Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Quleczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Quleczka

  1. ja sie myje, smaruje twarz i zaraz zmykam do lozka :)
  2. nie no... mnie tez to rozbawilo :D bo tylko ja jedna wiem jak sprawa wyglada naprawde... ;) a tu sie ciekawych rzeczy dowiaduje :p
  3. "Trudno Ci znaleźć faceta, z którym chcesz być, bardzo zależy Ci na dobrym wyglądzie, chciałabyś mieć bogatsze życie seksualne, nie zależy Ci na jakimkolwiek facecie...właśnie po to jest psycholog" O matko :D :D :D Mysle, ze na dobrym wygladzie zalezy 90% kobiet... Co do tego, ze nie zalezy mi w tej chwili na jakimkolwiek facecie...no sorry to tez nie jest problem do psychologa ;) Moze i jest jesli tak to ujelas...ale tak naprawde to nic dziwnego chyba, ze akurat nie mam w swoim otoczeniu faceta, ktory by mnie jakos zainteresowal :) Tym bardziej, ze z powodu pracy w domu mam maly kontakt z ludzmi... a rozsadni i w miare przystojni faceci nie przewalaja sie tabunami przez moj dom :p Bogatsze zycie seksualne nie jest moim celem jako takim...gdyby bylo to akurat to jest latwo rozwiazac bo chetny by sie znalazl bez problemu :p I nadal mysle, ze to nie sa problemy na psychologa... za to sam problem z drapaniem to moze i owszem :)
  4. "trwały związek - nic nie jest trwałe, wszystko się zmienia. nie ma sensu zakładać, że nasz związek będzie "na zawsze", bo takiej gwarancji nie ma nigdy. Może warto cieszyć się tym, że jest fajnie teraz." ok, zwiazek, nie musi byc trwaly z zalozenia na wstepie...nie o to mi chodzilo :) chodzilo mi o to, ze nie jest dla mnie problemem znalezc JAKIEGOKOLWIEK faceta, ktory zechce ze mna byc... problemem jest znalezienie takiego z ktorym jednoczesnie ja chce byc :) co do pieniedzy na psychologa to ja uwazam, ze zeby to w ogole mialo jakis sens to trzeba by chodzic dlugo i regularnie... a na to mnie jednak nie stac. to nie jest koszt 100zl na miesiac, a tyle mniej wiecej wydaje w tej chwili na kosmetyki ( skinoren, physiolegel zel, humektan i podklad soraya)...
  5. Spoko, ja moge miec zwiazek jako taki... to nie jest problem. Tak jak mowilam jeden facet jest mocno zakokchany we mnie, tylko ze niestety ja w nim nie.. Przeciez nie choc by znalezc JAKIEGOKOLWIEK partnera ale takiego co nam pasuje... Bujne zycie seksualne to ja bym mogla prowadzic jakbym chciala, to naprawde nie takie trudne, gorzej z pasujacym nam trwalym zwiazkiem :) A o psychologach i jak trudno dostac sie do dobrego panstwowego wiem az za duzo...moja mama leczy sie regularnie w osrodku leczenia nerwic od paru lat...i moze cos jej to pomoglo ale specjalnie tego nie widac za to ile nerwow przy tym sporo stracila by w ogole do tego osrodka sie dostac to nie wspomne... Wiec to tez nie tak hop, ze znajdziemy psychologa i problemy sie skoncza ;) Ja wole odkrywac prawde o sobie poki co sama :) Jak nie bede dawac rady to moze wtedy zdecyduje sie na pomoc...
  6. "Bo - może - skupiasz się na dążeniu do własnej doskonałości, a nie na sobie, partnerze i tym, co razem przeżywacie, kosztem zaakceptowania własnej niedoskonałości. Jesteś jak księżniczka w szklanej wieży - facet się nie może po tym szkle do Ciebie wdrapać. To Ty musisz z wieży zejść do niego na dół." hihihih..... tylko ja od pewnego czasu nie mam partnera na ktorym moglabym sie skupiac i na tym co przezywamy :p nie jestem ksiazniczka z szklanej wiezy... wrecz przeciwnie, problemem jest to, ze wszyscy faceci traktuja mnie jak dobra kumpele ale jednak kumpele :o gdy bylam pare lat w stalych zwiazkach...to naprawde faceci nie narzekali i raczej nie skupialam sie na sobie tylko na zwiazku wlasnie...tylko, ze najpierw ten zwiazek musi byc ;)
  7. "a gdyby kandydat przy tym wszystkim, co powyżej, miał wyjątkowo Ci odpowiadający charakter i... - napiszę wprost - penisa, który Cię zadowala. Może byś mu tę otyłość wybaczyła" nie szukam partnera ze wzgledow spolecznych jak to okreslilas...ale takiego co mi odpowiada :) i to czy na mnie "dziala" jest najwazniejsze :) tylko jakos nie zdazylo mi sie by na mnie dzialal niski czy gruby facet :p tak wiec do sprawdzania penisa czy odpowiada...jakos nie doszlo :p a piwna oponka niewielka to cos co wybaczam - nie szukam jakiegos idealu ;) nie to mialam na mysli mowiac gruby czy otyly... wiesz, znam jednego co ma swietny charakter, jest we mnie zakochany...i nic na to nie poradze, za fizycznie na mnie nie dziala ...
  8. "Niesłusznie, bo popęd płciowy jest w ludziach tak silny (to jeden z dwóch naszych głównych) , że nawet kobieta z brodą może mieć bujne życie seksualne." kurde...to czemu ja nie mam ? :p brody nie mam, nogi gole, najbrzydsza nie jestem, glupia tez raczej nie...a jakos facet sie nie trafia :p i chyba nie zamierzam dodatkowo sprawdzac czy jak wyjde bez makijazu, cala w syfkach, krzaczastych brwiach i z wlosami pod pachami to sie znajdzie ;)
  9. friendii... jak widac na zdjeciach ja sie nie boje, ze z wasikiem nie znajde :P wiesz ale patrzac z drugiej strony to jednak wolalabym znalezc faceta bez otylosci, brzydkiego oddechu, luzpiezu, duzego tradziku i paru innych ;) wiec zakladam, ze oni tez wola dziewczyne bez paru "zbednych" rzeczy...;) hehe...dlugo bysmy tak mogly ciagnac :p pora do pracy :)
  10. tatagata - ja tak mialam z szyja lata temu, potem tak samo sie przekonalam , ze nie warto ruszac i bylo ok... to zeszlego tygodnia :p Co do skory ramion to jest tylko jedna metoda... nie ruszac i samo zniknie ...taka prawda. skopiuje cos co napisalam na wizazu ostatnio: ******************************************************************************** > 2 lata temu miałam ten sam problem. Na początku było tylko kilka > grudeczek, ale w miarę usuwania całe ramiona miałam w grudach i > strupach. U mnie tez problem nasilał się wiosną/ latem ze względu > na odsłonione ramiona - nie mogłam sie oprzeć Nie ma innego sposobu niż zaprzestanie. Ja tez sie kiedys tak zalatwilam i to pare razy i tez najczesciej wiosna/lato wlasnie... Jakas jedna czy dwie grudki (przed okresem chyba) mnie podkusily, a potem kolejne wyszly obok, kolejne zdrapalam, potem strupki sie porobily, je rozdrapywalam i tak bledne kolo... Jest tylko jedna metoda - pare tygodni regularnie czyms zasuszac ( u mnie pasta cynkowa idzie w ruch) i caly czas waski dlugi rekaw albo taki do lokcia przynajmniej... od rana do nocy. Wszystko by uniemozliwic bezwiedne wedrowanie tam rekami.... Szczegolnie wieczorem, wiec pizama z krotkim rekawkiem tez odpada, bo po kapieli jeszcze wszystkie syfki sa rozpulchnione i bardziej kusza do ruszenia Tak wiec 2-3 tygodnie szorowania gabka z mydelkiem siarkowym + pasta cynkowa na noc na to... i powinno zejsc Tylko trzeba sie zawziac i ruszac nic nie wolno ... a to najtrudniejsze. ********************************************************************************
  11. "Wielką sztuką jest zaakceptować siebie, jakim się jest. Ale ja bardzo wierzę, że warto. Korzyści są setki, choćby taka, że już nie trzeba się więcej maskować." Tu sie musze nie zgodzic...nawet jesli ktos kto akceptuje na przyklad to, ze ma cienie pod oczami czy cere naczynkowa...to nie znaczy, ze bedzie chodzil tak naturalnie przed innymi. Ja lubie i akceptuje swoj maly biust - co nie znaczy, ze przestane nosic rzeczy, ktore jednak podkreslaja inne atuty i maskuja braki w biuscie :)
  12. "Cala dzisiejsza cywilizacje dazenia do doskonalosci, poprawiania siebie i zmieniania jest zla." Ale jest jak jest... i ja jednak nie zamierzam byc wojowniczka walki o dawna rzeczywistosc - bez makijazu, nie ogolana z krostkami na twarzy bez podkladu ;) Obawiam sie, ze potencjalnemu facetowi mogloby sie to nie spodobac :p "A co do golenia nóg - każdy sam z siebie ocenia, czy chce mieć gładkie, czy owłosione." Tak samo z krostkami...kazdy ocenia czy chce by inni je widzieli czy woli "udawac", ze jednak ich nie ma ;)
  13. Ciag dalszy przemyslen... troche tez odnosnie golenia ;) po co dziewczyny usuwaja wasik i reguluja brwi ? ;) i z bardziej lajtowych - po co malujemy rzesy? po co uzywamy szminki? po co w ogole podkald? w koncu widok bez tego jest juz na pewno dla wiekszosci ludzi zupelnie normalny ;) No dobra...teraz juz sie drocze :p
  14. "myślę sobie - trudno Ci jest paradować przed wszystkimi, czy przed samą sobą? Bo to dla ciebie jest trudny widok, a nie dla innych" Przed sama soba to nie mam problemow bo tego nie widze. Jak jestem sama to tak chodze :) "Nie możesz zakładać, że absolutnie każdy ma problem z oglądaniem pryszcza, dla wielu ludzi to tak samo naturalny widok, jak gips na kończynie." Spoko, wierze, ze nie absolutnie kazdy ma taki problem. Jednak dla czesci ludzi jest to mocno nieestetyczny widok - nie raz spotkalam sie z taka opinia. Poza tym jesli mam mozliwosc wygladac lepiej lub gorzej przed facetem, ktory mi sie podoba to zamierzam wygladac najlepiej jak sie da :) Dodam tez, ze nie jedne badania udowodnily, ze osoby ladnie wygladajace sa lepiej oceniane i postrzegane... I naprawde nie ma sensu ciagnac tej dyskusji...bo w ogole dojdziemy do tego, ze ludzie w ogole maskuja wszystko bez sensu i w ogole nie warto sie malowac ;) Cala dzisiejsza cywilizacje dazenia do doskonalosci, poprawiania siebie i zmieniania jest zla. Ale jest jaka jest... i kazdy chyba jednak woli wygladac jak najlepiej. Na podnej zasadzie mozna nie golic nog, bo przeciez to nic dziwnego i nie ma czego ukrywac i tak dalej ;) "Czemu dla Ciebie widoczny pryszcz to takie trudne? Co ten pryszcz może symbolizować?" Nie, jeden widoczny pryszcz nie jest dla mnie trudny i nic nie symbolizuje :)
  15. Zaraz dojdziemy do tego, ze wszystkie tu jestesmy nienormalne bo jednak staramy sie zamaskowac rany, a nie pokazujemy ich wszystkim :D Przyklad z innej beczki - mam straszna sklonnosc do siniakow, momentami naprawde mam na nogach z 10 i wiecej. Owszem maskowac tego nie maskuje ale tez nie ubiore mini spodniczki przykladowo z dwoma wielkimi (maja po 10-15cm czasem) zolto-fiolteowymi siniakami na udach. No coz moze dziwna jestem :p To tak w ramach porowniania... jest roznica miedzy chowaniem czegos niespecjalnie upiekszajacego co sie da schowac, a zawijaniem gipsu w chusty :D
  16. "Quleczko, piszesz, że wkurza Cię, że pryszcze pojawiły się na szyi, bo trudno Ci je w tym miejscu zamaskować. OK, ale po co maskować? " Friendii... ok , pryszczy na twarzy tez nie trzeba maskowac tylko nie kazdy tak umie. Paradowac z czerwonymi plackami przed wszystkimi. Po co w ogole podklady i korektory co? ;) Pryszcz pryszczem ale po co ludzie maskuja popekane naczynka, cienie pod oczami i inne takie ? :p Co jak co ja bym chciala miec mozliwosc zamaskowania tego jednak ale tak jak pisalam z powodu koloru karnacji nie mam...i musze to przebolec.
  17. Podsumowujac: - zdaje sobie sprawe, ze to nie jest tradzik stulecia i ze nie mam na szyji gigantycznych czyrakow, choc kto to mogl tak odebrac - jestem zla bo chcialam wygladac lepiej, a wygladam sporo gorzej niz zwykle - na zdjeciu pod pasta cynkowa to co mam wyglada 5 razy lepiej niz bez niej - jednak nie uwazam, ze facet z tego powodu ucieknie z krzykiem ;) - tak to moja wina bo zamiast przeczekac wysyp jakis drobnych krosteczek przed okresem to po 3-4 dniach jednak kilka z nich ruszylam - co do twarzy to naprawde wiem ,ze nie jest zle tylko przecietnie :) amen :p
  18. "ale Ty niemal nic na tej szyi nie masz" friendii...co do twarzy to sie zgodze, nic na niej nie mam specjalnie :) ale z szyja to ja nie zwariowalam, choc moze zdjecie pokazuje, ze tak :p Tak jak mowie, mialam po 6 duzych (ok 0.5-1cm) czerwonych i opuchnietych plackow... po kazdej stronie. W sumie okolo 15tu... i uwierz mi. ze sobie tego nie wymyslilam. W ciagu tygodnia kazdy z trzech wspolokatorow zapytal sie co mi sie stalo.... "Nawet bez tego mazidła, z - jak piszesz - czerwonymi obwódkami itp. - zakładam, że to parę zwykłych pryszczy, jakich na świecie miliony." Tak...to w sumie jest tylko 15 scie pryszczy zlewajacych sie w dwie wielkie czerowne plamy :D Ja wiem ,ze sa ludzie co maja nie 15scie ale 50...a na calym swiecie to juz w ogole :D Tak jak mowilam bylam zla, ze wygladam gorzej niz zazwyczaj gdy chcialam wygladac lepiej nie normalnie.... "że "coś wyskoczyło" jest tak naprawdę złością na co innego niż to, że jakieś mini (wg mnie) syfki Ci wyskoczyły i je zadrapałaś." Tak, o tym tez pisalalam pare razy,ze jestem zla , ze ruszylam 2 czy 3 , a zrobilo sie 15scie... I masz racje, ze to nie wina tradziku tylko drapania tyle, ze ja na szyji nie mialam tak od lat :o
  19. Mialam (nie tak dawno) okresy gdy moja twarz wygladala tak http://img132.imageshack.us/my.php?image=temp1ud1.jpg i tego nie uwazalam za duzy problem i nie pisalam o tym tutaj nigdy. Jesli chodzi o ta szyje to po prostu jestem wsciekla na siebie bo zalatwilam sie tak w miejscu, ktorego niczym nie moge zamaskowac... nie mam nawet co probowac bo nic pod kolor szyji nie mam ;)
  20. friendii - chyba zle odebralas moje wpisy - ja nie uwazam, ze mam tradzik stulecia czy cos i ze bede wygladac najgorzej z ludzi na ulicy Ja sobie zdaje sprawe, ze nawet to na szyji w najgorszym stanie ma sie nijak do problemow innych osob Ale ja po prostu jestem zla, ze akurat teraz musialo sie to pojawic bo od daaawna nic nie mialam na szyji ...i tyle :)
  21. A co do zwracajacego uwage mazidla to nie chcialam podrazniac skory i go zmywac do zdjecia ;) Ale na pewno z mazidlem sie nikomu poza wami nie pokaze ;)
  22. "Od kilku dni piszesz, jak bardzo stresuje Cię spotkanie z kolegą w kontekście tych pryszczy na szyi. Zakładasz chyba, że dla niego pryszcze są tak samo "w centrum" jak dla Ciebie." Nie az tak zakrecona nie jestem... Ale musialam sie wyzalic, ze jak na zlosc w jedynym momencie gdy mi zalezalo by wygladac lepiej niz wygladam zazwyczaj to niestety tym razem wygladam gorzej niz przecietnie u mnie ;) Bo mam cos czego nie mialam od lat...i t oz wlasnej glupoty. Ale naprawde wiem, ze on nie bedzie patrzyl non stop na moje syfki na szyji, spokojnie :)
  23. "Dla mnie one są małe i tyle, a uwagę bardziej niż one same zwraca to mazidło." Bo mazidlo zakrywa cale zaczerwienienie :)
  24. Na zdjeciach tego nie widac do konca...bo to sa male grudki i male ranki ale przez to, ze je ruszylam to sie zrobily napuchniete, z duza czerowona obwodka... zdaje sobie sprawe, ze jak juz sie zaczna goic i opuchlizna zejdzie to strupki beda niewielkie. I tak jak podkreslalam gdyby te same syfki byly na twarzy to bym sie nie martwila bo tam to czerwone moge zamaskowac korektorem chocby... Na szyji ani podkladu ani korektora uzyc nie moge :o Ni fakt przyznaje, ze kiedys mialam non-stop szyje w syfach i zylam ale teraz od 2 lat mialam spokoj wiec bardziej mnie to wkurza... Zeby nie bylo, ze narzekam na wyimaginowane rzeczy to na odmiane sie pochwale twarza, ktora jest jak na mnie naprawde niezla teraz Taaaadam, po raz pierwszy prosto po umyciu: http://img291.imageshack.us/my.php?image=dscn4234rj5.jpg http://img291.imageshack.us/my.php?image=dscn4236to8.jpg :)
  25. Zapewniam Cie, ze na to sie nie da nie zwrocic uwagi... moze na ciemnym zdjeciu z komorki robionym w lazience i pod pasta cynkowa tak to wyglada bo widac tylko czubek rozdrapanej ranki, a nie cale zaczerwienienie. Ogolnie po jednej stronie mam 6 plackow - kazdy czerwony i na mniej wiecej 0.5-1cm srednicy. Z drugiej strony podobnie... Chcialam Wam oszczedzic zdjecia w calej okazalosci ;) Sorry ale wygladam jakby mnie napadlo stado zlosliwych komarow :p \"Może łatwiej Ci psychicznie stresować się tymi pryszczami niż spotkaniem z facetem (lek przed bliskością itp.)\" Prosze bez uogolniania :D Akurat leku przed spotkaniem z facetem nie mam... tym bardziej, ze facet o ktorym mowilam jest przystojnym ale tylko i wylacznie kolega, wiec lek przed bliskoscia akurat odpada ;)
×