Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Justaann

problemy ze spaniem u dziecka

Polecane posty

Gość Justaann

Będzie długo - uprzedzam, ale starałam się napisać wszystko, aby było jak najmniej pytań, a jak najwięcej odpowiedzi i podpowiedzi. Mam problem ze spaniem mojej córki i nie mam pojęcia jak go rozwiązać. Może znajdzie się tutaj jakaś osoba, która coś mi podpowie, bo ja już tracę nadzieję, że się to wszystko wyprostuje. Ale po kolei: Córka urodziła się w połowie maja ubiegłego roku, zaczęła teraz 9 miesiąc. Problemów ze spaniem w nocy nie było przez długi czas, bo już jako noworodek potrafiła przesypiać około 5-6 godzin w nocy. Potem ten czas stopniowo się wydłużał. Zasypiała około 19:30-20:00 i spała do 3:00, później coraz dłużej, by w końcu budzić sie ok 6:00 - 7:00. Czasem się zdarzyło, że się przebudziła wcześniej, ale rzadko. W dzień natomiast sypiała pomiędzy każdym karmieniem po około 30 minut (mało kiedy dłużej), czyli było około 5 drzemek krótkich w ciągu dnia. Zasypiała początkowo (pierwsze max 2 miesiące) w łóżeczku, ale niestety dość szybko zaczęły się u niej problemy z ulewaniami i po jedzeniu musiała być noszona na rękach, żeby odbić i nie ulać (lub zwymiotować). Przez to noszenie na rękach nauczyła się zasypiania na rękach i przy piersi. Aktualnie problem wygląda tak, że pod koniec listopada Zuźka spała już po 10-12 godzin w nocy, bez budzenia, w dzień miała kilka krótkich drzemek (30-40 minut), usypiała na rękach i jak porządnie zasnęła to przenosiłam ją do łóżeczka. Jeśli się przebudziła musiałam ją znowu usypiać na rękach. Na początku grudnia zdecydowaliśmy się na przestawienie jej na zasypianie w łóżeczku. Robiliśmy to etapami i jeśli się dało (np. jak była zmęczona) to usypiała w łóżeczku, a jak był problem to na rękach i tak przez kilka dni. Po około tygodniu praktycznie prawie każde zasypianie było w łóżeczku, czasem tylko zasnęła przy piersi , głównie wieczorem i w nocy jeśli się obudziła . Niestety niedługo po tym (1-2 tyg) zaczęły się problemy ze snem nocnym. I tak jak Młoda spała wcześniej całą noc tak teraz budzi się nawet po kilka razy. Nie wiem czemu, więc też nie bardzo wiem co ją może uspokoić. Początkowo próbowałam różnych sposobów, ale niewiele one dają. - czasem jak się bardzo nie rozbudzi wystarczy jej uspokojenie głosem „ciiii” i smoczek - Dentinox (podejrzenie ząbkowania) pomógł może ze 2 razy, kolejne próby nic nie dawały. - próbowałam dawać jej pić, ale też pomogło raz czy dwa - zmiana pieluszki też niewiele daje - próbowałam ją uspokajać nosząc na rękach, przytulając „na kangurka” i odkładałam jak się uspokajała, ale po odłożeniu na ogół natychmiast zaczynała od nowa płakać. Kolejne uspokojenie ->łóżeczko i znowu płacz. Potrafiła tak przez 1,5 godziny - pierś – dawałam jej jako środek ostateczny, przy piersi zasypiała i był spokój (prawie zawsze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justaann
c.d Obecnie już padam ze zmęczenia i nie mam siły na „zabawy” w nocy z przekładaniem jej do łóżeczka zanim zaśnie i jak się obudzi z krzykiem jak na alarm, to po prostu daję jej pierś przy której zasypia, albo biorę ją na ręce na kangurka i czekam, aż zaśnie i potem przekładam. W dzień robię to samo. Bywa, że chwila zejdzie zanim uśnie, ale trwa to krócej i bez wrzasków. Mamy różne przypuszczenia i spostrzeżenia, może coś przegapiliśmy. 1. męża nie było prawie cały czas przez 1,5 miesiąca (delegacje) do końca listopada. Może tak się córka przywiązała do mnie? 2. z jedzeniem wszystko ok, przybiera na wadze prawidłowo, zjada dużo, a potrafi się obudzić nawet po północy, mimo, że na wieczór się najadła po uszy, tak więc nie budzi się z głodu(daję jej wtedy pić i uspokajam na rękach, bez piersi) 3. badania krwi i moczu ok, temperatury brak, brak przyczyn zdrowotnych 4. temperatura w pokoju ciut powyżej 20 stopni, córka nie jest rozgrzana w nocy 5. powietrze nie jest za suche 6. z trawieniem też nie ma problemów, parę razy wprawdzie się zdarzyło, że zrobiła w nocy kupę, ale to wyjątkowo. 7. spędzamy z nią dużo czasu, jest przytulana, zadowolona, w dzień nie sprawa problemów, nie płacze (chyba, że przy zasypianiu), wieczorem przed kąpielą spędzamy z nią czas na dawaniu buziaczków itp. Nie powinno jej brakować rodziców i przytulania. 8. mniej więcej w tym samym okresie zaczęła wydłużać sobie sen dzienny i zmniejszać ilość drzemek. Czyli śpi w dzień jakieś 3 razy ( 1* 30 minut i 2* po 1,5-2 godziny) 9. w nocy nie była w żaden sposób przez mnie „rozbudzana” tj: nie mówię do niej, jeśli już to szeptem „ciiiii” itp, nie pozwalam na rozglądanie się, nie reaguję na próby zabawy, jedynie uspokajam., ale ona b. rzadko jest w nocy aktywna i chętna do „zabawy”. Pieluchę zmieniam jeśli to konieczne, żeby jej nie rozbudzać bardziej Pytanie co się stało, że ten sen nocny się tak popsuł? Było już super, całe noce przespane, a tu taka niemiła niespodzianka. Ja już nie wiem co robić:( Próbowałam wszystkiego, co mi przyszło do głowy zanim wróciłam do tego usypiania na rękach, ale nic nie było skuteczne. Myślę jeszcze nad ewentualnym wietrzeniem pokoju przed spaniem, ale jest problem, bo mamy pokój z kuchnią i nie chcę córki po kąpieli do wychłodzonego pokoju przynosić, albo wietrzyć jak śpi. Wprawdzie łóżeczko nie stoi przy oknie, ale ona czasem się budzi i trzeba ją wyjmować z łóżeczka. Pomysłów już mi brak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrobisz, musisz przeczekać, dzieci tak mają po prostu, szczególnie tak małe dzieci. Jeszcze 10 razy jej się zmieni, teraz wybieraj metody skuteczne - jak zasypia przy piersi, dawaj pierś, jak zasypia z tobą, niech śpi z tobą, i tyle. wiecznie to nie będzie trwało, nie walcz z dzieckiem bo i ono i ty tylko się umęczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko przechodzi teraz silny skok rozwojowy, pewnie dochodzi ząbkowanie, to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justaann
No właśnie nie chcę walczyć, bo to bez sensu. Ale z drugiej strony nie chcę też wyrabiać złych nawyków, że bez cycka nie zaśnie. Chciałam łagodnie przejść do zasypiania w łóżeczku i w zasadzie się udało, tyle, że chwilę po tym zaczęły się problemy ze spaniem w nocy i wróciłam do tych złych nawyków, bo byłam tak wyczerpana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, jakie złe nawyki, dziecko tego potrzebuje, jak przestanie ten cyc mu być potrzebny, to samo z niego zrezygnuje. Dobrze robisz, nie stresuj się, to jest malutkie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justaann
Mhhh, wiesz co, wydawało mi się, że dziecko, nawet takie małe, powinno dać radę zasypiać same, a nie z piersią w ustach. I że im się próbuje dziecka tego oduczyć, tym gorzej, a wiadomo, że karmić piersią wiecznie nie będę. Dochodzi też kwestia higieny ząbków, których przy takim zasypianiu nie mam jak przemyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bardzo ci na tym zależy, to spróbuj zastąpić pierś smoczkiem. Ale moim zdaniem nic na siłę. Przyjdzie moment że samo wypluje cyca albo chociaż pozwoli go sobie wyjąć bez protestu. Aha, i to bzdura powtarzana przez nawiedzone babcie albo położne z bożej łaski, że dziecko powinno zasypiać samo. Dziecko, niemowlę, potrzebuje przede wszystkim bliskośc***przecież nie będzie spać z tobą do starości, to tylko jakiś czas, wyluzuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justaann
Smoka Młoda ma i chętnie z niego korzysta. Niestety w nocy jak się obudzi on jej nie wystarcza:( Musi być przytulona na kangura, albo dostać pierś, inaczej płacze. Mam nadzieję, że jej przejdzie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma okres lęku separacyjnego, to całkiem normalne i mija samo. Przytulaj, nie odmawiaj jej bliskości i poczucia bezpieczeństwa, niech zasypia jak chce, to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie to właśnie robię - naprawdę spędzam z nią dużo czasu i nie sądzę, aby mogło jej brakować czułości:) Jednak biorąc pod uwagę jak ładnie wcześnie spała zaczęłam się zastanawiać o co chodzi. Ona się budzi w nocy i płacze, a ja padam z niewyspania. I szukam sposobu aby nam obydwu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny wszystko już napisały, także nie mam nic do dodania poza tym, że zazdroszczę Ci tak promocyjnego egzemplarza nawet w obecnym wydaniu :P ja mam 7-miesięczną córkę, w nocy śpi 10 h budząc się co 1,5 h (przeważnie jest ryk, pierś jej nie usypia, trzeba nosić, wozić, lulać), a w dzień są dwie lub nawet jedna drzemka 30-minutowa :O o tak więc ciesz się z tego, co masz i weź na przeczekanie, wiecznie trwać to nie będzie, choć uciążliwe jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
A nie żebym narzekała jakoś bardzo. Zmartwiła mnie ta zmiana i myślałam, że coś się da z tym zrobić, ale chyba faktycznie muszę przeczekać. Zazdrościć mi nie ma czego:). Moja przez pierwsze 4-5 miesięcy całe dnie ryczała, bo ulewania i odbijania jej dokuczały, tak że była masakra. Całe szczęście to się niemal całkiem wyprostowało. A na spanie w nocy często pomaga kaszka, nie wiem czy je już podajesz. Jeśli nie to warto spróbować, zawsze jedną przyczynę płaczu w nocy wykluczysz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja mam syna mistrza w niespaniu.na 24 godziny spi jakies 5 przy dobrych wiatrach.ma 5 lat.nigdy nie jest zmeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaszki nie podaję, bo mała niczego nie chce prócz cycka, rozszerzanie diety idzie jak po grudzie :O o ostatnio płakała przez większość nocy, w dzień wcześniej nie spała prawie w ogóle, zjadła kilka łyżeczek zupy z marchewką w składzie (problem z brzuchem i kupą) o byle do wiosny :P o problemów z ulewaniem i płaczem współczuję, moja starsza była typem płacząco-jęcząco-marudzącym przez pierwszy rok życia, choć nie ulewała najedzona, wyspana, utulona, noszona a i tak niezadowolona - było, minęło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Moja na początku też marudziła przy rozszerzaniu diety, ale teraz je dużo i chętnie:) Co do kaszek: fajne są takie błyskawiczne pełnoziarniste Baby Sun (z glutenem lub bez). Na początku mojej nie smakowało za bardzo, ale szybko się nauczyła, że brzuszek jest dzięki nim pełny i chętnie je zjada. Możesz je robić na wodzie, mleku modyfikowanym, albo mieszać ze swoim mlekiem, żeby bardziej smakowało. Proponuję je wypróbować, może coś pomogą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
aaa... tak mi się skojarzyło: jeśli to okres lęku separacyjnego to jak długo to może potrwać? I czy wystarczy dużo bliskości i przytulania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejdzie. Raczej to ząbki, mój mały potrafił tak marudzić 2 miesiące, jeżeli zaczynały się ciężkie nocki to już wiedziałam, że zęby idą:-/ Może to być też skok, chociaż do końca w te teorie nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście maści na zęby nie pomagały, tak też może być w twoim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Tylko kiedy będę mogła ją spokojnie uczyć zasypiania samej? Jak przestanie się budzić w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Mój synek przesypiał noc od 19 do 8 rano z jedną pobudka na jedzenie. Ma niecałe 6 miesiecy. Jest na mm. Od prawie miesiaca nie spi w nocy, budzi co 30 minut dostaje smoka i zasypia potem o normalnej stałej dla niego porze zje i dalej spi 30 min po czym potrafi o 4 wstać juz na dobre.Próbowałam juz wszystkiego. Dodam że w dzien zasypia zupełnie sam, odkładam go do łożeczka i zasypia, wieczorem po kapieli zasypia przy butli, ewentualnie jesli sie nie uda to zasypia sam w łożeczku. Tez juz padam z wyczerpania i nie mam pojecia jaki jest powód tych pobudek. Tyle razy tłumaczyłam sobie ze to zeby ale szczerze juz watpie w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Mój syn sam nauczył sie zasypiac w łożeczku przyszeł taki moment ze nie chciał by go nosic i lulac , wolał zeby go odłożyc do łożeczka i zsypiał. choć kiedys tez próbowałam go tego nauczyc ale bez skutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Chyba załóżmy grupę wsparcia dla niesypiających matek:). Szczerze mówiąc liczyłam, że ktoś miał podobnie i sobie poradził jakimś sposobem na który nie wpadłam, ale fakt, że u innych jest podobnie trochę dodaje mi otuchy:) Bo, jak widać, z moim dzieckiem nic złego się nie dzieje, a to spore pocieszenie. No i przejdzie jej:) Dziękuję za wszystkie wpisy, jak coś się zmieni będę uzupełniała temat o nowe dane. No i mam nadzieję, że odkryję jakiś cudowny sposób, którym będę mogła się z Wami podzielić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Jak ja odkryje jakiś sposób na spokojny sen dzien to też sie odezwe;) Żeby chociaz przyczyne poznac to już by było łatwiej, można by działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Kilka nowych wieści od mojej Młodej. Aby wykluczyć jedzenie w nocy (które zaczęło się robić regularne) zwiększyłam ilość podawanej kaszki , o dziwo, pomogło. Młoda w nocy jeść nie chce. Budzi się nadal, ale chce żeby ją przytulić i zasnąć na rękach. Tak więc w sumie to chyba mam już powód budzenia w nocy - chęć przytulenia do mamusi i brak umiejętności zaśnięcia samej po przebudzeniu. Pytanie co teraz? Próbować ją uczyć zasypiania samej (nie na rękach) z nadzieją, że się nauczy i problem się rozwiąże? Obawiam się, że jeśli to lęk separacyjny, to takie rozwiązanie może tylko pogorszyć sprawę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostaje przeczekać, przecież do 18-tki nie będzie zasypiać u ciebie na rękach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Hehe, no niby tak, niby do 18 nie będę jej usypiać;), ale za parę miesięcy wracam do pracy. Młoda idzie do żłobka, gdzie jej lulać nie będą, a ja mam nieraz zmiany na popołudnie, więc usypiać będzie tatuś... I tego się obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Justann a czycona noe spi za duzocw dzien? Ma 3 drzemki? Moj malo spal,ale w jej wieku mial jedna drzemke 1,5-2 h, zasypial kolo 19 i spal do rana do 8. Jak rezygnowal z tej drugiej drzemki to wlasnie dzialy sie takie cyrki, nie mogl zasnac np.do 12 albo zasypial wieczorem bez problemu za to budzil sie kolo 12 wypoczety. Rezygnacja ztej drugiej drzemki latwa nie byla bo poczatkowo potrafil pasc np.po 17 ale po kilku dniach zaczal zasypiac troche pozniej niz zwykle w dzien i wytrzymywal do 18,potem kapiel,kolacja,ew.odwrotna kolejnosc i spanie. Teraz ma 11 miesiecy,spi krocej rano,wstaje kolo 7, idzie spac 12-13 a potem zasypia 19-20. A spi nadal 1,5-2h w dzien. Postaraj jej sie bardziej urozmaicic dzien,niech moze tyle.nie spi i moze nie bedzie wstawala w nocy wyspana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam,ze mimo wszystko zdarza sie mu budzic czesto na picie,smoka ale nigdy nie wybudza sie,a jak sie rozbudza to akurat jest glodny. Teraz jakos mi rosnie i zwiekszyl swoje zapotrzebowanie i mimo ze najedzony do granic w dzien Dopomina sie o troche mleka w nocy. Ale.on ma takie skoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszszka
moja tez taka ma ze wstaje w nocy 2-5 razy a to napic sie a to smoka, a to potrzymac za raczke. meczące. ale ostatnie trzy noce odpuscila sobie to picie. mam nadzieje ze juz tak jej zostanie. budzi sie teraz na smoka, czasem wystarczy potrzymac za raczke. tez ma wlasnie tak ze jak sie obudzi to nie potrafi sama zasnac i wlasnie musz ja potrzymac za raczke. nie wiem skad to sie wzielo. do 5 mies zasypiala sama i spala ladnie do 4-5 rano na jedzenie i zasypiala z powrotem. ale caly czas czekam az zacznie przesypiac cale noce. przynajmniej kilka godz nie przerwanie, bo to meczace takie wstawanie 'co chwila'. wam tez tego zycze bo wiem jak sie czujecie. ale i tak to wszystko nic. mamy kochane dzieciaczki i kochamy je mimo wszystko. cmok, cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×