-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez k-rysia
-
Herbatki są pyszne jak nie ma w nich hibiskusa (bo kwaśne) i mają wyrazisty smak - nie polecam INDIA LIPTONA jakby pić czyjś pot.
-
No zaczynam niby w piątek (bez umowy bo jestem bezrobotna) i jeszcze... wynegocjowałam, że będę na czarno im pomagać do konca kwietnia, pokonczę rozpoczęte projekty, ale będę wciąż bezrobotna i jutro jadę złożyć podanie o takie szkolenie (program Autocad dla architektów do wykonywania dokumentacji projektowej technicznej) bo normalnie to to szkolenie z certyfikatem kosztuje przeszło 4tys zł. Nowa firma bardzo jest tym zainteresowana i planuje już wysłać mnie na szkolenie do Paryża w zakresie wizualizacji rpoduktów (ścianki lekkie do biurowców), Potem maj codziennie praca po 5 godzin i szkolenie równocześnie Autocad. Jak wytrzymam 2 miesiące na bezrobotnym (kurde nie wiem czy mi się uda - bo niestety mam wzięcie) to staram się o dotację z UE na założenie własnej firmy - wykonywania dokumentacji technicznej dla biur architektonicznych. Przy okazji robię dodatkowo dokumentacje dla nowej firmy budowlanej i dędę pracować jako kierownik biura - pełną parą od konca czerwca
-
Nie dobrze Baju z tym układem moczowym - nie możesz zaniedbac tego. Trzymam kciuki za wyzdrowienie synka
-
Tak Baja myślę, że lekarstwo to zlikwidować jego lęki KONIECZNIE PSYCHOLOG!!! Kropelka ma rację
-
Ale to tylko projekty łazienek, a ja chcę iść na całość (całe wnętrza) no i wynagrodzenie było kiepawe. A w tym czasie czyli odkąd zrezygnowałam z firmy budowlanej przyszła konkurencja W miesiąc po - co 4 miesiące mnie nagabywali, w koncu oferta stanęła na ... duzej bardzo kwocie. i.... się sprzedałam... ale dorzuciłam do ceny utrzymanie samochodu na dojazdy do pracy (paliwo i przeglądy)
-
Pracowałam na początku jako asystentka w Firmie samochodowej francuskiej w W-wie, potem były nieruchomości, potem nawet sama prowadziłam firmę ale nie bardzo szło, zrobiłam rzeczoznawce majatkowego, ale już nie starczyło ochoty na egzamin państwowy tylko wewnetrzny sprawdzający... to nie było wciąż to... potem siedm lat w firmie budowlanej - prowadzenie biura (ksiegowość mała, kadry, zusy, faktury, płatności, budżetowanie, prognozowanie, kontakty z kontrahentami, tłumaczenia, kosztorysy i dużo by jeszcze wymieniać...) Praca nie źle płatna (ale jak na to co robiłam to nie najlepiej) w ramach 8sma-18sta bez sb i nd. Szefów dwóch - polak i francuz. Polak wciąż w Polsce - nie wytrzymał obciążenia psychicznego i presji inych - rozładowywał swoją niekompetencje i roztargnienie oraz zaniedbania przez mobing psychiczny... ledwo z tego wyszłam (psychiatra i psycholog) 6tego roku pracy idąc jak co dzien drogą praca dom w pochmurny nieciekawy dzień wydedukowałam co chciałabym robić w życiu z czego jestem dobra... postanowiłam przejść próbę - poszłam na szkolenie i sprawdziłam się - dyplom 6stka. Zostałam projektantem wnętrz (przykre, że dopiero w wieku 40lat odkryłam to swoje powołanie - ale lepiej późno niż wcale) Znalazłam pracę w firmie jako kierownik i zrezygnowałam z firmy budowlanej. Wynagrodzenia kiepskie i za nie kierowniczenie? zostałam zwykłym projektantem w tej firmie. Mam duże wzięcie bo umiem rozmawiać a przedewszystkim słuchać ludzi...
-
nie rozmawiajmy już o moim mężu proszę - nie chcę znów tego przeżywać
-
17stka i 15stka. Mam nadzieję, że ten alkohol to jeszcze nie jest uzależnienie - ale nie wiemy gdzie jest ta granica - wazne zdawać sobie z tego sprawę to pierwszy krok do poprawy.
-
masz pomysł w kim?
-
A może trzeba tak sie czymś zaabsorbować, żeby nie mysleć o jedzeniu?
-
a ja na trzeci posiłek (kolacja?) sałatka dietetyczna z brokułów. Wytrzymałam..
-
Hej, Oskarko sprawa z moim mężem jest bardziej skomplikowana. Proponowałam terapię małżeńską u psychologa to powiedział mi, że jak jestem chora to żebym sobie sama poszła.... no wiele by tu gadać to nie jest takie proste. Byłam sama u psychologa - stwierdził, że jestem normalna i potrafię rozwiązywac swoje problemy (tylko, kurcze tego jednego nie będę potrafiła nigdy). Po prostu boję się samotności - mam koleżankę jeszcze z podstawówki, którą zostawił mąż jakieś 2 lata temu - jest samotna, nie potrafi nikogo sobie znaleźć, nie wiem... Przyznam się że zawsze ten temat odsuwam na dalszy plan - wiem, że niepowinnam, ale tak mniej boli. Zgodziłam się dzisiaj na nową bardzo dobrze płatną pracę - nie jestem szczęśliwa. wygoniłam teraz dziewczyny od kompa i siedzę wśród świeczek, słucham ulubionej \"ciemnej strony księżyca\", w zasadzie płaczę co tu ukrywać... W takich sytuacjach piję (jeszcze córka starsza mnie zdenerwowała tylko daj i daj - ona nic nie da- żadnej pomocy...) Nie piję, ale i tak mi strasznie smutno
-
głupie jest to poprawianie bo BYŁO A-C-H-O-J po żeglarsku no może pisze się przez samo h, ale i tak było po h, o a nie u. Dziewczyny co byście nie wstawiły po ch to i tak dadzą gwiazdkę
-
A-hoj, Na sekundkę pomiędzy spotkaniami. :( sprzedałam się :( , ale podwyższyłam stawkę i częściowo i tak będę realizować swoje plany :) będzie mi trudno, wogóle teraz jest mi trudno bo muszę pokonczyć roboty z agrosze, które łaskawie ypłaci mi były pracodawca, nie dość, że pociął mi wynagrodzenie to za roboty w marcu do tej pory nie wypłacić - ja chrzanię, jestem Strasznie jestem rozkojarzona dzisiaj nie mogę się skupić - kurde mol :( dobrze i źle (może nie sprzedałam się do końca?) brrrr Baju daleko jak daleko - no Gocław Aha a rano: 1/2 jogurtu nat z własnym muesli + kawa rozpuszczalna z 1 słodzikiem bez mleka (ot i poświęcenie) obiad: 2 mielone pulpety drobiowe + spora porcja sałaty z winegrette (pyyyyyyyycha) jestem głodna - piję wodę zapomniałam o figurett (bedzie wieczorem) Jeszczę pragnę dodać do nocnego programu: codziennie conajmniej 50 brzuszków (wykonałam) codziennie masaż z kremem odchudzającym (wykonałam) A program wymysliłam sama - oparłam go na diecie Montignac\'a - obniżona zawartość cukru to raz, zasada nie łączenia różnych grup to dwa i zasada zdrowego rozsądku to trzy, w miarę gotowania będę dodawać przepisy i czekam na wasze (jak macie pytanka to smiało) Na zrazie :)
-
wpadnę jutro rano, może któraś z was wczesnie wstanie? ostatniej nocy nie mogłam spać przez tę moją pracę....
-
jutro idę rozmawiać w sprawie tej bardzo dobrze płatnej........
-
a Teraz to o czym chciałam napisać; Dieta kopenhaska: skutek po diecie - małe łaknienie na słodycze - wogóle brak, jak zjem coś nie dietetycznego to od razu mam srutututu i jest po złych kaloriach - fajne co nie? Mój problem, o którym chciałam porozmawiać to właśnie PRACA: mam atrakcyjną finansowo propozycję stałej pracy pn-pt - od 10tej do 17stej (długi dojazd), ale praca nudna nie ambitna tyle że dobrze płatna i z drugiej strony praca, która jest moim powaołaniem życiowym, bez której nie wyobrażam sobie zycia - moja pasja i miłość, tele, że nie bardzo pewne zarobki nie mam jeszcze renomy i dużo przede mną. CO WYBRAĆ?
-
Jutro w poniedziałek KONTROLA Prosze dodawać postepy i porażki: K-rysia....................41lat.......156cm.....(82,okg ) 77,4kg -> 60kg Elciamelcia...............42 lat.......162cm.....87kg -> 70kg Stokrotka65..............37lat......162cm.....(66,2kg) 61 ,0kg -> 58kg Alexandria................36lat.......164cm.....(90,0kg) 81,0kg -> 68kg Baja70.....................36lat......172cm .....94,1kg -> 68kg Żona żołnierza...........33lat......173cm......75,0kg -> 60kg Teoria względności .....34lat......164cm......68,0kg -> 60kg Poranna-kawa............32lata.....166cm.....62,0kg -> 58kg Oskarka...................36lat.......172cm.....(105kg)- >84,0kg-> 65kg A-nna......................30lat.......168cm.....80,0kg -> 60kg -Kropelka-.................35lat......165cm.....(89,0kg) 79,5kg -> 68kg Meg12......................39lat......165cm.....(74,0kg) 63,5kg -> 60kg Bania.......................35lat.......170cm......97,0k g -> 67kg
-
Jakbym miała do dyskusji sie włączyc to bym musiała pisac i pisać - to może dobrze, że jestem sama. W skrócie: kobity ale sie rozgadałyście - tyle czasu czytałam i czytałam - nie chcę wyjść na prowokatorkę - tylko chciałam wszystkim uświadomić, że nie jedna, ale każda z nas ma problemy i ..... porozmawiajmy o tym - będzie lepiej - co tyle głów to nie jedna ->Meg mam rodzine w Karpaczu uwielbiam tam jeździć, masz długi płot :) ->Oskarko - ja to do monopolowego bym leciała po monopol nie ciasteczka, myślę, że jeszcze porozmawiamy o molestowaniu psychicznym w pracy - ja przez to przeszłam i wybrnęłam... ->Baja - masz niedaleko do mnie - może rowerek i spotkanko? ->Alexandrio - ja jak na złość chciałabym czasami pobyc sama w domu i nie mam szansy - jak nie dzieci po południu to mąż rano... ->Elciamelcia jak tam wrażenia z meridią - ważyłaś się? ->Baniu - wiem, że powinnam się rozstać z mężem - przeżywałam różne katusze \"niezrozumienia\", ale doszłam do etapu, że stwiedziłam, że to jest mój wybór, to ja chcę być z nim i to ja to zmienię jeśli będę chciała. Co zrobię w przyszłości - nie wiem - dzięki za wzmiankę o książce - bardzo chętnie ją poczytam - wiem, że nawet po rozwodzie można być szczęśliwym - tylko moim problemem jest to że boję się być samotna... ->Żono Ż - obiecuję będę pracować nad tym alkoholem Kropelka - Stokrotka 65 - Teoria względności - Poranna kawa - A-nna - prosze jutro misię zameldowac na topiku - bo wykreślę (wystarczy slowo JESTEM :) )
-
a poklikam, poklikam se sama :P
-
wpadam na chwilunie - bo zaraz koniec pracy o 19stej (po9godzinach) i pojadę do domciu i od razu na mszę więc bedę późno na forum. Właśnie - niestety każda z nas ma problemy - przykro mi, że czasem takie straszne przeżycia... Ja walczę codziennie - jak byłam na kopenhaskiej to nie piłam 2 tygodnie i było mi cudownie chociaź mało kg straciłam (pewnie ze względu na niedobór cukru z alkoholu) dlatego musze sobie stawiać konkretne cele - bardzo wyraźne. Dzisiaj wieczorem napiszę dietkę na 2 tygodnie - od poniedziałku zaczynam BEZ ALKOHOLU!!!! :) na pewno się uda - musi. Jak wpadnę wieczorkiem to opowiem wam o skutkach kopenhaskiej i poruszę pewiem temat, bo chciałabym usłyszeć wasze zdanie, rady - bo to dla mnie bardzo, bardzo ważne (przez to nie spałam dzisiaj w nocy). Może być tylko lepiej :)
-
Baja - koniec uzalania sie nad sobą [teraz kilka słów tylko do ciebie (bo jakoś nie chcesz się spiknąć na GG) więc tak: myślisz, że innym (mnie) jest łatwo? i ot tak sobie przychodzi mi ochudzanie? no to powiem ci prawdę - mam problem z alkoholem (nawet teraz kiedy piszę mam kilka % w sobie) - od 3 dni wieczorem piję... zaczynam dzień z dobrymi checiami, absolutnie dietetycznie potem wieczorem folguję sobie i piję... nawet nie piwo, ale drinki i JEST MI Z TYM ŹLE - nawet nie wiesz jak bardzo - jestem tutaj by wszystko było lepsze, by móc z tobą i innymi porozmawiać, i jednak przełamać to wszystko i zacząć lepiej żyć - bo TU jestem szczera do bólu- nic nie kryję i każdy mnie wysłucha, nawet jesli nie to przynajmniej uda... a jak już wypije to mam wilczy apetyt i psuję wszystko - WIĘC I MNIE SIE NIE UDAJE. NIE OPUSZCZAM TEGO TOPIKU BO WCIĄŻ MAM NADZIEJĘ - NA LEPSZE JUTRO. Teraz tak: jeżeli jestes akceptowana przez męża taka jaka jesteś - to polub siebie i zostań z nami by pomagać innym (nie bądź egoistką). Na pocieszenie powiem Ci tylko, ze mój mąż nie akceptuje mnie tak grubej - nie dotyka mnie i nie uprawia ze mną seksu... teraz od ponad 1/2 roku. zawsze chciałam zobaczyć co bedzie gdy zeszczupleję - łudzę się, że mnie wtedy pokocha choć napewno tak nie będzie - ale przynajmniej wtedy będę stała przed prostym wyborem: być czy nie z kimś kto cię nie kocha - teraz jak jestem gruba wciąż się łudzę - wierz mi i ja i inne osoby mają więcej powodów do rzucenia tego wszystkiego i poddania się. Uważam, że jesteś leniwa - jeśli nie to chociaż wesprzyj innych dobrym słowem - polecam się szczególnie: k-rysia i zawsze miło było cie tu słyszeć - będzie, mi szczególnie ciebie brakowało
-
i ja wpadłam tylko na chwileczkę - przedemną w zasadzie 3 bite dni pracy, postaram się chudo odżywiać i dużo pić wody. na zrazie :)
-
cóż, jestem i ja - ledwo sie dopchałam do kompa (no niestety o późnej pore) nie był to łatwy dla mnie dzien od strony zawodowej, fajnie, że tyle pogaduszek - bardzo miło sie czyta i nawet jesli nie jestem w stanie wszystkim odpowiedzieć i wszystko skomentować to - I TAK JEST FAJNIE CZYTAĆ. Fajnie, że wszystkie tu jestescie (czuje wtedy, że nie jestem nigdy sama - to bardzo ważne)
-
ja ambitnie do 62kg do konca roku. Może uda się szybciej, a do końca roku więcej? jestem głodna idę pić wodę :)