Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fizz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez fizz

  1. Nadd, dzięki, a wyprawy w góry zazdroszczę, uwielbiam... Dziewczynki odbierzcie pocztę. NIESPODZIANKA !!!!!
  2. Ta bajkowa prezentacja jest OK, sprawdził mi to komputerowiec, któremu ją przesłałam, więc nie wiem, dlaczego u Was się nie otwiera..:(
  3. Hej Malibu ! Whisky, to ta taśma miedziana, tylko jest bardzo cieniutka jak papierowa..
  4. W sobotę w wigillię ??? dobrze byloby razem, ale Nadd chyba nie ma tlenu. jesli tak, to moze szybciutko zainstluje... A gdyby nie Malibu, to można byłoby się jakoś spotkać osobiście...
  5. Nadd ??? Słoneczko wróciło. Fajnie, że jesteś. MONIAŁ, dla Ciebie ode mnie wielka nagana. Nie mam Twojego zdjęcia, nie mogę skończyć MIKOŁAJEK....A byłby to prezencik na rocznicę ..na przykład.
  6. Jest jeszcze jedna rzecz... Wczoraj rozmawiałam telefonicznie z Malibu. 12 listopada jest rocznica założenia topiku przez naszą nieodżałowaną Cheer... Pierwsza z nas wpisała się Whisky 13-go o godz.21.43, potem byłam ja 15.11, 11.07, dalej Moniał /pod tym samym nickiem/ 17.11, 10.24 następnie Malibu 9.12, 20.50 i Foleta 18.20, 22.37 /napisała, że długo nas szukała...hihi/ Chcecie powspominać ? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3147395&start=0 Wiem, że reszta dziewczyn dołączyła później, ale to akurat nie ma znaczenia. Celebrować święto powinnyśmy wszystkie. Czy nie uważacie, że należałoby to uczcić ? !
  7. Szok, że nie możecie otworzyć ?????? Jeżeli żadna z Was nie mogła, to nie rozumiem, muszę się popytać komputerowców. Wiem, że jest coś takiego, jak zabezpieczenia przed cudzymi materiałami, a ja korzystałam do tej prezentacji z cudzych /???/, może to to, tylko wtedy gdy przesłałam sobie na inną pocztę /gazety/też nie powinnam otworzyć, a ja otworzyłam. Ja też dawno, dawno temu myślałam, że moja prababcia jak żyła widziała króla Kraka i smoka wawelskiego.../mieszkała w Krakowie/, a siostra mojej mamy była przekonana jako dziecko, że kiełbasa rośnie na drzewach /ale tego już zupełnie nie rozumiem/.
  8. Whisky, byłam na tai..moglabym chodzić 3 razy w tygodniu. Boleję, że jest tylko raz. Wróciłam obolała..., oczywiście ruszam się jak pokraka. Podobno sporo osób już się zniechęciło. Pani prowadząca jest miła, jest najpierw rozgrzewka łapkami, też mi się podoba. Wbrew pozorom, to bardzo trudna gimnastyka, opanowanie tych wszystkich ruchów we właściwy sposób nie jest łatwe. Pociesza mnie, że niektóre osoby chodzą już trzeci raz na kurs podstawowy. To naprawdę lekcja cierpliwości i pokory, a co najważniejsze trzeba się absolutnie wyłączyć i nie myśleć o niczym innym, tylko o ćwiczeniach. Inaczej się tego czlowiek nie nauczy. Nie jestem szczególnie zdolna, ale może przy trzecim kursie pierwszego stopnia już będę umiała :D Aha ! Chodzą głównie babki po 40-ce i 50-ce. Młodzież podobno szybko rezygnuje. Jest tylko jeden mlody chlopak, niski krępy, bardzo napakowany i nieźle mu idzie. Czy mówią Ci coś nazwy...łapanie ptaka za ogon, głaskanie konia albo unoszenie tygrysa w górę...? Grupa doszła do igły na dnie morza/ ???/
  9. Cześć dziewczyny No Moniał, fajnie masz , ale myślę, że jeszcze dużo przed Tobą. A swoją drogą to dzieci teraz są coraz mądrzejsze i Ci powiem, że wcale nie jestem pewna , czy Twój syn nie będzie miał możliwości wybierania sobie /tzn. wspólnie z partnerką - żoną / płci dziecka. No chyba, że utrzyma się przez lata jakaś dziwna partia rządząca….. Whisky, odnośnie Twoich pytań - malowałam srebrną i złotą farbą porcelanę, ale też szkło, z tym, że na szkło nie jest transparentna, robiłam to głównie na lampionach, wtedy jest efekt lekko prześwitujący, a bez podświetlenia nieprzezroczysty, jakby pociągnąć lakierem do paznokci /nieprzezroczystym/ A propos lakieru do paznokci, zdarzało mi się go używać, gdy potrzebowałam np. jasnego nieprzezroczystego różu do rzeczy niewypalanych i nie do mycia / tylko np. wycierania/ - jeśli chodzi o taśmy, ja mam cieniutką, wąską miedzianą taką jak /u Tiffaniego, ale jest naprawdę b.cienka i delikatna/ i srebrną. Ta ostatnia jest szersza, lekko wypukła i nie jest właściwie srebrna, tylko ołowiana, tak jak u mnie na drzwiach, które tak Ci się podobały.jest droga, krążek 120 zł u nas. O złotej i czysto srebrnej taśmie nie słyszałam, nawet się nie interesowałam, ale może są. - sklepy internetowe to był Hergon i Architekci w W-wie. Innych nie znam http://www.hergon.pl/index.php?a=showCatalog&p=6 http://www.architekci-sklep.pl/sklep.php?pid=5231 Foletko, właśnie doczytałam, /bo piszę na raty w wordzie/, że dostałaś bana. Co to jest ? Jakaś reklama, wirus, dziwna wiadomość…Durna jestem w takich określeniach. Przykro mi, że nie mogłas otworzyć pliku, ale bardziej mnie dziwi, że nie mogła go otworzyć Whisky…jest zrobiony w power poincie, a wiem, że takie otwierałaś. Sama przed wysłaniem do Was wysłałam sobie na adres gazety, czy dochodzi i czy się otwiera./ ??????/ Piszecie o Nadd, nie wiem, dlaczego, ale myslałam, że w Tatrach już była…A może się mylę. cd. nastąpi
  10. Odbierzcie pocztę.. O tai chi napiszę potem/ pewnie dziś będzie totalna kompromitacja/, bo jadę wcześniej, musze coś załatwić w miasteczku...
  11. Cześć wszystkim Chmurno, durno, zimno... Aniu, ale Ci zazdroszczę takich gości. I fajnie, że mimo upływu czasu i odleglości macie bardzo dobre kontakty. Ja jako dziecko niestety miałam selekcjonowane towarzystwo przez mamę i babcię, a najbliższa mi osoba z tamtego czasu nie żyje /już od dawna/ Moniał, trochę zabawiłaś na starych śmieciach. Fajnie tak móc pojechać, jeszcze do kogoś najbliższego. Whisky, malowanie to wiele prób i błędów i często poprawek. Niestety. Sama to wielokrotnie przerabiałam. Jeśli chodzi o tai chi, to idę dzisiaj, byłam w ubiegłym tygodniu, ale tylko troszkę ćwiczyłam, tyle ile mogłam. Ale mi się podoba i jestem Ci wdzięczna za nadanie tematu. Ja próbuję się leczyć, ale sama nie wiem, czy to ma sens. Chorowanie o tej porze roku, przy tak chorej służbie zdrowia to makabra. Praktycznie wszystko na własny koszt. To niestety nie poprawia mojego samopoczucia.... Przepraszam, że przynudzam. Mimo złej pogody i listopada miłego dnia Wam życzę.
  12. Cześć dziewczyny... Jeśli jesteście ciekawe, jak sie czuję, to fizycznie zupełnie dobrze...A psychicznie..lepiej nie mówić. W sprawie bałaganu u dzieci nie mogę zabrać głosu, bo nie wiem, jak to jest. Znam młode osoby, u których jest idealny porządek i takie, które mają \"sajgon\". To chyba zależy od osoby..... U mnie zimno, ale tak nawet przyjemnie, choć do południa był bardzo silny wiatr. I jest biało. W ciagu dnia śnieg nie zniknął. Mam pytanie do Nadd, jeśli można zawodowo. U pani, od której kupujemy jajka jest maleńki kotek, taki mikrusik, prawie nie rośnie. Ładnie je, ale na moje oko ma krzywicę. Czy należy mu dawać D3. Zawsze psom szczeniakom dawałam wapno i D3, zgodnie z zaleceniami weta. Nie wiem, czy takiemu kotkowi tez trzeba. Kupiłabym i dała tej pani, to dodawałaby mu do jedzenia. Pozdrówka dla Was wszystkich
  13. Cześć dziewczynki ! Dziękuję za esemeski, słowa pociechy i za to, że się o mnie niepokoicie. Kochane jesteście. Niestety nie jest ze mną dobrze. I w dodatku jestem w kiepskiej formie psychicznej. No cóż, koleżanka mi wykrakała, że nic dobrego mnie w życiu nie czeka. Na jakąś specjalną pomoc MM też nie mogę liczyć. Wybaczcie, narazie nie będę się udzielać na topiku Muszę się zebrać w sobie, otrząsnąć, znaleźć sposób na to moje marne, schorowane życie i jakoś spróbować przetrwać, potrzebuję trochę czasu. Wszystkiego dobrego Wam życzę i miłego dnia !!
  14. Dzień był faktycznie piękny i oby jeszcze takich dużo. :) A ja Wam życzę nie tylko dobrej , slonecznej pogody , ale i udanego tygodnia. Sama sobie też tego życzę. Nie cierpię szpitali !!!!!!
  15. Cześć wszystkim ! U mnie wczoraj koszmar, bez prądu, bez wody....I dłużej niż normalnie. A wieczorem przyjechali nie zapowiedziani goście i stwierdzili, że nie chcieli mnie informować o swoim przyjeździe, bo skoro jestem chora, to bym miała klopot. A ja dopiero miałam klopot. Bałagan total. sterta brudnych garów. Nic do herbaty. Czułam się gorzej niż bym musiała upiec ciasto. I powiedziałam, że wolałabym być uprzedzana, choćby dlatego, że mogłam jeszcze nie mieć wody i nie mogłabym poczęstować nawet herbatą. Chyba się obrazili. Ale przecież teraz są czasy, gdy wszyscy mają telefony. Tak trudno zadzwonić, zwłaszcza, gdy ktoś nie do końca jest zdrowy....W dodatku MM wczoraj pracował i go też cały dzień nie było. No to na dzień dobry ponarzekałam. Słoneczka dziś nie ma i może nawet popada, ale na szczęście jest ciepło. Wszystkim życzę b.miłego dnia. Trzymajcie się cieplutko. Wszystkiego dobrego !!!! Whisky Malibu Foletka Moniał Anka Nadd Agosia ???????? I dla tych czytających
  16. Gratuluję 8000-ego wpisu.... Komp był zajęty. Też idę spać. Dobrej nocki !!!!
  17. Piszcie, piszcie, zaraz będzie 8000 -ty wpis :D
  18. Cześć wszystkim. U mnie fiksuje prąd dzisiaj. Dawno nie było takich kłopotów. Miesiąc??? trudno, jakoś przeżyję. Nadd, współczuję takich długich dyżurów, ale wiem, że łączysz dni, bo masz masz daleko do pracy. A czytam książki pt. \"Yanoama\" Ettore Biocca opowieść kobiety porwanej przez Indnian i Siedleckiej \"Jaśnie Panicz\" o Gombrowiczu. Nawet mi dobrze z tym, że mogę nadrobić braki w czytaniu. Anuś, ja tez mam zamiar zrobić coś ze swoimi włosami, ale dopiero, jak dojdę do zdrowia. Moniał, a dlaczego się źle czujesz? Co się dzieje ? Miłego dnia
  19. Whisky, to dobrze, że nie studiowałaś medycyny :D
  20. Whisky, tu zajęcia tai chi już są. MM był tak uprzejmy, że się wszystko wywiedział i mnie zapisał. I dowiedział się też, że spokojnie powinnam nadrobić. Widzial pierwszy pokaz kursu drugiego stopnia i powiedział, że instruktorka ćwiczy tak, że wygląda to na magię... Jakaś starsza kobitka powiedziała mu, że to wcale nie tak łatwo się nauczyć, wróciła spowrotem na pierwszy stopień. Ale to przecież nie o to chodzi, który to stopień, podobno przestał ją boleć kręgoslup. Moniał, no, co Ty.Hihihi .... Ja nie mam mało lat, ale jestem młoda duchem i mam nadzieję że zawsze tak będzie. i zawsze się lepiej dogadywałam z mlodszymi... niektórzy to nazywają infantylizmem :D Foletko, co się dzieje ???? Ty przecież zawsze się odhaczasz !!! Czyżbyś miała jakieś klopoty ???
  21. Moniał, to u mnie już ...strach pomyśleć :D :D :D :D
  22. Nadd, to nie Twoja wina, że nie mogłaś otworzyć kartki. Po prostu nie masz zainstalowanego programu, który jest do tego potrzebny. To ja przepraszam, że sprawiłam klopot Ja nie mam do dobrych wspomnień, jesli chodzi o osobę /konkretną/ z Mongolii. Na pierwszym roku studiów był u nas chłopak stamtąd, który miał nazwisko składające się chyba z czternastu liter i byla wśród nich tylko jedna samogłoska. Nie do wymówienia. Koleżanka zobowiązała się pomóc mu w nauce, zrozumiał to opatrznie/?/i próbował ją zgwałcić, byla bardzo pobita. Jego studiowanie skończyło się przed końcem pierwszego semestru. Wyrzucono go. Myślę, że to różnice kulturowe spowodowały taką sytuację i fakt, że bylo to ponad 30 lat temu. Ale oczywiście to był tylko jeden człowiek, a ja nigdy nie byłam ksenofobem. Nawet przyznam, że byłam zauroczona pewnym młodym czlowiekiem z ówczesnej Abisynii /teraz Etiopia/, który był synem damy dworu u cesarza Hajle Selasje. Był piękny, jak młody bóg, b.przystajny i miał nieskazitelne maniery. Trudno było się w nim nie podkochiwać. A jesli chodzi o krowy, to zgadzam się z Whisky, mają coś takiego w oczach. Czasami ich spojrzenie jest bardziej ludzkie niż u ludzi:) Na tai chi zapisałam się i WIERZĘ, że w listopdzie będę mogła chodzić. Zajęcia początkowe polegają na stałym powtarzaniu ruchów, wiec myślę, że nadrobię.Znalazłam też coś w necie. Dla zainteresowanych podaję http://www.dao.pl/galeria.php?dz=filmy
  23. No, co Wy ??? Nie wywiózł tego kota. Może myśleli, że jest smakoszem kotów. Wiecie przecież, że w krajach azjatyckich jada się też różne inne zwierzęta. Okropność !!!!!! ale niestety. Chyba wtedy nie wolno było stamtąd wywozić skór zwierzęcych. Nie wiem, jak jest teraz. To tak, jak u nas z koniną. Ja bym nie ruszyła i mnóstwo ludzi też nie. Natomiast pamiętam znajomych, którzy tatara jadali tylko z mieszanego mięsa wołowego i końskiego. W Łodzi były chyba ze dwie końskie jadki, znajomi kupowali też tam mięso dla psów. W czasach, gdy było na kartki.Ja nie jadam też dziczyzny. Jak już mięso, to niech będzie tylko to hodowlane.
×