Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

k-rysia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez k-rysia

  1. Dobranocka Baja - nie poddawaj się - bedę sledzić twoje osiągnięcia :)
  2. a ja mam główny komp zepsuty całkowicie i teraz w lubości odpisuję na swoim narzędziu pracy (byłym :( ), na moim laptopie - JA mam pierszeństwo :)
  3. Pozatym, nie przejmuj się chwilowym zaparciem - bo organizm przy każdej zmianie sposobu odżywiania (i ilość) stawia przed tobą \"?\" i tak jest tym pochłonięty i zdziwiony, że zastanawia sie czy zrobić ... kupę... :)
  4. moje spostrzeżenia co do przyspieszenia wypróżnień: na czczo 1 szklanka zimnej (koniecznie) wody potem 1 jabłko ze skórką, jak nie działa ugotuj ryz dziki (nawet lekko niedogotuj) zrób go z pieczarkami smażonymi na 1 łyżce oliwy z oliwek (lub oleju z pestek winogron), z cebulką. Stosuj herbatkę figura (nigdy nie mogłam jej stosować bo tak mnie przeczyszczała, że strasznie bolał brzuch)
  5. Hejka kobitki, Miło znowu być z wami na forum :) tydzien roboczy za mną (odhaczony) Alexandrio wielkie, wielkie brawa, chciałabym móc być w czasie każdego twojego zmagania i to przeanalizować - może udałoby mi się wyciągnąć wnioski co spowodowało tak radykalne poruszeniu po dłuższym postoju, ale nie mogę śledzić przecież każdego twojego ruchu, emocji (myślę, że to też ma wpływ)... :) OPOWIADAJ NAM po prostu :) Te wszystkie załamania nasze (trochę przesuniete w czasie dla każdej z nas..) nie sadzicie, że sój udział miało również przesilenie wiosenne? Kropelka tak trzymaj - zawsze możesz zjeść 1 malutkiego młodego ziemniaczka (no góra 2 maluśkie) do (i tylko do tego) warzyw... mmmmmm pycha młody ziemniaczek nawet tylko ugotowany bez niczego ;) Meg przeczytaj proszę o diecie Montignac\'a (może i jestem upierdliwa, ale naprawdę warto, jeśli nie stać kogoś na wyrzeczenia) Właśnie to co przytoczyła Kropelka - trzeba mieć swój sposób na życie (odżywianie). Dieta Montignac\'a to jest to, może trzeba kupić jedną książkę o niej by zrozumieć, może nie wystarczy strona netowa?
  6. Dobry wieczór, Dopóki nie odnajdę w sobie trochę chęci do zycia - nie zawiele będę miała do pisania: pracę mam (sprzedałam się), na razie na 2 miesiące próby, potem może nie wytrzymam (z tymi dojazdami głównie), dieta? a po co?, mąż? i tak nic się nie zmieni, czuję się jak roślina... Może przejdzie... Dzieci - tylko daj i daj, rodzice nic nie rozumieją i gratulują mi pracy. Mimo wszystko, żeby nie myśleć - po pracy, czyli po powrocie o 19stej poszłam na 20stą na aerobic - jestem zmęczona wezmę prysznic i pójdę spać. Od teraz będzie kto inny gasił swiatło, nie wiem kiedy wrócę, po pracy będę padać, zobaczymy co bedzie w sobotę? A jeszcze muszę powykanczać zaczęte projekty .... nie wiem kiedy .... Na zrazie - pa wszystkim - chyba do soboty
  7. Jak mam szansę to ja gaszę światło.... U mnie już zgasło kilka dni temu :( Dobranoc........................................................
  8. Witam wszystkie dietowiczki, Przepraszam, że tak ostatnio żadziej się odzywam i głównie koncentruje się na swojej osobie. Muszę trochę dojść do siebie. I TAK : Dieta - nie przestrzegam zadnej, ale staram się jeść oszczędnie, byle nie przytyć Wygląd - zdecydowanie lepiej wyglądam umalowana, zwracam uwagę na to w co się ubieram, ale jeszcze nie jestem do końca zadowolona Samopoczycie - kiepskie, strasznie sie denerwuję spotkaniem w poniedziałek z ewentualnym przyszłym pracodawcą (dla rozsadku powinnam sie zgodzić, a tak na prawdę to nie chcę tam pracować... chociażby dlatego, że dojazd w 1 stronę to 21km, przez całą zatłoczoną i pełną korków stolicę bleee, dojazd 1godzina, powrót 1,5godz.) Życie mi gdzie ucieknie przez palce..... Chłop? - no cóż jak to chłop - zero zmian (zresztą niczego innego się nie spodziewam) W poniedziałek odpuszczą nerwy - albo będę tam pracować (i utrzymają pierwszą propozycje wynagrodzenia), albo nie. Na pewno planuję chodzić regularnie na aerobic, i znowu rozpoczynam dietę, tę swoją - nie za dużo wysiłku, smacznie i spadało...
  9. hihi, policzyłam i k-ryśka postawiła pierwszy krok w 2000czny post :)
  10. Śpicie? ... hmmmm ... to dobrze ... jak zwykle będę czuwać nad waszymi snami i tak je programować, żeby w nich spełniało się to co wymarzone, wytęsknione i nierealne... Mam nadzieję dzisiejszej nocy naładować wasze baterie pozytywnie :) Niech moc będzie z wami! :) Światło zgaszone - dobranoc...
  11. Na pewno się uda, potem odchudzanko - planuję aerobic od poniedziałku, zobaczymy co będzie za miesiąc Dobrze, że was mam - nie jestem sama - na pewno się uda przemiana, a.... a... a jak nie będzie efektów u \"brzydala\", to pewnie trzeba będzie JEGO odstawić do lamusa. ........ Jakieś propozycje? .... :) ...
  12. Myślę, że jestem na dobrej drodze, ostatnio - ubrania, kosmetyki i generalnie kobiecość stała na ostatnim miejscu. Teraz muszę to zmienić, pomalowałam paznokcie, nawet te u nóg (nigdy w zyciu tego nie zrobiłam), nie ważne, że lakier był bezbarwny.... :) Muszę wszystko zmienić, nawet kupiłam sobie gazetkę dla kobiet (Olivię), BLLEEEEE, nieważne, że muszę się zmuszać by czytać to :( MUSZĘ PO PROSTU MUSZEM Musze wszystko zmienić...
  13. Resztę dnia (4 godziny) spędziłam na zakupach (debet sięga totalnego dna) i mierzyłam, mierzyłam i mierzyłam prawie wszystko i zakupiłam za niemałą sumkę (w większości Kaphhal), potem kosmetyki + porada stylistki z Sephory (kurcze, dobrze mi podpowiedziała, chociaż przy mojej różowej (jak świnka) cerze miała problemy, hihi, 4 strzały nie trafione), tez nie mało poszło. Lepiej się poczułam i postanowiłam powyrzucać z szafy wszystkie gnioty...
  14. no... ta, co gasi .... światło.... Po głębokiej depresji spowodowanej brakiem akceptacji przez kochaną przeze mnie, brzydszą (czytaj głupszą) płeć, wybrałam się na malutkie zakupy do Reala (dawniej Geant). W smutku szukałam jakiego dodatkowego preparatu na ochudzanie - do smarowania swojego całkiem sporego kawałka ciałka... Tuż przed wyjściem zajrzałam jak zwykle ciekawska do wyprzedaży książek - i .... i... znalazlam coś co podsunęło mi kilka myśli. znalazłam książkę pt. \"zaprezentuj siebie\", czytałam ją dzisiaj do południa i stwierdziłam, że źle się ubieram, źle maluję, nieważne, że jestem gruba, ale (jak to pierszy spostrzegł mój mąż) NIE DBAM O SIEBIE. Zaczęłam szukać błędów, które codziennie popełniamm i stwierdziłam, że ubieram się w \"sentymenty\", a nie w to w czym mi ładnie... I nie maluję się, choć mam jasną oprawę oczu... BLEEEEE ale ze mnie dupa............... BLEEEEE
  15. ale jak miło pomarzyć, nieprawdaż... A JUTRO DO ROBOTY - ZABIERAMY SIE ZNOWU ZA DOCHUDZANIE... :P
  16. Przyznam się, że i mnie wszystko sie po trochu myli czasami muszę zapisywać, hehe
  17. lilitka - a ty skąd? paczki chipsów? Boże mój w jakiej jesteś rozpaczy szukając tych kliknięć. Chcesz to masz! :)
  18. zaciemnienie zaczynamy od \"preferencji\" Pozdrówka dla tłustej Anglii, może ja powinnam tam zamieszkać, może nawet lepiej byłoby w USA - byłabym wtedy wcale niezłą laseczką... Bee48 - ty bądź tą gwiazdą w całej tej tłustej Anglii, trzymaj się!!!
  19. witamy Bee48 - jeśli mozemy cię prosic \"zaczernij się\"
  20. zalogowałam sie na fotka, ale nie mam co umieścić...
  21. pracuję właśnie nad tym...
  22. Ja nie unikam... po prostu mnie nie chcą fotografować (czytaj mój chłop) :(
  23. tak.... nie dotyczy to mnie.... :(
×