Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nowa_Zmartwiona

Teściowa i jej święty obrazek

Polecane posty

Gość Nowa_Zmartwiona

Cześć, jak się domyślacie mam problem ( o ich braku raczej się nie pisze ). Otóż teściowa, jest osobą wierzącą (wręcz zdewociałą). Nie przeszkadza mi to zupełnie, do momentu, kiedy swoją dewocję próbuje przenieść do naszego świeżutkiego, wspólnego z mężem domu. Pierwsze co zrobiła, jak zaczęliśmy remont, to pojechała do Częstochowy, żeby zakupić i poświęcić Matkę Boską Karmiącą. Weszła do domu mówiąc - o tu ją zawiesicie. Delikatnie, powiedziałam, że nie będziemy dziurawili ścian i stanie na komodzie, ponieważ ma ładny stojak - przetrawiła. Ale wczoraj pojechaliśmy po resztę rzeczy do domu męża... Teściowa nie w humorze, rzuca kąśliwe - a obrazek od komunii? Ustaliliśmy z mężem nie zabieramy, więc mąż pakował samochód, a ja mówię, że ustaliliśmy że obrazki zostają w domach rodzinnych - na to wyplątała się burza - nie zostałam dopuszczona do słowa. "moda modą ale jak sie jest katolikiem..." mówię to nie kwestia mody, a o wierze nie świadczą obrazki na ścianach znów słyszę jacy to z nas katolicy - jako że nie byłam w nastroju przypomniałam, że nie zabieramy obrazka i pojechaliśmy. Wiem, że taki sam obrazek zawiozła bratu męża na siłę i za każdym razem kiedy przyjeżdża musi być na komodzie w sypialni.... Nie wiem co mam robić. W ogóle źle wyszło ( z czego w pełni zdaję sobie sprawę ), że to ze mną o tym dyskutowała i mnie się oberwało, a nie mąż. Ale jak wrócił to nawet słowem się na ten temat nie odezwała. Mleko już się wylało, więc co robić dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, przecież Tobie kotku autorko tematu mąż też wywiercił dziurkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ci szkodzi? Ja mam z domu rodzinnego sw. Antoniego, który chroni dom i ognisko domowe. Miałam taki obrazek w starej ramce z Matką Boską Czèstochowską, kupiony przez rodziców tuz po ich slubie, w 1956 roku:) Przez kilka mieszkan go przewiozłam, rozpadł siè ze starosci. Mozesz byc niewierząca, ale wyluzuj- boska opieka kazdemu siè przyda:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×