Moje życie nie ma sensu

Codzienie wstaję rano, żeby iść do pracy. W pracy z*********m 8-9 godzin a jak wracam do domu to jestem już tak w******* że nie mam siły na nic oprócz siedzenia na kompie. I idę spać. Żeby rano wstać i znowu iść do pracy. Co ja mam z tego życia? :O NIC.

a pieniędzy nie zarabiasz?

Czeka ktoś na Ciebie? Masz do kogo wracać?

Bóg Cie kocha i na ciebie czeka z wyciagnieta reka aby dac nowy sens zyciu! "Przyjdzcie do mnie wszyscy spracowani, a dam wam odpocznienie"

Zarabiam marne grosze jak na Warszawe. Pracuje w biurze. Nienawidze tej pracy ale narazie nie moge jej zmienic. Nikt na mnie nie czeka, chyba ze moge liczyc wspollokatorke ktora mnie denerwuje :O

To przykre, że nikt na Ciebie nie czeka. Ile masz lat?

Ty się ciesz że nikt nie czeka na ciebie w domu. Jakby czekał to codziennie jeszcze musiałbyś wysłuchiwać trucia że ją zaniedbujesz olewasz i nawet pieniędzy z tej pracy nie ma. Aż w końcu dała by d**y twojemu przyjacielowi "bo zaniedbana się czułam". Ciesz się stary że chociaż w domu masz spokój

Mam 24 lata. Jestem kobietą więc daruj sobie te teksty o zdradzajacych kobietach, które całe dnie siedzą w domu

to sie zabij,bedziesz mial spokoj

A ja co mam powiedzieć...pieniądze to nie wszystko, na to akurat nie mogę narzekać, ale co z tego jak nie mogę być szcześliwa bo nie mam tego jedynego, którego pragnę :(

No to wstaw sobie zamiast ona - on, bo schemat byłby taki sam