Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Quleczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Quleczka

  1. no i najwazniejsze by niezaleznie od tego czy zaskorniki wroca czy nie... to jednak nie wrocic do nalogu to podstawa :)
  2. oby tylko jak przestaniesz brac ten antybiotyk to te inne masci i zabiegi utrzymaly jego efekt :) bo wiadomo, ze antybiotyku to raczej specjalnie dlugo brac nie mozna.... tak czy inaczej, powodzenia :) i oby nalog zniknal na dobre i bys do niego nie wrocila, a nie tylko zaleczyl sie na zasadzie, ze nie ruszasz jak nie masz co ;)
  3. tu jest bezposredni link do artykulu polecanego przez zajac http://www.surawka.republika.pl/tsjotwz.htm
  4. " nie wychodze teraz, bo sie wstydze swojej mordy, unikam spotkan z przyjaciolmi, wszystko zawalam." i tak sie tworzy bledne kolo :o masz zla skore to masz dola i siedzisz w domu, a siedzac w domu lapiesz dola, ze nie wychodzisz... wiem, ze to trudne ale trzeba sie zmuszac do tego by jednak tych spotkan nie unikac i nie zamykac sie w domu co najwyzej maskowac zmiany ile sie da i jednak spotykac sie z przyjaciolmi tak by zycie nie uciekalo nam przez palce :) bo inaczej mozemy w nieskonczonosc odkladac wszystko na "lepsze czasy" i tylko sie wpedzac w wiekszego dola... a to nas tylko od tyc lepszych czasow oddala... trzeba pamietac, ze to TYLKO skora i nie powinna az tak wplywac na nasze zycie, jak niestety czesto wplywa bo nam sie wydaje najwazniejsza i od niej uzalezniamy swoje kontakty :o
  5. "Powiedziala ze stan skóry zalezy tylko i wylacznie od dnia cyklu miesiaczkowego," no moze nie tylko i wylacznie :) ale fakt, ze hormony czyli wlasnie cykl mocno wplywaja na stan skory i po okresie robi sie zawsze lepiej bo zaczynaja sie okolice srodka cyklu, a najgorzej jest przed samym okresem... wszystko nagle wyskakuje...
  6. no i dzis u mnie minus :o "zadzialalo" tak jak pisalam...czyli po jednym "pojawily sie" nastepne i kurcze ,tym razem jakos choc wiedzialam, ze powinnam umyc buzie i odejsc od lustra to jednak troche pare miejsc pomeczylam... ale na szczescie pozniej sie opanowalam :)
  7. a ja myslalam, ze to ja jedna tak mam :p i co jak co ale nikt mnie nie przekona, ze to tylko moje postrzeganie sie zmienia... i je nagle dostrzegam ;) mnie sie wydaje, ze po prostu cos sie dzieje za skora gdy sie ja zaczyna "maltretowac" , zaczyna produkowac wiecej loju albo cos...w kazdym razie uwidacznia sie wszystko... na szczescie teraz juz o tym wiem i dosc czesto udaje mi sie opamietac, powiedziec sobie "przestan, umyj buzie, za chwile to zniknie" :)
  8. tutaj jest sporo o roznych olejkach http://luskiewnik.strefa.pl/stymulatory/preview/pages/p6.htm jest tez o tym, ze herbaciany dziala tez na wirus herpes czyli opryszczki :) no i nawet gronkowca zabija :)
  9. jn-s - dlatego masc + plaster na taka gule pomaga, bo powstrzymuje przed ruszeniem :) przynajmniej mnie a co do widocznosci niedoskonalosci to ja chyba mowilam o czyms innym :) czesto mam tak, ze jesli podejde do lustra zaraz po powrocie do domu to skora przez to, ze zgrzalam sie idac jest cala jakas taka "rozpulchniona" , blyszczaca i w ogole widac wszystko co siedzi w porach duzo wyrazniej niz zwykle, wszystkie grudki... a jak juz "wyschne" i ochlone to pory sie jakos pozamykaja i mniej to widac i chyba podobnie jest jak zaczynam wyciskac... jakos czesto tak mam, ze patrze na policzek i jest w miare gladki poza jedna krostka gdzies, a potem jak juz wyciskam i patrze na niego drugi raz to juz jest daleki od gladkosci i nie chodzi tu o to, ze zaczynam naciagac skore i bardziej sie "dopatrywac" tego co tam jest :) tylko ona ogolnie zaczyna inaczej wygladac "w trakcie masakry" :) troche tak jak zaraz po wejsciu do domu gdy jestem zgrzana kurcze, nie umiem tego inaczej wyjasnic :) ale ogolnie zauwazylam, ze czesto jak skora jest w takim stanie, ze wszystko widac i kusi mnie by sie tego pozbyc...to zwykle umycie buzi pomaga bo skora od razu zaczyna wygladac inaczej :)
  10. " taka bułka baaaaardzo boląca w kolorze takim jakby pod skórą byłą ropa ale jej tam nie ma, jest twarde i jak się ruszy to się badzo sączy.....nie wiem co to i czym z tym walczyć " ja zauwazylam, ze takich to sie na dobra sprawe wycisnac nie da.. a jak sie nie ruszy tylko np. pare dni smaruje czyms antybakteryjnym to powoli schodza wiec proponuje silna wole, jakis olejek herbaciany albo nawet na pierwszy raz by przetrwac eksperyment to moze tribiotic (tak wiem, mowie to ja co zawsze apeluje o umiar w stosowaniu go! ;) )...i czekac... u mnie po czasie sie zmniejsza i mniej boli zeby nie kusilo do ruszania i sobie tlusta mascia czegos nie pobrudzic to mozna po domu na ten tribiotic jakis maly plasterek nalozyc i spokojnie, jak masz cos takiego rzadko to raczej to nie gronkowiec :) pomijajac juz fakt, ze gronkowca to w sumie kazdy w organizmie ma ;) a ja poki co masakry nie zrobilam, udaje mi sie pilnowac, owszem pare strupkow zdrapalam i jedna ropna krostke wycisnelam ale na razie "rozsadnie" i nie ruszam nic wiekszego i takiego co slady zostawia plusik to moze by nie byl ale wielki minus na szczescie tez nie ;) swoja droga czy zauwazylyscie, ze czesto jak sie wyciska pierwszego syfka czy zaskornika to wyglada, ze nasza twarz jest w miare gladka, a jak sie zacznie cisnac to po paru minutach na twarzy widac kolejna grudke, kolejnego zaskornika i tak dalej... kurde, to chyba nie jest tak, ze nagle je dostrzegamy, ja juz kilka razy probowalam na to zwrocic uwage... to chyba jest jakas reakcja skory, ze jak zaczynamy cisnac to cos tam sie pod skora dzieje i te inne "brudy" dotad niewidoczne nagle sie uwidaczniaja... czy tylko ja mam takie dziwne wrazenie? :p swoja droga, ja od paru dni myje twarz woda przegotowana i stosuje na zmiane effaclar k, diacneal i humektan do nawilzania...zobaczymy jak podzialaja :) p.s. walczcie dalej....by dzis nie bylo kolejnej masakry
  11. nie dziekuje by nie zapeszyc ;) poki co drugi dzien plusik ;)
  12. wazne, ze zdalas sobie z tego sprawe :) ja od paru dni znow walcze "ze soba" bardziej na serio niz zwykle...zobaczymy jakie beda efekty ;)
  13. zajac, to mala lekuturka odnosnie diacnealu http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=4283 ja juz sie kiedys do niego przymierzalam ale wtedy jakos padlo chyba na lysanel active albo affaclar k, juz nie pamietam ;) teraz mam 10ml i zamierzam wyprobowac :) no i swoja droga jak to delikatny tonik bez alkoholu to mozna go zastosowac spokojnie dwa razy :) co do masazy to ja lubie ale dawno nikt mi nie robil bo mialabym chyba teraz problem by komus pokazac placy w takim stanie jak mam :o co innego wieczorem w "sytuacji intymnej" to nikt specjalnie nie zwraca uwagi na ich stan, a co innego gdy ktos je masuje... ehhh, moze kiedys ;)
  14. " może się coś pogłębia niedobrego skoro Ci nie zależy że TO ktoś zobaczy?..." ja uwazam, ze to krok w dobra strone :) bo caly nasz problem bierze sie z tego, ze uwazamy, ze musimy byc perfekcyjne i idealne i wyciskamy cos (czesto zupelnie niewidoczne dla innych) co ktos inny zostawilby na twarzy w spokoju.. ale my sie boimy, ze ktos TO zobaczy "bez lustra nie umiem funkcjonować. mam małe kieszonkowe lusterko, w którym przeglądam sie kilkanaście razy dziennie, jeśli zapomnę go zabrać, czuję się jak bez ręki, jak kaleka. " no to pora sie oduczyc... a na pewno w domu nie jest ci potrzebne male lusterko ani mocne swiatlo przy duzym lustrze - to jedne z gorszych mozliwych rzeczy dla nas... "cholernie mi przeszkadza ze nie mogę zobaczyć, co jest w danej chwili moją słabą stroną, jak mnie widzą inni i czy coś tam mają szansę zobaczyć." no a wlasie powinnysmy starac sie jak najmniej myslec o slabych stronach i o tym co inni moga zobaczyc... jak nie bedziesz miala tego lusterka z zasady to nie bedziesz mogla ciagle oceniac tego czy jestes "dosc dobra" by sie pokazac innym nie wiem czy cameron diaz to robi czy po prostu ma problemy skorne bo jest wiele osob doroslych z tradzkikiem, ktore wcale tego nie robia :) i jakos da sie tak co dla nas jest trudne do wyobrazenia :p
  15. jakiej poloweczki? ;) poki co zadnej nie ma, ostatnia potencjalna "zniknela" jakies 3 tygodnie temu :p z newsow dotyczacych skory, przyszedl dzis do mnie effaclar K okazyjnie upolowany na allegro, wiec od dzis bede go stosowac 2 razy dziennie :) kiedys go mialam, nie widzialam by cos dzialal ale jako codzienny krem nie byl zly :)
  16. ja kiedys tez meczylam mojego facet wyciskajac mu rozne paskudztwa, az mnie przerazenie bierze jak sobie teraz pomysle, ze moglam to komus robic...i ze on sie na to zgadzal :o na szczescie takich pomyslow od dawna nie mam...z innym facetem naszlo mnie raczej na pilnowanie by on sie nie drapal sam (akurat z powodu innej choroby niz nasza ale skutki podobne)... widac ludzie sie zmieniaja ;) czlowiek-dziewczynka - gratuluje zyciowych zmian i powodzenia na studiach :p
  17. a ja mama pytanko, czy ktoras probowala kiedys na nasz problem czyli stricte na rany stosowac "fanistil na rany" albo inny zel koloidowy? http://www.novartis-otc.pl/preparaty/fenistil_na_rany/index.php tak z czystej ciekawosci pytam :)
  18. co do kryjacych podkladow to odkrylam, ze pharmaceris wprowadzil nowy podklad kryjacy http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=32761 dzisiaj probowalam w aptece probki i chyba sie skusze :) tylko jeszcze nie wiem jaki kolor wybrac...bo pierwszy raz w zyciu jasny jest tak jasny, ze sie zastanawiam czy nie bedzie za jasny ;)
  19. ennka "to tak jak z innymi uzależnieniami: gdy wpadnie się w ciąg, nie można tak po prostu przestać." wlasnie...to ja uzaleznienie i nie ma powodu by sie czuc jak gowno przez to, to choroba jak inne z ktora da sie walczyc... i ktore nie sa tak do konca nasza wina.. wiec koniec z obwinianiem bo ono nic nie daje! zupelnie nic! " dlatego zastanawiam się, czy iść do psychologa, czy do psychiatry. czy do dermatologa? co im powiedzieć?" ja bym osobiscie zaczela od psychologa (i ew. rownolegle dermatologa jesli naprawde masz teraz zmiany tradzikowe, ktore trzeba leczyc) psychiatra jest glownie od przepisywania lekow u nas... i na pewno jesli bedzie taka potrzeba to psycholog tam skieruje
  20. "A to leczenie zewnetrzne jest na dluzsza mete skuteczne, czy po odstawieniu leku wszystko ci powrocilo do punktu wyjscia?" zajac - leczenie zewnetrzne zawsze jest skuteczne tak dlugo jak je stosujesz... taka prawda niestety :o jesli organizm ma sklonnosci do czegos to zewnetrznie mozna to jedynie czasowo powstrzymac... u mnie differin to zahamowal calkiem niezle, a potem lekarka kazala mi go stosowac po prostu 1-2 razy na tydzien dla podtrzymania kuracji... w lecie to zaniedbalam, musze znow do niego wrocic :) nowa walczaca - " Ja przez swój ryj czuję sie najgorsza. " podstawa to nie myslec o swojej twarzy jako o ryju...no bo sorki ale swojego "ryja" to sie raczej nie da polubic i zaakceptowac, a to podstawa by nie robic sobie krzywdy... co do maseczki to ta wycofali ale wprowadzili inna podobna z serii art cell http://torebka.kafeteria.pl/index.php?mode=view&id=17599 co do aloesu to chyba w ogole nie na pryszcze jako takie...on ma po prostu dzialanie regenerujace i przyspieszajace gojenie :) z jakiejs stronki - zmniejszenie bólu i reakcji zapalnych - przyspieszenie procesu gojenia zarówno ran skóry, owrzodzeń, oparzeń, odmrożeń, ran zewnętrznych jak i wewnętrznych. - pobudzenie wzrostu i naprawy skóry
  21. nie znam szczegolow ale t ogolnie brytyjka i leczyla sie jakies dobre 5 lat temu, wiec chyba nawet nie ma sensu pytac o szczegoly "Eeeee nie wiem czy doustne czy nie??? nie jestem zorientowana" no to sie zorientuj! bo doustne retinoidy to nie zarty, to bardzo silny lek i dlugotrwala kuracja do ktorej trzeba sie przygotowac, no i jak dla mnie to raczej w naprawde trudnych przypadkach polecam poczytanie sobie tutaj chociazbyhttp://www.bella-derm.pl/roaccutane/ ja osobiscie bym sie nie zdecydowala tak szczerze mowiac :o za to takie na skore stosowane to sa w wielu masciach i wiele dziewczyn na naszym topiku je stosowala :) ja sama stosowalam dosc dlugo differin, to jeden z lekow z podobnej grupy inne to bodajze isotrexin, isotrex i inne takie :)
  22. szczerze, u mnie tez skinoren kiedys przestal dzialac ale po zrobieniu 3-4 miesiacy przerwy zaczal znow :) wiec na pewno nie ma sensu smarowac non-stop jesli nie pomaga juz nic, a nic...tylko sprobowac zmienic na cos innego, a pozniej do niego wrocic :) mam na mysli retinoidy - czy ja to dobrze pisze a masz na mysli doustne czy takie do smarowania? swoja droga to nie bardzo rozumiem podejscie lekarza, ze masz sie smarowac czyms co nie dziala... przeciez sa inne masci o podobnym dzialaniu i mozna by na troche zmienic by dac skorze odpoczac od skinorenu :) p.s. mam kolezanke ktora sie w UK leczyla doustnymi retinoidami i sie wyleczyla, wiec da sie i tam :)
  23. rzeczowo, maseczki nie probowalam ale papaja jest na przyklad w moim peelingu enzymatycznych, wiec jedno jest pewne na pewno jakies zluszczajace enzymy ma :)
  24. no wlasnie, mowisz albo pokazujesz co ci dolega, a nie co podejrzewasz, ze masz ! przynajmniej tak powinno byc :o w koncu jak idziesz z bolaca noga to mowisz, ze cie noga boli, a nie ze najprawdopodbniej to i czy tamto tak samo idziesz z kaszlem, a nie mowisz lekarzowi, ze chyba masz zapalenie oskrzeli...to on cie powinien zdiagnozowac tak samo powinno byc z twarza, idziesz i pokazujesz, lekarz oglada, powinien zadawac pytania, szczegolnie widzac spore rany, ty powinnas odpowiadac, ale nie powinno byc tak, ze ty idziesz do lekarza i mowisz mu co podejrzewasz, ze masz to i to owszem lekarz nie jest cudotworca i wiadomo, ze jesli bedziesz klamac to na nic ale to jednak lekarz jest od tego by sie dopytac o wszystkie rzeczy, ktore podejrzewa tak samo jak czesc tradziku bywa na przyklad na tle alergiczny i czlowiek moze o tym nie wiedziec, tak miala moja kolezanka na przyklad i dopiero po szczegolowych pytaniach lekarki sie o tym dowiedziala w koncu naprawde wiekszosc z nas nie zdawala sobie kiedys sprawy, ze wyciskanie to cos zlego, wiec trudno by sama wpadla na to co im dolega, ze tak nie mozna, ze to przyczyna problemu, od tego wlasnie powinien byc lekarz przepraszam ale moze po prostu mam taki okres i wkurza mnie to jak u nas podejscie lekarzy wyglada ogolnie... nie tylko jesli chodzi o ten akurat problem ale ogolnie ostatnio moja rodzina ma rozne dziwne przejscia z olewajacymi sprawe lekarzami, a juz w najlepszym razie kazdy mysli tylko o swojej dzialce, a inne czesto powiazane olewa a juz psychlog lekcewazacy problem o ktorym mu sie powiedzialo tak jak pisze n-s to porazka :o " prawda jest taka, że jak same sobie neie pomożemy - to nikt nam nie pomoże!" wiadomo, ze przede wszystkim my same musimy probowac sobie pomoc ale lekarz jest od tego by nas w tym wspomoc bo czasem nasza dobra wola to za malo no i przede wszystkim jednak lekarz powinien nam pomoc znalezc przyczyne problemu czyli dac jakas diagnoze i dac wskazowki jak mamy z nim same "walczyc" "a wierz mi ludzie naprawde maja większe problemy, bo do dermatologa idą ci z problemami skórnymi - a u nas bardziej jest to juz problem natury psychonerwicy." spoko, sa rozne przypadki tutaj, wiele osob tak jak pisalas ty nie ma naprawde problemow skornych i mialo raptem pare pryszczy w zyciu...i tak naprawde w ogole pomoc dermatologa nie jest tu specjalnie potrzebna ja mialam i mam tradzik na calym ciele od 16tego roku zycia i to od niego sie zaczelo i owszem "pomoglam mu" sporo ale jednak ide do dermatologa z powaznym problemem skornym, tak samo powaznym jak wiele innych u dermatologa oczywiscie poza przypadkami luszczycy i innych ciezkich chorob bo to wiadomo inny kaliber
  25. " quleczko jestes zbyt pesymistyczna ... lekarze tak reaguja, bo to jest dziwne i taki dermatolog majac na co dzien pacjentow z duzymi problemami - uwaza nasze zachowanie za fanaberie ." moze i jestem pesymistyczna... ale bez przesady to nie tak, ze dermatolog ma samych pacjentow z duzymi problemami, a nasze to dla niego fanaberie wiekszosc pacjentow w przychodni to pacjenci z tradzikiem, uczuleniami, brodawkami, alergiami, grzybicami i tak dalej... moim zdaniem wiekszosc podobnego kalibru, ze tak powiem, a raczej na pewno nie przewaga problemow wiekszych od naszego :) sama piszesz, ze zaniedbujesz przez to tyle rzeczy...wiec to chyba nie taki maly kaliber wcale...zreszta po co to stopniowac? "... i ma racje...trzeba sie wziac w garsc" i takiego myslenia wlasnie nie powinien miec lekarz! sama przytaczasz teksty gdzie widac, ze osoby z tym problem chca sie wziac w garsc ale nie moga! ze te zachowania sa silniejesze od nich... i tak samo jak dla czlowieka z normalna nerwica zupelnie bez sensu sa rady "nie denerwuj sie" , tak samo lekarz uwazajacy, ze pacjent powinien "wziac sie w garsc" albo krzyczacy na pacjenta, ze ma nie wyciskac... to wedlug mnie porazka :o ja nie mowie, ze dermatolog ma sie znac na psycholgii bo to nie jego dzialka ale powinien wiedziec o istnieniu tradziku przeczosowego, powinien umiec go rozpoznac i poradzic pojscie do psychologa :)
×