-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez k-rysia
-
no to napisze (niepytana) tak: czasy panienskie 58-60kg po 1szej ciąży - powrót do 62kg, po 2giej ciązy - powrót do 65kg, ostatnie1,5roku: rzuciłam palenie i zmieniłam pracę duuuużooooooooo pracy siedzącej, duuuużooooooooo kłopotów i teraz 78kg
-
tak, chlip, uwielbiam czytac książki, ale jak czytam to, to staje się całym moim swiatem, nie mam czasu na nic i w dodatku pojadam do lektury.....
-
no cóż masz rację. Tak tylko sobie pomyslałam, bo wiele wiem o dietach, ale wszystko takie niepouporządkowane... sama nie wiem za co sie zabrać...
-
witam nowe panie, Alexandria - pojedz witaminy C, troche pomaga, U mnie niestety wkradły się 1 duża kanapka i 1 rogalik z czekoladą - bo nic nie było pod ręką - brzuch nie bolał, ale jestem bardziej głodna wracam do wersji z poniedziałku. No grunt to się nie załamywać. Ciekawe czy trudna jest dieta plaż... - bo kiedyś widziałam do niej w gazetce bardzo wymyślne przepisy nie dość, że pracochłonne to z drogimi składnikami, często trudno dostepnymi - może się mylę? nie pamietam. Natomiast staram się trzymać zasad Montignac\'a jak tylko się da. Ale nie daje się bo wciąż mnie ten chlebusiek i tłuste mięsko kusi.
-
witaj Elciamelcia, niestety wczoraj wieczorem długo siedziałam i się złamałam - zjadłam 1 kanapkę z wędlinką i papryką konserwową niestety z masłem plus 1 mały jogurt naturalny z musli.... niestety, ogólnie czyję się lżejsza, nie jest tak bardzo źle tylko nie wiem dlaczego boli mnie brzuch tak przed 15stą ..?... Dzisiaj zmieniłam trochę taktykę - zjadłam bardzo konkretne sniadanie: kawałek mięska z sałatą i kiełkami, potem będzie 2-gie sniadanie: 1 jogurt naturalny, lunch: warzywa gotowane, powieczorek: może jabłko?, kolacja: biały serek chudy z kiełkami rzodkiewki, może jeszcze coś mi się zmieni, może przestanie bolec brzuch? też trzymam kciuki za was, nas wszystkie :)
-
ja też już przesiadam się do innego biurka - popracuje jeszcze trochę, dobranocka
-
Trzymaj się Alexandria - wiesz masz racje do kwadratu - POWOLI A SKUTECZNIE ale nie wiem czy tak potrafie jak ty...
-
albo kupowac mrożonki - zobacz nawet zupę z mrożonki możesz ugotować dla siebie bez tłuszczu, a dla reszty mocno doprawic i dodac masełko. No generalnie powinno się dodatkowo unikac (według Montignac\'a): gotowanej marchewki, buraków, ziemniaków, kukurydzy, ale to inna bajka
-
i gotowac jak masz trochę więcej czasu, kilka porcji (tj. na kilka razy) i zamrażać
-
wiem coś o takiej pracy absorbującej, może nie nocnej ale bardzo długiej. Grunt to brać wszystko na spoko, przewidzieć wszystko, zaplanować, a nawet w razie co miec w pogotowiu przegrychę (np. surową marchew jesli masz mocne zęby, jabłko, w skrajnym przypadku szklankę wody
-
ja na przykład gotuję dietetyczny sos do spaghetti, trochę inaczej doprawiam dla reszty, czasami dodaje im mięsa mielonego smażonego (bolognese) i wszyscy zadowoleni, lub np. gotuję kabaczek z cukinią z pomidorami czosnkiem, papryką i takimi tam, a rodzinie dorzucam cebulkę smażoną, kiełbaskę lub inne mięsiwo i wychodzi dla reszty pyszne leczo.
-
a wiesz mozna gotowac dla całej rodzinki dietetycznie i w ostatniej fazie dodawać im tłuszczu, czy cukru, czy sos, a sobie nie
-
to bardzo nie zdrowe taki tryb życia rozregulowany - jak jesteś zmęczona to wydaje ci się, że jedząc będziesz silniejsza i mniej zmeczona, a jak już zjesz to jeszcze bardziej cię rozkleja i jestes senna, błedne koło......
-
7-30ści 1 szklanka wody, 1 kapsułka figurett forte z wodą, 8-sma śniadanie: 2 kromki chrupkiego pełnoziarnistego z białym serkiem niestety smietankowym 12-sta 1 starta marchew z ziołami bez oleju + plaster (duży) chudej polędwicy 1 kapsułka figurett forte z wodą, 15-sta na objętość to tak 1/2litra brukselki gotowanej bez dodatków boli mnie brzuch, herbata 16-sta kawa 2w1 1 srednie jabłko i już (kończę wczorajsze winko - bo dna wczoraj nie zobaczyłam) jestem głodnaaaaaaaaaa! -->Alexandria: ile ty sypiasz? chyba krótko, mnie by to nie wystarczyło słuchajcie - kupiłam dzisiaj różne zioła do sałatek, bez cukru i konserwantów, nawet pomidory suszone z ziołami, ale będzie wyżerka jutro, do tego kiełki słonecznika i kiełki rzodkiewek- chyba sama zacznę je chodować będzie ociupinę taniej, i sałatę. zastanawiam się jak robić sosy do sałatek bez oleju? tylko zioła ewentualnie ocet? Montignac zaleca olej np. sezamowy lub inny o ściśle okreslonym składzie 1 i wielo nasyconych i nienasyconych tłuszczy. Wtedy możnabybyło zrobic nawet majonez nie tuczący. Kiedyś spróbowałam z olejem sezamowym i wyszedł mi lejący się, może spróbuję jeszcze raz? co myslicie o kluskach pełnoziarnistych? a konfitury bez cukru? a kluski sojowe (Montignac powiada, że mają niski indeks glikemiczny - czyli mało tuczą. Czy macie jakieś przepisy na to co gotujecie dla siebie? Raz ugotowałam dziki ryż według przepisu Montignac\'a (z pieczarkami) - Boże jak mnie czysciło - chyba ze 3 dni... byłam ledwo żywa.
-
ps dzięki za emotikony Alexandria
-
Witaj Stokrotka 65 - a tosty na maśle? z białego pieczywa? ja dzisiaj będę jadła to co wczoraj mniej więcej ale tym razem brukselkę z wody, będę dopiero po 20stej (może uda się trochę wcześniej), pozdrawiam, odchudzaczki
-
będę jutro z rana (jak kwaśna śmietana hahahaha) na forum, ze względu na nie unormowane godziny pracy nie moge regularnie pisywać - ale jestem i nie zrezygnuję, do jutra.. PS: czy ktoś mi podpowie gdzie znaleźć jak się robi kwiatki, buźki, papa itd?
-
dobrywieczór, uf, po całym dniu cięźkiej pracy, jestem... 7-30ści 1 szklanka wody, kąpiel w \"pysznych zapachach\" - podnosi morale, 1 kapsułka figurett forte z wodą, 8-sma śniadanie: 1 kromka chrupkiego pełnoziarnistego + 1 jogurt naturalny 200g praca 12-sta nie wytrzymałam 1/2 gotowanego kalafiora z fit-em do sałatek i czosnkiem granulowanym, praca 15-sta skręca mnie dojadam 1/2 kalafiora z przyprawami (kalafior mały średnica - no tak ze 22cm?), praca - boli bardzo brzuch, 16-sta kawa taka rozpuszczalna z mleczkiem, niestety cukrem i guaraną (saszetka 4 w 1) praca - kiepsko herbatka mix fit (czy jakaś taka) praca praca praca zapominam zjeść przygotowane jabło teraz dom - szklaneczka czerwonego wina jestem na siebie zła, że tyle zjadłam, mam doła bo jestem głodna - nie chce mi się żyć po tym jak zobaczyłam siebie w lustrze i mama powiedziała mi: czy ty ostatnio nie przytyłaś? ............dno................... chyba dopiję te czerwone do dna
-
a może dieta kopenhaska?, ale jest trudna, nie wiem czy wytrzymam... stosowałyście kiedyś? może najpierw skurczyć trochę żołądek, bo nie wytrzymam?
-
zastanawiam się nad czymś zmniejszającym apetyt... Meridię 10 - już próbowałam, i nic zupełnie, Lidę też i nic, myślałam o meizitangu czerwonym - podobno to ten najbardziej oryginalny z Tybetu (ale nie wiem gdzie teraz taki oryginalny kupić i czy będzie działać?) może adipex? (ale też nie wiem gdzie kupić?) podobno Meridia 15 działa, ale jest tak droga, że szkoda mi kolejnych 300-400zł. wyrzucać w błoto - jesli nie zadziała. Byłam na topikach dotyczących tych preparatów, wiem, że mają wiele skutków ubocznych, niestety nikt nie potrafił mi wyjaśnić co jest co i który lepszy... może wiecie o jakimś naturalnym środku hamującym apetyty ( i wcale nie na słodycze)?
-
Witajcie drogie panie, :(( niestety nie ma czym się pochwalić - nic nie schudłam, a góralskie jedzonko... no cóż takie mniam, mniam, że chyba przytywszy 1kg. witam nowe panie na topiku, mam nadzieję, że wszystkie robicie postępy. No po powrocie do domu nie mam wymówek - i na mnie przyszła kolej - rozpoczynam dietę (5 luty roku panskiego 2007) i prawdę mówiąc trochę się boję... szczególnie tego rozciągniętego żołądka ->alexandria - właśnie pierwszy mój cel to zmniejsze objętości żołądka. postaram się mało, ale częściej (5 razy dziennie?) jeść, oczywiście niskokaloryczne, dietetyczne rzeczy, ->stokrotko 65 - nie martw się jak innych nie będzie - będę ja - właśnie zrobiłam come back z ferii ;D ->ateloiw - dobry pomysł z tymi warzywkami - jutro przygotuje sobie, żeby były pod ręką - to na pewno pomoże -> Haneczka 40stka - z tą klęską (czytaj otyłość) okołomenopauzalną musi coś być - ja właśnie chyba coś takiego przeżywam, wciąż głodna, jak nie zjem to mam wrażenie, że jestem taka słaba (ćwiczenia mi wtedy wogóle nie w głowie), może wiesz coś o tym więcej? stres to nie rozwiązanie, może złapać jakiegoś lekarza i się wypytać? tylko - jakiego? chyba źle, że nie jesz obiadów, chociaż symboliczne jabłko? nie wiem ale to chyba nie zdrowo... Opisujcie swoje doświadczenia - to bardzo ważne każda z nas wie o czymś innym - wskazówki i rady są na wagę złota. Musi się udać :)
-
no ja się pakuję, bo jutro z samego rana wyjeźdzam, nie bedzie mnie do poniedziałku niestety, chyba, że znajdę gdzieś kawiarenkę internetową. Ale za to jak wrócę to całkowicie poświęce się odchudzaniu i będę ciągle \"narzekać\", w międzyczasie będę główkowac czy coś jeszcze dodać do naszych postanowień - nie obiecuję, że całkowicie będę ne diecie (pewnie się nie uda - bo wyżywienie zapewnione, chyba, że wyproszę posiłki trochę bardziej dietetyczne. zobaczę... Na razie żegnam się i będę w poniedziałek na pewno - trzymajcie się kobitki, może wymyslicie jakąś datę konkretną - bez odwołania? Pa,pa
-
fajne fotki - ładne te mazury zimą i nikt tam nie jeździ tylko wszyscy pchają się w góry. i, masz fajne warunki na spacery, biegi, marszobiegi i romantyczne włóczęgi........ ojej zazdroszczę ci. Ja mam nieprzyjemność kisić się w stolicy a jak się zapomnę i nie patrzę pod nogi to wchodzę w psie gówno :(. niby dużo ośrodków fitnes z aerobikiem i innych rozrywek, ale ja należę do tych osób, które nie lubią takich atrakcji, wolą ciszę, spokój i obcowanie z przyrodą. --> stokrotka 65: ok, ale może by tak radykalnie 1000kcal?, bez jedzenia ziemniaków, pieczywa, klusek i wyrobów mącznych? no i okapujących tłuszczem potraw, ostatni posiłek przed 18stą? z ruchem ja będę się starać chodzić na spacery (i skakać przez kupki psie) :) mam wizytę u ortopedy 8 lutego, potem rehabilitacja biodra, ew. zabieg na kolano i będąc jak nowa przechodzę do gimnastyki. A teraz spróbuję na wyjeździe trochę pomachać kończynami i porobić brzuszki, może i mnie się uda zrobic trochę zdjęć, zobaczymy. co do wody to nie bardzo lubię wolę herbatki - różne: puherl (?), owocowe, czarną z aromatem, miętę itd. polecam. i zawsze, ale to zawsze jak poczujemy pierwszy głębszy głód to 1 szkl. wody lub herbaki ok? (generalnie to pewnie będę musiała pić jedną za drugą hehehe) no i trochę zasad z diety Montignac\'a?
-
Dzieńdoberek, nie koniecznie będzie mi fajnie w górach - tym razem tylko spacerki - mam problem z biodrem i chyba odłupek w kolanie, to wszystko po upadku w grudniu ubiegłego roku - wywaliłam się w sklepie, zaczepiłam o źle wystawiony stojak. No i generalnie mam zobowiązania w pracy - jeśli się nie wywiążę to będę bulić odsetki karne, więć i będę trochępracować na wyjeździe, ale obiecuję nie obżerać się. Też uważam, że dobrze jest odchudzać się rozsądnie, ale kiedy ma się bardzo rozepchany żołądek i wciąż czuje się głód a ma się słabą wolę - to jest źle, bardzo źle...
-
:D ja też różnie będę wpadać grunt TO NIE UPAŚĆ NA DUCHU!