meganka4

oczywiście miałam na myśli plamienie międzycykliczne ;)

Za bardzo się nie znam ale fazę I uważałabym za bezpieczną jeżeli w poprzednim cyklu nastąpiła owulacja. Napisałaś, że idzie odróżnić plamienie owulacyjne od miesiączki. No cóż ja do końca nie była bym tego taka pewna. W poprzednim cyklu miałam owulacje i jakoś bardziej skąpą miesiączkę nie wiedzieć czemu. W tym cyklu na 100% nie miałam owulacji - potwierdzone przez usg i ta miesiączka też taka nijaka. Na pewno słabsza i inna ale w poprzednim cyklu też nie była aż tak dużo normalniejsza Więc tak naprawdę nie wiem czy przez pogodę czy przez co ale nie zawsze idzie odróżnić - chyba że tylko ja mam z tym problem ;p

Zapomniałam dodać, że wzrost temperatury po owulacji następuje i ogólnie cały wykres wygląda dobrze. Chyba cykle wróciły do normy. Interesują mnie raczej badania hormonów .

Mam kolejne pytanie :( Co oprócz usg może potwierdzić przebytą owulację??? Czy badanie progesteronu 6,7 dni po owulacji wystarczy??? Czy może coś jeszcze??? Przepraszam że tak meczę ale chce porobić ostatnie badania skontrolować czy wszystko jest w porządku i \"zapomnieć\". Niestety należę do osób za dużo myślących i gdybających co wcale mi nie pomaga ;/ To że się tworzą pęcherzyki miałam potwierdzone około 3 razy przez usg w trakcie 6 miesięcy przez zabiegami. Teraz tylko gdybam czy na pewno pękają. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam

ngLka Pisałam wcześniej że wiem kiedy miałam owulacje - nie tylko poprzez obserwacje śluzu, testy owulacyjne ale co najważniejsze USG. Byłam 14 dc na usg i pęcherzyk dominujący miał wielkość 19,8. Lekarka powiedziała że owu nastąpi lada dzień. Mi się wydaje że było to 16 lub 17 dc (bóle owulacyjne). Więc tak czy siak owulacja do tego 17 dc nastąpiła a wzrost temperatury był dopiero 21 dc i to właśnie niepokoi mnie najbardziej. Bo wcześniej myślałam że owu mam tak późno ale tym razem potwierdziłam to usg :( Najpierw jeszcze wydawało mi się że nie doszło do owulacji ale chyba musiało dojść skoro tempka wzrosła.

Mam przepisany duphaston bo mam zdecydowanie za niski progesteron. Najgorsze to nie wiem kiedy mam go łykać skoro temperatura wzrasta mi dopiero około 4 dni po owu ;/ Ehh by wydłużyć za krótką fazę lutealną wyczytałam by łykać magnez i witamine b6 już zaczełam ale mimo wszystko boje się że duhastonem moge znowu coś rozregulować :(

Dziękuje ngLka za odpowiedź. Wynika z niej że albo jest to normalne albo jest to niedomoga ciałka żółtego. Skłaniam się ku drugiej odpowiedzi skoro ilość dni wyższych temperatur jest za krótka - waha się od 8 do 10 :( Wszędzie pisze że najlepiej by nie było to krócej niż 12 dni a czasami podaje się 10. Kierując się natomiast śluzem to faktycznie faza ta trwa dłużej przy cyklu 29 dniowym śluz płodny jest do 17 dc. Wzrost temperatury natomiast 21 :/ Ja już się pogubiłam :(

mad74 jakbyś miała jakieś zapytania o dojazd i takie tam to pytaj. Ja obecnie mieszkam pod Wawą więc mogę coś pomóc :)

Dziękuje za odpowiedzi :) Zrostów na macicy nie mam ani mięśniaków bo histeroskopie miałam niecałe 3 miesiące temu (usunięty ogromny polip). Wiem że budowa macicy też prawidłowa. Mi jedynie chodzi o sprawdzenie drożności samych jajowodów. Po ostatnich przeżyciach po prostu boję się państwowo bo mi tylko zaszkodzili a nie pomogli. To jest ostatnie badanie jakie chce wykonać i na jakiś czas dać sobie spokój.

Witam, Jestem nowa ale podczytuje Was sobie. Mam mały dylemat co zrobić czy iść na laparoskopie czy na hsg. Jeżeli chodzi o budowe macicy to wiem że wszystko w porządku bo miałam już dwa razy histeroskopie. Zostało mi ostatnie badanie (drożność jajowodów) i nie wiem czy hsg czy wrazie co laparoskopie. Na hsg chce iść do Novum boję się bólu i chyba już teraz po tych przejściach brak mi siły na państwowe badanie i szpitale. Co byście radziły?