mee
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez mee
-
Haha zdziałałaś cuda Karmelku ,bo od razu mi weselej. Smutno mi było ,bo ktoś kogo bardzo lubiłam wyjechał z kraju "za chlebem".Bardzo mi przykro.Polska rzeczywistość zmusza ludzi do takich kroków. Z tym zakochaniem to masz rację-wielu ludzi jest ze sobą ,tkwi ze sobą w zupełnej obojętności uczuciowej. Ja kocham moje dzieci i moją pracę,nie wyobrażam już sobie nawet opcji powrotu do męża "by tylko do kogoś należeć".wrrr Miło ,że napisałaś ,ze się do mnie przywiązałaś ,może nadajemy na podobnych falach? Forumowicze drodzy miłego dnia i dużo słonka za oknem.Mnie nadal jakoś nostalgicznie ,ale o wiele lepiej. Boję się ,że mój syn dostanie ospy ,bo u nas w szkole panuje.Lepiej już teraz niż w maju przed komunią.Pozdrawiam.
-
dziękuję za piosenkę,ja akurat dziś mam jakieś smuty wiosna ,wszyscy wkoło zakochani a ja ehhh pozdrawiam Was ,karmel.a co słychować?
-
Ja też miałam kota ,ale niestety został w domu ,w bloku nie potrafił się przyzwyczaić.Czytam i myślę - może pozwól tej swojej pannie na kupowanie 3 rzeczy dla taty ,kubka czy dezodorantu...w końcu on jest ,żyje ,nie mieszkacie razem ,ale dla niej jest bardzo ważny.Moje nie są tak emocjonalnie zżyte z ojcem.Żyjemy we 3 ,nie radzą się go ,nie wspominają.Swoje przeszły. Widzę ,że my z podobnych okolic bo u mnie też tv katowice ;-).Ja wierzę ,że słonko zaświeci... Miłej nocy,do poczytania.
-
U mnie też było 20 lat znajomości i 16 lat małżeństwa ;-) Ja mam 15 letnia córkę i 9 letniego syna.Ja nie musiałam omawiać z nimi powodów rozstania,ponieważ one widziały przemoc psychiczną i fizyczną, córka wręcz mnie prosiła by się wyprowadzić.Pani sędzia na mojej pierwszej sprawie rozwodowej zapytała jak dzieciom fakt rozwodu wyjaśniłam ,wielce była zdziwiona ,że one powód rozumiały i wręcz sie z tego rozwodu cieszą. Ciebie czeka trudne zadanie,może tak drobnymi krokami,że mama z tatą po tylu latach podjęli decyzję,że trudno żyć razem z kimś kogo już się nie kocha,że nie wpłynie to na miłość rodzicielską,że każdy pragnie w życiu być szczęśliwy i spełniony.Ja z moimi rozmawiam szczerze na tyle ,na ile umieją prawdę przyjąć i ogarnąć.Mój mąż widzi się z nimi raz w miesiącu przez 2 dni.Przeważnie z piątku na sobotę.A tak nie ma za wielkiego emocjonalnego porozumienia z nimi. Nasz wieczór minął na słuchaniu muzyki,moje dzieci uwielbiają Republikę,The Doors,Nirwanę.Pozdrawiam Cię i miłej nocy życzę.
-
co mnie przywiało? -są tu ludzie,którzy jak ja samotnie wychowują dzieci -jest to forum zupełnie inne od erotycznego czy uczuciowgo ,gdzie nieraz niezła jatka jest -miło jest mieć komu odpisać ,jak ktoś zostawi Ci wiadomość -zawsze można zapytać o radę ludzi z podobnymi doświadczeniami chyba tyle i aż tyle fajnie jest jak odpalasz komp a tam zapytanie"mee jak humor w ten słoneczny dzień?" pozdrawiam
-
karmel.a witaj ja mam małą siłę przebicia i bardzo często wrażenie ,że się mnie (a raczej moich wypowiedzi )nie zauważa,nieważne są ,mniej ciekawe czy błyskotliwe nie chcę jednak prosić o zainteresowanie,cieszę się jak ktoś mnie dostrzeże czy pozdrowi tu dziewczyny są juz długo ,zżyły się ,polubiły pozdrawiam Cię i jak będziesz miała problem to w miarę możliwości chętnie poradzę
-
sto lat Judytko! w szczęściu ,zdrowiu i radości ! kurcze jaka Ty młodziutka jesteś :-) pozdrawiam wszystkich ciepło w ten zimny dzień całe miasto zeszłam ( a od paru miesięcy nie mam auta) i nie kupiłam synowi tak prostej rzeczy jak czapka z daszkiem ,albo za duże albo w trupie czaszki ,albo jemu się nie podobała albo mnie,a tu juz wiosna trzeba zrzucić ciepłą odzież miłego wieczoru Wam życzę
-
dzięki Dudzia za pamięć ,wiosna na mnie dobrze działa ,mobilizuje by ładniej wyglądać ;mam w tym roku komunię dziecka mam sporo biegania ,wydatków,msze szkolne itp. przychodzę padnięta i o 20.00 potrafię już spać. dzieciaki dawają siłę ,ale też nieźle trzeba kombinować by wszystko się kupy trzymało i wszędzie zdążyć,papappap
-
Może i mu kiedyś podziękuję,może mu będę wdzięczna ,że mnie zmusił do odejścia od niego ,ale teraz muszę się rozwieść to raz,przeprowadzić podział majątku to dwa i znaleźć mieszkanie bo z rodzicami nie zawsze jest swobodnie i bezkonfliktowo,czuję sie jak u kogoś nie jak w domu,najchętniej nie wychodziłabym z pracy. Dziś dzieci pojechały do ojca,mam luz,z każdym tygodniem lepiej znoszę ,że ich nie ma,już się nie boję ,że im wodę z mózgu bedzie robiił bo one swój rozum mają.Pozdrawiam Cię.
-
no to witaj dudzia ,popieprzone to życie mój też 40sto letni,odbijało mu równo ostatnie 2 lata,teraz zachowuje się jakby mnie i dzieci nienawidził,jest zawzięty,straszy mnie ,a ja biedna bez niczego siedzę cicho u rodziców,czasem cieszę się ,ze juz się z nim nie męczę ,czasem tak jak wczoraj i dziś mam ochotę skoczyć z wieżowca... nie dostałam rozwodu bo za wcześnie ,bo 2 dzieci,szans na własne mieszkanie nie mam,nic tylko się powiesić ...kobieta ,która nie jest zamożna jak ośmieli się odejść od męża to za lekko nie ma pozdrawiam Cię i głowa do góry!
-
czasem myślę ,że wszystko opiera się na pieniądzach,atrakcyjności fizycznej mocno podkreślonej i seksie mocno wyuzdanym wartości,zwykły człowiek,szara rzeczywistość jest nudna trzeba ją sobie uatrakcyjnić netem ,trawką ,alkoholem wszystko jest dla ludzi tylko w tym wszystkim człowiek najmniej się zaczął liczyć,a to już mnie przeraża dziś mi mój mąż napisał smsa ,że ja się uparłam odejść i rozpieprzyłam rodzinę,ja bo odeszłam a nie dałam mu się zabić..
-
wiesz maxx mam nadzieję ,że mój mąż to też kiedyś zrozumie- tę wartość rodziny ,dzieci ,wnuków na razie zachowuje się jak pies spuszczony ze smyczy -nowe ciuchy,fryzura,telefon ,wszystkie laski jego zapomniał ,że ma juz 40 lat ,ciekawe kiedy doceni co stracił ,albo czy doceni ciężko samej ,ale byle kogo z braku laku też nie chcę, mam dzieci muszę rozsądnie myśleć ,zresztą po co dywagować -na razie tłum adoratorów nie wali drzwiami i oknami to problemu w przebieraniu nie mam najpierw muszę uzyskać rozwód ,potem może kiedyś znajdę kogoś na spacery
-
Droga judyto dziękuję za ten wpis - dał mi do myślenia... Wiesz mój też miał niebieską kartę ,do syna ma inny stosunek a do córki inny ,bo ona już duża to stawała w mojej obronie i mu wg niego pyskowała.Jak zaprasza to najpierw jego ,ale syn zawsze mówi jadę z siostrą albo wcale.Mój mąż widzi dzieci raz na miesiąc ,daje mi po 200 zł na nie.Spokój jest bezcenny ,powinnam podać go do sądu o alimenty ,ale czasem myślę ,że lepiej mieć mniej ale go nie oglądać. Ja mu nie będę bronić spotkań bo nigdy nie wiadomo co będzie kiedyś ,może zachorować on ,mogę ja. Żle znoszę weekendy ,źle znoszę jak one tam idą.W domu zostało mnóstwo moich rzeczy a on nie odda ,dzieci boją się wziąć cokolwiek bez jego zgody.Prosiłam przywieźcie oprogramowanie do kompa bo jak nam siądzie to ja nie mam za co windowsa kupić,nie da ,mówi że wyrzucił.Zawzięty,myśli ,że robi mi na złość a robi nam nam złośc.Pozdrawiam gorąco.
-
mnie sobota jako tako minęła,prałam ,układałam w szafkach,byle nie myśleć... ja jestem ze Śląska ,też nie mam jeszcze rozwodu bo sędzia oddaliła mój pozew ze wzgl na krótki czas separacji chcialam wystąpić do Sądu Rejonowego o alimenty ,ale czasem sobie myślę ,że kolejnej konfrontacji z nim nie zniosę,płaci na razie dobrowolnie 400 zł na dwoje,sąd może dałby mi po 300 czyli miałabym 600 ,ale czy warte to moich nerwów?? poczekam do kolejnej rozprawy rozwodowej pozdrawiam wszystkich ,dobranoc
-
to Wam piosenkę antydepresyjną zapodam ;-),dostałam mailem ,a melodię to każdy niech wymyśli jaką chce: Jak dobrze być barankiem... Jak dobrze być barankiem i wstawać sobie rankiem, i biegać na polankę, i śpiewać sobie tak: be be be, kopytka niosą mnie, be be be, kopytka niosą mnie. How good to be baranek and wake up sobie ranek, and running to polanek, and singing just like that: be be be, kopytka taking me, be be be, kopytka taking me. So gut zu sein Baranek aufstehen sobie Ranek. und gehen auf Polanek, und singen so wie als: bich bich bich, Kopytka tragen mich, bich bich bich, Kopytka tragen mich. C'est bien d'etre un baranek et se berer sobie ranek, et courir sur polanek, et chanter comme ca: boit boit boit, kopytka portent moi, boit boit boit, kopytka portent moi. (włoski) Bene essere baranek alzarsi sobie ranek corere na polanek e cantare me si: be be be, kopytka portano me, be be be, kopytka portano me. (hiszpański) Es bueno ser baranek Alcanzar sobie ranek Corir na polanek Y cantarme si: be be be, kopytka portan me, be be be, kopytka portan me. (portugalski) Como e bom ser baranek levantar co poranek e correr na polanek cantando assim: be be be kopytka estao carregando me be be be kopytka estao corregando me Jak dobrze byt' baranek a vstavat brzy ranek a biezet' na polanek a zaspivat si tak be be be kopytka nesou mne be be be kopytka nesou mne Kak choroszo byt' baranek I prosypat'sja każdyj ranek I biezat' na polanek I piet' siebie wot tak: be be be kopytka niesut mnie be be be kopytka niesut mnie
-
ja to jestem zmienna haha -w poprzednim poście pisałam ,że nie wiem skąd się lęk bierze a w tym ,że wiem,albo tak szybko zakumałam ;-)
-
dziękuję Judytko wiem skąd się bierze ten nastrój ,to jest niepokój ,spróbuję napisać Ci co to jest-moje dzieci dużo widziały,widziały jak krzyczał,szarpał,wyzywał ,wyganiał,one za bardzo nie chcą do niego iść ,choć im krzywdy nie robi,one są szczęsliwe ,ze się uwolniliśmy,córka ma 15 lat i mówi ,ze ma zrytą psychikę przez niego i jest szczęśliwa teraz jak go nie słyszy.Nie wiem jak to wytłumaczyć,one mają mieć kontakt z ojcem ,ja mu nie zabraniam ,ale z jednej strony one dopiero po dramatycznych przeżyciach odżyły.Uff ,zrozumiałaś mnie trochę?uciekliśmy i są pogodniejsze. Ja mam co robić,mam znajomych,kupę prania,dostałam wypłatę -mogę sobie coś kupić,a ten lęk to bardziej psychiczny jest,myślę że jak z czasem przekonam się ,że on jest dla nich miły to przestanę to czuć. Pozdrawiam i dobranoc
-
Witaj Samodzielna Mam dwoje dzieci,mnóstwo radości z tego powodu ,mnóstwo obowiązków. W powszedni tydzień jest ok,czas leci szybko ,praca ,zadania domowe ,zakupy.Gorzej w weekend.Dziś już zaczynam łapać doła,tym bardziej ,że jutro dzieci jadą do ojca.Bardzo źle to znoszę.Facet ,który 16 lat był moim mężem widzi się z nimi raz na miesiąc ,ja to odchorowywuję za każdym razem.Nie wiem skąd ten stan się bierze,taki lęk czy niepokój. Dobrze ,że jest internet,poczytam o podobnych przypadkach ,wymienię się doświadczeniami i jakoś człowiekowi zrobi się lżej. Pozdrawiam wszystkich.