kiciaku
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kiciaku
-
Kurcze moze ja tez napiszę do Niego?ale to nic nie da bo ja jak wpadne w trans to pisze duuużo:( dziewczyny no trzeba pomyslec nad jakims wierszykiem czy cos zeby to bylo takie walentynkowe ale nie z calej rury typu;kocham Cie,chce wrocic bo to ich odstraszy,bynajmniej tak mi sie wydaje ja tam bym sie ucieszyla gdybym dostala SMS od Niego ze mnie kocha ale ja jestem kobieta a faceci to faceci oni jacys dziwni sa...
-
wstrzasnieta - odezwij sie,moze On po prostu nie chce niszczyc Twojego zycia ale z tego co piszesz wydaje mi sie ,ze nie jestes Mu obojetna ale moze boi sie odrzucenia a Jego pytania do ciebie o milosc do Niego to moze taka prowokacja zebys Ty zrozumiala,ze On czeka na Ciebie...
-
wstrzasnieta i zmieszana - pewnie,ze sie odezwij w koncu to Walentynki a wiec jest okazja. Ramona - napisalas,ze lamiemy zasady:)a wiec mam nadzieję,ze Ty tez:)do dzieła Kobieto!!!!!!!
-
Ramona - widze,że nie tylko ja jestem taka,że wysylalam setki SMSow do mojego ex.Sluchaj nie obwiniaj sibei o to,ze walczylas i walcz dalej do skutku...a jesli On powie,ze nic tego to trudno,dowiesz sie na czy stoisz ale pamietaj,ze nadzieję trzeba miec zawsze:) 3mam kciuki za Ciebie.
-
wstrzasnieta i zmieszana - OK:)
-
wstrząsnieta i zmieszana - pomozemy tylko napisz o co chodzi?
-
Ramona - jejku biedactwo jak liczysz dokladnie,ja tez tak mam tyle,ze u mnie to już rok i 2 miesiące:( spróbuj sie z Nim skontaktowac jesli tego chcesz i nie mysl co bedzie dalej,co bedzie jesli powie cos dobrego lub zlego,to bedzie pozniej a poki co walcz o SIEBIE bo to Ty cierpisz....ja gdybym mila taka mozliwosc nie wahalabym sie,nawet probowlam wczoraj zadz.:(
-
Ramona - ja rozumiem i nie narzucam Ci niczrgo ale mowie tylko,że warto sprobowac,a jak dlugo w ogole nie jestescie ze soba?
-
miniara - skorzystaj z szansy,to cos znaczy chyba skoro w Walentynki On chce się z Toba spotkac.W kazdej chwili mozesz się wycofać i wrocic do domku.
-
Ramona - a jak Ci podpowiada serduszko? Nie warto odwlekac czegoś na pozniej co mozna zrobic teraz a moze akurat w Walentynki będzie happy end:)i moze On wlasnie czeka na to bys Ty zrobila teraz krok....
-
wykręcona - to miłej nocki:)fajnie masz,że kot Ci chociaz towarzyszy:)dobranoc
-
zostawiona - ja tez mam wyrzuty sumienia,ze to ja odeszlam,ze nie walczylam o nasza milość ale wtedy nie mialam sily na nic,tylko cale dnie plakalam i uciekałam w alkohol:( jakis czas temu wyslalam do Niego SMS taki kolezenski,ze Mu wybaczylam i takie tam dostalam odpowiedz po jakims czasie,ze On nie zyczy mi zle,moge na Niego liczyc w trudnych sytuacjach itd.myslalam,ze napisze cos wiecej,ze teskni i w ogóle ale On tylko dodal,ze nigdy nie dowiem sie ile dla NIego znaczylam i znaczę....niby miłe a tak boli:(((
-
wykrecona - no ja wlasnie tez jestem taka nerwuska-zgrywuska a On taki spokojny byl ale wlasnie byl...to co pokazal pod koniec zwiazku po prostu mnie przerazilo to byl facet ktorego sie balam wtedy gdy byly te awantury:(to tak jakby byly 2osoby w jednym czlowieku. zostawiona - nie umieraj nie czas na Ciebie:)wypije za Twoje zdrowko bo wlasnie sączę winko bo piwko się skonczylo:) zaczynam - jak masz taki wierszyk ktory da mu do myslenia i dobije go w taki wieczor jak dzisiaj czyli Walentynki to wyslij:)niecz tez pocierpi
-
zostawiona - pomarudzic nam tu mozesz ale umierac NIE!!!:)
-
zaczynam od nowa- gratuluje sily i wiary w siebie:) ja tez nie mialam lekko pod koniec naszego zwiazku byly awantury o byle co,rozbijanie i niszczenie rzeczy(On to robił) a ja glupiutka siedzialam i plakalam i mowiłam,że kocham.Wiem,ze to beznadziejne ale prawda jest taka,ze ja wybaczylam mu to wszystko,nie zapomnialam ale wybaczylam te kawantury,to ze nie wracal czasem na noc a jakrano zapytalam gdzie byl to kladl sie spac odwrocony plecami.pamietam to wszystko ale tlumacze sobie a moze wmawiam,że to moze byla moja wina chociaz nie wiem czemu...
-
Ramona - ja mysle,ze warto sprobowac w kazdej chwili mozesz udac,ze myslalas,ze ta kartka jest od kogos innego
-
dziewczynki jesteśmy piękne,MŁODE:) i damy rade na pewno, fajnie,że moge tak się wygadać:) zawsze unikałam internetu a tu proszę jak miło mozna ponarzekac...
-
zaczynam_od_nowa- 8lat???ja juz mam dosc a jak pomysle,że mialabym dochodzic do siebie 8 lat to po prostu załamka jeszce wieksza:( wykręcona- no to już mi trochę lepiej,ze nie jestem sama w takim wieku jakby nie było w grupie razniej:)
-
wykręcona- 27 juz:( normalnie przeraza mnie przyszłosc...
-
wykrecona- no własnie ja tez do mlodych nie naleze i mam tego swiadomosc i to mnie jeszcze bardziej dobija:( a faceta innego nie chce,wiem,że to chore bo po roku to powinnam jakos trzezwiej myslec ale ja jestem taka,ze jeszcze zyje nadzieją... A Ty az 3latka dochodzilas do siebie?Jejku to napewno nie bylo latwe ale podziwiam Ciebie,że dałas radę:)
-
dlaczego miłość tak boli? ja to już do konca zycia będę taka nieszczęśliwa:(a tak chciałam mieć rodzinę kochac i byc kochana a został mi tylko ból,cierpienie i ta moja samotność....:(
-
RamonaSama nie pisz tak,nie umrzesz chociaż wiem jak się czujesz ja mam tak samo,ten ból jest tak ogromny,że nie mozna go opisac słowami... Musimy się jakoś wspierać żeby nie zwariować ... Ja na przykład właśnie słucham muzyki i piję sobie piwko tak na poprawę humoru,chociaz po alkoholu to juz w ogóle się rozkleję ale wolę popłakać niz dusić to w sobie...
-
zostawiona i Ramona Sama ja się przyłączam możemy sobie chociaż troszkę ponarzekać...
-
Znam ten ból:( ja równiez cierpię po rozstaniu chociaż minął już ponad rok od rozstania to ja nadal jestem w rozsypce i nie potrafię zapomnieć tego co było,wręcz przeciwnie żyję wspomnieniami,oglądam zdjęcia,czytam listy i tak dobijam sama siebie:(