Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam się właśnie

Ślub i wesele inne niż wymaga otoczenie

Polecane posty

Gość zastanawiam się właśnie

Czy któraś z Was robiła ślub i wesele inne niż wymagało tego otoczenie? Od zawsze drażni mnie temat ślubu bo ledwo przychodzi co do czego to pada wyrażenie "ale przecież tak nie wypada" , " ale przecież tak się robi", "ale Franek i Jadzia robili inaczej" itp.:O nie wiem czy tylko mnie to irytuje, ale krew mnie zalewa od takiego pieprzenia:O broniłam się rękami i nogami od tego "wydarzenia" ale w końcu do niego doszło i się zaczęło... Z wszystkiego dosłownie Z WSZYSTKIEGO był problem. Co nie podobało się naszym rodzicom? 1. Ślub cywilny, a nie kościelny - kto to widział, nieważne, że nie latamy do kościoła, ze nie chcemy być zakłamani i teraz wielce lecieć przed ołtarz, ważne żeby ludzie nie gadali, że mamy "tylko ślub cywilny". 2. Świadkiem zostaje mój kuzyn - kto to widział, Ty przecież byłaś świadkiem na ślubie swojego brata, a teraz co? Co powie rodzina jak się dowie, że nie masz swojego brata za kuzyna (zupełnie nieważne, że z bratem nic nas nie łączy, jest w stosunku do mnie chamski, potrafi nie przywitać się z moim narzeczonym tylko odwrócić się do niego plecami itp.) 3. Krótka sukienka tzn.przed kolano, nie żadna mini - jak to?!! krótka?? nie pasuje tak! musi być długa, obrzydliwie koronkowo-kiczowata! tylko taka pasuje do welonu! "ale jakiego welonu? ja nie chcę welonu" jak to - bez welonu? co ludzie powiedzą:O 4. Zapraszamy najbliższą rodzinę, będzie 20 osób - 20 osób??? U Andzi i Mietka było 70 i to jest wesele! trzeba się schlać w podrzędnej knajpie i to jest wesele, a nie 20 osób i wystawny obiad z luksusowej restauracji, kto to widział:O 5. Rozpuszczone i wyprostowane włosy - rozpuszczone? trzeba przecież mieć koka większego od własnej głowy, włosy mega spięte, tak żeby wytrzeszcz oczu nastąpił, a nie rozpuszczona, kto to widział rozpuszczone? mogłabym tak wymieniać i wymieniać, wszystko źle, wszystko nie tak, a my jesteśmy dumni, że mimo tego, że ciągle są ale robimy po swojemu;) dla mnie najgorsze co może być to taka jedna z drugą co to ślub biorą żeby iść przez kościół w białej sukni jak księżniczka, nieważne że nie wierzy, nieważne, ze wredna, ale ONA MUSI kościelny, inaczej sobie tego nie wyobraża bo tak trzeba:o Ludzie są strasznie zakłamani:( przykre to, że często robią coś bo wypada, a potem jak ktoś jak my robi coś zgodnie z sobą i swoim sumieniem to jest tym złym bo lepiej lecieć do kościoła mimo, ze na co dzień ma się z kościołem tylko wspólnego co nic, niż brak TYLKO ŚLUB CYWILNY bo tak nie wypada:( Dodam, że rodzina nie ze wsi, miasto jedno z większym w Polsce, wszyscy po studiach, a takie ograniczone pustaki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A prezenty inne, niż wymaga para młoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się właśnie
Prezenty? Nie liczę na żadne, liczę żeby się w ogóle pojawili goście:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda nie miałam jeszcze ślubu, ale bardzo dobrze Cie rozumiem. Moja rodzina ma podobne podejście co Twoja. Ja z kolei też skłaniam się ku ślubowi cywilnemu i małemu przyjęciu, chociaż wiem, że będzie walka, bo jak to nie kościelny itd. A już najlepsi są znajomi, u których byłam na ślubach i weselu- pytają się kiedy ja wychodzę za mąż, bo oni chcieliby się pobawić... :O brak słów. Bo ja muszę robić wielkie wesele tylko dlatego, żeby zaspokoić rodzinę i znajomych, którzy chcą się pobawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy dokładnie to samo! chociaż my mamy dużo czasu ale na same wspominki o ślubie cywilnym babcia dostaje gorączki ma być kościelny bla bla bla..;/ też jestem tym zmęczona!!!;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co zdajecie relacje z wlasnych przygotowaan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ktoś zapytał: po co zdajecie relację? My tak naprawdę rodziców i rodzinę po prostu zaprosiliśmy - normalnie daliśmy im zaproszenia, poprosiliśmy o potwierdzenie przybycia i tyle. Mało co brali udział w przygotowaniach. Teściowa tylko się uparła na fryzjera i wymęczyła mnie, żeby mi go wybrać i zasponsorować. Zgodziłam się i szczerze nie żałuję, bo nie naprzykrzała się ani nie wymuszała żadnej konkretnej fryzury, a fryzjer spisał się na 1000% :) Resztę o przygotowaniach to mówiliśmy tylko jak już się pytali. Były akcje w rodzinie, że nie bierzemy ślubu kościelnego, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. Raz tam powiedzieliśmy, że nie jesteśmy hipokrytami, a tak to w ogóle nie wdawaliśmy się w dyskusję. Tobie polecam to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd ja to znam? i dobrze tu ktoś napisał : "kiedy ślub bo chętnie bym potańczyła na czyimś weselu" ja pitole:/ zawsze przy takich tekstach ciśnie mi się na usta: "to sobie sama zorganizuj własny ślub i tańcz na nim do zdarcia stóp do krwi, a od mojego życia się odwal";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam slyb cywilny i z tej okazji moi teściowie nie maja z nami kontaktu jiz dwa lata. Moi mialam prace o dzielo a teściowie uważali ze jak będę po ślubie to nie "będę miec motywacji znalezc cos na etat", szczerze? Mocno to przeżywałam ale mój mąż ciągle mowil ze mam olac bo to nie moja wina. Teraz ciesze sie ze zrobilam jak zrobilam slub tylko. Dla siebie a nie dla.prezentow i rodziny. Jestem bardzo szczęśliwa mezatka i bardzo kocham swojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×