fizz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fizz
-
Byłoby lepiej, ale MM mnie zlekceważył, a ja nie wiedziałam które :( A planujemy, żeby nie przedrzeźniać Stachury \"całą leniwość\" :D Ja nie mam siły na nic, ale może mi przyjdzie coś do głowy. A nawet mi już przyszło. Jak przestanie padać pójdę na grzyby. Pokazały się i chyba jest ich sporo. Trochę \"poczyściłam\" kompa. Wysłałam Wam meilika, takie piękne miejsca. Whisky, gdybym spała 10 godzin, też bym była zmęczona :), ale mimo wszystko masz fajnie, że możesz spać.
-
A za oknami.. lepiej nie mówić. Nad ranem nie było prądu, a w nocy \"siadała\" jedna faza. Myślałam, że może być zwarcie i też się denerwowałam /mamy drewniane stropy/. Chyba wczoraj było też za dużo emocji różnych ;)
-
Ledwo żyję. Spałam pół godziny.... :( I kto mi powie, że to nie jest wina pogody. :)
-
Hihi.. koleżanka widziała taki duży na trzech na giełdzie i mówiła, że myślała o mnie, ale bardzo szybko ktoś kupił. Ale byłoby kino !!!!! Jeszcze większe niż moje upadki. gdybym wyjechała na drogę, to może bym się nauczyła, ale tu jest asfalt i naprawdę sporo samochodów jeździ, niestety szybko. Ale może mi się nie chce. Dobranoc Whisky, idę z gazetką do \"łóżeczka\"
-
A ja nie jeżdżę na rowerze i już mi nie wstyd. Nie wolno mi było jako dziecku. Mama zabroniła i tak miałam zakodowane, że jak będę jeździła, to wyjadę na ulicę /mieszkałam w kamienicy studni/ i wpadnę pod samochód. Tak uważała mama. Miała obsesję na punkcie ruchu ulicznego, wypadków. I na ulicy zginęła. Jakby wiedziała... albo odwrotnie... Dziwne to takie. Ale kiedyś bardzo się wstydziłam, że nie umiem. Nawet tu próbowałam, ale tu nierówno i ciągle leżałam :( Teraz mi wszystko jedno, lubię chodzić... pływać lubię. Baaaardzo. w ogóle lubię wodę. A jeśli chodzi o weta i wieś, to już jest chyba inna świadomość, albo przepisy... Tu o krowy, konie, świnie, gołębie dbają. Niestety nie o psy i koty..:(
-
Dzięki.Śpij dobrze Nadeńko
-
Hej Nadd. Taka wielka tragedia małego człowieka. Też mi się smutno zrobiło. Fajnie, że chodzisz na basen. Lubię, ale nie mogę, przez te uczulenia...
-
Kręcę się po domu i właściwie nic konkretnego. Cały dzień byłam jakaś niespokojna. Ale wiesz najlepiej zgonić na pogodę ;)
-
Wychodzi na to Whisky, że to my będziemy główną siłą topiku. Dwie Angielki, jedna w drodze i bez netu, Anka zapracowana i lakoniczna, Nadd też pracuje i pracuje... Trzeba to jakoś przetrwać. A potem zobaczymy.. Zawsze można otworzyć coś nowego i te dziewczyny, co będą chciały dołączą i wtedy może polubi nas ktoś nowy.... A swoją drogą byłoby żal....
-
NIE WIERZĘ !!!! Witaj Malibu, żeby nie powiedzieć Marnotrawna. Wielkie zamieszania u Ciebie :( :) więc nic dziwnego, że i czasu niewiele.... Ale najważniejsze, że ogólnie dobrze i że jesteś.
-
U mnie działka przez te deszcze koszmarnie zachwaszczona. Nie można nadążyć z wycinaniem, pryskaniem, odchwaszczaniem. Ale dzięki wilgoci ładnie porosły drzewa, bluszcze, winorośl. U mnie ciągle nie dość wody, bo tu piachy. A ciepło ma być chyba tylko 2 dni.
-
Cześć Whisky, jak miło, że jesteś Martwiłam się, że nie daj Boże coś się stało. Ale najważniejsze, że jesteś :) Takie odcięcie, to nic takiego, tyle, że netu nie ma, bo są komórki. A u nas część kabli telefonicznych była zniszczona przez drzewa na prywatnych działkach. Właściciele powinni obcinać gałęzie i tego nie robili. Część jest już zakopana /kabla/i to najlepsze opcja. Niestety to zakopanie do mnie nie dochodzi, jeszcze brakuje jakieś 300m
-
Cześć Nadeńko. Bardzo mi przykro, ciasto z wiśniami \"wyszło\" :) Chyba było niezłe. Właśnie piję zieloną, ale coś skołowana dziś jestem, pewnie przez te zmianę pogody. Przez \"chwilę\" ma być ciepło. Premierowi tylko burczy... na szczęście. On jeszcze jest cały czas b.nerwowy, ale już widać, że zaczyna ufać ludziom. To dobry znak. zastanawiam się tylko, jak często odrobaczać zwierzynę. Wiem, że zawsze trzeba wszystkie, ale podobno są różne szkoły, co do częstotliwości odrobaczania. Moje zwierzaki teoretycznie nie wychodzą poza ogrodzony teren. Teoretycznie, bo kotu się to zdarza. Oj ciężki miałaś dyżur, kobieto. Mam nadzieję, że teraz kilka dni odpoczynku. A lecznica przyjmie kogoś na miejsce zwolnionego kolegi ? Ja też narkotykom mówię nie :D, ale mój zwierzyniec niekoniecznie. Sunia zjadła w swoim życiu jakieś 12 par skórzanych butów /bez podeszwy/, samo wąchanie, to było za mało, a Premier już parę razy solidnie przymierzał się do kapci.... Wczorajszy dzień był dla mnie miły. trochę mnie dowartościowano :) Poza tym była pewna młoda osoba, taka która właśnie skończyła studia i z którą bardzo się lubimy.
-
Biedny konik :( Ale mu pomożesz ? Prawda? dla wszystkich
-
Cześć Anuś ! To nie Mu to dorosłe życie przyniesie jak najwięcej radości, szczęścia, powodzenia i mądrości!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
A ja \"Miasto aniołów\" po raz n-ty, ale nie do końca, bo koniec smutny...:( Nie ma we mnie duszy romantyczki, ale jest kilka takich filmów, które lubię. I lubię Meg Ryan. Mam telewizor w kuchni, więc przy okazji upiekłam ciasto i takie tam roboty kuchenne. Jutro przychodzą do mnie na obiad znajomi, ale tym razem nie jestem zbyt zadowolona. MM nie czuje się najlepiej i ja przy okazji. I takie mnie różne smuteczki nachodzą, ale mam ginik, toniczek i cytrynkę i zawsze mogę sobie poprawić nastroik. Ale tak naprawdę, to chyba zmyję lakier z pazurków, bo prace domowe go podniszczyły, wejdę pod prysznic i pójdę spać. Może choć przyśni się coś miłego.... Bo czasami już tylko sny zostają. Ciekawe, co u innych dziewczyn??? Nie lubią nas ?
-
Cześć dziewczyny nie będzie mnie jakiś czas. Siła wyższa. Miłego dnia i dużo pisania. Co do ostatniego... mam poważne wątpliwości dla wszystkich !
-
Monia Cieszę się. I może przestaniesz palić. U mnie byle jak, wiec tylko macham Miłego dnia !
-
List z jesieni ..........................................Leopold Staff Czekam listu od Ciebie... Tam Południa słońce I morze mówi z Tobą... U mnie długa słota, Samotność, jesień, chmury i drzewa więdnące... Dziś pogoda... Lecz słońce chore - jak tęsknota... Nim wyślesz, włóż list w trawę wonną albo w kwiaty, Bo tu żadne nie kwitną już... Niech go przepoi Spokój, woń słońca, szczęście Twej bliży i szaty - Albo go noś godzinę w fałdach sukni swojej... A papier niechaj będzie niebieski... Bo może Znów przyjdą chmury szare, smutne, znów na dworze Słota łkać będzie, kiedy list przyjdzie od Ciebie; Skarżyć się będą drzewa, co więdną i mokną, A ja, samotny, może znów będę przez okno Patrzał za małym skrawkiem błękitu na niebie... --------------------------------------------------------------------- Zainteresowanym wysłałam fotkę tortu i nie tylko.....:) A MM jaglanej nie ruszy choćby z głodu miał umierać. A jeszcze krótko gotowanej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Whisky, cuuuudnie to napisałaś. I tak romantycznie się zrobiło. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!! Niezły prezent :(:(:( Najważniejsze, że sprawdzony :D Prawda ? Ja mam dziś pełną prozę życia. Właśnie wstawiłam rosół na wzmocnienie i na upał. A powietrze ciężkie jakieś. I \"słońce chore, jak tęsknota\"
-
Podobał się i było pełne zaskoczenie i szok. Myśleli, że ta fotka, to niejadalna, a to na papierze albo ryżowym, albo opłatkowym, a tusze jadalne, tak jak barwniki. Ale w sumie później to tak dziwnie się jadło...., no bo kawałek nóżki, albo główki.... Przynajmniej ja miałam takie odczucia, inni raczej nie. Były natomiast śmiechy, a propos jedzenia tych różnych części ;)
-
Nie Foletko, byliśmy u znajomych /w tej knajpie/ na okrągłym jubileuszu gospodarza. MM ma urodziny w grudniu. A z tą czwórką dzieci, to pewnie masz rację :D Głowa Cię boli chyba przez te porządki, wcale mnie to nie dziwi. Współczuję !