masturbacja w związku

Masturbujecie się będąc w związku? Pytam głównie mężczyzn. Jestem 5 lat z mężem po ślubie. Ja mam 28 lat on 30. I niestety często przyłapuje go na masturbacji. Nigdy seksu mu nie odmawiam. Jestem zmęczona, boli mnie głowa to i tak mu daje, bo wole żeby sobie p*****ał a nie walił konia. Jak ja mam ochotę też mi nie odmawia. Uprawiamy seks srednio 2 razy na tydzień. W samym grudniu przyłapałam go 3 razy na maturbacji. Twierdzi, że nie mam czasu i nie chce mi zawracać głowy z seksem, a ja mu mówie żeby zawsze mówił jak ma ochote. Jak myślicie czym to może być spowodowane? Może go nie już nie pociągam?

Denerwuje Cię sam fakt, że robi to bez Ciebie czy to, że ogląda np. porno?

Że robi to sam. Porno chyba nie ogląda

Znam to uczucie bo również się wściekam kiedy mój facet robi to sam. Wydaje mi się że oni po prostu potrzebują tego dużo dużo więcej.

Dziwna sprawa, to czemu nie powie. Nie pamiętam jak mu ostatnio odmówiłam. Jak już napisałam to daje mu kiedy tylko chce, ponieważ uważam, że niezaspokojenie seksualne prowadzi do zdrady. A tu prosze woli sobie sam zwalić w łazience niż powiedzieć, że chce się ze mną kochać.

Wiesz, może facet wychodzi z założenia że lepiej sobie samemu przez 3 min 'potrzepac' niż rozgrzewać swoją kobietę i się kochać. Dla niego to czysto fizyczne zaspokojenie potrzeby.

Mojego jak łapie to robi się bardzo wstydliwy i jak pytam czy chce żebym mu "pomogła" to mówi, że nie na takiej potezeby. A mogłabym mu zrobić dobrze, a on mi jeśli nie ma ochoty na seks.

Wiem że gdyby to było takie oczywiste to nie zakładałabyś wątku na forum, ale moim zdaniem musisz go zapytać wprost o co mu chodzi :)

No pytałam. Mówi, że nie chce mi głowy zawracać bo sprzątam, bo to, bo tamto i nie mam czasu na seks. Jeszcze pare lat temu potrafiło go coś napaść i musiałam wszystko rzucać bo taką miał na mnie ochotę. A teraz? Myje naczynia to idzie sobie walić konia bo nie mam dla niego czasu.

Przychodzą mi do głowy dwa wyjścia: 1) Postaraj się być dla niego kochanką z marzeń - dawaj z siebie wszystko, załóż coś seksownego, zaproponuj coś nowego w łóżku. Miej ciągle na niego ochotę. Pokaż mu że nie robisz niczego na siłę tylko z własnych pragnień. Nie skupiaj się tylko na nim, ale przede wszystkim na sobie. 2) Skoro woli walić, bo nie masz dla niego czasu to niech tak będzie, olej go i czekaj, aż wróci (bo wróci, i to szybko.. długo sam nie pociągnie).

Hehe dzięki spróbuje to wcielić w życie.

Powodzenia :)

Nie wiem w czym widzisz problem ? w moim przypadku to jest naturalne ze ja siebie masuje lub zona sobie masuje i często robimy to razem patrząc na siebie a po takim wstępie mamy odjazdowy sex i po 10 latach małżeństwa wciąż jest cudownie często wieczorem gdy leżymy sobie pod kołderką na łyżeczkę to mi masuje jajeczka i i robi ręczne robótki po czym ja też jej się odwdzięczam :P Jeśli twój chce to niech wali może kiedy ty mu zwalisz? Nie którzy lubią na śpiocha tak jak ja :P Pomyśl o tym :)-powodzenia

2) Skoro woli walić, bo nie masz dla niego czasu to niech tak będzie, olej go i czekaj, aż wróci (bo wróci, i to szybko.. długo sam nie pociągnie).x x jednak osoby w związku będące również seksualne są ostro s******lone. Boże, dzięki Ci, że nigdy mnie nikt nie skrzywdził narzucając mi związek i robiąc ze mnie sukę.

aha, i sram na Was, zaraz tu poleci komentarzy wiadomo jakich, broken s********j i inne g****a, co ja mogę, współczuję tylko Wam i dziękuję Bogu, że nie tkwię w tym co Wy.