fizz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fizz
-
Mnie dzisiaj poszło trochę dobrze, trochę źle. Kubki niebrzdkie, ale całkowita porażka z lustrem. I potwierdza się to, że malowanie farbami do szkła jest dużo trudniejsze. A problem był wręcz prozaiczny, upał...Malowałam i lałam dużo farby, żeby się równo rozlało, ale zaczął mi ciurkiem ściekać z czoła pot, do tego spadły okulary i lustro było do zmycia :( Oczywiście to tak naprawdę żadna sprawa, ale przy farbach do ceramiki nie ma tego klopotu. Ja łazienkę mam niestety brudną, ale to też mam w nosie. Sprzątnę w piątek przed przyjazdem męża kuzynki. Te targi chyba w Spale, ale nie wiem dokładnie. Tort nie jest trudny, ale muszę dokładnie sobie przypomnieć, bo przepis nie z zapisanych, tylko kombinowany, trochę podobny jak tiramisu, tylko nie z mascarpone a na bazie bitej śmietany z żelatyną. Piekę biszkopt, kroję na 3 części, przygotowuję mocną kawę, słodzę ale nie za dużo i dodaję sporo rumu /wyraźnie czuje się alkohol w takim ponczu/ Każdą warstwę solidnie nasączam, wcześniej biję śmietanę 30% ok 1 litra z cukrem/ja dodaję też zapach migdałowy /potem dodaję namoczoną w małej ilości wody żelatynę i jak zaczyna gęstnieć wbijam mikserem do śmietany, na każdą warstwę kremu sypię cieniutko kako. Na wierzchu daję bitą śmietaną z fixem bez żelatyny, ale też sypię kako. To wszystko. I do lodówki na dość długo najlepiej co najmniej dobę. Jesli chodzi o takie ciasta-torty to ja bardzo dużo eksperymentuję, między innymi robiłam nasączając ajerkoniakiem /dużo/ i też do bitej niezbyt słodkiej śmietany, był bardzo wykwintny... Ale teraz już idę spać, bo jutro mam ciężki dzień... Dobranoc !!
-
Gratulacje Whisky !!!!!!!!
-
Foletko, cieszę się, że wyjeżdżasz do TM. Naprawdę należy Ci się i wierzę, że wspaniale wypoczniesz i nacieszysz się TM. Przypomnicie sobie narzeczeńskie czasy :), a dzieci na pewno będa miały u Twojej mamy dobrą opiekę. A kiedy właściwie wylatujesz? Nadd, \"Pianistę \" oglądałam. Podobał mi się średnio. Ja wolę filmy, których reżyser nie jest tak zaangażowany emocjonalnie. A \"Porozmawiaj z nią\" podobał mi się bardzo i długo, długo byłam pod jego wrażeniem. Nadd, ja zawsze wystawiam u siebie płaskie kuwety z wodą dla ptaków. Codziennie po południu i tak jest od wielu lat przylatują kąpać się jaskółki. Jak je widzę, to znaczy, że dochodzi piąta. Chyba mają jakieś dobre zegarki :D No właśnie z tą stronką muszę napisać coś do zakładki i wstawić /i porobić/ zdjęcia. spróbuję też napisać coś o tych rzeczach, które mogłyby być na zamówienie np. szyby do drzwi, ale o tym już pisałam. Nadd, żal mi tej Twojej koteczki, może juz niedługo sie rozsypie. A kotek, który przez chwilę byl u mnie, ma się dobrze. Codziennie jest odwiedzany, dzisiaj dostał tabletkę na odrobaczenie i suchą karmę dla małych kociąt. Jest sliczny, szkoda, że nie mógł u mnie zostać. No, zabieram się do malowania, ale pot zalewa mi oczy....:(
-
No właśnie ...pychotka. Ale w taki upał jednak nie radzę. Na taką pogodę polecam wino białe półsłodkie, do tego butelka wody gazowanej, pokrojone w plastry owoce cytrusowe, część wyciśnięta, zwłaszcza cytryna, do tego do smaku syrop cukrowy i duża ilość lodu. Ewentualnie listki melisy.
-
:):):) no właśnie...ale ja bardzo lubię taki np. fizz gin...i dlatego :P
-
Nie ma zmiłuj, nadal upał :( Dzień dobry wszystkim ! Ale jak tak dalej pójdzie, nawet kwiatki nie będą rosnąć. Whisky, a ten sklep to Jysk, a nie Ysk. Coś mi nie pasowało, ale nie wiedziałam co hihi :) Miłego dnia !!
-
Nie zauważyłam hihi :D Dzięki, że napisałaś
-
Jaką trwogę, Nie oglądam, ale już sie boję............ Pogoda? Polityka? Podatki? Nacjonalizm?
-
Dobranoc dziewczyny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
No trudno, jak nie ma nikogo, to chyba pójdę spać, a tak miałam ochotę pogadać. Whisky, czy Twój synuś ma juz wszystkie wyniki i czy wie, co dalej ? Tak dzisiaj dużo mówili na temat matur.
-
Buuuuu /beksa/, nawet Whisky nie buszuje...
-
A Fizzi tylko kilka słów. Ale Fizzi pisze tylko w pracy, bo w domu ma inne ciekawsze zajęcia ;) A swoja drogą Fizzi i Fizz, to dziwne, że tak akurat..... Hej Fizzi pozdrawia Cię Fizz bez \"i\"
-
No właśnie, Fizz pisała, pisała......Skleroza jakaś, czy co hihi :D:D:D....i zapomniała, że pisała.:D
-
No nie rozpisałam się, ale gorąco, ale trochę maluję.... Malibu jutro, albo pojutrze jedzie. Nie ma netu, ostatniego eska dostałam od niej w sobotę koło 23-ej, ale niestety nie mogłam zadzownić. Myslę, że 13 lipca się do nas odezwie. Moniał, współczuję takich przeżyć. No i było niebezpiecznie. Ale dobrze, że jutro czeka Cię miły dzień. Whisky, girlandy są metalowe, cienkie, błyszczące. Wiesza się je przed budynkami, a one tańczą na wietrze. Zresztą podam stronkę, to tam są zdjęcia. http://artprezent.cme.pl/ Ja muszę napisać tekst do swojej zakładki, tej pt. ręcznie malowane.Chyba wrzucę tam wszystko , co się da, łącznie z rzeczami na zamówienie, np.szyby do drzwi. Lusterko maluję małe. Kiedyś w Ysku /?/kupiłam niedużą \"srebrną\"ramkę /24,5x36/chcę wstawić lustro i brzegi zrobić takie witrażowe. Może jutro. Dzisiaj splodziłam kubek z motylem, powtórzyłam kubek wiosenny /taki jak dla Malibu/i kotka na płytce. W sobotę i niedzielę są takie targi rękodzieła i mąż kuzynki /ten od girland/ namówił mnie, żebym razem z nim coś tam pokazała...Wiem, że on tych girland już sporo sprzedał. To taka jego dodatkowa działalność. Jest inż.i ma taki talent wynalazczy. A na marginesie jest jeden dzień ode mnie starszy i jest baaaaaardzo dobrym człowiekiem. To on głównie opiekuje się chorą żoną. Malibu, może to przeczytasz, ale dzięki Tobie zrobiłam tort kokosowy. Zabrałam ze sobą na wizytę do starego przyjaciela, jako że po odwiedzinach u rodziny, byłam zaproszona na kolację do NMM. Nigdy takiego nie robiłam, bo MM nie znosi kokosów, ani niczego kokosowego. Tort był rewelacyjny, a nasączyłam go właśnie malibu. Był lekki, bo z bitą śmietaną i naprawdę dobry. Obśmiałam się, że taki prawie weselny, bo biały. No i nagle się okazuje, że wcale mało nie piszę.....
-
U nas też upał, jak nie wiem co, bo słów mi zabrakło. Na obiad zrobiłam Twoją Whisky nieulubioną rybę /pandę/, ja ją lubię, solę cytrynuję i baaardzo dużo pieprzę i taką robię z rusztu/ tylko przedtem polewam olejem/do tego ziemniaczki, kefir, sałatę na ostro. Bylo dobre. Jutro zrobię tzatziki i coś z rusztu. Dzisiaj nie miałam świeżego czosnku. Whisky, maluję, ale trochę za gorąco. Maluję kubki i kafelki i mam pomysł na lusterko, ale nie mogę się doprosić MM, więc chyba przed 6-tą pojadę do szklarza /jakieś 5 km stąd/po lustro właśnie. Dostałam właśnie wiadomość od chrześnicy, że prawie gotowa jest strona internetowa, gdzie będę wystawiać swoje prace /a jej ojciec robi takie girlandy na zewnątrz domów, te jego rzeczy już są na stronie, moje jeszcze nie/, ale przyznam się, że nie wiem, czy ma to sens i czy moje są wystarczająco ciekawe. Ale może warto spróbować.
-
Hej Foletko no właśnie uff..jak gorąco. Whisky, jak Twój rudzielec? Czy wychodzi w nocy na polowanko, a w dzień śpi. Mój kocur właśnie śpi na moim łózku, a potem, jak pójdzie wieczorem, to znowu będę się o niego martwić.
-
I w dodatku wysyłam po dwa razy :P
-
Tak sobie myślę o Fridzie Kahlo i przypomniał mi się film /nie mający nic wspólnego z Fridą/ \"Porozmawiaj z nią\". Nie wiem, czy któraś z Was go ogladała. Pisałam o nim, bo był kiedyś późnym wieczorem w tv i bardzo mi się podobał. Żyjemy sobie jakoś tam lepiej, gorzej, narzekamy, cieszymy się, mamy mniejsze lub większe problemy. I myślimy, że tak będzie zawsze. Ale niestety zdarzają się takie nieszczęścia, które wszystko w naszym życiu zmieniają i wywracają zwyczajne życie do góry nogami. Frida miała wypadek, dziewczyna z filmu Almodovara była w śpiączce i losy tych ludzi i osób obok, nagle zupełnie inaczej się układają niż by się potoczyły, gdyby takiego wypadku nie było. I może wtedy człowiek staje się bardziej człowiekiem...../złym, albo dobrym, często... innym, albo wtedy okazuje się jaki jest naprawdę/ Przynudzam, ale tak jakoś jestem nastawiona dziś refleksyjnie. :(
-
Tak sobie myślę o Fridzie Kahlo i przypomniał mi się film /nie mający nic wspólnego z Fridą/ \"Porozmawiaj z nią\". Nie wiem, czy któraś z Was go ogladała. Pisałam o nim, bo był kiedyś późnym wieczorem w tv i bardzo mi się podobał. Żyjemy sobie jakoś tam lepiej, gorzej, narzekamy, cieszymy się, mamy mniejsze lub większe problemy. I myślimy, że tak będzie zawsze. Ale niestety zdarzają się takie nieszczęścia, które wszystko w naszym życiu zmieniają i wywracają zwyczajne życie do góry nogami. Frida miała wypadek, dziewczyna z filmu Almodovara była w śpiączce i losy tych ludzi i osób obok, nagle zupełnie inaczej się układają niż by się potoczyły, gdyby takiego wypadku nie było. I może wtedy człowiek staje się bardziej człowiekiem...../złym, albo dobrym, często... innym, albo wtedy okazuje się jaki jest naprawdę/ Przynudzam, ale tak jakoś jestem nastawiona dziś refleksyjnie. :(
-
Miłego dnia i deszczyku życzę !! Whisky Malibu Foletka Moniał Anuś Agosia Fizzi Nadd I inni /e/
-
U mnie upału ciąg dalszy /pewnie nie tylko u nie/ Pamiętacie, jak płakałyśmy, że zimno, za długa zima, że mamy dość. No to teraz dla odmiany też mamy dość, tyle, że gorąca :D. Ale nie wiem, czy to jest do śmiechu. Jest przerażająca susza. Codziennie wylewamy na rośliny tysiące litrów wody /nie przesadzam/ Dobrze, że mam głębinówkę, w przeciwnym razie nie zarobiłoby się na to podlewanie. Tu jest wystawa głównie połóudniowa, więc wysycha błyskawicznie. Ja leję pod rośliny na korzenie i narazie jakoś wyglądają. Ten rok jest rokiem hortensji. Pnąca miała ogrom kwiatów, a teraz bukietowe /te najbardziej znane/ mają na każdym krzaku po kilkadziesiąt /nie przesadzam/ kwiatów. Właśnie zaczynają kwitnąć. Są przepiękne i bardzo sie o nie martwię. Leję wodę ile to tylko możliwe. Jak sie porozwijają zrobię fotki.
-
Dzień dobry wszystkim Ale się rozpisałyście przed nocką hihi .....:D Ja położyłam się wcześniej, bo poprzednia z różnych względów /;)/ była nieprzespana. Trochę póxno wróciłam... Dzięki za te tzatziki. Chyba będę robić. To może być coś w moim guście, kulinarnym guście. A ogórki mam nawet własne:) U mnie wychodzą nieźle warzywa dyniowate i jestem też fanką cukinii. Chyba kiedyś, kiedyś o tym pisałam. Nadd, czy narratorką Fridy jest ta siostra, która miała romans z Diego Rivera ? Nie widziałam książki, chętnie bym przeczytała. Lubię biografie.
-
Pięknie napisałaś Agosiu...o swoim synu i jego małej przyjaciółce. Co to jest tzatziki? Nadd, Frida faktycznie była nieszczęśliwa, bo i bardzo cierpiała i nie mogła mieć dzieci i wreszcie pokochała takiego, a nie innego człowieka. Ale jaką miała osobowość i temperament. Ukształtowały ją cierpienie i miłość. I pewnie nie myślała, że to jej twórczość będzie bardziej znana niż jej ukochanego. A swoją drogą dziwny jest ten śwat...Ksiązki nie czytałam, ale dwa razy widziałam film. Foletko, współczuję tego poddasza, a widziałam długoterminową pogodę. Gorąco do końca lipca !! U mnie był dziś nierealny deszczyk. W pewnym momencie zaczęły padać wielkie, bardzo rzadkie i ciepłe krople. Trwało to może 10 minut i naprawdę było jakieś takie nierzeczywiste. Stałam i one spadały na mnie i było mi dobrze. Oczywiście po pół godzinie nie było śladu po tym dziwnym zjawisku. Chyba położę się na tarasie. Komary już poszły spać :) Mam nadzieję, że jutro będzie Was więcej. Whisky, Moniał...