-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez k-rysia
-
Dobranocka Baja - nie poddawaj się - bedę sledzić twoje osiągnięcia :)
-
a ja mam główny komp zepsuty całkowicie i teraz w lubości odpisuję na swoim narzędziu pracy (byłym :( ), na moim laptopie - JA mam pierszeństwo :)
-
Pozatym, nie przejmuj się chwilowym zaparciem - bo organizm przy każdej zmianie sposobu odżywiania (i ilość) stawia przed tobą \"?\" i tak jest tym pochłonięty i zdziwiony, że zastanawia sie czy zrobić ... kupę... :)
-
moje spostrzeżenia co do przyspieszenia wypróżnień: na czczo 1 szklanka zimnej (koniecznie) wody potem 1 jabłko ze skórką, jak nie działa ugotuj ryz dziki (nawet lekko niedogotuj) zrób go z pieczarkami smażonymi na 1 łyżce oliwy z oliwek (lub oleju z pestek winogron), z cebulką. Stosuj herbatkę figura (nigdy nie mogłam jej stosować bo tak mnie przeczyszczała, że strasznie bolał brzuch)
-
Hejka kobitki, Miło znowu być z wami na forum :) tydzien roboczy za mną (odhaczony) Alexandrio wielkie, wielkie brawa, chciałabym móc być w czasie każdego twojego zmagania i to przeanalizować - może udałoby mi się wyciągnąć wnioski co spowodowało tak radykalne poruszeniu po dłuższym postoju, ale nie mogę śledzić przecież każdego twojego ruchu, emocji (myślę, że to też ma wpływ)... :) OPOWIADAJ NAM po prostu :) Te wszystkie załamania nasze (trochę przesuniete w czasie dla każdej z nas..) nie sadzicie, że sój udział miało również przesilenie wiosenne? Kropelka tak trzymaj - zawsze możesz zjeść 1 malutkiego młodego ziemniaczka (no góra 2 maluśkie) do (i tylko do tego) warzyw... mmmmmm pycha młody ziemniaczek nawet tylko ugotowany bez niczego ;) Meg przeczytaj proszę o diecie Montignac\'a (może i jestem upierdliwa, ale naprawdę warto, jeśli nie stać kogoś na wyrzeczenia) Właśnie to co przytoczyła Kropelka - trzeba mieć swój sposób na życie (odżywianie). Dieta Montignac\'a to jest to, może trzeba kupić jedną książkę o niej by zrozumieć, może nie wystarczy strona netowa?
-
Dobry wieczór, Dopóki nie odnajdę w sobie trochę chęci do zycia - nie zawiele będę miała do pisania: pracę mam (sprzedałam się), na razie na 2 miesiące próby, potem może nie wytrzymam (z tymi dojazdami głównie), dieta? a po co?, mąż? i tak nic się nie zmieni, czuję się jak roślina... Może przejdzie... Dzieci - tylko daj i daj, rodzice nic nie rozumieją i gratulują mi pracy. Mimo wszystko, żeby nie myśleć - po pracy, czyli po powrocie o 19stej poszłam na 20stą na aerobic - jestem zmęczona wezmę prysznic i pójdę spać. Od teraz będzie kto inny gasił swiatło, nie wiem kiedy wrócę, po pracy będę padać, zobaczymy co bedzie w sobotę? A jeszcze muszę powykanczać zaczęte projekty .... nie wiem kiedy .... Na zrazie - pa wszystkim - chyba do soboty
-
:( :( :(
-
Jak mam szansę to ja gaszę światło.... U mnie już zgasło kilka dni temu :( Dobranoc........................................................
-
Witam wszystkie dietowiczki, Przepraszam, że tak ostatnio żadziej się odzywam i głównie koncentruje się na swojej osobie. Muszę trochę dojść do siebie. I TAK : Dieta - nie przestrzegam zadnej, ale staram się jeść oszczędnie, byle nie przytyć Wygląd - zdecydowanie lepiej wyglądam umalowana, zwracam uwagę na to w co się ubieram, ale jeszcze nie jestem do końca zadowolona Samopoczycie - kiepskie, strasznie sie denerwuję spotkaniem w poniedziałek z ewentualnym przyszłym pracodawcą (dla rozsadku powinnam sie zgodzić, a tak na prawdę to nie chcę tam pracować... chociażby dlatego, że dojazd w 1 stronę to 21km, przez całą zatłoczoną i pełną korków stolicę bleee, dojazd 1godzina, powrót 1,5godz.) Życie mi gdzie ucieknie przez palce..... Chłop? - no cóż jak to chłop - zero zmian (zresztą niczego innego się nie spodziewam) W poniedziałek odpuszczą nerwy - albo będę tam pracować (i utrzymają pierwszą propozycje wynagrodzenia), albo nie. Na pewno planuję chodzić regularnie na aerobic, i znowu rozpoczynam dietę, tę swoją - nie za dużo wysiłku, smacznie i spadało...
-
hihi, policzyłam i k-ryśka postawiła pierwszy krok w 2000czny post :)
-
Śpicie? ... hmmmm ... to dobrze ... jak zwykle będę czuwać nad waszymi snami i tak je programować, żeby w nich spełniało się to co wymarzone, wytęsknione i nierealne... Mam nadzieję dzisiejszej nocy naładować wasze baterie pozytywnie :) Niech moc będzie z wami! :) Światło zgaszone - dobranoc...
-
Na pewno się uda, potem odchudzanko - planuję aerobic od poniedziałku, zobaczymy co będzie za miesiąc Dobrze, że was mam - nie jestem sama - na pewno się uda przemiana, a.... a... a jak nie będzie efektów u \"brzydala\", to pewnie trzeba będzie JEGO odstawić do lamusa. ........ Jakieś propozycje? .... :) ...
-
Myślę, że jestem na dobrej drodze, ostatnio - ubrania, kosmetyki i generalnie kobiecość stała na ostatnim miejscu. Teraz muszę to zmienić, pomalowałam paznokcie, nawet te u nóg (nigdy w zyciu tego nie zrobiłam), nie ważne, że lakier był bezbarwny.... :) Muszę wszystko zmienić, nawet kupiłam sobie gazetkę dla kobiet (Olivię), BLLEEEEE, nieważne, że muszę się zmuszać by czytać to :( MUSZĘ PO PROSTU MUSZEM Musze wszystko zmienić...
-
Resztę dnia (4 godziny) spędziłam na zakupach (debet sięga totalnego dna) i mierzyłam, mierzyłam i mierzyłam prawie wszystko i zakupiłam za niemałą sumkę (w większości Kaphhal), potem kosmetyki + porada stylistki z Sephory (kurcze, dobrze mi podpowiedziała, chociaż przy mojej różowej (jak świnka) cerze miała problemy, hihi, 4 strzały nie trafione), tez nie mało poszło. Lepiej się poczułam i postanowiłam powyrzucać z szafy wszystkie gnioty...
-
no... ta, co gasi .... światło.... Po głębokiej depresji spowodowanej brakiem akceptacji przez kochaną przeze mnie, brzydszą (czytaj głupszą) płeć, wybrałam się na malutkie zakupy do Reala (dawniej Geant). W smutku szukałam jakiego dodatkowego preparatu na ochudzanie - do smarowania swojego całkiem sporego kawałka ciałka... Tuż przed wyjściem zajrzałam jak zwykle ciekawska do wyprzedaży książek - i .... i... znalazlam coś co podsunęło mi kilka myśli. znalazłam książkę pt. \"zaprezentuj siebie\", czytałam ją dzisiaj do południa i stwierdziłam, że źle się ubieram, źle maluję, nieważne, że jestem gruba, ale (jak to pierszy spostrzegł mój mąż) NIE DBAM O SIEBIE. Zaczęłam szukać błędów, które codziennie popełniamm i stwierdziłam, że ubieram się w \"sentymenty\", a nie w to w czym mi ładnie... I nie maluję się, choć mam jasną oprawę oczu... BLEEEEE ale ze mnie dupa............... BLEEEEE
-
ale jak miło pomarzyć, nieprawdaż... A JUTRO DO ROBOTY - ZABIERAMY SIE ZNOWU ZA DOCHUDZANIE... :P
-
Przyznam się, że i mnie wszystko sie po trochu myli czasami muszę zapisywać, hehe
-
lilitka - a ty skąd? paczki chipsów? Boże mój w jakiej jesteś rozpaczy szukając tych kliknięć. Chcesz to masz! :)
-
zaciemnienie zaczynamy od \"preferencji\" Pozdrówka dla tłustej Anglii, może ja powinnam tam zamieszkać, może nawet lepiej byłoby w USA - byłabym wtedy wcale niezłą laseczką... Bee48 - ty bądź tą gwiazdą w całej tej tłustej Anglii, trzymaj się!!!
-
witamy Bee48 - jeśli mozemy cię prosic \"zaczernij się\"
-
ZARAZ WRACAM
-
zalogowałam sie na fotka, ale nie mam co umieścić...
-
pracuję właśnie nad tym...
-
Ja nie unikam... po prostu mnie nie chcą fotografować (czytaj mój chłop) :(
-
tak.... nie dotyczy to mnie.... :(