79 czarna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Dandm : też jestem z Novum. Pozdrawiam
-
Dandm : ja na anemię piję nektar z czarnych porzeczek (z biedronki), jem brokuły i na każdą kanapkę ( w tej chwili mam zamrożoną) nać pietruszki. Zawsze miałam anemię i w miarę dużą ,ale jak zależało mi podchodzić do IVF to bardzo dużo nadgoniłam, bez żadnych sztucznych tabletek. Czytałam też, że jakość komórek ,czy zarodków zależy między innymi od odżywiania się. Poprzednim razem (ponad 5lat temu) nie stosowałam tego na anemię tylko wyrównywałam zawsze tabletkami, być może wtedy nasze zarodki były słabe, bo wszystkie źle się rozmrażały. Całe szczęście, że jedna po rozmrożeniu się ponownie rozwijała i dzisiaj mam zaraz 5letnią córkę. A teraz miałam dużą anemię i zależało mi podejść do refundacji, żeby morfologia była dobra i mnie nie odrzucili, i nadrobiłam tym i to dużo. Myślę że coś może w tym być jakość zarodków z odżywianiem się ,jestem w ciąży po pierwszym transferze ,a jeszcze mamy zamrożone 3 blastocysty. Poczytaj w necie co na anemię jeść, jadłam też orzechy laskowe, ryż , na pewno wątróbkę, ale tego ja nie trawię. Pozdrawiam zarówno Ciebie jak i inne dziewczyny i trzymam kciuki.
-
Bubu. Ja teraz mam blastusię bez nacięcia otoczki i ze mną została. Mam nadzieję ,że i Tobie się powiedzie. Czytałam dużo o blastocystach i mają duże większe szanse zagnieździć się w jamie macicy, gdyż mają większy potencjał rozwojowy. Trzymam zarówno za Ciebie kciuki jak i inne dziewczyny.... My z mężem teraz podeszliśmy na luzie, nie spodziewałam się ciąży, a tak szliśmy na luzie, bo mamy już jedno dziecko. Bardziej zależało mi na tym żeby uciec od pracy, bo walił mi się grunt pod nogami. Na razie pracą się nie martwię, oby była ciąża zdrowa i donoszona, a do pracy to chyba nie mam po co wracać. Jak by było wszystko ok z dzidzią to o pracy zapominam na 2lata.Ja jadę do Novum we wtorek ,na pierwsze usg, i się cieszę i się niepokoję, wiadomo 9miesięcy pod strachem. Wyjeżdżam o 3rano,wizytę mam na 10-tą,ale trzeba być wcześniej żeby zdać progesteron.Mamy 300 kilometrów do Warszawy. Pozdrawiam
-
BUBU. Moim zdaniem ICSI jest bardziej precyzyjne, nalegaj i pamiętaj ,że co wywalczysz w życiu to Twoje. Ja też jestem z Novum i po dwóch icsi. Pierwsze ponad 5lat temu - udane . I teraz w grudniu przy refundacji - beta wysoka. Z tym że i tak mieliśmy od razu wskazania do ICSI. Ale najlepiej naciskaj sama na icsi. Ja w poprzednim icsi naciskałam lekarkę w innej sprawie, bo się dowiedziałam o możliwości od innej dziewczyny o nacięciu otoczki przejrzystej , niechętna była ,ale mi uległa. Postawiłam na swoim i wyszła ciąża. Teraz niestety nie ma możliwośc**przy refundacji o nacięciu osłonki, bo po pierwsze takie stawia warunki MZ, a po drugie jak zarodki dochodzą do stadium blastocysty to nie nacinają z powodów technicznych, tj. można uszkodzić blastocystę z powodu tego ,że otoczka jest cienka i łatwo zarodek uszkodzić.
-
Ja też jestem po refundacji icsi. Przy refundacji nie ma mowy tylko o komórkach dawczyni bądź o nasieniu dawcy.
-
Witajcie. Ja jestem z Novum ,rozpisałam się ,ale coś mi wcięło wiadomość. Napiszę jeszcze raz po krótce, Mamy po IVF córkę już ma prawie 5 lat, wtedy z przebojami ,sami wybraliśmy okrężną drogę, ze względu na brak kasy. Teraz też za namową dziewczyny z Novum wystartowaliśmy na refundację i póki co przebiliśmy się przez refundację, transfer odbył się 10 grudnia, a beta wyszła wysoka. Na razie nie cieszymy się ,tamtą ciążę miałam ciężką ,ale donoszoną. O tą ciążę też się boję chociażby ze względu na moje choroby. Dodam że mam niedrożny jeden jajowód ,drugi cienki i kręty ,a mężowi tak się popsuła armia, że podczas mojej punkcji musiał drugi raz zdać nasienie, bo za pierwszym razem nic nie wybrali. A jak i by za drugim razem nic nie wybrali to czekała by go jeszcze punkcja z najądrzy. Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny i wszystkim życzę wytrwałości w dążeniu do celu.
-
nie mogę wysłać wiadomości