Quleczka

wiadomo, ze nie na kazdego to tak dziala...ale ja naprawde dobrze Ci radze nie probuj hormonow na zasadzie \"sprobuje, moze nie zaszkodzi\" - znajdz sensownego lekarza, przebadaj sie a potem bierz :) i tak bedziesz musiala go znalezc...bo tabletki na dwa miesiace to za malo by mogly cos pomoc, a jak rozumiem na tyle masz recepty

zapewniam cie, ze zmieniam... ja nie mialam tradziku, mialam super faceta i ryczalam codziennie i nie zdawalam sobie sprawy, ze to przez tabletki dopoki ich nie odstawilam...niestety tak to jest z hormonami, ze czesto nie kojarzysz, ze to one moga cos powodowac co innego jak ma sie dolka i sie placze...co innego jak sie placze bez powodu i nie wie sie nawet dlaczego

ja tez lykam silice...100 tabletek jest najtansze - kosztuje jakies 20 zl...wiec wypada 7zl na miesiac ;) tyle, ze nie wiem czy to cos da...mi od paru lat wlosy jak wylazily tak wylaza ;) a co do cilestu...to lykalam kiedys :) i nie chce straszyc...ale wachania nastrojow mialam takie, ze bedac w szczesliwym zwiazku ryczalam codziennie z jakiegos powodu...i wydawalo mi sie to normalne ;) Potem kiedys zalila mi sie kolezanka, ze placze codziennie...pytam sie jej o nazwe tabletek, a ona mowi cilest ;) tak wiec pewnie one moga byc ok...ale mi tez przypisal je lekarz bez badan i zdecydowanie nie byly dla mnie ja teraz juz bym nie zaczela brac zadnych tabletek bez sprawdzenia badaniami wczesniej czy pasuja ...

a moge spytac co to za tabletki?

prosze tylko pamietaj o jednym...zdrowie jest wazniejsze od wszystkich pieniedzy! tak wiec znajdz naprawde dobrego lekarza, ktory Ci zrobi wszystkie dokladne badania przed przypisaniem tabletek, a nie tylko zapyta \" czy sa jakies ktore pani by chciala bo np. kolezanki polecaly?\" ...to nie zart!!! ja tak trafilam do ginekologa gdy jeszcze bylam dziewica i chcialam tabletki by uregulowac wlasnie poziom chormonow...nie musze wspominac, ze wiecej do tej lekarki nie poszlam :) no i pamietaj by regularnie robic proby watrobowe itp...nie wazne, ze lekarz bedzie marudzil czy ze bedzie trzeba zaplacic za jakies badania tabletki wielu osobom moga mniej wiecej nie szkodzic....tylko trzeba regularnie sprawdzac stan swojego zdrowia :)

bravia...przystopuj troszke ;) nie kazdy robi sie gruby od tabletek ;) ja bralam pare lat i ok. moze 2-3 kilo mi przybylo ale bez przesady. W ciagu ostatniego pol roku przybylo mi 8kg i to bez tabletek ;) Poza tym z tego co pamietam to dziewczyny sie martwily zeby jeszcze nie schudnac...wiec chyba raczej sa szczuplutkie :) okres tez sie nie musi rozregulowac - u mnie ok. bez tabletek jest 2-3 dni dluzszy cykl i tyle..przez jakis czas po odstawieniu mialam dluzszy o jakies 1 dzien niz 28, potem o 2, a po jakims czasie wrocilo do moich 31 ;) ok - tabletki maja wady i to sporo ale nie starsz az tak :) najwieksza wedlug mnie jest pozniej strach przed odstawieniem...bo diane nie mozna lykac bez konca...a potem czlowiek sie boi przestac bo nie che by tradzik wrocil...to jest chyba najgorsze. ja przyznaje sie ponad pol roku to przekladalam...ale jakos w koncu przestalam je lykac ;)

paulina...a moze jakies wakacje? oderwiesz sie od czytania o tym, odpoczniesz, spedzisz milo czas... mnie to najbardziej pomaga. tak to sie tylko mozna zadreczyc....a lepiej sie wygladac nie bedzie :)

bravia pisala ,ze tak ma... ja tez to mam na twarzy ale nie jakos duzo i z dnia na dzien coraz mniej...chyba czasem skora tak sie oczyszcza :/

miya \"hehe powiem wam, że kiedys zamaskowalam jakims super podkladem wszystko (jakas probka) i tak jakos dziwnie sie czulam nie widzac zadnej krosteczki .. jakos tak jak nie ja serio!! \" no to moze ten La Roche sprobuj znalezc jak ci wtedy tak fajnie zamaskowal? mi dermatolodzy zawsze powtarzali, ze te produkty na polki jakos lepiej dzialaja niz vichy...serio :)

ja tez mam od paru dni sporo takich...ale i tak lepsze to niz te syfy co byly wczesniej ;) a co do plam...to nie jest taka zaleznosc , ze wracasz ze slonca patrzysz nie ma plam i jest ok....przebarwienia tworza sie w roznym czasie no ale na pewno jak mialas krem z filterem i nie lezalas godzinami na sloncu to powinno byc ok :)

ja dlugo szukalam w Wawie probek tego podkladu....i wszedzie byla tylko taka \"wystawka\" z testerami ale jak ci sie uda to daj znac bo ja tez rozwazalam ten podklad (lub ew. normateint )...ale bez sprobowania na wlasnej skorze nie zaryzykuje ;)

miya....wyprobuj go choc troche zanim kupisz! w aptekach maja testery...wiem, ze to nie najlepsze bo co mozna zrobic z testerem w aptece jak juz ma sie podklad na twarzy...ale zawsze to lepsze niz nic ;) mi na przyklad wszystkie kosmetyki vichy sie \"walkuja\" na skorze...nawet te opisywane jako idealne pod makijaz ;) tak wiec naprawde...przetestuj zanim wydasz tyle kasy bo moze sie okazac, ze twojej skorze tez nie pasuje

sorki za ta wypowiedz podwojna :) dziewczyny...po prostu mysle, ze skora po duacu moze latwiej ulegac podraznieniom i tyle na pewno nie nalezy duzo lezec na slonu ale troche na powietrze wyjsc to raczej nie zaszkodzi...szczegolnie z jakim filterem na twarzy czy podkladem z filterem :) na stronie duacu niby nie ma nic o tym jak dziala na slonce za to jest: \"Another issue to think about is the medication you\'re taking. It might make your skin overly sensitive to ultraviolet rays. That could cause some real damage.\" ma ktos moze polska ulotke? tam zdaje sie cos bylo...

no tak...mi tez, gorzej z tym co wychodzi po jakims tygodniu na takie wysuszonej sloncem twarzy :/

no tak...mi tez, gorzej z tym co wychodzi po jakims tygodniu na takie wysuszonej sloncem twarzy :/

\"jutro też przyczerwinie buźkę na słońcu\" - z tym to bym uwarzala ;) przede wszystkim umyj ja bardzo dokladnie po nocy i duacu....bo on to sie nie bardzo nadaje na slonce z tego co wiem. nie wiem jak na Was...ale na mnie slonce zawsze zle dziala - pare dni jest lepiej, a pozniej sucha skora i wysyp syfow...wiec ja slonca unikam jak moge ;)

na ulotce jest 2 razy dziennie...ale ja stosowalam tylko na noc z dwoch powodow: - dla mnie zupelnie nie nadawal sie pod makijaz - nie bylam do konca pewna jak z tym sloncem :) jak sie stosuje tylko na noc to oba problemy sie rozwiazuja :) aaa...tylko do niego trzeba cierpliwosci... cokolwiek zaczyna byc widac dopiero po miesiacu, dwoch smarowania, no ale na szczescie nie pogarszal mi cery, wiec mozna cierpliwie czekac ;)

miya...no to ciesze sie, ze juz lepiej :) nie kazalam - ja tylko dobrze radzilam, ze jak robisz sie czerwona od tego...to moze znaczyc, ze za bardzo podraznia i lepiej jak najmniej stosowac :) ja tez sie nieco zdziwilam jak zobaczylam ta tubke duacu, ze taka malutka...myslalam, ze to na tydzien nie starczy :D taki nawyk z acnedermu...tamta tubka wieksza, ale tez duzo wiecej sie tego stosuje :)

ja dopiero zaczelam stosowac na twarz dwa dni temu....wiec nie mam co mowic jeszcze o jakiejs poprawie zuzylam juz tubke na plecy i stopniowo jest coraz lepiej...choc cudow nie ma - teraz zbliza sie okres i znow mi sie cera pogarsza :/ tak to juz jest...hormony robia swoje ;)

wciagac do srodka to chyba zaden lek nie wciaga...bo gdzie by to mialo znikac ;) troche z innej beczki polecam wszystkim 2 ciekawe artykuly: - o tradziku http://www.bella-derm.pl/index2.php?id=312 -o roaccutane http://www.bella-derm.pl/index2.php?id=301 :)

izoteku na grudki na policzkach??? to chyba troche za mocny lek na takie rzeczy...powiedzialabym, ze o wiele za mocny poczytaj sobie o skutkach uboacznych...wysyp to najlagodnieszy z nich, poza tym czeste nadmierne wysuszenie wszelkich sluzowek, w tym warg itp itd o tych gorszych to nawet nie bede wspominac...chyba jednak lepiej miec grudki na twarzy ;) moze jednak przetestuj duac...zanim zaczniesz testowac takie rzeczy jak izotek -to naprawde ostatecznosc! owszem - kilku dziewczynom tutaj duac zdecydowanie nie posluzyl na mocno nasilony tradzik ale wielu osobom (szczegolnie na ten mniej nasilony) pomaga...

Bravia...zawsze zostaja kremy z filterem 50+ wymyslone wlasnie na takie przypadki jak stosowanie kwasow i inne fotouczulajace historie :) Owszem, troszke kosztuja...ale przynajmniej jest szansa na w miare normalne wakacyjne zajecia chocby od czasu do czasu.

Ja nie mam ulotki polskiej w tej chwili ze soba ale na angielskiej stronie leku (http://www.duacgel.com/about_duac.php?sp=how_to_use_it) jest napisane : - Squeeze a pea-sized amount onto your fingertip. Using more won’t help your skin clear faster. Using the right amount will help limit irritation and will make the medication last as long as it should—about 2 months. - Spread the pea-sized amount evenly over your face. Czyli ,ze ilosc wielkosci ziarnka grochu i rownomiernie rozporowadzic na twarzy...wiecej nie sprawi, ze skora bedzie szybciej czysta. Odpowiednia ilosc gwarantuje, ze uniknie sie podraznien, a ilosc starczy na ok. 2 miesiace. Troche dowolne tlumaczenie ale sens zachowany :)

miya.... duac potrafi dosc mocno wysuszac, wiec ja np. dosc mocno uwazam. na cala twarz i szyje to stosuje ilosc mniejsza niz ziarenko grochu...tylko po prostu na wilgotna, niemal mokra twarz...wiec latwo sie rozprowadza. po takiej malej ilosc skora jest troche sciagnieta i wysuszona ale nie tak bardzo... tak wiec z tym punktowym tez uwazaj, zebys nie nalozyla punktowo na jedno miejsce ilosc takiej jak ja na cala twarz :) przy brevoxylu to byla dla mnie normalna ilosc na jakiegos pojedynczego syfka..przy duacu to starcza na cala twarz :)

Kwestia doboru :) Najlepszy jest odrobinke jasniejszy niz skora...wtedy lepiej tuszuje czerwone wypryski...po nalozeniu jest wlasnie jak naturlany kolor skory :)