idę tu i tam, załatwiam to i to. Po 3 miesiącach to miałam tak wypęłniony kalendarz. Tyle że ja wróciłam do pracy po roku. Nie siedziałam 3 lat - dla mnie to chore, nie wytrzymałabym. Może u Ciebie już za późno na pracę nad sobą a czas na terapię/leczenie. A tak na marginesie czemu tyle siedzisz w domu? 3 lata strasznie długo, co to ma na celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wziąć - rzeczywiście, moj blad. Odkad urodzilam syna pracowalam jeszcze jakis czas ( w UK ) pozniej rozstalam sie z facetem i wrocilam do PL. Nie moglam znosić jego klamstw i wydawania wspolnie zarobionych pieniędzy na przyjemnosci. Pogodzilam sie z tym ze sama wychowuje syna. Tylko teraz zamiast walczyć czuje, ze opadlam z sił. Ta metoda zapisywania i malych kroków moze rzeczywiscie moglaby pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Metoda małych kroków: zasada doskonalenia KAIZEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to z czego żyjesz, skoro nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyje z oszczednosci i mieszkam u rodzicow. Pomagaja mi. Sytuacja tym bardziej dolujaca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×