Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

k-rysia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez k-rysia

  1. Baju - a ja chciałam prywatnie spytać Cię -czy mogę Cię osobiscie zdopingować - chciałabym się z tobą spotkać... Może jak będziemy 2 sieroty razem to nam lepiej wyjdzie? co ty na to?
  2. Co każda z was robi w tej chwili? mam nadzieję, że nie wsuwacie gdzieś tam w kącie kalorii? JAK TAM PUNKT NR 1? U mnie nie dość satysfakcjonująco, postaram sie od jutra lepiej się starać... Na wyjeździe zafundowqałam sobie 1 masaż odchudzjący z kremem NOREL - niesamowite jak fajnie się zjędrniły moje uda... mam to aż po dziś dzień, kupiłam tam taką dużą puszkę tego kremu, ale zastosuję go jek wypaprzę wszystkie inne, a na razie idzie mi to kulawo... Na pewno datą co ma mnie zmobilizować jest początek roku szkolego (wczesny początek jesieni), wszystko będzie takie uporządkowane! Ja też, zacznę chodzić na aerobic (wt i czw), pójdę na terapię grupową antyalkoholową (przed aerobikiem wt i czw), wszystko będzi edobrze - mam nadzieję....
  3. Katinka - pisz - co myślisz przedsięwziąść? Masz swój pomysł na nadmierne kiloski?
  4. ok - Katinka?, dawno Cię nie było, co u Ciebie się działo przez ten czas?
  5. OK, wypowiadam się sama: Środa, czwartek, aż do piątku rano na działce (fajnie ale wciąż krótko) brak ćwiczeń R=-3, jedzenie norma bez ekscesóów słodyczowych J=0, picie wody (mój punkt ONE 1=0, czyli norma - powinam wiecej ale za to porządki - malowanie krzeseł i nowych komódek, mycie okien i podłóg... Piątek w biegu z działki do Urzędu Pracy a potem na dyżur w Pracowni koleżanki, nic nie zarobiłam, ale są perspektywy - jestem umówiona z klientami na pn, Sobota praca 10-21, dlatego mnie nie było, ciężko, ale uwielbam swoją pracę :) Nie żartowałam, kiedy mówiłam, że jestem otwarta na wasze pytania dotyczące wystroju wnętrz. Niedziela - spałam chyba do 12-stej, potem wypełniałam formularz z prosbą o bezpłatne szkolenie w urzędzie pracy, potem kościółek i teraz siedze sobie, zastanawiam się co każda z was robi w tej chwili ...
  6. No tak.... od czego by tu zacząć? HALO, HALO jest tu ktoś?
  7. o kurcze znowu ja też będę do się gadać sama........
  8. Ojojojoj, ale pusto... Może już kończy się wena? Ja wróciłam w niedzielę w nocy, niedzielę spędziłam ogarniając domek, tak bardzo był zapuszczony. Poniedziałek cały dzień pracowałam, i dzisiaj wtorek też do teraz. Uwijałam się, żeby móc poodpoczywać jutro i we czwartek. Potem w piątek muszę wrócić do Wawy i zgłosić się w urzędzie pracy, no i mam dyżur po południu (15sta-21sza) w pawilonie koleżanki, może troszkę zarobię? Potem sobota - praca w pawilonie 11godzin, by mieć wolną niedzielę. Zchudłam na wyjeździe 3,3kg (nawet dostałam dyplom bo w ciągu 1 tyg. schudłam najwięcej ze wszystkich), ale muszę się przyznać, że przed wyjazdem mi przybyło (78,5kg). Teraz pewnie też trochę wzrosło bo jem normalnie, aczkolwiek bez słodyczy, makaronu, ryżu i białego pieczywa. Będę sykcesywnie pisać o swoim wyjeździe. Najbardziej podobało mi się - NORDIC WALKING - taki bardzo szybki marsz z kijkami. Ja nie mogę za bardzo biegać - bo mam problemy z naczynkami na buzi (robię się szybko czerwona i mam wrażenie, że mi pęknie skóra na twarzy). Postanowiłam kupić sobie kije i co tydzień maszerować na działce - po 45- 60minut (fajna sprawa). Owszem drogie Panie nadchodzi jesień - pora na uporządkowanie życia - regularny aerobic, zmiana konsekwentna nawyków żywieniowych.... bla,bla,bla.... postanowienia: PUNKT 1: zawsze mieć pod ręką buteleczkę z wodą, niezapominać i dużo pić wody Proponuję aby wszyskie Panie wymieniły swój punkt 1. I dopóki nie zaczniemy go realizować nie przejdziemy do punktu nr2. Razem na pewno się uda (na pewno!... Baju) :)
  9. Meg - dzięki za życzenia. Pożegnam teraz wszystkie odchudzaczki i do zobaczenia 12 lub 13stego. k-rysia PS. zastanawiam się czy wogóle brać komórkę? chyba tylko po to by słuchac radia
  10. bzzzzzzz i #$)(*^%#@!$^&^&())+__+)*&%W$@ halo,halo, :) udało mi się dostać do netu. Dziś byłam kupić bilety do Gdańska na sobotę i....... klapa! nie ma miejsc! ni 2-ga ni nawet 1-wsza klasa! Będę musiała o 4tej być na dworcu zachodnim i kupic od konduktora. Ciekawe czy mąż nas tam zawiezie? Oczywiście nie czuję bliskości wypoczynku wciąż trza coś zrobić... Jak było? Ano jakoś przeżyłam ostatnie dni: spotkanie w ostatniej pracy - nerwy - właścicielka firmy stwierdziła, że ma same straty przez to że mnie zatrudniła (!?@!) Paranoja! Och ile ja blędów popełniłam... szczególnie tych za księgową... i wogóle... Byłam ponad to - po prostu nawet nie ripostowałam, pierwszy raz w życiu nie chciało mi się bronić swoich racji. Otrzymałam świadectwo pracy (oczywiście z błędem, który zauważyłam dopiero w domu) Wypłata będzie dopiero jutro (czyli dostanę ją w pn), musiałam pożyczyć od rodziców ze 200zł. A ci dla których tak się gimnastykowałam we wtorek - zadzwonili, że chcą dalsze konsultacje - tym razem dotyczące łazienki. No właśnie - zadowolenie moich klientów jest moim motorkiem napędowym. Jutro pakowanie, a przedtem zarejestrowanie w UP na bezrobociu. Innych spotkań nie przewiduję (choć się proszą) Dobranoc, fffffffffff - zdmuchnąwszy swieczkę wieczorną... miłych snów :)
  11. Trzymam bardzo mocno kciuki, wiesz czego chcesz i tego się trzymaj, powodzenia, :) Dobranocka
  12. Nie wierz im - czy oni są po informatyce? nie? to co mogą wiedzieć o tym? dla nich to rzeczywiście może być za trudne, bo ich nie pasjonuje.
  13. Baju, odpowiedz sobie najpierw na pytanie czym jest logistyka? czy to mnie interesuje? czy dla mnie jest to ciekawe? czy mi się to szybko nie znudzi? czy zaczekać i podjąć kształcenie w kierunku księgowości? PO PROSTU najpierw odpowiedz sobie na pytanie czy to jest właśnie to - potem działaj szybko i konsekwentnie, w tym wieku nie mamy czasu na dyrdymały - jedynym warunkiem - jest bardzo dobrze określić cel! Powodzenia! Trzymam kciuki!!!
  14. Rzadko się teraz odzywam, ale przynajmniej treściwie, mam nadzieję, że nie będziecie miały o to żalu do mnie. Teraz internet podłączam tylko do swojego laptopa, a robię to rzadziej bo mąż naprawił komp główny ( za to monitor wysiada i obraz tylko w takiej rozdizelczości jak dla prawie ślepego) W przyszłości chciałabym kupić se kartę internetową do laptopa, ale jeszcze mnie nie stać. To chyba tyle... Wciąż nie wiem jak dojechać na te Kaszuby - musze jeszcze trochę pogrzebać w necie. Całuski, odezwę się jeszcze przed wielkim odchudzaniem :) Pa
  15. No tak... A mówią, że wiele rzeczy to dzieje się tylko w filmach... Psa oddałam bo wyraźnie nie lubi ludzi (jakichkolwiek) to po prostu widac i czuć. Niesamowite co? Znałyście taki przypadek? Może w przyszłości będę miała innego - na pewno :) I wszystko będzie już dobrze.... dzieci grzeczne i nakarmione, cisza i spokój w domu, ukochana robota.... i nikt nie będzie mi dokuczał, krzyczał i pouczał.... Kiedyś tak będzie - sama sobie obiecuję. A teraz przygotowuję się Dlatego dieta poszła w kąt - chociaż zaraz wróci na piedestał (chyba stało mi się nieszczęście i utywszy około 1,5kg) Muszę znowu wziąść się w garść zaczynam od wczasów (tam są też porady kuchmistrza w cenie - to zrobię notatki i podzielę się) :) I znów muszę zacząć dbać o siebie - bo jak dużo pracuję to nie pamiętam o tym... -enter-
  16. Dobry wieczór, U mnie dużo się dzieje (jak zwykle): pracuję po nockach by zarobić na wyjazd, bo nie wiem co może wpaść do głowy szefowej z poprzedniej pracy... no właśnie jutro mam tam się osobiście zgłosić - niby podpisać dokumenty, ale Bóg jeden wie czego ode mnie chcą? Czy wypłacą za lipiec? ile? i kiedy? Dzisiaj właśnie wróciłam po 11godz. dyżuru w Pracowni Projektowej koleżanki, zarwałam poprzednią nockę i jeszcze pracowałam dzisiaj rano - za to trochę zarobiłam (przekazała mi koleżanka coś czego nie miała czasu zrobić, tylko szkoda, że w ostatniej chwili) no pociesza tylko to, że klientka była bardzo zadowolona i pytała się czy mogę jeszcze jej podoradzać w innych sprawach, to - po jej i moim urlopie. Bardzo źle mi się układa z mężem. Chyba dojrzewam by skończyć ten temat - ale poczekam do podjęcia decyzji po zakończeniu terapii AA, którą notabene zaczynam od września (i która trwa rok). Nie najlepiej potraktowali mnie w poprzedniej pracy tej projektowej - łazienek. Wypłacili mi bardzo małą prowizję za robotę - a śmieszne bo kierownik placówki u którego mój klient kupił za około 90tys. tłumaczył, że miał zły miesiąć.-A co to mnie ..... obchodzi? czy to ja mam utrzymywać cały pawilon?!!! Poruszę ten temat na spotkaniu czwartkowym z dyrektorem tej firmy (swoją drogą ciekawe co ode mnie chcą? pewnie żebym wróciła pracować za 900zł. brutto... Są jeszcze ludzie naiwni na tym świecie) Na pewno pójdę na bezrobocie (potrzebuję szybko świadectwa pracy z ostatniej firmy - ciekawe czy dostanę jutro?) Wtedy może uda mi się zrobic kurs z autocada sponsorowany przez urząd pracy i wtedy to juz założę własną firmę - pewnie będzie to gdzieś w październiku, może listopadzie. przełknę (tzn wcisnę enter) bo dużo tego
  17. Hej, jestem na chwileczkę - mam trochę kłopotów z internetem. Alexandrio a może dodatkowo trochę więcej ruchu? to by wspomogło. Oskarko - a gdzie będziesz szukać parcy? w tym samym zawodzie? Wszystkim miłych wakacji, a tym co pracują - pogody ducha.... :) k-ryśka PS. u mnie nie najlepiej z dietką, ale mam nadzieję, że po wczasach odchudzających zawezmę się za siebie.
  18. No niestety chyba troszkę przytyłam ostatnio na skutek stresów. Nic to...............zawsze mam szansę - prawda? Oskarko - tak ,najważniejsze jest to aby nie zwariorać... Nie wiem czy powiedzenie prawdy zawsze działa w naszą stronę. Zastanów się co by chciała usłyszeć twoja szefowa, gdybyś stanęła przed nią .
  19. Witaj Oskarko, Trzymam za cię kciuki i czekam na jutrzejszy wynik. Pamiętaj jednakże, że musisz mieć swój sposób na życie i pozostanie bez pracy nawet na dużej odparwie jest wyjściem tylko czasowym, zawsze trzeba mieć jakąś pracę, żeby móc zarabiać i żyć (no to ta nasza strona materialna). Fajnie jak kochasz to co lubisz i robisz to dobrze a w dodatku zarabiasz - nie muszą to przecież być kokosy - no ale tak żeby dało się wyżyć. Masz już pomysł? :) Trzymam mocno kciuki
  20. hej! Jeszcze nie mogę uwierzyć, że już tam nie pracuję. Przez tę pracę (nielubianą) doceniam do końca to co mam teraz - czyli moją kochaną pracę. Z zapałem wczoraj kończyłam projekt (stąd mnie nie było), by dzisiaj być na budowie - no i usłyszeć od klienta, że bardzo są zadowoleni i będę mnie wszystkim polecać. Tak miło :) Jutro pierwszy dzień bez pracy - odpoczywam na całego. W poniedziałek sprzątam bardzo zaniedbany dom i we wtorek biorę się za projekty. Mimo, że nie schudłam nic jestem szczęśliwa - wiem, że przyjdzie czas na schudnięcie. Tymczasem trzymam kciuki za was. Odchudzanie rozpocznę wczasami odchudzającymi - a to już niebawem bo wyjazd 4 sierpnia :) Teraz już nikt nie będzie na mnie krzyczał i narzucał swojej woli, swojego gniewu i złego samopoczucia. Jestem panią swojego życia - jeśli chcę mogę wszystko zmienić :) Swoją tuszę i wygląd też!!! idę oglądać gwiezdne wrota (bo tak chcę :) )
  21. Dobrze, że robisz kroczki naprzód... Dobranoc Oskarko, :)
  22. :) Życie się tu nie kończy, po prostu otwiera się w tym miejscu nowy etap... Nie w głowie mi odchudzanie, ale taraz będę miała duuuuuuuuużżżżżżżżoooooooooooo czasu by wiele rzeczy zrobić i ponaprawiać. Dobranoc
  23. witam i znikam bo muszę poinstalować programy na kompie...
×