-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez k-rysia
-
Kropelko patrzyłam różne wczasy odchudzające - od 2032zł/os za 2 tyg do 1350zł/os 2 tyg, różne - ale trochę mi szkoda kasy - oprócz noclegów fakt dieta 400-1000-1200kcal, ale wszyskie zającia dodatkowe - dodatkowo płatne (to lepiej się opłaca znaleźć tylko nocleg i samemu się żywić, zajęcia w cenach dodatkowych) pewnie byłoby taniej. Dlatego szukam czegoś na Słowacji - bo może tam byłoby trochę taniej.... sama nie wiem, może nigdzie nie pojadę?
-
Ot że sem tu :)
-
Będę koło16stej (oglądam video z córcią)
-
aha: śniad: 2 tektórki, 1 serek kiri, bawarka 2 śniad: 1 mały jogurt naturalny obiad: kawałek mięska smażonego chudego i kalafior bez dodatków podw: nie wiem Owoce najchętniej - ale nie mam w domu kolac: sałata lodowa,pomidorki z cebulką i do tego sos winegret dietetyczny Teraz będzie obiad Kasienka1973 - dodaj opis please A może zapisywać wyniki w stopce?
-
Kurcze u mnie zastój z tą wagą ale i nie przykładałam się - obiecuję, że teraz się postaram - jestem na zwolnieniu do piątku (antybiotyk przez 10 dni), więc będę miała czas przygotowywać sobie dobrze przemyślane posiłki. Ćwiczyć narazie nie będę chyba, że w piątek, jak lepiej się będę czuła. Mam nadzieję zaglądać w tym tygodniu częściej, Idę teraz gotować obiad.
-
Hej, Wczoraj rano było 76,5, a wieczorem angina ropna :( Stąd nie pojawiłam się . Kropelko to ostatnia tabela i specjalnie nic nie zmieniałam żeby was sprowokować do tego :)
-
A oto ostatnia tabela: K-rysia....................41lat.......156cm.....(82,0 kg ) 76,8kg -> 60kg Elciamelcia..............42 lat.......162cm.....(87,0 kg ) 84,7 kg-> 68kg Stokrotka65..............37lat......162cm.....(66,2kg) 59 ,8kg -> 58kg Alexandria................36lat.......164cm.....(90,0kg) 77,0kg -> 68kg Baja70.....................36lat......172cm .....94,1kg -> 68kg Żona żołnierza...........33lat......173cm......(75,0kg) 72kg-> 60kg Oskarka...................36lat.......172cm.....(105kg)- >80,7kg-> 65kg -Kropelka-.................35lat......165cm.....(89,0kg) 77,5kg -> 68kg Meg12......................39lat......165cm.....(74,0kg) 63kg -> 60kg Bania.......................35lat.......170cm......(97,0 kg) 90kg -> 67kg Bebet37...................37lat.......158cm.....(87,5kg) -> 86kg → 65 kg Kasienka1973.............?.............?...........(86kg) 78kg -> ? Oczywiście przywołuję ją do poprawienia :)
-
a jak sprawdzić wiarygodność takich ośrodków?
-
hmmm szkoda...
-
Będziesz jeszcze przez chwilkę Oskarko?
-
Chętnie przeprowadziłabym pełną mobilizację BACZNOŚĆ! Muszę sprawdzić kto się leni ;) PROSZĘ O PODANIE WŚRÓD OBECNYCH NA FORUM: nick - miejscowość - wiek - wzrost - waga wyjściowa - waga obecna - waga planowana
-
Wiem, że wcześniej już pytałam na forum, ale proszę jeszcze raz - generalnie o wiele porad jak i przede wszystkim co sobie zorganizować, żeby nie skusić się np. na kupno drożdżówek.. Aaaaaa zapomniełam dodać, że dzisiaj wróciłam do mojego naturalnego koloru włosów - czytaj ciemny blond - kurcze nie mogę się przyzwyczaić - takie ciemne.....
-
Hejka Alexandria, Szkoda, że już zasypiasz bo jako osobę najbardziej systematyczną i wytrwałą chciałam cię spytać jak organizujesz sobie jedzenie do pracy?
-
Oskarka i nasyp koniecznie ziarenek ulubionych do klatki, zostawiaj cały czas w dzień i w nocy, może przyjdzie naje się i będzie wiedziała, że właśnie tutaj ma jadło i nawet jak cię nie będzie ona bedzie wracać, poza tym często głośno mów i przywołuj ją na balkonie. Ja dodatkowo w każdym wolnym czasie chodziłabym po okolicy z ziarenkami i wołała ją, może usłyszy. Powodzenia trzymam bardzo kciuki. U mnie obiadokolacja - zjadłam te placki wegierskie (1 i pół) których nikt nie chciał zrobić od 3 tygodni (te knora) zresztą nie były zupełnie dobre bo się zagapiłam i wlałam za dużo wody - potem główkowałam i dosypałam trochę proszku z knedliczków, które są u mnie do zrobienia od niepamiętnych czasów, i nikt ich nie ruszał. Po kopenhaskiej zostało mi to, że po każdym nadmiernym i niezdrowym żarciu mam szybko duże wypróżnienie. No i w zasadzie - JUŻ mam to z głowy a raczej z .... innej części. Mówię wam fajna ta kopenhaska - coś w sobie ma.
-
Jutro się poprawię :)
-
:) obiad OK - sałata i stek chudy, wieczór porażka = dzieliłam wesołe lody z dziewczynami - dobre były, potem sałatka mistrzunia męża i drink (niestety obsesja - może się kiedyś wyleczę...?) Ale, pozostaje uparte pragnienie schudnięcia - i to jest mój ster w tym życiowym rejsie... :)
-
Kwiat paproci? To tylko obraz z mojej wyobraźni.... Może powinnam to namalować? A widzę to tak: wilgotny las, trochę parny, mgła, ale taka niska ledwo od ziemi, zapach... zapach lasu wilgotnego, ... ranek, słońce ledwo się przedziera przez senność świtu - miękkość mchu i cała jego \"zieloność\", i ten kwiat paproci - widzę go - to subtelna łodyga z bardzo delikatnym kwiatem, całkiem białym, takie to delikatne, że gdy się przyglądam rozpływa się jak ta lekka mgła co jest wokół... Widziałam ten kwiat? Tak, chyba tak... A ty?
-
:)
-
Witam po bardzo, bardzo długiej przerwie. Już naprawiłam laptop i jestem. Równocześnie znów pragnę z wami się odchudzać. Przez ten cały czas gdy mnie nie było - trochę dowiedziałam się o sobie: Na pewno wrogiem odchudzania jest zmęczenie i brak snu. Wtedy dopada nas zniechęcenie. Dzisiaj pierszy raz od 2 tygodni spałam 8 godzin. Czuję się dużo lepiej i pojęłam znów trud dietowy: rano 2 tektórki z serkiem białym, teraz może kawusia. Macie propozycje obiadowe? Co jecie na obiad? Lektórkę zaległą poczytam jutro, wrócę tu po południu - bo teraz porządki, potem o 12stej 30 spotkanie na mieście.
-
no macham, bo nie mam czym się chwalić - muszę przerwać to blędne koło ale nie wiem jak - taki kurcze marazm z którego nie można wyjść a właściwie wziąźć się w garść....żeby przestrzegać diety i zacząć ćwiczyć. Może jestemza stara? już mi się nie chce w takie upały ruszać i dieta też padła... Może macie jakiś sposób? PS. Trochę u nas cicho - może to dlatego, że nie tylko ja mam dołek grubaskowy?
-
Zauważyłam też, że mam apetyt tylko do 14stej, potem mój organizm nie domaga się... Myślę o tym jakby to dobrze wykorzystać. Kurcze wciąż goni mnie brak czasu - na gotowanie dla siebie w tygodniu, nie mówiąc o innych obowiązkach i potrzeby spania. No właśnie spadam bo jeszcze troche potłumaczę i pójdę spać
-
Dla mnie to zapracowany czas. Weekend na działce - praca i obiady dosyć obfite - na dodatek ten głód (świeże powietrze) ŻLE Dzisiaj praca do 21szej 30ści i pomaganie (czytaj odrabianie) lekcji z franca, córki starszej (kurcze zawsze - i niby ona taka gwiazda z franca, a to mamcia się poci), teraz tłumaczę list koleżanki, co ma mi zafundowac szczeniaka o którym marzę... (to długa historia, jakby ktoś chciał coś wiedzieć na ten temat to opowiem), ale za to jutro pójdę do pracy trochę później :) Zrobiłam zestawienie miesięczne. Jeśli chodzi o diete to rano była porażka - bo jak jechałam do pracy przez 1,5godz. to nie wytrzymałam i w czasie przesiadki kupiłam sobie drożdżówkę i bułkę plus jogurcik pitny. Zasypiałam i czułam się słabo. Ja tak mam jak jestem zmęczona to dużo jem (chyba żeby nie zasnąć) :) ŻLE
-
-
A co do budowy domu - to jeszczę zobaczę... Oskarko :) Dobranoc wszystkim nieobecnym
-
witojcie :) Kropelka - to dobrze, że nic bardzo poważnego, ale uważaj na się (koniecznie!) Masz na buzi wypisaną łagodność, i pewnie jesteś osobą delikatną stąd i trudno ci znosić stres powszedni.... Meg- podziwiam twoje porządki - ja jestem bałaganiara, a te ciuchy co odłożyłam 3 tyg. temu do kościoła - osikał mi kot (co ma chory pęcherz) i musiałam prać... Kasieńka - i ja od niedawna zaczęłam dbać o samochód, którym codziennie jeżdzę do pracy, choć to samochód mego tatka, ale razi mnie bród - no i fajnie jeździć takim czyściutkim i pachnącym :)