Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem samotnym ojcem i mam problemy z byla żoną

Polecane posty

Gość gość

Jestem samotnym ojcem 9latka, Ja (32lata), była żona lat 28, po rozwodzie jesteśmy już 2,5roku, Poznałem nową kobietę z ktorą mieszkam 1,5roku (ona ma rowniez dziecko). Mój syn ją zaakceptowal, juz po kilku miesiącach zapytał się czy moze mowic do niej "mamo", ponoiewaz jego biologiczna matka nie odwiedzala wogóle, nie utrudnialem jej kontaktow z dzieckiem, ona poprostu nie przychodzila do syna. Rozstalismy sie z orzeczeniem o jej winie (mam na to liczne dowody świadkow -sąsiadow i rodziny oraz notatki policyjne ktore swiadczą o jej alkoholiźmie, piła codziennie, miala nawet dwa razy wszywkę, ktora nie pomagała, piła do nieprzytomnosci, zostawiala syna wtedy samego w domu (gdy bylismz jeszcze razem), podczas gdy bylem w pracy to ona nie paliła w domu w piecu, dziecko zostawiala samo gdy mial wtedy 5-6lat na cale dnie a sama szla imprezowac lub pijana leżala kolo naszego domu (do takich stanow doprowadzala), kiedys szarpała dziecko wiele razy, gdy bylem w pracy zostawiala syna samego w szpitalu podczas jego choroby i nawet w szpitalu potrafila pić w toalecie! Lekarze zglaszali mi jej stan , wstydzilem się. Do alkoholizmu namawiala ją jej matkla (nalogowa alkoholiczka) , chcialem bylą zonę ratowac od biedy i pijanstwa i jej domu, zapewnialem wszystko, a ona tego nie doceniala. Poznalem obecna kobiete z ktora niedlugo bierzemy ślub. Gdy byla zona dowiedziala sie o naszym slubie wczoraj postanowila po 2 latach odwqiedzic syna u nas w domu : przyszla z nadzieją ze nas odzyska m.in.: pokazywala swoja lekką zmiane, zapewniala ze pracuje sprzatając i ta pracą zarabia na alimenty sciągane przez komornika -300zł zapewniala ze nie pije, pokazywala kolejne zaswiadczenie od lekarza ze posiada wszywkę/. wczoraj byla u nas, moja kobieta i jej dziecko siedzielismy w jednym pokoju razem a byla zona z synkiem w drugim ,\ on sie ucieszyl ze wreszcie ją zobaczył, ale ona robiła jemu wodę z mózgu; opowiadala o swojej chorej mamie, zapewniala o swojej porzemianie, wmawiala dziecku ze wroci do nas, ze jeszcze to naprawi, przepraszala ze nie pojawila sie na komunii i dotychczasowych swietach/ syn po jej wizycie byl rozdrażniony, źle nas traktował , płakał ze chce do niej isc mieszkać! ze chce mieszkac w jednej kawalerce z moja eks żoną i jej matka-alkoholiczka , ze warunki takie jak brak tioalety i lazienki mu nie przeszkadzają.... zrobilo nam sie przykro, bo zanim sie pojawila synek twierdzil i wszystkim nawet obccym ludziom opowiadal ze tamta mama byla dla niego niedrobra, ze go zostawiala i nie dbala o niego, saam opowiadal ze cieszy sie ze z nami nie mieszka. wiec skąd taka nagla zmiana?? u nas ma wszystko; zawsze odrobione lekcje, poimagamy jemu, ma ladne warunki, swoj pokoj, komputer, gry, kolegów, za tydzien jego urodziny ktore mu organizujemy, nic jemu nie brakuje, a takze moja kobieta go bdb traktuje, on mowi do niej "mamo", ona zalatwia wszystko w szkole, chodzi na zebrania, dni mamy, chodzila z nim wszedzie, w domu pomaga jemu we wszystkim, tworzym,y "prawie normalna rodzine", ale wczoraj jakby wszystko sie zmienilo:( nie wiem co robic, jestem bezradny, mi i mojej kobiecie jest szalenie przykro że syn nam tak powiedzial, nawet pytal czy jak bedzie wiekszy to bedzie mogl do niej chodzic, pytal dlaczego ona czesciej nie moze przychodzic... boje sie ze tym on rowniez zniechęci moja nowa przyszla zone do siebie... ze wszystko sie zmieni a nie chcemy tego:( co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy byla zona siedziala w pokoju z synem ich wizyta trwala okolo 2 godzin, opowiadala jemu o tym ze niby ciezko pracuje calymi dniami i dlatego nie mogla przychodzić, opowiadala ze teskni za nim i że go kocha,ze chce by on ją i jej matke odwiedzal (a to niemozliwe-źle sie u nich dzieje naprawde... pytala go wprost "dlaxczego mowisz do kolezanki taty "mamo") pozniej buntowala go że jego "przyrodnia siostra" to jego kolezanka i że syn ma tak sie do niej zwracac!/ robila wszystko na pokaz: przyszla do nas z ciastem z cukierni (o dziwo dziecku mojej kobiety btez przyniosla slodycze), ugotowala pierogi ktorych syn pilnowal i jadl je caly dzień (podkreslal ze my takich nie robimy i nie kupujemy)./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to nie jest historia partnera jednej z najpopularniejszych autorek na kafeterii? Tej co nie cierpi przyszłego partnera, facet nazywa ją grubą i glupią, ale za wszelką cenę dażyła do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim nie pozwalaj aby Twoja była żona siedziała sam na sam z dzieckiem. Bądź obecny w trakcie wizyty. Szkoda mi dzieciaczka, bo jak bardzo dobra byłaby Twoja partnerka dziecko zawsze będzie lgnąć do matki. Cóż moge poradzić, ja bym wytłumaczyła chłopcu że mama nim manipuluje i chce zniszczyc to co macie. Przede wszystkim musicie uzbroic sie w cierpliwość, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×