Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julka2314

Żyjemy bez ślubu, martwię się o swoją przyszłość

Polecane posty

Gość Julka2314

Cześć, już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co robić. Otóż jestem z chłopakiem już 3 rok. Mieszkam w jego domu, nie płacę za czynsz i rachunki, jedzenie kupujemy na pół (bardzo często zdarza się, że on kupuje więcej, płaci wyższe rachunki), ogólnie dba o mnie, zabiera mnie na wyjazdy, dołączył mnie do swojego ubezpieczenia w prywatnej opiece zdrowotnej, czasami zabiera na zakupy, za które płaci, opłaca co miesiąc pozycjonowanie mojej strony. Ale o ślubie i wspólnych planach (dzieci, dorabianie się, wspólny dom) nie rozmawiamy. On jakiś czas temu się rozwiódł, więc może dlatego. O dach nad głową, pracę, inne, nie musi się martwić, bo wszystko ma. Wszystko ładnie, pięknie, ale ja się martwię o siebie... O swoją przyszłość. Przecież zawsze możemy się rozstać. Nie mam mieszkania, nawet własnego samochodu... Nie stać mnie wkład własny w mieszkanie. Chciałabym, choć na chwilę poczuć się bezpiecznie i pewnie i wiedzieć, że on planuje ze mną przyszłość. Tak sobie myślę, że przez to, że nie wiem jak dalej ten związek będzie się rozwijał (a jest dość burzliwy), powinnam skupić się na dorabianiu się do własnego mieszkania, szukaniu innej, lepszej pracy - bez oglądania się na mojego faceta. Ale wtedy.., po co mi jeszcze taki związek..., przynajmniej taki, w którym nie ma wspólnych planów na przyszłość.. Czuję się taka bierna w tym związku, tak jakby wszystko od niego zależało, a ja tak nie chcę. Chcę kierować swoim życiem, być niezależna, realizować swoje plany i marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czuję się taka bierna w tym związku, tak jakby wszystko od niego zależało, a ja tak nie chcę. Chcę kierować swoim życiem, być niezależna, realizować swoje plany i marzenia." To rusz dupę i zacznij coś robić, egzaltowana panienko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc je realizuj możesz u niego mieszkać a odkładać sobie pewne sumy, żeby w razie czego mieć na start, skoro on o wszystko dba i o ciebie też. On jest po rozwodzie i może na razie nie chce brać kolejnego ślubu, musisz go zrozumieć. Ale ty zawsze możesz z nim rozmawiać o planach na przyszłość, powiedz, że czujesz się niepewnie zapytaj się jak on widzi waszą przyszłość. Powiedz, że ty chciałabyś mieć dzieci, spędzić z nim resztę życia itd... Musicie uzgodnić to jakie macie oczekiwania na samym początku, bo skoro inne to po co marnować czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mnie dziwi takie nastawienie. Żyjesz praktycznie za darmo i nie możesz odkładać na wszelki wypadek jakichś pieniędzy? Nie pracujesz? Szczerze mówiąc odkąd kupiłam sobie mieszkanie (teraz wynajem spłaca kredyt) i mieszkam u mojego partnera w ogóle przestałam mieć parcie na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opłaca pozycjonowanie twojej strony, to znaczy że ona zarabia i masz z tego jakąś $$

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×