Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fizz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez fizz

  1. Nadd, a dyńka to przez POGODĘ. To takie nasze wytłumaczenie z Whisky. Współczuję
  2. Hejka Whisky, Nadd :) Podoba mi się to \"raniusiu\" No, ja dość ruchliwa jestem. Ale juz kuchni nie pośpsiatam. Do 15 muszę być całkowicie całkowicie na chodzie. Whisky, a Ty zapraszasz, czy po prostu czekasz na ewentualnych gości?
  3. Ciasto w piekarniku. A jeśli chodzi o to pieczenie, to nawet gdybym na czworakach chodziła, też bym upiekła. Ona musi poczuć, że coś specjalnie dla niej się robi. Musi po swojej tragedii poczuć, że jest dla kogoś ważna, niezależnie od tego, czy mnie lubi, czy nie. To moja własna potrzeba. Egoizm? U mnie, jak w górach, tak pięknie. Ale z nogą bedę musiała jeszcze do lekarza, nie chce się goić :(
  4. No to mnie podłamałaś Whisky :( Chyba muszę do Canossy....
  5. MNIEJ ..../nie mam słów/
  6. Whisky, o rany, ale napisałam, sorry Miało być, zdecydowanie mnie się pokazuje..... przepraszam. Baaaardzo mi Ciebie brakuje
  7. Cześć dziewczynki Tak mi przykro, że niektóre z Was rzadziej się pokazuję. Brakuje mi Was wszystkich, ale Whisky zdecydowanie mniej.... Foletko. miałaś dosłać jeszcze zdjęcia. Malibu, oj Malibu, może skontaktuj się z Anusią. Moniałku, jak Ty się dzisiaj czujesz? Co z tym upadkiem? Też się martwię, choć ciut żartowałam. Emmi, jak tam u Ciebie, jesteś na wsi, biało i pięknie, czy czujesz się, jak na końcu świata. Nadd, zapracowana..ale skrobnij parę słów. Do mnie przyjeżdża dziś ciocia. Pewnie razem trochę popłaczemy/ No i kuśtykając /niestety rana znowu zaczęła krwawić/ zabieram się do pieczenia ciasta. A w domu bałagan. Niestety na sprzątanie nie mam siły /a właściwie nogi/ Trochę ogarnął wczoraj MM, ale wiecie, jak mężczyźni sprzątają. Nawet obiecał, że będzie miły. Miłego dnia i odzywajcie się !!!
  8. Ja też się martwię Foletko! Wiem, że Malibu zna adres. Może by coś napisała, albo jakoś dała znać. Też się martwię, że coś się stało.
  9. Foletka, piękne to zdjęcie i te Twoje maluchy. SUPER ! dzięki i prosimy o więcej. Monia, co Ty wyprawiasz. To Ty teraz kobieta upadła jesteś? Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało. Utulam Cię
  10. Hej Foletko :) Z tym bakiem śniegu, to nie macie fajnie, ale za to macie prawdziwą jesień. Coś za coś :) Noga sie goi, ale boli i wczoraj znowu sie rozkrwawiła :( miedzy palcami. A tak chce mi się wyjść, tylko żadne buty na zabandażowaną stopę nie wejdą. A Twoje dzieci mają opiekę medyczną, już kiedyś pytałam i nie pamiętam, czy potem o tym pisałaś.
  11. A wiecie, że u mnie za oknem zrobiło się przepięknie. Bieluteńko, czyściutko, mnóstwo ptaszków i przypomina mi się dzieciństwo i św. Mikołaj i wyjazdy z tatą do Dusznik, gdzie jako sześciolatka świetnie zapowiadałam się jako narciarka. Dzisiaj mam lęk wysokości i nawet na sankach nie zjadę. Ale taką zimę lubię, tylko wyjść nie mogę :(
  12. Witaj Whisky, jak dobrze Cię widzieć
  13. Witaj Nadeńko, pewnie zmęczona???? I jeszcze teraz tyle godzin pracy codziennie. Dzielna jesteś ! Ja nie haftuję, ale moja bliska koleżanka robi krzyżykowe arcydzieła. Wprost niewiarygodne, np, naturalne wymiary "Renoirów" Taki obraz haftuje nieraz 2 lata i dłużej. Oczywiście robi 2, 3 obrazki równocześnie. W przeciwnym razie by zwariowała robiąc tylko jedną rzecz. Jeśli jeszcze haftuje na drobnej kanwie i pojedynczą nitką, to w ogóle to nie wygląda na haft, tylko malarstwo. Oczywiście na kanwę naniesiony jest wzór. To w ogóle jest drogie hobby.
  14. Witam dziewczynki, Martwię, co z Wami. Dzięki Emmi, ze zajrzałaś wczoraj/ Napisałam do Ani, napisałam do Moni....???? U mnie zimno, smutno i byle jak. Czeka mnie b.ciężki tydzień. W środę powinnam być na wystawie haftu. Sama nie dotrę. uwiązana tu jestem, jak pies na dłuższym łańcuchu i z porządną budą;) Ale nic to, co ma być to będzie, pod warunkiem, że będzie dobrze. I brakuje mi tego małego popaprańca :(
  15. Hejka Widzę, że u Was zajęć mnóstwo, bo tak cicho siedzicie.... Miłej niedzieli życzę !
  16. Ja od dawna nie gniję :), ale kiedyś zacznę;) To miał być czarny humor. Cześć wszystkim ! U mnie po staremu, kuśtykam na pięcie. na szczęście MM w domu. Ma przyjechać w ten, albo w przyszły wtorek ciotka. Nawet się cieszę, co dla mnie absolutnym szokiem jest. Nie wiem, może powinno się mnie do jakiegoś zakładu oddać, że niby ze mną coś nie tak.... Za oknami smutno, prawdziwa jesień. Monia cieszę się, że przyjedzie Twój brat. Bardzo się cieszę. i będzie Ci raźniej i powspominać można.. Nadd, podejrzewam, że Ty w O., a potem bardzo intensywne przygotowania do wyprawy. Ale będziemy tęsknić !!!!! Whisky, coś mało Ciebie ostatnio. Dlaczego? Remonty? Zmęczenie? Kompowstręt? Jeśli coś dolega, pomarudź nam . Ale tak ogólnie nie chcemy, żebyś miała powody do marudzenia. Foletko, jak Twoje uzgodnienia ze Znajomym, czy już sie zgadza, żebyś poszła do pracy. Może my Mu jakoś przemówimy do głowy, serca...???? Emmi nam zniknęła, a może już mnie nie lubi, bo psa uśpiłam :( Anuś, Anuś, Anuś...pomachaj choć ! Malibu, Ty to chyba sie kiedyś doigrasz :D Miłego dnia dziewczynki, dla tęskniących za krajem, na pocieszenie, te którą tu są marzą np. o jakiejś podróży gdzieś daleko.... Ja tak. No cóż wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
  17. Nadeńko, masz, jak w banku ! I kciuki i myślenie o Tobie, a będą to myśli takie dalekie telepatyczne. Jak coś by było nie tak, pomyśl b.mocno o nas. Wyprostuje się wszystko. A Ty jesteś naprawdę wyjątkowa i silna, i mądra. Będzie wszystko dobrze, a my mamy nadzieję, że potem wszystko nam opiszesz. Moniałku, co sie z Toba dzieje, zle sny, nie najlepszy nastrój. Jak można Ci pomóc????
  18. Nadeńko dzięki, trudny klient, to rozumiem właściciel pacjenta... Trudny czas Cię czeka. Ale Ty jest bardzo dzielna i ze wszystkim dasz sobie radę. Będziemy trzymać kciuki, a nasze kciuki naprawdę pomagają.
  19. Witajcie Nadenko Dużo bym dała, żeby mieć dzień wypełniony pracą, jak Malibu. Gratuluję. I wszyscy zadowoleni. Mnie niestety lubią kłopoty, no i leniwa jestem. Brakuje mi Jarkacza, tak na co dzień był wesoły i trzeba było mieć oczy naokoło głowy. Wczorajsza rozmowa z byłą szwagra spać nie dawała. Na pewno coś kombinuje. Już wiem, że obciążyła hipotekę długami /ta hipoteka jest na całość/ czyli nas też. Szwagier w niewiadomym miejscu w ..... Anglii, drogie koleżanki. Raz zadzwonił z komórki. Mam numer, ale plecie ktoś po angielsku... :( Chyba jednak skończę w jakimś zakładzie.... Wiem, że przynudzam. U mnie szadź, pięknie, za chwilę powinno pokazać się słońce. Staram sie nie chodzić, ale czasami muszę przedreptać to tu, to tam. wszystkie plany różne runęły. Ciocia wymyśliła, że przyjedzie sie mną opiekować. Ale zanim przyjedzie, pewnie będę już chodziła. Ale zainteresowanie z P.bardzo mnie wzruszyło. Nawet mnie pytali, czy wózek mi nie potrzebny i dzwoniła amerykańska kuzynka już wchodząc prawie do samolotu /bo lecą gdzieś odstresować się w ciepłe kraje/, jak się czuję. To miłe. Więc chyba jestem dla kogoś ważna. To pozwala lepiej myśleć. Dzisiaj mija miesiąc od śmierci Grażki, czas leci, a zamiast ran robią się trwałe, głębokie blizny. Ściskam Was i miłego dnia zyczę. Odzywajcie się . Proszę !!
  20. Dzięki Nadd i dla wszystkich Jutro mam/y/ b.ciężki dzień, nie mogę jechać z MM. dzisiaj jeszcze mediacja z jedną z byłych żon. MM się do tego nie nadaję. Jestem wykończona pod każdym względem. Życzę Wam dobrej nocy !
  21. Noga jeszcze krwawi, jeszcze boli, trochę spuchnięta, zaczyna się etap zasinienia, na razie tylko kuśtykam /b.rzadko/ na pięcie/. O założeniu buta nie ma mowy chyba dość długo.
  22. Cieszę się Foletko, że lepiej. Ale naprawdę lepiej iść między ludzi. Premier się zmienił, więc nie mogło tak zostać... JARosław KACZyńki czyli Jarkacz. Chyba nikogo nie uraziłam i chyba za to mnie nie \"wsadzą\"
  23. Przepraszam, jeśli to było za ostre. Nie chciałam Wam sprawić przykrości.
  24. Dziewczynki ze świata.... po prostu poszukajcie pracy i idźcie między ludzi, to jedyne wyjście na Wasze frustracje. Inaczej zostaniecie takim czymś, jak ja. Nieudacznikiem, pasożytem, kimś wiecznie niezadowolonym, bez ludzi i świata, komu \"odwala\" zupełne i tylko psychiatryk w przyszłości. Dziewczyny, do ROBOTY MARSZ ! A przynajmniej zacznijcie szukać. Przepraszam za formę, ale chcę Was zdopingować, jestem troche starsza i swoja szansę przegapiłam. Teraz mam, co mam. A piesek od tygodnia nazywał się ..... JARKACZ
  25. Dzięki dziewczyny. Ale czuję się fatalnie. No i wyjść nie mogę. Tyle planów różnych bierze w łeb, a ja leżę, albo siedzę z nogą w górze i ciągle słyszę jego szczekanie jakby za drzwiami. Juz 2 razy kuśtykałam, żeby sprawdzić, co to. Mówiłam MM, że tak się może skończyć po pierwszym pogryzieniu... potem lekarz mówił, ze to dewiant. Ale tak bardzo nigdy nikogo nie uszkodził. Ja to wszystko wiem, ale...rozum swoje, serce swoje i poczucie winy. Ja miałam naprawdę trudne psy charakterologicznie i daliśmy radę....
×