Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Justaann

problemy ze spaniem u dziecka

Polecane posty

Gość gość
Justaann: my mamy podobnie tylko że z synkiem no i bez cyca:(. Dzieciaki mamy w tym samym wieku . Pięknie spał od 23 do 6-7 rano - bez przerw na jedzenie ale od 2 tygodni budzi się w nocy i płacze- w zasadzie płacze przez sen , podejrzewany ząbki , no masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Do mamy 13:53, wiesz co, może być coś w tym co piszesz. W okresie kiedy córka zaczęła się budzić w nocy, zaczęły się również zmiany w cyklu spania w dzień. Kiedyś w dzień miała dużo krótkich (pół godzinnych) drzemek, a obecnie ma ich mniej, ale dłuższe. Za dużo nie śpi, ale faktycznie może mieć problem z regulacją dnia i drzemek za dnia, więc postaram się to wyregulować od przyszłego tygodnia (obecnie mamy sajgon i latanie po lekarzach do kontroli, więc trudno będzie o jakąś regułę). Bardzo dobry pomysł mi nasunęłaś, jak wprowadzę go w życie dam znać jak się udało:) Mam nadzieję, że to pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamafilipa
Myśle, że to jest stan przejściowy synek też tak miał około 8, 9 miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszszka
To ja ci moge juz napisac ze niekoniecznie skonczy sie to happy endem. Moja tez spała w dzien co 2-2,5 godz po 30-40min i tak 3 razy dziennie. Spała dobrze ale od jakiegos czasu zaczela sie budzic w nocy. Zaczelam praktykowac rzadsze drzemki w ciagu dnia. Obecnie są to 2 drzemki po 0,5-1,5 godz i wcale nie przesypia mi nocy. Jak sie budziła tak sie budzi. Nic się nie zmieniło. Mnie sie wydaje ze jeśli nie ma wyraźnego powodu to sa to po prostu takie okresy ktore trzeba tylko przeczekac. Bo nie są to sporadyczne przypadki zeby myslec ze cos sie dzieje, ale czesty objaw u dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
To ja, autorka wątku. Kilka słów ode mnie po paru miesiącach:) Udało się przestawić córkę na zasypanie w łóżeczku:) Nie było łatwo, bo w międzyczasie Młoda zachorowała i nauczyła się, że po przebudzeniu w nocy jest brana do nas do łóżka i śpi z nami. Ale to już stare czasy, teraz ładnie śpi sama. Kroki (etapy), które podjęłam były następujące: 1. Karmienie piersią ograniczyłam do porannego i wieczornego (choć te wieczorne to było bardziej przytulanie niż jedzenie). Był płacz i protesty, gdy córka zrozumiała, że nie będzie już cycusia do przytulania kiedy zechce, ale najgorsze były 2 pierwsze odmowy. Po dwóch dniach nie było z tym problemu. 2. Odstawiłam od piersi w ogóle (córka miała ponad rok, ja wracam do pracy zmianowej i musiałam się zaszczepić na ospę, co wykluczało dalsze karmienie piersią). Paniom, które chcą karmić piersią dalej proponuję zrezygnować z karmienia nocnego (żeby dziecko nie zasypiało przy piersi). Protesty (malejące) trwały również ze 2 dni. Przy czym wieczorem, aby było łatwiej, przez jakieś 3 dni kąpał i usypiał córkę mąż. 3. Zaczęłam po podaniu kolacji przytulać córeczkę chwilę na rękach, po czym przekładałam ją do łóżeczka. Jak zaczynała mocniej płakać, brałam na ręce i uspokajałam, potem odkładałam do łóżeczka. Czasem zamiast brać ją na ręce schylałam się nad łóżeczkiem i przytulałam ją bez podnoszenia. I tak do skutku, aż zaśnie. Wbrew pozorom nie było tragedii, najdłuższe usypianie w tym etapie trwało półtorej godziny. W nocy pobudki zdarzały się rzadko i były krótkie (a tego się obawiałam najbardziej). W dzień starałam się wyczuć dobry moment, kiedy córce będzie chciało się porządnie spać, jak również zapewniałam jej mnóstwo zabawy, żeby się wymęczyła:) I tu również protesty miały tendencję malejącą, etap trwał jakiś tydzień-półtora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
4. Jak już etap 3 został dość dobrze opanowany i nie musiałam córki brać często na ręce to przeszłam do uspokajania jej głaskaniem i wyciszonym głosem. 5. Aktualnie kładę córkę spać do łóżeczka, chwilę wcześniej ponoszę ją na rękach, mówię, że pójdzie spać, że jest zmęczona itp i odkładam. A ja kładę się na wersalce, tak, że mnie widzi i czekam aż zaśnie. Jeśli jest pobudzona, to śpiewam jej kołysanki i mówię, żeby przytuliła sobie pieluszkę, piesia. Jak zaczyna siadać, to mówię, żeby się położyła, przytuliła. Chwalę ją jak to robi. Szybko zaczęła rozumieć o co chodzi i aktualnie już rzadko się zdarza, że muszę do niej podchodzić i głaskać, albo brać na ręce. Niestety nie zasypia całkiem sama, bo mieszkamy (póki co) w kawalerce, więc nie ma osobnego pokoju. Ale niedługo się przeprowadzamy, więc wprowadzimy wtedy krok zasypiania bez obecności rodzica:) Szczerze mówiąc obawiałam się, że będzie gorzej, ale dało radę:). Trzeba się dobrze nastawić psychicznie, wybrać dobry moment (jak dziecko nie choruje, nie ma innych wrażeń itp) i podzielić obowiązkami z mężem (jeśli się da). Z uwag dodatkowych: warto usypiać o tej samej porze, w ten sam sposób, wprowadzić rytuał usypiania (u nas np zabawki też idą spać, zasłaniamy roletę itp.) Dodatkowo, u nas np. trzeba uważać kiedy wypada popołudniowa drzemka. I jeśli córka śpi dłużej niż do 16:30 to potem ma problem z zaśnięciem wieczorem, dlatego nie pozwalamy jej zasypiać później niż o 16:00 na max pół godziny. W razie pytań piszcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×