Hej
Może niewiele osób będzie zaiteresowanym moim tematem,ale musz się wygadać.Niewiem czy się czepiam ale zabolało mnie zachowanie męża. Jakiś czas temu była z nim na weselu w jego rodzinie,pomimo 10 letniego starzu nie mam bliskiego kontaktu z całą jego rodzina.kiedy nawet uwierzyłam mu się w rozmowie że u niego na imprezie czuje się obco.Chyba nie bardzo bo to obeszło gdyż na pierwszych stołach wkorzyla mnie.Kiedy tańczył em z jego bratem ciotecznym on tańczy z jego dziewczszyna oczywiście jest to sytuacja naturalna i ok, ale potem kiedy już wróciłem do stolu i siedziałem sama on poszedł z tą panną do ich stolu i tam z nie duza chwilę rozmawiał. Poczułam się głupio siedząc sama przy stole gdzie i tak ciągle się mijamy w domu bo dużo pracujemy a on rozprawia z inna. Nie wiem może się czepiam ale zabolało mnie to I poczułam się jak naiwna ...ka.
Co myślicie?