Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przestałam słuchac kafaterianek i poprawił się mój związek.

Polecane posty

Gość gość

Szok dla mnie. Po miesiącach kłótni, poczucia niezrozumienia i myśli o rozstaniu z narzeczonym wzięłam sobie do serca zasadę "zluzuj majty". Przestałam suszyć mu głowę o sprzątanie, po prostu mówię że dziś liczę, że zrobi obiad (wraca wcześniej), bądź wstawi prawnie itp. Nie jojczę, nie mam fochów o szmaty porozwieszane na krzesłach. Nie urządzam kłótni o niepozmywaną szklankę sprzed 2 dni - zabieram i ją myję po prostu. Efekt? Jednak ten chłop, w którym się zakochałam dalej w nim jest;) znowu spędzamy ze sobą miły czas, dbamy o siebie i przede wszystkim nie tracimy czasu na kretyńskie kłótnie o nic. Okazuje się, że ostatnie miesiące, które dały i jemu i mi w kość, były w sumie z mojej winy. Ważniejsze dla mnie było by z chłopa zrobić sprzątaczkę, niż zwrócić uwagę na to ile rzeczy daje mi w zamian na wielu polach. Co prawda on i tak na tle innych facetów się wyróżnia bo ugotuje, sprząta itp.ale podążając za rada tutejszych Pań zaczęłam od niego wymagać zaangażowania w zajęcia domowe równego mojemu. Nie dawałam sobie wytłumaczyć, że dla niego nie jest priorytetem zmywanie naczynia jak jeszcze się mieli obiad w buzi, układanie butów pod linijkę czy zbieranie prania z suszarki w godzinę po wyschnięciu. Wymagała, foszyłam się, kłóciłam i jakość naszego związku spadła tragicznie. Stałam się złośliwa i obrażalska, bo "on ma mnie za sprzątaczkę"! Na szczęście poszłam po rozum do głowy i znowu mam przy sobie kochanego mężczyznę, a on ma mnie jak dawniej. Dziewczyny, nie dajmy się zwariować - dom jest do mieszkania, nie do sprzątania!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądra jesteś kobieto
Brawo, nareszcie zmądrzałaś kobieto, i wcale to nie trudne, ale nie możesz brać rad od tępych suk które prawdziwy związek widziały tylko w TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, najgorsze jest to, że byłam gotowa rozstać się z facetem z takich powodów:( w tej chwili z przerażeniem czytam te hasła "jakby mój mi nie pomagał to bym go zostawiła". Ile związków sypie się przez takie bzdury? Ile kobiet nie zdaje sobie sprawy, że robią źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zrobilaś z chłopa sprzątaczki, ok zrobiłaś ją z siebie byc służbą dla swojego pana i mieć "udany związek" to naprawdę żadna sztuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i już się zaczynają "znawczynie faminazistki". Facet zarabia 3 x więcej ode mnie i nie żałuje tych środków dla nas na co dzień , sprząta na równi ze mną w weekendy, gotuje 30% obiadów i ogarnia z lekka mieszkanie w tygodniu. Za to ja mam skłonnośc***edantyczne i szlag mnie trafia, jak koc krzywo leży. Właśnie za radą takich jak ty zaczęłam wymagać by on latał na szmacie, bo ja mam taką wizję domu. Uważasz, że to jest ok? Gdyby twój facet miał fioła na punkcie zdrowej żywności, uważasz że ma prawo żądać od ciebie jedzenia takowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem na szczęście dobrałam się ze swoim facetem także pod względem preferencji kulinarnych, więc nie mam takich dylematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się nad tym zastanów. ja zrozumiałam, ze nie mam prawa wymagać od faceta by miał identyczne ze mną skrzywienia. Wiem o tym, że mam zaburzone poczucie estetyki jeśli chodzi o porządek w domu (musi być b.czysto) i za radą tutejszych Pań, wymagałam by angażował się w dom równie mocno jak ja. Przeszło mi i wiesz co, nie żałuję nawet trochę. przede wszystkim mój nastrój się poprawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nie autorka
gość dziś nie zrobilaś z chłopa sprzątaczki, ok zrobiłaś ją z siebie byc służbą dla swojego pana i mieć "udany związek" to naprawdę żadna sztuka Zgłoś A ty masz udany związek? wątpie, więc dąsaj się dalej i udawaj panią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestałas słuchać kafeterianek i poprawił sie twój zwiazek :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inaccessible nie masz racji, on mnie nie utrzymuje;) a że lubi robić użytek ze swoich pieniędzy na wspólne cele? Owszem uczestniczył i uczestniczy w obowiązkach domowych ale ja chciałam by robił to 50/50. Ja nie twierdzę, że robiłam dobrze dając zindoktrynować się tutejszym piewcom wolności kobiecej. Właśnie dlatego ten post, być może podatnych temu portalowi jest tu więcej i pomogę im uporać się z problemami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co znowu tu piszesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy powinni po sobie sprzatac i byloby fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluje autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie uważasz że kierowanie się rad uzyskanymi na kafeterii jest niemądre? Przecież każdy związek jest inny, każdy ma inne wymagania, tolerancję na różne rzeczy itd. Poza tym skoro Twój facet gotuje i włącza się w domowe sprawy, sprząta z Tobą w weekend itd., znaczy że jest normalnym gościem. Nie wiem na co narzekałaś. Proste, że skoro Ty jesteś pedantką to irytuje Cię nieład, ale decydując się na bycie z nie-pedantem musisz brać poprawkę na to że znajdziesz koszulę na krześle zamiast w koszu na brudną bieliznę albo na wieszaku w szafie. Sztuka kompromisu. Nikt nie jest idealny. Poza tym jeśli się czegoś oczekuje to wystarczy poprosić 'kochanie, czy mógłbyś zmywać po sobie'? na przykład, zamiast krzyczeć i robić awantury:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to wiem, że nie mam prawa wymagać od partnera pedantyzmu. Nie zgodzę się, że na tej stronie nie ma opinii o tym, że facet ma równać z obowiązkami domowymi do kobiety. Na każdym temacie o problemach codziennych z facetami pojawia się mnóstwo opinii kobiet, które twierdzą, że mają równy podział obowiązków w sytuacji gdy oboje zarabiają. Wiele kobiet argumentuje tutaj, że model inny niż podział 50//50 to archaizm, wykorzystywanie kobiet i sytuacja granicząca z patologią. To nie świadczy dobrze o mnie, że pozwoliłam sobie przyjąć podobny pogląd w swoim, dobrym przecież związku. Dostałam nauczkę by być bardziej asertywną i nie ulegać tutejszym paniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×