Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

k-rysia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez k-rysia

  1. Super meg, że jesteś :) START W DNIU 3 WRZEŚNIA ROKU FERALNEGO 2007 :) K-rysia....................41lat.......156cm.....(82,0 kg ) 76,1kg -> 60kg Stokrotka65..............37lat......162cm.....(66,2kg) 59 ,8kg -> 58kg Alexandria................36lat.......164cm.....(90,0kg) 74,0kg -> 68kg Baja70.....................36lat......172cm ... .94,1kg ->.. ... 68kg Oskarka...................36lat.......172cm.....(105kg)- >84,1kg-> 65kg -Kropelka-.................35lat......165cm.....(89,0kg) 75,5kg -> 68kg Meg12......................39lat......165cm.....(74,0kg) 61,5kg -> 60kg katinka 123..............34 lata......160cm.....(82,0kg)-80kg-----70kg Zgadza się wsio?
  2. Alexandrio - wierzę w Ciebie (bardziej niż w moje gubienie kilosków), ważne jest to co piszesz - bo masz rezultaty...
  3. Alex - nie chodzi o to, że nie doceniam twoich rezultatów (szczególnie przy moich rezultatach zerowych), chodzi o to, że na pewno wiesz, że możesz jeszcze więcej (ile więcej nie wiem, ale Ty może się domyślasz) :)
  4. A może za małe cele sobie stawiasz?
  5. Alexandrio - dobrywieczór, wiem co Cię złapało (cierpliwođci), wszystko będzie dobrze (chociaż trochę pracy... sama wiesz) Dobrze, że marzysz o 6stce z przodu - JA wierzę, że Tobie właśnie się uda :)
  6. Spacer mi pomógł, uspokoiłam się, przemyślałam, popłakałam, że tak łatwo przyszło mojemu mężowi zgodzić się na rozwód - głupia jestem przecież mogłam to zrobić 10lat temu - byloby to samo, i mniej nerwów, łez, przepłakanych nocy...
  7. Witaj Meg, wiesz nikt nie podał swojej wagi i postanowień, może powinnam wybrać inny termin - może ten był dobry tylko dla mnie?
  8. no to będę ja z \"francami\" - tak nazywa moja mam muszki owocówki... strasznie ich dużo u nas odkąd mąż przywiózł maliny (2 tyg. temu)
  9. nie mogę teraz pisać Kropelko, przepraszam
  10. Przykro mi, że wyznaczam termin i tak nawalam, sorry Nowy rozdział przeważnie przychodzi z bólem... Muszę wyjść, może jak się uspokoję wieczorem zajrzę jeszcze. Piszcie, piszcie, swoje postanowienia i swoją wagę - proszę-
  11. Powiem o postanowieniach dietowych: 1. pić dużo płynów bez cukru (wody najlepiej) 2. codziennie troszkę brzuszków 3. zasady z diety Montignac\'a (jednak uważam za najrozsądniejszą dietę - bez białego pieczywa, bez ziemniaków, tłuszczu tego złego, bez słodyczy) Jak uda mi się utrzymać te 3 punkty do końca września - będę dumna z siebie. DZISIAJ: START 76,1kg 31,2 BMI 60 brzuszków śniad: 1 duża kromka pełnoziarnistego z biały twarogiem wiejskim, obiad: różne surówki i około 3 łyżki piersi kurzej z patelni - bez tłuszczu. kolacji nie będzie, może trochę wina na ukojenie łez...
  12. Sorry, że tak późno - miałam rozmowę rozwodową z mężem. I prawdę mówiąc mam ochotę teraz poprostu wyjść ... nie lubię płakać przy nim bo go to nie rusza, jestem zła i jest mi smutno :( Dzisiaj jets nasza ostatnia rocznica ślubu - 19sta
  13. jutrzejsze spotkanie aktualne - proszę zważcie się - i co tydzień będziemy się sprawdzać, przemyślcie też dziewczyny, wasze propozycje - czy wszystkie konsekwentnie wdrazamy punkt po punkcie (np. picie duzej ilości wody, itd...) Wasze pomysły? propozycje?.... Jutro jestem na forum miejwięcej 16-18sta i 22-23cia Dobranocka dla wszystkich - do jutra
  14. ...wszystkie programy uruchamiają się z opóźnieniem około 20 minut - szlag może trafić! Czwartek- sobota nie ma mnie (wyjazd do Krakowa) Trzymajcie się - do usłyszenia 3 września o godzinie 20stej (? dobra godzinka?)
  15. Bardzo żle spałam wręcz od 3ciej do 6stej nie spałam wogóle. Jestem zdenerwowana, mam rozwolnienie i ogromny apetyt niestety. w dodatku jestem teraz spiąca o pracuję do 21szej. Byle do 3 września (to nasza 19sta rocznica ślubu i ostatnia) może powinnam powiedzie: ufff? Dzięki za słowa otuchy, wiem, że nie wolno mi się wycofac, czekam tylko na taki moment, żeby bez dzieci z mężem porozmawiac.
  16. aha, a mąż wrócił właśnie teraz z działki z młodszą córką - po co? nie wiem! Może to głupio, bo piszę nie na temat (odchudzania), ale myślę sobie, że wszystko co się z nami dzieje ma wpływ na to czy tyjemy czy nie. Ja kończę pewien etap życia i zaczynam od nowa (to jakby pierwszy haust zycia - bardzo boli, ale co za euforia oddechu - pierwszy haust nowego życia...) Wierzę, że będzie dobrze, przestałam się bać. nie jestem sama. Odnawiam dawne zaniedbane znajomości, mam też WAS, i swoja kochaną pracę - wierzę, że będzie dobrze...
  17. Coś nie szczególnie było was dzisiaj widać na forum. Pewnikiem koniec wakacji jeszcze mnóstwo wyjazdów i takiego tam wakacyjnego labowania... Tak, ja bardzo dojrzałam do wielu decyzji - dzisiaj przemyslałam wiele rzeczy - byłam praktycznie sama, reszta na działce. Nawet znalazłam czas na spotkanie z kolezanką - co mi się nie często zdarza... Wiem juz teraz, że w najblizszych dniach będę rozmawiała z mężem o rozwodzie (mam nadzieję, że bedzie to przyjazne rozstanie..) No cóż o wilku mowa, mój mąż miał byc na działce do jutra, tak poinformował starszą córkę, która wróciła z dziadkami wczesniej z tej głupiej działki (ja tam juz nie będę jeździć - relacja mojej córki: babcia wciąż się czepiała - głównie miała pretensje o wiele rzeczy do ciebie... że zły obrazek powieszony, że źle ustawione, pomalowane krzesła, że po co ten nawóz i ziemia w piwnicy (notabene do jej kwiatków) No właśnie - jestem już dojrzałą kobietą - wiem czego chcę a czego nie i w dodatku mam swoje plany i pomysły, upodobania i zamiary. kto mnie powstrzyma? Jestem po prostu sobą - nie podoba sie komuś? to nie musi tego znosić...
  18. Obiecuję nic nie zjem. Szkoda, że dzisiaj nie mam do kogo zagadać.. Katinka pewnie zasnęła i tylko klawiatura odbija się jej na buzi... teraz to już dobranocka - śpijcie dobrze (lub co niektóre trwajcie na swoich stanowiskach pracy...)
  19. hem, hem, nie będę do się gadać i robić z się głupa, jutro się pojawię (ale mam w planach - po przebudzeniu - kościółek chyba, że będzie upał to wieczorem, potem do koleżanki w sąsiedztwie co ma problem z sikającą wszędzie kotką, potem targi wyposażenia wnętrz - normalnie to ostatnie, to obłęd w oczach (dla mnie)) czuję zapiekankę z pieczarkami... (?!?)
  20. hmmmm, ciekawe, dlaczego tak ładnie pachnie zapiekanką? No kurcze dlaczego? (jestem sama, nic nie jem, nic nie gotuję, coś mi dolega? halucynacje?) Chyba włączyłam program odchudzanie bo nie jestem głodna, ale mój niezawodny węch szwankuje! KURCZE!!!!! uwielbiam jeść! Czy to się da wyleczyć?
  21. Dlatego ludziska mnie lubią, a już teraz w swoim wieku potrafię inwestować w ich uczciwość. To jeśli chodzi o moich klientów... Jeśli chodzi o przyjaciół, to powinnam zrewidować swoją pozycję, może pod tym względem masz rację - dużo daję, nie wiele mam...
  22. sama? nie dobrze - to może być twój problem! Jak jesteś na tym forum to pamietaj już nie jesteś sama! Ludzie są dobrzy i ja w to wierzę święcie... ale życie ich zepsuło (he,he) podedź do tego tak właśnie. Wiesz ile razy przejechałam się bo zaufałam ludziom, co zarzekali się, że są uczciwi... Doświadczenie Katinko, tylko to złe doświadczenie (w moim przypadku trochę kosztowne) sprawiło, że kocham ludzi i im ufam, ale jestem ostrożna.
  23. Katinka, zanim zaczniesz tracić kiloski - musisz pozytywnie nastawić się do świata! Na pewno potrafisz.
  24. ubytki i błędy w tekście - to moja specjalność :) Śpijcie smacznie (czy to nie brzmi dwuznacznie?)
  25. cichutko tu, Baja nie przyszła, szkoda, chciałam tyle swojej pozytywnej energii jej przekazać i podzielić się tyloma pomysłami. Baju na pewno coś wypadło. Może następnym razem? coraz bardziej dojrzewam do odchudzania na całego - to pewnie początek mojej ulubionej pory roku -jesieni TAK! ciepłej, pełnej szumu liści i ciepłych barw polskiej jesieni.... Nie bardzo lubię lato, bo jak tu ćwiczyć przy 40stopniach na zewnatrz? Lato byłoby fajne gdyby pozostawać w cieniuu w bezruchu i nie ocić się (wiem, że wiele z was powie, że to bluźniertswto - bo większość kobiet uwielbia lato - ale nie ja. Nie kocham też wczesnej wiosny bo ostry zapach minionej zimy, no może lubię późną kwitnącą i pachnącą wiosnę, ale nie tak gorącą jak lato... Zima trochę za zimna, chociaż ją uwielbiam śnieżną lekko mroźną napewno poza miastem. A naj, naj, jest dla mnie wczesna, ciepła, pełna kolorów i szumu wiatru jesień. Polska jesień :) A wy jaką porę roku lubicie?
×