fizz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fizz
-
Cześć Whisky, kochana jesteś Do Ciebie to pewnie bym poszła ;) Ty mnie potrafisz dowartościować. A propos mam zamówienie na duży obraz patchwork, ale czy dam radę??? Na prive napiszę później. Nadd dzięki ja już po śniadanku, ale malinkę mogę wypić. A Ty taka chudzina i bez śniadania do pracy jeździsz ! Oj klaps się należy. Ale żadnej przemocy ! Rodzina wraca.... nie wiem. Ciotka wylatuje w piątek na Dominikanę, myślę, że ok.23-ego powinna być. Jest rocznica odejścia jej córki. Pewnie pojadę. Tak, to już rok. Reszta po Chorwacji /zimnej/ siedzi na Słowacji ... Foletko, dlaczego ciągle byle jak. Czy to sprawy zdrowotne ? Utulam Cię i zyczę, żeby jakoś się poukładalo. Martwię się o Monię, a może też nas nie chce.. Emmi, dopiero doczytałam, że fotki nie doszły, spróbuję wysłać z innej poczty. Czytam Cię i myślę, że jesteś w lepszej formie. To ta Portugalia ? Ja miałam być jesienią w Izraelu. I tylko się pośmiać z tego. Już biegli nas kosztowali więcej niż ewentualny mój wyjazd. U mnie teraz słońce, ale mam ciśnienie jak stodoła /od razu przypomina mi się piosenka Niemena/ i taka jestem...wiecie. Poza tym wszystkim piekielnie zmęczona. To, co się dzieje, to jakaś tragikomedia, może jakoś z boku to wygląda, ale być w oku cyklonu... no nie przecież w oku cyklonu jest spokój..Głupoty wypisuję. Zaraz jadę w świat i muszę być po 16-ej, bo ma przyjechać kurier z karmą. I nie wiem, czy MM wróci. A karma to worek 18 kg i 1,5... Eh, co ma być..itd Słoneczka Wam życzę.
-
Cześć dziewczynki ! Emmi :) istotnie byłyśmy uciekinierkami, stąd niektóre z nas mają niki z podobnej branży ;) Malibu, Whisky, fizz :D Ja miałam wczoraj koszmarny dzień. Chyba zacznę pisać książkę, tylko, kto to przeczyta.... A przez Ciebie Whisky, to pół nocy nie spałam :D. Dzięki !!! Napiszę później coś więcej. Czy koniec z końcem dostałyście fotki zwierzaków? Bo u mnie są, jako wysłane. Dziś mam chwilę odpoczynku, tzn. bycia w domu. Jutro i pojutrze znowu w miasto :( Dość wredna pogoda na wszelkie eskapady. Foletko przykro mi, że tak Ci byle jak... Może jakąś łopatę potrzebujesz do zakopania dołu, albo wykopania tunelu. Czy mogę jakoś pomóc??? Monia, co z Tobą się dzieje. Proszę machnij. Jak rozmawiałam z Whisky, mówiła, że zalatana strasznie, ale prosiła, żeby Was pozdrowić. Naduś, Ty też się coś lenisz z pisaniem. A może smuteczki jesienne? Pozdrawiam Was i biorę się za nikomu niepotrzebną robotę.
-
Witajcie Emmi :) mamy nadzieję na wspaniałe opowieści. Doskonale, że wyjechalaś. Baaaardzo sie cieszę. U mnie, jak to u mnie trochę dobrze, troche źle. Takie życie. Im więcej chodzę do lekarzy, tym gorzej się czuję :D I jakoś tak marznę, nie mogę wygrzebać się z marazmu. Dobrze choć, że psom dobrze Mój maluch juz całkiem duży 13 kg, a silny. No i bardzo śliczny. Wyślę Wam kilka fotek. Moniałku, co tam u Ciebie, może skrobnij do mnie parę słów. Plissss! Foletko, też Cię mało, albo wcale. I Nadd jakoś zamilkła. Dobrze, że energiczna Whisky /oj zazdroszczę, zazdroszczę/ mimo wileu zajęć, zagląda. No bo reszta to już nas ....wykreśliła??? Slonecznego dnia.
-
Hejka Wielkie dzięki Emmi Tylko chwilkę mogę być, bo wczoraj na początku dzień udany i to bardzo, świetni ludzie z nowych opiekunów kolaczka. Potem w nocy tragedia, bo najbliższa koleżanka straciła psa i w związku z tym nieprzespana noc, a teraz muszę jej pomóc. Pozdrawiam Was cieplutko, jak będę mogła, to jeszcze dziś zajrzę.
-
cześć Whisky :) wszystko bedzie dobrze !! Piesek pojechał do Wrocławia. Też nie chcę niby kontrolować, ale dziewczyna z Fundacji /delikatna, wrażliwa nauczyla mnie, jak być w takich sytuacjach bezkompromisowym, tu nie chodzi o niewygodne buty, albo cóś/ To przecież żyjace i czujące stworzenie. Pływać lubie i umiem, ale woda basenowa mi nie służy :(
-
noooo , że mogą upośledzać Znaczy upośledzona jestem !
-
Cześć dziewczyny Whisky, oj czuć, czuć. Wg mnie moglabyś zdobyć Mont Everest. Trzymaj tak dalej !!!!! Nadd, prawko odbieram za kilka dni, tylko nie wiem czy będę mogła już jeździć /w związku z lekami :(/ Caly czas mam nadzieję na tai chi. Od 3 października. Monia, napisz, co się dzieje???? Foletko, czy możemy jakoś pomóc. Kiedyś bedziesz w kraju, może przydalaby się konsultacja z dobrym specjalista. Może to o czym pisze Whisky. Emmi pewnie wypoczywa i to dobrze. I mam nadzieję, że u Ani i Malibu wszystko w porządku, choć chyba juz nas nie lubią. Wybaczcie piszę bez okularów....pewnie dziwnie. Whisky, osoba w sprawie pomieszkania w P. nie odezwala sie.. widać nie jestem aż tak pożądana, a może tylko się przydaję do pomocy.. gdy ktoś jest..No cóż\"milość ci wszystko wybaczy\" :D Ale oprócz miłej rozmowy z Nadd wczoraj była u mnie koleżanka / nie taaaa/ taka z dzieciństwa, pisalam kiedyś o niej podniosła mnie na duchu i trochę dowartościowala :) Jutro przyjeżdżają nowi wlaściciele collie, oczywiście razem z nim i córeczką. Podobno przyzwyczaił się i jest wesołym , miłym pieskiem. No mam troche satysfakcji, że pomoglam. W październiku pewnie nie dam rady, ale w listopadzie pojadę tam \"na inspekcję\" i przy okazji na cmentarz po niedawnej śmierci przyjaciela. No to słoneczka zyczę, bo tak sie zapowiada.
-
Cześć Whisky, po Tobie to już \"czuje się szefowanie\" Cytuję...\"pytałam cię o coś ...\" ;) Raczej nie, wczoraj dzwonilam do osoby, co opiekuje sie mieszkaniami i wymijające odpowiedzi, a jak zadzwonią i zgodzą się, to może , a kiedy, itp.. A po za tym , co z tego, dalej będę sama... MoniaŁ , dalej namawiam na nowy topik dla takich, jak my... Nadd, prosimy o więcej zdjęć. Piękne. Foletko, ja też namawiam na innego lekarza. A ja wiem jedno, jak tu dalej będę siedzieć sama , to wyląduję w kaftanie... albo w krematorium /czarny dowcip/ Ja po prostu muszę zacząć być niezależna, bo MM znów mnie tłamsi, muszę zacząć chyba pracować, ale za stara i właściwie nic nie umiem, nie mówiąc już o tym, że wszystkiego i wszystkich się boje. NIE WIDAĆ, PRAWDA ??? Moj rodzinny dom nauczył mnie sztuki kamuflażu. I tyli...
-
Aha, przypomnialo mi się, że przecież pewna Pytia ;) /niestety często wykrakała/mówila,że już nic dobrego w życiu mnie nie spotka. Nawet Majowa Panienka jest mniej moja niz wszystkich innych. Oczywiście slowo "moja" to daleko idąca przenośnia. Ja się czasami przydaję.
-
Hej Whisky, nie moglabym, wszyscy absolutnie wyjechali, na razie do Ch. potem na Słowację na dlużej, ciotka i szwagier też na dłużej do Hameryki. Dopiero teraz wiem, co to znaczy ...nawet nielubiana i nie lubiąca ciotka. Tak się czuję, jakbym była jedynym umierającym drzewem na pustyni. Za bardzo melodramatyczne? Sorki, wiele osób absolutnie nie jest w stanie tego zrozumieć. A może tylko jestem popieprzona, jak mówi pewien mój lekarz ;)
-
Cześć Whisky, Gratuluję wigoru, nawet tej złości, to daje power /fee..brzydkie słowo/ do walki, do czegoś lepszego. Nawet ten wątek o samochodzie. Szczere GRATULACJE!!! Przepraszam za określenie, jesteś kobieta z j.... /no wiesz/ I zazdroszczę, chciałabym być na Twoim miejscu. Mimo wszystko. Ale podobno najlepiej, gdzie nas nie ma. Ja mam poczucie totalnego bezsensu Pozdrawiam te z ikrą i płaczki. Bezsensowna kobieta /?/ czy coś /?/, nie wiadomo co..:( p.s moi bliscy /ale, czy tak do końca bliscy/na Dominikanie, w Chorwacji i Izraelu /tam, gdzie mnie się nie udało/ Eh.....
-
Cześć Moniałku, gratulacje dla synusia, pewnie, że jest normalny :) Ja też sobie poplaczę, bo mi byle jak, a co....nie wolno. Zakladamy wątek dla beks???
-
Hejka Nadd :) Też myślałam o basenie, gdyby nie uczulenia :( Ale za to mam koleżankę na tai chi i od października chcemy chodzić. Miłego choć deszczowego dnia !
-
Cześć U mnie nie za różowo, ale nie chcę o tym pisać. Nadd zazdroszczę tej Rumunii, choć kiedyś było tam strach jechać. Podejrzewam, że teraz lepiej. Wtedy zwiedziłam tzw.Rumunię B i mimo, ze i u nas czasy były ciężkie, to to, co tam zobaczyłam przerosło mnie. Bieda, żeby nie powiedzieć nędza, nawet brak chleba.. ale ludzie ci ze wsi wspaniali. W jedna stronę jechaliśmy przez większe miasta, a z powrotem wlaśnie przez wioski i pamiętam, że za suszarke do wlosow moglismy mieszkać nawet tydzień /byliśmy jedną noc i to w kiepskich warunkach/ Emmi fajnie, że udalo sie wyjechać, tylko ciekawa jestem dokąd i czy masz szansę naprawde odpocząć. Monia, Twoje posty jak zawsze rozbrajająco urocze, choć wiem, że Twoje zycie urocze nie jest. A sąsiedzi, no cóż... nie wiem, co bym zrobila. Ja mam odruchy pomagania i czasami żaluję, ale... serce nie sluga. No Whisky, widzę, że w ferworze pracy. Tak trzymaj ! Wiem, że jest nielekko, ale na pewno masz lepszą samoocenę, czujesz się, że nie musisz być tylko kurą i wybitnej klasy gospodynią, Twoja rodzina bardziej docenia Twoją pracę w domu, Ty sama jesteś między ludźmi, choć nie zawsze to mile. Musisz , czy chcesz, czy nie, dbać o siebie... No i masz swoje pieniądze, a to też będzie się liczyć do ....emerytury. Oczywiście kiedyś. Teraz to tylko ja takie nie wiadomo co jestem :(:(:(, bo Wy, albo pracujecie, albo wychowujecie dzieci, albo... jedno i drugie. Foletko, jak się czujesz... może jeszcze jakiś inny lekarz ??? Bo to tak nie może być, że niby nic, a Ty czujesz, że nie wszystko w porządku. A jeśli chodzi o moje sprawy, to już nie chcę po raz kolejny wyjaśniać, że nie stać nas na zrezygnowanie ze spadku /za dużo już nas kosztowalo + koszty na przyszłość, jak sprawy się skończą, obojętnie jak/ Ze spadku bezkarnie można zrezygnować w ciągu pół roku od śmierci spadkodawcy, potem sprawy same się toczą, np. wyceny bieglych /niemałe/, podatki, i co najgorsze koszty sądowe i adwokackie, również w razie przegranej płaci się koszty adwokata drugiej strony. Jeśli można się z drugą stroną dogadać, ona np.przejmuje za zrzeczenie się majątku te koszty, albo odstępuje od roszczeń. Z tą stroną nie ma mowy o dogadaniu się. Wręcz przeciwnie.... Chce wszystkiego i opłacenia ich adwokata, bieglych i do zakończenia spraw płacenia podatków. Polskie prawo jest chore, /a już na pewno tamten wysoki sąd /ale to nie MOJA WINA. No miałam o tym nie pisać. I już, sprawa zamknięta !!!!! Dzisiaj dzień niby, jak co dzień, ale mamy 29 rocznicę ślubu... No wlaśnie, na nic specjalnego nie liczę. I kłopoty finansowe i różnice /ostatnio/ zdań z MM... C\' est la vie ! No to miłego dnia dziewczyny !!!
-
Cześć dziewczynki Foletka, Nadd dzięki... Już wszystko w porządku, miałam trochę różnych zawirowań :( Napiszę jutro więcej, może nawet rano. Chyba, że prąd, albo coś... U mnie nigdy nic nie wiadomo ;) Dobranoc !!!
-
Aha, na pomoc rodziny nie mogę liczyć, ciotka w Ameryce, chrześnica w Chorwacji, wszyscy sie rozjechali.... ale czy mnie jeszcze zastaną ???? Lekarz, ktory mnie leczy niedostępny, tylko w określone dni w przychodni, ale.....co z tego
-
Napisalam,, zjadło Chcecie , żebym napisala, więc piszę. Bylam w świecie 200km/, poza domem, Traf chcial, że chcąc odnowić starą dobrą znajomość trafiłam na ciężko chorą kompletnie samotną osobę. Umierającą. Zostałam tam.Bylam przy kolejnej śmierci... To może moje przeznaczenie. Po powrocie groźby, policja, przesluchania. jeszcze raz groźby. Sni mi się, że zostaję we wlasnym domu spalona. Sprawy \"szwagra\"Horror. Boję sie odebrać telefon. W dodatku przy dźwiganiu chorego kłopot z kręgoslupem, chodzę na czworakach, a powinnam być na pogrzebie. Piękny owczarek już w nowym domu, chyba dobrym. Ale ja potrzebuje pomocy i ... niestety znikąd i tej fizycznej i psychologicznej. Chcialyście wiedzieć, to napisałam. To wszystko. Pozdrawiam
-
cześć dziewczynki :) Nie będę się na razie udzielać, mam temperaturę i zapalenie oskrzeli. I to co najbardziej nie lubię, antybiotyk, Wracam do lożka. Tylko do Was zajrzalam , nie mialam sily poczytać.
-
Naleśniki i jestem w biegu :D Miłego dnia i buziaki !!!!!
-
Cześć dziewczynki No Foletko, Monia, nareszcie się pokazałyście. Cieszę się, że Monia zdrowsza, a Foletka zadowolona, że zobaczyła Holandię. Może dzieci mają rację, że tam byłoby Wam dobrze. U mnie ciagle, jak nie urok ..itd. Coś wariuje pogoda, podobno miało być gorąco, a jakoś tak chmurno, w sercu też... łoj nie chcę narzekać, może się rozbujam. Dziewczynki piszcie !!! Miłego dnia z majem w sercu.
-
Cześć dziewczynki, Emmi :) Już po weekendzie i jesień tuż, tuż. :) Emmi, masz rację, sprawy w domu można podciągnąć później, a ogród, to wiadomo... Ciekawa jestem, czy oglądasz \"Rok w ogrodzie\" i czy stozujesz kalendarz biodynamiczny, księżycowy. W tym coś jest. Kiedyś nie wierzyłam. A w ogole, to urządzanie domu i ogrodu trwa i trwa i trwa... chyba, że masz kupę kaski i urządzi firma, ale to już żadna frajdą. A jak już przestaniesz urządzać, czekają Cię remonty.. :( Nie brzmi to optymistycznie. Ale w międzyczasie jest mnóstwo radości. Whisky, współczuję tych perturbacji. A wiesz, że w każdej pracy miałam ten problem. Podkładali miny, nic nie tlumaczyli, co gdzie, kiedy, skąd etc. A wyścigu szczurów niby nie było ;) A rodzince się nie dziwię. Chociaż powinni teraz wszyscy gotować i sprzątać SOLIDARNIE /hmmm../ Nadd, no właśnie dokąd do Rumunii. Nie wiem, na ile się tam zmieniło, ale ja źle wspominam tak niezorganizowaną Rumunię. Sądzę, że musiało się zmienić. Foletko, nie ma Cię, dlaczego. Coś się dzieje??? Monia, mam nadzieję, że Ty już lepiej. Bardzo prosimy o pisanie. Malibu :) Anuś :) U mnie tak sobie, samopoczucie, zdrowie... w głowie mi się ciągle kręci, taka bardziej kręcioła jestem ;)MM dużo pracuje, ja tez coś próbuję, ale jeszcze kicham /nie tylko/ No i muszę do P. Urodzinki, imieninki... Jakoś mi teraz ciężko..Zestarzałam się ??? Nie, niemożliwe. A może trochę. Nie dopuszczam. Z uśmiechem na nowy dzień, tydzień, miesiąc, wszystkiego dobrego...
-
Hejka, mam cały czas zajęty komp, od rana do nocy :(:(:( Pewnie jutro będzie lepiej. Do miłego !