Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fizz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez fizz

  1. Cieszę się, że zupa smakowała. Można na włoszczyźnie, ale też kiedyś spróbuj bez. Wygląda na to, że sobie piszemy, tylko czasami ktoś zajrzy. Ale dobrze, że jesteśmy. A Bukietową, tzn. serial bardzo lubię, uwielbiam Powolniaka i najbardziej mi się podobało, gdy jako akwizytor miał sprzedawać biżuterię. W swojej nieśmiertelnej koszulce i wrodzonym lenistwem zadzwonił do kogoś i tylko powiedział...biżuteria. To było piękne, bo klient myślał, że to napad. U mnie dziś znowu nie było netu, więc mimo, że wczoraj grzebali na słupie, nie zreperowali :( Poza tym znowu jestem zmęczona, MM boli głowa i to jest dopiero dziwne, bo go nigdy głowa nie boli.
  2. Polecam serial na dwójce \"Co ludzie powiedzą\" :)
  3. Taka bardziej żurkowa. Kroję ziemniaki w kostkę i wrzucam na wodę po kiełbasie /można robić bez kiełbasy, wtedy tylko na wodę/ dodaję czosnek, mogą być 2 ząbki, liście laurowe, grzybek, cebulę, pieprz w ziarnach i gotuję. Gdy są ugotowane,/ trochę dłużej/ dodaję łyżkę /nie więcej/barszczu ew.żuru z papierka/, zaprawiam śmietaną/22 % szefa kuchni/, dobrze jest okrasić niewielką ilością świeżej słoninki, świetnie poprawia smak. Tak samo robi się bez kiełbasy. Gdyby była mało kwaskowata można dodać odrobinę soku z cytryny. Ale najlepiej robi okraszenie, gdy bez kiełbasy więcej, może też być z cebulką.:)
  4. U mnie nie pada, ale się zanosi. Chciałabym, żeby jutro nie padało, bo idę w świat i częściowo na pieszo :) Też właściwie niewiele zrobiłam. Na obiad jakąś zalewajkę zaserwuję z wkładką i starczy, ale nie uwiąd jeszcze :) Mojemu kotu nie chce się łapać much, to raczej robią psy.
  5. Cześć Whisky Ja niby coś robię, ale jak\"krew z nosa\" to idzie. Właśnie przed chwilą kocur przyniósł mi prezencik, myszkę. Dokłada się do domowego budżetu :). To ciekawe, on przynosi, a potem idzie spokojnie do miseczki z jedzeniem i sobie chrupie. Czyżby myslał, że myszkę ugotuję MM na obiad? Ten kotek z reklamy nie jest zły, ale mi przeszkadza.
  6. Cześć dziewczynki ! O dziwo net się włączył :) U mnie bardzo zimno. Na dworze tylko 4 st. W ciągu dnia będzie cieplej, ale poprzedniej nocy przymarzły /?/ mi malutkie owocki, takie dopiero zawiązane cytryny :( I nieładnie wyglądają liście bugenwilli. Tak duża ponownie kwitnie. Czy będzie jeszcze ciepło ? No a teraz dama ;) która jest już po śniadaniu bierze się za nikomu nie potrzebną robotę. MIłego dnia i zaglądajcie :) Whisky Malibu Foletka tęsknimy ! Anka Moniał Nadd Emmi czekamy, aż będziesz miała net :)
  7. Oglądam i też marznę. Nie palę, bo na wieczór nie warto. Jutro napalę, jak bedzie zimno.
  8. Damą być, ach damą być.... One dopiero nudzą. No właśnie to smutne, że musimy tak zasuwać. Ale widocznie to lubimy :D:D:D Ale naprawdę bardzo elegancko się prezentowałaś, a z jaką klasą wysiadałaś z samochodu. Słowo harcerza, że nie kadzę. U mnie robili dziś coś na słupie telefonicznym, może net nie będzie wariował.
  9. Dzięki, Whisky SUPER !!! Świetnie wyglądasz, piękna kreacja i buty prześliczne !!!Nie widziałam nigdzie takich. Rozumiem, że robisz sobie herbatkę ;) I w ogóle, jak tak patrzę na Ciebie, to nie wyobrażam sobie Ciebie przy takiej codziennej harówce. Taka dama nie powinna sprzątać /chciałam dodać sama/ :) Fajne myśli z tym domem. Ale możecie poczekać. Jak dobra lokalizacja, to ceny będą rosły. Może potem będzie można za to mieć i mały domek i mieszkanie dla dziecka. A dużego domu już bym nie chciała. Gdybym była bogata, to na pewno inny, z prawdziwą oranżerią, ale nie duży. Znajomi mają ponad 300m, zostali sami i nie używają ani piętra, ani poddasza. I nie mogą sprzedać. Dzieci nie wrócą, a jak oni pójdą na emeryturę, to na pewno trudniej będzie im ten dom utrzymać. Poza tym ona zaczęła chorować na kolana i nie może chodzić po schodach.
  10. Współczuję ręcznego prania. Nie pisałabym się na to. Już nie. 10 lat temu jeszcze, teraz już nie. Ale jak jest dwójka dzieci w domu, to chyba trzeba prać :( Whisky, też obiecałaś coś wysłać z wesela ;) Ja dłubię i dopadam. No i dobrze, że przypomniałaś o poczcie. też mam coś do załatwienia.
  11. Cześć Whisky U mnie ciężkie chmury, chyba zaraz lunie. No tak, czy to złośliwość rzeczy martwych ?? Wątpię. Raczej moje poddenerwowanie, zmęczenie, nieuwaga. Wczoraj miałam taki dzień, że klęłam w myślach /czasami nie tylko/ jak szewc.Już się z tym uporałam, Umalowałam też kaloryfer. Nie mam jeszcze progu i oblistwowanego biurka. Wezmę się trochę za uporządkowanie mieszkania, takie pobieżne. Potem jakieś szycie. Chcę skończyć prace w bibliotece, bo z doświadczenia wiem, że jak się coś przerywa, to często na \"święty nigdy\". Przynajmniej u mnie w domu tak bywa :( A ten pokój, to mój azyl, taki prawie prywatny, więc chcę, żeby było miło. Dobrze, że masz dobry nastrój. Ja taki sobie... A w fotkach nie zrobiłam jeszcze porządków, tylko w papierach. Trochę się\" boję\" tych fotek, tak jakoś instynktownie. Nie jestem w nastroju. W czwartek idę do okulisty, więc może jakiś materiał kupię na zasłonkę.
  12. Witajcie Mam net, bo nie wyłączyłam kompa, tylko ekran, więc się witam. Nocka była dziwna, sny.. nawet na jakimś wysokim drzewie wylądowałam.Śniła mi się mam, jej nieżyjąca siostra, jakieś koszmarki.... Chyba będzie padało. Jestem zmęczona, ale może się rozbujam. Na razie jest byle jak. MM wróci bardzo późno. Miłego dnia dziewczynki, postaram się dopadać, w miarę netowych możliwości. Zauważyłam, że jak się rozłączy, to za jakiś czas się włącza, ale żeby włączył się po normalnym wyłączeniu na listwie, to trzeba niemalże cudu.
  13. Dzięki Nadeńko Witaj Malibu, córo marnotrawna :) Pewnie Whisky poszła spać. A ja miałam dzień dziwny. Oczywiście pracowity, ale przez te papiery taki wspominkowy. Jutro ciąg dalszy. Dokumenty moich rodziców, jeszcze papiery mojej babci. Żal wyrzucić, choć nie mam dzieci, które ewentualnie mogłyby przejąć ten bagaż. Ale czy by chciały? Wśród książek znalazłam jedną, która nie jest moją własnością. Musiała być w książkach mojej mamy. Po dedykacji zorientowałam się, że należy do tej nie bardzo lubianej ciotki, siostry mamy. Książkę tę podarowała swojemu mężowi /już nieżyjącemu/ 60 lat temu. Dokładnie. Jak będę jechać do P. zabiorę tę książkę. Ciotka w tym roku kończy 80 lat. Znalazłam też listy do mnie, jak ja miałam 20 lat. Jeden od adoratora ze studiów. Bardzo się wzruszyłam, lubiłam go tylko, on coś więcej. Pamiętam, że prosił o oddanie swoich listów/jak dziewczyna/, a przez pomyłkę pewnie jeden został. I od razu przypomniał mi się wczorajszy film. I znalazłam też koperty po listach od mojego pierwszego chłopaka, taka platoniczna bardziej miłość. Dlatego koperty, bo każda z nich to małe arcydzieło. On przepięknie rysował, studiował w Gdańsku i pisał, a każdą kopertę ozdabiał rysunkami przede wszystkim piórkiem. To się nadaje na małe obrazeczki do powieszenia na ścianę. Są też listy od chłopaka z W-wy, którego bardzo, bardzo ciepło wspominam. Skończył ten sam kierunek, co ja i był prawie 5 lat młodszy. No i jest aż 5 kartek widokówek od MM. A myślałam, że napisał ich mniej :) Są listy od nieżyjącej mojej najbliższej przyjaciółki /po urodzeniu dziecka popełniła samobójstwo/ i potem po jej śmierci od jej męża. I jeszcze mam paczkę listów od Finki Eyi, z którą przez wiele lat korespondowałam. W tych listach uczyła mnie fińskiego. Mieszkała w Yarvii, maleńkim miasteczku. Potem wiem, że zaczęła studiować medycynę. Jest młodsza ode mnie, po moim ślubie kontakt się urwał. Mam jeszcze od niej życzenia z okazji ślubu. To bardzo miłe, tak cofnąć się w czasie. Każda bliska mi osoba jest tu gdzieś bliżej, dzięki temu, że zostawiam takie rzeczy. Kiedyś pisałam, że miałam bardzo duże grono bliskich mi osób tu na miejscu tzn.w Łodzi. Kilka lat temu zrobiłam kolaż, wycinałam ich zdjęcia i wszystkie wycinanki połączyłam w całość. Kolaż przedstawia mnóstwo osób częściowo siedzących przy zastawionym stole, inni nachylają się nad nimi, ktoś jest wklejony w obraz na ścianie... To też takie wspomnienie daje poczucie, jakby tamte czasy całkiem nie odeszły. Myślę ode mnie, bo oczywiście wszyscy żyją i mają się dobrze. A może to ja odeszłam. Ej, coś smutno się zrobiło, a ja przynudzam. Dobranoc Majówki !!!
  14. Trochę nie tak, ale ostatecznie może być :) Nadd, widzę, że to był wieczór i noc udanych wesel. Cieszę się. Ależ z Ciebie podróżniczka !!! Trochę kilometrów masz do zrobienia. Szkoda, że Monia już w dalekim świecie, bo mogłybyście się spotkać. Tak naprawdę znowu nie miałam całe popołudnie netu. Przy okazji takich okrągłych wpisów zawsze się przeganiałyśmy i Malibu nas dopingowała. No cóż niedługo będzie 2 lata, jak niektóre z nas się znają. Zaczęłyśmy na innym topiku chyba w listopadzie 2005. Szkoda, że teraz przy kompie nie ma dziewczyn, można byłoby powspominać :) A było nieźle i nawet chwilami ostro ;) Ja jutro będę dzwonić w sprawie tego netu. Teraz już mógłby ktoś przyjechać, choć bałagan, ale komp na miejscu.
  15. GRATULACJE NADD !!!!!!! 12 000 wpisów i 400 stron !!!! Dziewczyny, duże buziaki dla WAS, dla nas. :):):):):):) :):):):):):) :):):):):):) :):):):):):) :):):):):):) :):):):):):) :):):):):):) :):):):):):)
  16. Nie wiem, czy wiecie, że jeszcze 7 wpisów, oprócz mojego i będziemy miały 12 000 i może na tej 400-setnej stronie. :)
  17. Hej Whisly ! Fajnie, że jesteś zadowolona. A w czym wystąpiłaś ?
  18. Witaj Anuś Tak myślałam, ze Ty teraz bardzo zagoniona jesteś i będziesz. Ale to ma i dobre strony. Coś się dzieje i przełoży się na lepsze życie dla Ciebie i Twoich najbliższych. Z całego serca Ci życzę, żebyś się z tym uporała bez dużych obciążeń. Grunt to cel, dobry i właściwy. Trochę zazdroszczę :) A ja dzisiaj w podróży sentymentalnej. Przeglądam pudła z pamiątkami, kartkami, zbierałam zawsze zaproszenia ślubne, życzenia świąteczne... Może potem napiszę swoje refleksje.
  19. Witaj Anuś Tak myślałam, ze Ty teraz bardzo zagoniona jesteś i będziesz. Ale to ma i dobre strony. Coś się dzieje i przełoży się na lepsze życie dla Ciebie i Twoich najbliższych. Z całego serca Ci życzę, żebyś się z tym uporała bez dużych obciążeń. Grunt to cel, dobry i właściwy. Trochę zazdroszczę :) A ja dzisiaj w podróży sentymentalnej. Przeglądam pudła z pamiątkami, kartkami, zbierałam zawsze zaproszenia ślubne, życzenia świąteczne... Może potem napiszę swoje refleksje.
  20. Witaj Anuś Tak myślałam, ze Ty teraz bardzo zagoniona jesteś i będziesz. Ale to ma i dobre strony. Coś się dzieje i przełoży się na lepsze życie dla Ciebie i Twoich najbliższych. Z całego serca Ci życzę, żebyś się z tym uporała bez dużych obciążeń. Grunt to cel, dobry i właściwy. Trochę zazdroszczę :) A ja dzisiaj w podróży sentymentalnej. Przeglądam pudła z pamiątkami, kartkami, zbierałam zawsze zaproszenia ślubne, życzenia świąteczne... Może potem napiszę swoje refleksje.
  21. Aha, zapomniałam napisać, że obejrzałam wczoraj film polski pt.\"Jutro pójdziemy do kina\" Pewnie żadna z Was nie oglądała. Może Anuś.. I bardzo go przeżyłam. To pokolenie starszej siostry mojej mamy, jak wybuchła wojna miała 18 lat/. U mnie w domu, jak byłam dzieckiem dużo się na temat wojny i jej wybuchu dużo mówiło. A ja w poprzednim wcieleniu musiałam młodo zginąć w Powstaniu Warszawskim, bo każdy film, każda książka o tej tematyce, to dla mnie trauma. Jak mieszkałam w W-wie /a rocznicy Powstania wtedy oficjalnie nie obchodzono/bardzo przeżywałam dzień 1 sierpnia, jeździłam na Powązki .... Coś w tym jest. A film był o młodzieży, która właśnie zdała maturę, miała plany, marzenia, przeżywała pierwszą miłość. Scenariusz napisany przez kogoś, kto był świadkiem tamtych czasów, a bohaterowie jego kolegami. Bardzo dobrze zagrane główne role m.in.przez M.Damięckiego i Kubę Wesołowskiego /to przecież nie jest aktor/ Film wzruszający, ciepły i okrutny... (
  22. Hejka ! Whisky Jak to miło, że się pokazałaś o tak dziwnej porze :) Rozumiem, że już po weselu. Jak się bawiłaś i w czym???? Mam nadzieję, że dobrze i za jakieś 10 godzin ;) się pokażesz. No może wcześniej. Nadd pewnie do białego rana, a może i jeszcze na poprawinach.:) Ja ułożyłam wszystkie książki, ale porządku nie mam, bo na biurku położyliśmy takie same panele, jak na podłodze /zupełnie nieźle wygląda/, ale brak listew wykończeniowych, no i próg nie zrobiony, jeszcze trzeba pozakładać lampki, gniazdko i takie drobiazgi. Potem praca znowu dla mnie, pokrowiec na kanapkę, jakieś śmieszne poduchy. Na koniec kupię jakieś zasłonki i malutki dywanik. No i muszę zrobić coś na ścianę. To zmiany są szybki w drzwiach, bo jedna się potłukła, a poza tym ten wzór mi się znudził i trzeba namalować coś innego. Mam nadzieję, że po sezonie alergicznym będę znowu mogła. No i czekają mnie fotel i szafka. Ogólnie mnóstwo pracy, a przecież chcę wyjechać. A dzisiaj net włączył się od razu :) Miłej niedzieli. Będę pewnie dopadać, jeśli ktoś zajrzy :) Whisky Malibu Foletla Anka Moniał Nadd Emmi
  23. Kochana jesteś Nadd Ale nie jestem ani mądra, ani silna... I to nie jest z mojej strony kokieteria. Jeśli chodzi o książki to jedna z moich bliskich koleżanek /nie mogę sobie odmówić, żeby o tym nie napisać/ powiedziała, że ona ma książki w bibliotece, bo jej M wszystkie oddał /głównie sensacyjne/ a ona książek odkurzać nie będzie, a ja, jak chcę mieć książki, to muszę się pomęczyć. Ja, jak głupia zaczęłam sie tłumaczyć, że mamy głównie popularnonaukowe a beletrystykę tylko taką, do której wracam. Najśmieszniejsze jest to, że ona ma ogromną ilość tak zwanych bibelotów, najczęściej wątpliwej urody /ale jestem podła, bo o gustach się nie dyskutuje/ i odkurza to co tydzień. Nadd, jakby co, to powinnaś podać mi swoje dane, żebym mogła umieścić Cię w testamencie :), bo naprawdę niewiele osób chce teraz chce mieć książki. Wszyscy /zwlaszcza młodzi/ mówią, że w czasach internetu, książki to przeżytek. Ale ja i tak je lubię. gdybym miała więcej kasy i miejsca, to...lepiej nie mówić.
  24. Aha, zapomniałam jeszcze napisać, że jestem zła , bo te książki pod sufit sama wkładam. A MM dzisiaj pracuje. Piękne to życie. Jedyna rzecz, do której sie nadaję, to robota, darmowa niewdzięczna praca. No to ulżyłam sobie.
×