fizz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fizz
-
Trzeba kazdy wyraz osobno tzn. w osobnej linijce.
-
Moniał, za mało w dół piszesz :(
-
Malibuś, lecz się, nie choruj. Whisky, co z Tobą?
-
Biedna Malibu bardzo Ci współczuję!!! Dla chorych i smutnych
-
Jak trzeba to trzeba i też będę stronkę porządkować. Może choć troszkę pomogę. Bo sama kiedyś narozrabiałam. Pewnie ciężko się Wam czyta hihihihihih :):):):):):):):):):):):)
-
:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
-
Cześć Anka :) Widzę, że nadal pustki na topiku. Chyba jesteście bardzo zapracowane. Ja wlasnie wyprałam kurtkę, prasuję, wycieram półki w serwantce i kredensie. Ale jak ja tego noe lubię!! Żeby była za to choć jakaś godziwa zapłata :D
-
Witajcie, Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie lepszy. Dla wszystkich !!! Ja od godziny na nogach, będę oczywiście coś tam porządkować. Do ogrodu boję sie wyjść. Wyglada na to, że zmarzły mi wszsytkie róże. :( Chyba się zapłaczę . Wczoraj jeszcze nie wygladały tak źle, myślałam, że tylko zmarzła pnąca.....:(:(:(
-
Jednak smaki są różne. Ja lubię pangę i w panierce i bez. A głównie dlatego, że nie czuję zapachu ryby :) Nie chcę Was straszyć, jutro może być jeszcze zimniej. Mnie nastrój poprawił się. Po prostu dobre wiadomości od kuzynki zrobiły swoje. Operacja udała się i jest duża szansa na całkowite wyzdrowienie. Natomiast martwią mnie kłopoty Folety. Masz rację Whisky. Jakiś mądry lekarz mógłby pomyśleć o uodpornieniu dzieci.
-
Witaj Foletko , bardzo nas martwią te Twoje kłopoty, ale trzeba wierzyć, że wszystko bedzie dobrze. Trzymam za Ciebie i Twoje maluchy kciuki A co z resztą, tylko Moniał i Anka się odmeldowały. Whisky, czyżby złe samopoczucie, niskie ciśnienie, czy może tylko dodatkowe obowiązki. Malibu, Słoneczko trzymaj się, będzie dobrze. Agosia, a co u Ciebie? Czasami bywaja takie złe dni, jakoś to trzeba przeczekać. Do maja jeszcze 26 dni !!!!
-
Hej, kobietki co z Wami? Strajkujecie, wszystkie? :(
-
Malibu , jak się czujesz ? Foletko , jak dzieci?
-
Anka, witaj :), też się poczuj.... :D
-
Ja bedę prasować świąteczne obrusy, choć wyglada na to, że Świąt nie będę spędzać w domu. Jesteśmy z MM ludźmi samotnymi i bez bliskiej rodziny i przy okazji właśnie Świąt niektórzy znajomi uważają za swój obowiązek zaprosić nas. Niestety czujemy się tam najczęściej jak intruzi, bo u nich sama bliska rodzina. Pewnie chcą dobrze, ale też za bardzo na siłę i to jest sztuczne. Tym bardziej, że w ciągu roku, gdy mają jakieś inne uroczystości nie zapraszają nas. Do nas czasami ktoś przyjeżdża na niedzielny obiad. Natomiast ilość tych zaproszeń przy okazji różnych świąt jest duża i mamy w czym wybierać. MM się wkurza, bo twierdzi, że im chodzi o spełnienie w ich mniemaniu dobrego uczynku, bo przecież przez cały rok o nas nie pamiętają. Ja udaję, że jest wszystko w porządku, a ci do których nie idziemy obrażają się. I bądź tu mądry i pisz wiersze !!!!!:D A najchętniej zrobiłabym sama duże Święta i zaprosiła wszystkich, tyle tylko, że ze względu na brak alkoholu by do nas nikt nie przyszedł.:):):) W tym roku, jak nic się nie zmieni i nie będę potrzebna u kuzynki /jest dzisiaj operowana/w Niedzielę Wielkanocną idziemy do dalszego kuzyna ze strony mojego taty, a w Lany Poniedziałek do najbliższej koleżanki. I własnie ten pierwszy dzień będzie trudny, głównie z powodu MM, który będzie wściekły....Samo życie. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.;)
-
Witaj Moniał :) Mówisz, masz....poczuj się kopnięta, szkoda, że nie ma takich emotek hihihihi:D
-
Dzień dobry dziewczynki Mam nadzieję, że dzisiaj jesteście w lepszych nastrojach. Znowu pogoda byle jaka i baaaaaardzo zachmurzone. Oby tylko w sercu był MAJ ! Troche połamana jestem, ale rozbujam się. Zaczynam brać się za przedświąteczne porządki. U mnie w ogrodzie okropnie. Narazie poprzycinałam brzozy płaczące / tak na parasole/i tak trochę za późno, jedną wierzbę, pozgarniałam kilka taczek liści. Ale wychodzą krokusy, tulipany i narcyze. Juz na nie nie mogę się doczekać. Dziś pracuję w domu, wiec będę zaglądać. Dla Was
-
Malibu, gratuluję i wierzę, że wytrwasz :) Trzymam kciuki. U mnie ogólnie źle, więc i pisze się niechętnie. Tak wszystko powoli się wali. Dobrze, że choć trochę słońce świeci, wyrzuciłam jakieś zimowe rzeczy do przewietrzenia, pochowałam ciepłe buty, zrobiłam trochę porządków w szafie. Myslałam o myciu okien, ale poczekam jeszcze, jutro ma padać. Dopiero od piątku będzie cieplej. Święta tez nie szykują mi się za wesołe. Kuzynka miała być dziś operowana, ale mieli problemy z ustaleniem dawki narkozy, poprzednio trudno było ją dobudzić, więc operacja odłożona. To też mnie przygnębia. Dla niej to ostatnia deska ratunku.... Dziwne to życie...
-
Witajcie Wczoraj dzień był smutny i pełen refleksji. Szkoda, że tak rzadko jesteśmy refleksyjni i tak często zapominamy, co naprawdę jest w życiu ważne. U mnie były wczoraj przebłyski słońca, ale dzisiaj narazie pada i nastrój też pozostawiający wiele do życzenia.... Whisky, ogrody rzeczywiście piękne. Anka, ale udało Ci się wyhodować dorodny kwiat. Nigdy nie przymierzałam się do kalii, czy długo kwitnie w domu? Malibu, jak humorek dzisiaj? Foletko, czy już wróciłaś, jak dzieci? Agosia [kwiat, Moniał Dla wszystkich buziaki
-
Cześć, nastrój mam dziś byłe jaki, jak pogoda, chmurny, deszczowy, płaczliwy. Więc nie będę Wam truła.... Ale życzę miłego dnia !!!! :) A do maja 28 dni!!!!
-
Hejka, ja dopiero teraz, ale od rana byłam w mieście. Wiatr jest taki, że mi chyba wszystko z głowy wywiało / proszę czytać rozum/. Nastrój nie powiem jaki, bo musiałabym, się wyrazić bardzo brzydko i w dodatku proza życia. Zaraz szybko biorę się za obiad. Dzisiaj panga. No to widzę, że zebrało się towarzystwo z koszmarami nocnymi. Ja właśnie od nich budzę się mokra, chyba ze strachu. Rano było ładnie, ale teraz zbiera się na deszcz, w dodatku kilka razy dziś podobno wyłączyli prąd. Pewnie ten wiatr.... Do miłego dziewczynki !!! :):):)
-
Ale ja mam kłopoty z netem, czekałam bardzo długo, aż weszłam na cafe. Może dziewczyny też maja problemy.:(
-
Nie płakusiaj Moniał, nie płakusiaj !!!
-
I może być bezkarny. Nikt nie jest świadkiem, że wpisując w specjalniej książce informację o pozostawieniu awiza, faktycznie awizo zostawia i jest pod tym adresem !!! Wiem, że z sądu pisma sa za potwierdzeniem odbioru, ale to nie zmienia faktu, że listonosz...dużo może. W naszym przypadku, myślę, że był.... przekupiony. Nie widzę innej możliwości, bo za dużo było różnych zbiegów okoliczności...:( Samo życie.
-
Cześć Moniał, Whisky, dziewczyny przestrzegam przed takim załatwieniem sprawy na poczcie. A wiecie dlaczego, bo listonosz zawsze będzie mógł powiedzieć, że list polecony wrzucił. Listonosze to też ludzie, czasami dziwni, czasami nawet zlośliwi. Miałam bardzo nieprzyjemne przejścia na poczcie. BARDZO !!!! Pisałam, gdzie się dało, łącznie ze wszystkimi służbami kontrolującymi pocztę, nic nie dało. A pisma były ważne z sądu i dotyczące spadku.....Tak naprawdę nie chciało mu sie do nas przyjeżdżać, więc podpisywał, że awizo dostarczone i koniec. Myśmy nie wiedzieli, że w ogóle jakieś pisma do nas przchodziły. Na wsiach są takie skrzynki zbiorcze i tam dostarczana jest zwykła korespondencja, ale z poleconym zwłaszcza z sądu listonosz MUSI pojechać do adresata. My mieszkamy dość daleko od tych skrzynek, więc mu się nie chciało, a powinien podjechać pod dom i zostawić awizo w skrzynce na bramie, gdyby nikogo nie było. Nie robił tak, tylko chyba w ogóle awiza nie wypisywał, ale zostawiał u siebie wpis w książce. A nie mieliśmy skrzynki na poczatku wsi. Jeżeli będzie wiedział, że może zostawić list, tym bardziej będzie bezkarny. A listy i pisma przychodzą różne, nie mówiąc już o takich, w których są nasze dane, jakieś numery itp. Aktualnie mamy skrytkę w najbliższym miasteczku. Ale wierzcie mi, przeszłam piekło.W dodatku sugerowano mi, że jak z sądu, to specjalnie nie odbieram itp. To było b.upokarzające. To kiedyś była honorem praca na poczcie, tak jak na kolei, w urzędzie. Niestety takie wartości, jak uczciwość urzędnika państwowego mocno się zdewaluowały. Ale nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że wszyscy są niuczciwi, po prostu i w tych zawodach, zdarzają się różni ludzie. Jak wszędzie.