Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Im catching hell

zabawy w piaskownicy,jak reagować

Polecane posty

Gość Im catching hell

Jak reagować w sytuacji, gdy dziecko w piaskownicy zaczyna się bawić jakąś "porzuconą lub zapomnianą" przez inne dziecko zabawką, a po jakimś czasie przybiega właściciel lub właściciela zabawki i bez słowa wyrywa agresywnie dziecku tą zabawkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej nie tykac cudzych zabawek a jesli juz to agresywnie mu ja oddac,rzucic foremke w glowe(niby niechcacy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Im catching hell
zastanawiam się też, jak to wytłumaczyć swojemu dziecku, że ktoś agresywnie mu coś zabrał i odbiegł, a moje dziecko nie rozumie, co się stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierz dziecku foremki z domu:) na obce moze kot lub pies nasiusial i nie trza brac do rak-tak wytlumacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ucz dziecko zeby nie brac cudzych zabawek bez pozwolenia, to nie bedzie takich przykrych sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie brać. Jak juz wezmiesz to zwrócić. A swoje dziecko ucz ze nie mozna tak się zachowywać bo cudzych nie wchowasz jak tak robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak to ktos agresywnie odebrał swoja wlasna zabawkę? widocznie twoje dziecko nie chciało oddac a tamta osoba juz szla do domu wiec skoro nie chciało po dobroci to ktos idebrał "siłą" swoją wlasną rzecz. poza tym zabawki nigdy nie sa porzucone lub zapomniane w piaskownicy,ja jak ide z małą to wysypujemy zabawki,bawia się wszystkie dzieci,rowniez my bawimy się innymi zabawkami,ale szanujemy gdy ktos nie chce pozyczyc bo to jego wlasnosc i nawet takiego maluszka zdanie trzeba szanowac. no a potem np moja corcia leci na hustawki wiec przeciez nie pakuję zaraz zabawek tylko zostawiam w piaskownicy dla innych dzieci,ale jak juz idziemy to przeciez nie zostawimy na zawwsze. jak dziecko nie chce oddac to delikatnie acz stanowczo mu je zabieram z ręki,bo mama/babcie nie potrafi przetłuymaczyc to się bierze swoje,ale nigdy agresywnie. a poza tym kazdy powinien miec swoje zabawki,rozumiem jak ktos idzie na spacer i akurat wstapi na plac zabaw przypadkowo i nie ma dlka dziecka zabawek ale u nas niektorzy to notorycznie żerują na "cudzesach". sami nie wezmą dla dziecka ani jednej zabawki bo po co przeciez inne dzieci mają to dadzą. a potem się dziwią ze ktos chce spowrotem swoja zabawkę. wiec jak reagowac? przede wszystkim nosic swoje zabawki to nie bedzie takich historii a jesli juz się zdarzy ze pozyczysz to jak wlasciciel chce to trzeba mu oddac a jak dziecko nie chce to się bierze z rączki i oddaje wlascicielowi. i trzeba uczyc dziecko ze to nie twoje,tylko pozyczamy na chwilę. i trzeba oddac. u niektorych widze ze babcia taka bidna prosi i prosi a dziecko ma z tego bekę bo nic mu nie zrobi. wiec co ma robic wlasciciel zabawki jak babcia lub matka nie ma autorytetu u wlasnego dziecka? nie ma innego wyjscia jak tylko zabrac swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Im catching hell
Pewnie macie rację. Niestety nie było nikogo na widoku, żeby zapytać o pożyczenie tej zabawki. Właściciel po prostu zjawił się "znikąd" i siłą zabrał zabawkę powodując płacz mojego dziecka. Oczywiście mówiłam potem swojemu dziecku, że zachowanie tamtego było naganne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Im catching hell
Do "gosc" powyżej. Niestety to nie była taka sytuacja jak opisujesz. Moje dziecko trzymało w ręce zabawkę, gdy nagle do piaskownicy wskoczyło inne dziecko i bez słowa wyrwało zabawkę i uciekło. Za nim szedł jego rodzic, który powiedział: "to nasza zabawka" i pobiegł za dzieckiem. Wiec chodziło mi o taki typ sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dzieci tak reagują jelsi chjodzi o ich wlasnosc. to nie byla agresja to naturalne. pewnie twoje dziecko tez by tak się zachowało gdyby ktos bez pozwolenia i bez pytania wział jego zabawkę. i zle ze tłumaczylas dziecku ze tamtego zachowanie było naganne. oj biedna dzidzia,ktos zabrał swoja wlasną rzecz. takie zachowanie jest normalne i nie ma co kruszyć kopii. i wiesz co watpię czy wogole zadalas sobie trud aby zapytac czy mozna pozyczyc. poprostu wlasciciela dziecka nie było w poblizu to pozyczyliscie ok. tylko watpię jak piszesz ze nikogo nie było. nikogo nie było na placu zabaw a potem się nagle pojawił? raczej było tak,ze wcale sie nawet nie rozgladalas a potem dziecko przysżło i wzieło swoja zabawkę. normalna rzecz. starsze dzieci tak robią,mlodsze nie mają jeszcze poczucia wlasnosci, ale jak dziecko ma 2-3 latka to juz się u nich zaczyna ten nawyk,ze bronią swego. i pamietaj=wlasciciel ma prawo odebrac swoja rzecz nawet jesli robi to bez pytania. ty tez wziełas bez pytania . u nas tez zdarzaja sie takie swytuacje,ja mma 1,5 roczną corkę ,jest watła i delikatna,kazdy moze ją przewrocic i jak cos ją zainteresuje to przede wszystkim zawsze mowie ze to nie nasze (np rowerek czy wozek) bo wiem,ze dzieci nie lubia jak się bierze ich rzeczy,ale jak np pozwolą a potem podchodza bez slowa i zabierają to nie robimy afery bo moja corcia doskonale wie ze to nie jej i bawimy się tym tylko na chwile. wiec moim zdaniem w tym temacie jestes przewrazliwiona. znaczy twoje dziecko wszystko moze ruszac i brac a inne nie moze odzyskac swojje wlasnej rzeczy? albo jeszcze ma prosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- uważam, ze jesteś przewrażliwiona. Twoje dziecko nie zapytało czy może pożyczyć- tamto po prostu odebrało swoją własność. Serce Cie boli, ze Twoje dziecko płakało ale moim zdaniem w pierwszej kolejności nie powinnaś mówić o nagannym zachowaniu tamtego dziecka tylko swojemu wytłumaczyć, ze skoro wzięło cudzą rzecz to inne dziecko ma prawo żądać zwrotu. Może zrobiło to w mało właściwy sposób- ja swoim dzieciom zawsze mówię aby poprosiły o zwrot. Ale dzieci często tak reagują- nie zastanawiają się tylko odbierają to co ich. Nie masz co żałować swojego dziecka- krzywda mu się nie stała. Skup się na przekazywaniu swojemu dziecku dobrych wzorców zachowań. Nie szukaj winnych wśród obcych- zacznij od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero przeczytałam poprzedni wpis i dostrzegłam, ze w sumie napisałyśmy to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo miała zapytać, jak nikogo nie było w pobliżu? Umiecie czytać ze zrozumieniem? Moja rada jest taka, że samotnie leżącą zabawkę należy odłożyć gdzieś obok, żeby maluch się nią nie bawił. Swoją drogą i zachowanie tego dziecka i opiekuna, który przyszedł po odbiór zabawki - żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co autorko? Dajesz z gościa czy kolejna zakochana w swoim dzieciaku mamuśka przyszła? Dzieciakowi krzywda się nie stało, ze ktoś odebrał swoją własność. Metoda odbioru zabawki może i pozostawia trochę do życzenia ale nie histeryzujcie. Małolatowi nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×