gosa78

>>>do żona pięknego pana>> przeczytaj książkę Allen Carr \"Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie\" załóż sobie licznik może on cię zmotywuje (link do liczników ktoś mi niedawno podawał tu na topiku, to popatrz na kilka poprzednich str, tam jest program do licznika) Nie pal, jeden papieros czy mach nic ci nie da, nie pomoże :) nie trzymaj papierosów w domu!!!

>>>do Bababszki>>> ja wiem,że już nie zapalę bynajmniej teraz mnie nie ciągnie, mimo że też miałam stresy, sytuację konfliktową i aż mnie \"szarpało\" ale nie wypaliłam papierosa (a normalnie bym z pół paczki wykopciła). Powtarzałam sobie wtedy,że papieros problemu nie rozwiąże i nie pomoże mi w stresie, że już np. 5dni nie palę to wytrzymałam i szkodaby mi było \"zapalić\" a potem znowu od nowa rzucać, bo najgorsze są pierwsze dni...Wszystko zależy od nastawienia.Jestem przekonana,że rzucenie palenia to słuszna decyzja (sama chciałam rzucić), jest mi dobrze bez papierosa...koleżanki z pracy które palą jak dojdą do mnie i mimo perfum, gum miętowych to ja czuję \"smród\"......a dawniej byłam przekonana,że jak ja wezmę gumę i psiknę się perfumami to nie będzie czuć że paliłam...a jednak jak ktoś nie pali to wyczuje ten zapach i zaczyna przeszkadzać:)

Ja nie mogę uwierzyć, że dziś 11 dzień bez papierosa. Mieliście rację, że najgorszy jest pierwszy tydzień, a w zasadzie wg. mnie to najgorsze są przyzwyczajenia typu kawa (bez papierosa), po obiadku (bez papierosa), udane zakupy (bez papierosa), jakiś stresik ( bez papierosa), wypoczynek na leżaku (bez papierosa), grill i piwko ( bez papierosa) itp. Jednak można wytrzymać i nie zapalić ale na początku było ciężko....teraz jakoś się przyzwyczaiłam i papieros nie jest mi potrzebny w takich sytuacjach w których kiedyś był \"niezbędny\". Pozdrawiam :)

Witam Wszystkich :) Nie palę i jakoś wcale mnie do papierosów nie ciągnie...Niekiedy pojawia się bardzo krótka myśl o papierosie...ale po chwili mija. Czy Wy nadal macie myśli chwilowe o papierosie?? czy nie myślicie o nim wcale??? Ciekawe czy ja np. za pół roku będę miała jeszcze takie krótkie myśli czy miną one całkowicie??

Witam Wszystkich! Też piję kawkę i już mi smakuje...bez papierosa, bo przyznam że na początku było ciężko (zawsze dzień zaczynałam z papierosem i kawą).Teraz jest inaczej i myślę że lepiej :) Miłego dnia BP :) :) :)

>>>30ka>>dziękuję, ja inaczej próbowałam kopiować...ach w sprawie komputera to ja zielona jestem,,,ale dzięki Wam się uczę :) więc wklejam Nie palę już 4 dni (+ 04g50m21s). Ilość niewypalonych papierosów: 58. Będę żyć dłużej o 0 dni (+ 10g47m03s)! Zaoszczędzone pieniądze: 20,58 zł!

Z mojego skromnego licznika wynika że nie wypaliłam 58 papierosów i zaoszczędziłam ok.21zł. Nie palimy-pachniemy to też moje motto od 5 czerwca. Pozdrawiam :)

>>>ja-ka>>> dziękuję za licznik:) już go mam...teraz nie wiem jak go wklejacie...czy trzeba to po prostu przepisać? nie palę i jest ok :).

>>>Efelinka>>> przeczytaj książkę Allena link wkleiłam chyba 4 czerwca, mi to bardzo pomogło, bo wcześniejsze próby rzucenia nie udawały się ...nawet jednego dnia nie wytrzymałam (wyjątkiem była ciąża=wtedy bardzo mało paliłam, potrafiłam np 2tyg nie palić...)ale moje nastawienie nie było takie by rzucić, bo uważałam,że nigdy nie rzucę, że za bardzo jestem wciągnięta w papierosy,,, jak przeczytasz to daj znać, na mnie bynajmniej książka działa :)

>>>Pachnąca Aga>>> dzięki za link, ale to nie jest taki licznik=kalkulatorek jak Wy macie.

Jak znajdziecie link do licznika to podajcie na topiku...czekam

Na str 757 i na stopce 30ki znalazłam link do tych liczników, które Wam wyliczają ile dni bez papierosa, ile kasy zaoszczędzone. Byłam na tej str itp.http://www.mooqoo.com/pl/nasze-programy/rzuc-palenie/ i nie mogę wejść w te liczniki, dość że po angielsku to zupełnie nie wiem jak mam sobie taki licznik założyć.Pomoże mi ktoś? może inna str jest by ten licznik założyć...

Witam Bywalców Topiku :) Ja piję kawkę i nie palę papierosa... Na początku było dziwnie..bo zawsze do kawki paliłam, więc ciągło strasznie i to wtedy 4.06 wypaliłam dwa papierosy, bo skoro jednego do kawy to potem już ciągło...i tak wyglądało moje rzucanie tego dnia...że byłam obłąkana myślą o papierosie...dopiero przeczytanie książki mi pomogło :) DZIĘKUJĘ WAM za podanie książki Allena, bo stosując jego \"pranie mózgu\", wskazówki to łatwo było rzucić...a swoje wiem, bo już nieraz rzucałam...JUZ nie palę dziś 4dzień bez papierosa. hura! jestem niepaląca!!!

Witam i odpowiadam Marjoli :) Nie palę i jakoś mnie nie ciągnie, choć to na razie początek dni bez papierosa...i nie wiem czy nie zacznie mnie \"diabełek korcić\"... Napiszcie mi które dni są najgorsze? te pierwsze gdy się nie pali? potem jest już lepiej?? Ja stosuję \"wskazówki\" Allena, mówię sama SOBIE, ŻE PAPIEROS MI NIC NIE DA, NIE POMOŻE W NERWACH czy STRESIE, że nie muszę palić,papieros mi nie pomoże...inni nie palą i żyją... Gratuluję Wam pozbycia się nałogu i zazdroszczę Wam tego że nie jesteście palaczami (choć ja wg. Allena też jestem już niepaląca). :) :) :)

Witam Wszystkich :) Nie palę i myślę że ten link który przeczytałam mi w tym pomógł (Allen Carr), pożegnałam się z papierosami...

Chcę być szczera wobec Was i przyznaję się = Nie wytrzymałam i zapaliłam...tak bardzo mnie ciągło...choć z drugiej strony to jakiś sukces bo wypaliłam 2 papieriosy a nie 15sztuk. Teraz będę kończyła czytanie=chyba tej ksiązki co polecacie...nie wiem czy to ta, bo podałam Wam link i jakoś nikt chyba tego linku nie otworzył i nie potwierdził czy to jest ten tekst, który Wam pomógł w walce z nałogiem. W nocy chyba skończę czytać i mam nadzieję,że jutro już nie zapalę, że nigdy już nie zapalę...Pozdrawiam wszystkich (:)

Też nie wiem czy to właściwy link znalazłam (:) bo ktoś tu inne podawał...też chciałabym aby ktoś kto czytał tą książkę zajrzał na str którą wyżej wkleiłam i odpisał czy to jest to co polecacie na topiku.

Sprawdziłam ten link co wyżej wkleiłam i tam jest ta książka, można przeczytać..ja zaraz będę czytać...bo tak cholernie ciągnie mnie by iść zapalić, męczę się pijąc kawę bez papierosa...ciężko jest...wiem, nikt nie mówił że łatwo będzie...

Sprawdziłam ten link co wyżej wkleiłam i tam jest ta książka, można przeczytać..ja zaraz będę czytać...bo tak cholernie ciągnie mnie by iść zapalić, męczę się pijąc kawę bez papierosa...ciężko jest...wiem, niek nie mówił że łatwo będzie...

Już chyba sama znalazłam link książki, można ją tam przeczytać http://74.125.77.132/search?q=cache:AyAw2hyMVWUJ:amdy.pl/slide/palenie.pdf+jak+rzuci%C4%87+palenie+pdf&cd=15&hl=pl&ct=clnk&gl=pl czy wy też o tej stronie myślałyście?

Dzięki (:), a może macie link do tej książki? dałoby się ją przez internet przeczytać?? Bo chciałabym jak najszybciej zacząć czytanie...pachnąca Aga dała link=ale pisze że nie można strony otworzyć...

Jest prawie 10 i wytrzymałam bez papierosa...napiszcie tutuł, autora tej książki, czy można ją przez internet zaqmówić??ma ktoś jakieś namiary na tą książkę.Chcę ją prze3czytać, Wam pomogła rzucić palenie to i mi pomoże. Pozdrawiam, mam nadzieję że wytrwam bez papierosa...

Pachnąca Aga dziękuję za link...jednak nie da się go otworzyć, nie wiem dlaczego...może jeszcze raz wklej ten link?

Ten topik ma ponad 930stron i zdaję sobie sprawę że są gdzieś rady i wskazówki jak zwalczyć ten nałóg, jednakże nie zdążę go przeczytać do rana (:) więc proszę o wskazówki albo (jeśli ktoś pamięta) nr strony tego topiku gdzie są porady (:)

Palę ok.10lat (początkowo przez 2lata od czasu do czasu a jakieś 8lat nałogowo) Chcę rzucić palenie, podobno \"chcieć\" to podstawa w rzucaniu...ale chciałam już rzucić wcześniej, stosowałam ograniczanie (z ok12 papierosów zeszłam na 3, ale potem znów zaczęłam palić więcej). Postanowiłam,że od jutra nie palę, kupiłam sobie cukierki (małe landrynki) i ziołowe tabletki na uspokojenie...mam nadzieję że mi się uda tymbardziej że teraz kilka dni mam wolnych i nie będę szła do pracy... (:) powiedzcie mi co mam robić jak zacznie mnie ciągnąc...wytrzymam np do wieczora (bo tak bywało i wieczorem paliłam..).Mam 31 lat i proszę Was którzy rzuciliście palenie=pomóżcie mi rzucić, napiszcie jak sobie z tym poradzić. Z góry dziękuję za rady.