Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

genewa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez genewa

  1. pafnucy, dziewczyny dobrze mówią. Jeśli ciąża jest zagrożona, to kobiety są na zwolnieniu cały czas. Zostaw taką lekarkę w cholerę i idź do kogoś normalnego. Aż się zdenerwowałam, Ty jej mówisz, że gorzej się czujesz, a ona Cię posyła do pracy! Jakiś horror.
  2. Jaką masz pensję? 1. Pensja cebula: bierzesz i zaczynasz płakać. 2. Pensja łajdaczka: przychodzi późno, cierpisz, ale nie możesz bez niej 3. Pensja prezerwatywa: pozbawia cię zarówno inspiracji jak i chęci. 4. Pensja impotentka: opuszcza cię w momencie, gdy najbardziej jej potrzebujesz. 5. Pensja dietetyczna: jesz coraz mniej. 6. Pensja ateisty: wątpisz w jej istnienie. 7. Pensja miesiączka: przychodzi co miesiąc i trwa 3 dni. 8. Pensja burza.: nie wiesz, kiedy przyjdzie i ile będzie trwała. 9. Pensja telefon komórkowy: każda następna jest mniejsza. 10. Pensja Walt Disney: taka sama od 30 lat.
  3. Fajne te Wasze kawały, jeszcze jeden ode mnie: Kawał urlopowy Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka. Facet podnosi telefon i słyszy kobiecy głos: - Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraź sobie, dzióbku, że w promocji kosztuje raptem 200 tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić? - A kup sobie, kup odpowiada mężczyzna. - I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie futro z soboli syberyjskich. Tylko za 100 tysięcy. Mogę? - No, pewnie kochanie zgadza się mężczyzna. - No i jeszcze taka drobna sprawa. Ten słynny reżyser, o którym ci już kiedyś opowiadałam, właśnie sprzedaje swoją willę. I to naprawdę okazyjnie, tylko 5 milionów. Wiem, że to wyczyści twoje konto, no, ale misiu, przecież niedługo się pobierzemy, musimy gdzieś zamieszkać. Czy mogę kupić, kochanie? - Tak, tak, oczywiście odpowiada mężczyzna. - To kończę, rybko, kończę. Pa! Pa! Facet odkłada telefon, rozgląda się wokół i krzyczy na całe gardło: - Czyja to komórka?
  4. Dziewczyny gdzieś zupełnie przepadły, mała porcja humoru dla Was: Dlaczego zwolniłem sekretarkę? Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieje, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent ... Nie powiedziała nawet \"Cześć kochanie\" nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie nie odzywając się ani słowem. Kiedy wyjechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura? - Właściwie to nie - stwierdziłem. - No to chodźmy do mnie. U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała: - Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni się przebrać w coś wygodniejszego? - Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła... niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną i dziećmi. Wszyscy śpiewali \"Sto lat\" ... ... a ja siedziałem na kanapie... w samych skarpetkach ...
  5. A teraz mała porcja humoru dla Was: Dlaczego zwolniłem sekretarkę? Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieje, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent ... Nie powiedziała nawet \"Cześć kochanie\" nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie nie odzywając się ani słowem. Kiedy wyjechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura? - Właściwie to nie - stwierdziłem. - No to chodźmy do mnie. U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała: - Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni się przebrać w coś wygodniejszego? - Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła... niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną i dziećmi. Wszyscy śpiewali \"Sto lat\" ... ... a ja siedziałem na kanapie... w samych skarpetkach ...
  6. ellulka, ja niestety nie oglądałam wczoraj meczu siatkówki, tylko samą końcóweczkę (wracaliśmy w tym czasie z Krakowa), ale muszę przyznać, że szlag mnie trafił, jak zobaczyłam, że nie wygrali 3:0. Uwielbiam siatkówkę i jestem w stanie rzucić wszystko i oglądać mecz, ale wczoraj to mnie wkrzurzyli. Z takim poziomem, to już chyba lepiej, że tej \"dzikiej karty\" nie dostali. A Ty widziałaś cały mecz?
  7. Ja o tym wszystkim wiem, ale póki co, ze wszystkich sił staram się zapomnieć o naszych staraniach i cieszyć się życiem.
  8. smuuutaska, ja rozumiem determinację wielu par i szanuje ich decyzje o in vitro. Ja z wielu względów nie zdecyduję się na ten krok. Znam dziewczynę, w moim wieku, która jest po 3 in vitro i wciąż nic. Rozczarowania są straszne. A z Manuelem to proszę mi tu nic nie insynuować:D
  9. ellulka, masz na myśli PCT test? Wiesz co, nie robiłam. Jest tak mały procent kobiet, które mają wrogość śluzu, chyba jakiś czas temu uznałam, że nie będę tego robić. Ten test trzeba zrobić przed inseminacją. Pogadam z moją giną, jak wróci z urlopu, teraz przekazała mnie na ten cykl koledze z gabinetu. Jemu nie będę zawracała głowy.
  10. Witaj misiaczkowa! Możesz w moim imieniu pogłaskać małego misiaczka? Założę się, że się poruszy:D:D:D Czekam na zdjęcia, czekam:) Angeli dawno nie było, już tęsknię za nią, pewno szaleje w swojej nowej kuchni:D
  11. Poza niedrożnością jednego jajowodu wszystko jest w porządku. Kobiety w takich przypadkach bez trudu zachodzą w ciążę (czasem nawet nie wiedzą, że mają taką niedrożność). Wiesz, jeśli wyjadę gdzieś dalej, to biorąc pod uwagę mój wiek i historię leczenia, lekarze zaproponują mi od razu in vitro. A ja nie chcę in vitro i to jest ten etap leczenia, który pozostaje poza mną. Muszę wykorzystać to, co się jeszcze da. Jesienią wybieram się do profesora z wizytą, chyba, że wcześniej zadziała to leczenie, które teraz zostało zastosowane. Uwierz mi, od czasu, kiedy po raz pierwszy podjęliśmy decyzję o staraniach minęło już chyba 6 lat i gdyby mi wtedy ktoś powiedział, że bedę miał takie problemy, to wyśmiałabym go. Te lata to nie były starania non stop, po drodze były różne przerwy spowodowane problemami zdrowotnymi, albo przeszkodami innego typu. Kiedyś czytałam, że tak się zdarza, że dana para nie może mieć ze sobą dzieci. Moja gina odradzała ostatnio Warszawę, kilka jej pacjentek tam pojechało (mam Novum na myśli) i miały poczucie odwalania masówki. Sporo ludzi tam teraz ściąga i mają napięte terminy.
  12. Witaj Asik! dziewczyny, co z Wami? Pustki w weekend, rozumiem, ale dzisiaj mogłybyście się odezwać i napisać co słychać:) Pozdrówka
  13. Ale wiesz o tym, że porażenia są groźne dla zdrowia:D:D:D Myślę, że w leczeniu niepłodności b. ważną rzeczą jest zaufanie do lekarza, przekonanie o jego kompetencji i poczucie bezpieczeństwa. Mam nadzieję ze będziesz zadowolona po wizycie:)
  14. smuuutaska, na temat tej Góreckiej znajdziesz też info na stronie www.forum.starania.pl (lekarze i kliniki - nasze oceny i historie)
  15. Witajcie! Spadłyśmy tak daleko, że nie mogłam nas znaleźć;) Widzę, że w ten weekend pustki u nas, że hej:D A my pojechaliśmy na weekend do Krakowa, dlatego mnie nie było. Było całkiem fajniusio, tylko straszne tłumy w Kraku, na rynku więcej obcokrajowców niż naszych. Wczoraj była w Krakowie taka cudowna pogoda, a u mnie w tym czasie strasznie padało, więc wyjazd był w sama porę. Kiedy wracaliśmy do domu przejeżdżalismy obok wypadku na drodze, trzy samochody w rowie, karetka właśnie odjeżdżała na sygnale. Mówię Wam, okropne uczucie. A w gniazdach na słupach elektrycznych mnóstwo bocianów, jeden nawet przeleciał tuż nad naszym samochodem:D Może mój bocian pijanica wreszcie się odnajdzie. A ja skończyłam clo i czekam na monitoring, póki co, nic mnie nie boli i czuję się o.k. misiaczkowa, zdjęć wciąż nie ma. Buziaki, trzymajcie się, miłego dzionka.
  16. Bardzo miło ze strony wróżki, że się pojawiła. Rano Manuel zaparzył mi kawkę, mniam, mniam, cudo:D Moje wezwanie dotyczy też Czarnej, ateny, Castopei, perfumetki, Dziewczyny, napiszcie, co u Was słychać.
  17. Witajcie moje Drogie! Widzę, że w sobotę julk_a dzielnie podtrzymywała byt naszego topku:D A my pojechaliśmy na weekend do Krakowa, dlatego mnie nie było. Było całkiem fajniusio, tylko straszne tłumy w Kraku, na rynku więcej obcokrajowców niż naszych. Wczoraj była w Krakowie taka cudowna pogoda, a u mnie w tym czasie strasznie padało, więc wyjazd był w sama porę. Kiedy wracaliśmy do domu przejeżdżalismy obok wypadku na drodze, trzy samochody w rowie, karetka właśnie odjeżdżała na sygnale. Mówię Wam, okropne uczucie. Trzymajcie się, miłego dzionka. ellulka, uważaj na siebie. pafnucy, odzywaj się cześcięj, tak jak pisałaś nam o staraniach, tak pisz nam teraz o tym, co czujesz w ciąży. kikunia, a co u Ciebie, bo wieki Cie już nie było. solaris, Jodełka, te to już rekordy nieobecności biją. Buziaki
  18. sabcial, dla mnie to też 13 cykl starań. Co prawda, od czasu kiedy podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu starań minęło już chyba z 6 lat, ale w tym czasie były przerwy spowodowane problemami zdrowotnymi lub życiowymi. Dzisiaj 6 dzień cyklu, 4 dzień z clo. Zmykam do sprzątania.
  19. Hej! witajcie! misiaczkowa, nie mam zdjęć od Ciebie. Cieszę się, ze z małym misiem wszystko o.k.:) sabcial, musisz koniecznie pobiec do gina, masz bardzo rozregulowane cykle. jagula, a jak Ty się czujesz? Fryzella, musisz poczekać na zdjęcia. U nas jest tak, że to ja najczęściej robię zdjęcia, a jak wiadomo ten, kto robi zdjecia, sam ma ich mało lub wcale. Postaram się coś znaleźć. Buziaki dla wszystkich
  20. Moniśka74, witaj w naszych progach. My tu jesteśmy kobiety z problemami, każda walczy o swoje szczeście ze wszystkich sił. Na szczęście, wielu dziewczynom już udało się zajść w ciążę, inne musiały zawiesić starania. Napisz jak Twoja starsza córka zareagowała na pojawienie się braciszka na świecie, pewnie jest przejęta tą sytuacją. Brakuje nam tu dobrych wiadomości, dlatego bardzo się cieszę, że podzieliłaś się z nami swoim doświadczeniem. pluszko, no to miałaś małą próbkę tego, co Cię kiedyś czeka:) Rodzina mojego męża mieszka daleko od nas, ale to też nie daje gwarancji uniknięcia jakiś sporów. Mój mąż też chciałby jeździć częściej, a ja nie mam takiej potrzeby. Ale jakoś sobie z tym radzimy. witaj juleczko Co u Ciebie słychać, napisz mi, proszę Cię bardzo. Agatje, cieszę się, że znowu sie pojawiłaś, nie trać nadziei i nie poddawaj się, nie masz jeszcze tego cudu, na który czekasz, ale dostajesz inne i spróbuj się nimi cieszyć. Miłego dnia
  21. smuuutaska, to się nazywa na...padowe bóle głowy:D Przynajmniej tak ładnie nazywa to kabaret Ani mru mru.
  22. Witajcie moje kochane Dziewczyny!!!! Cieszę się, że dbacie o nasz topik i nie dajecie mu umrzeć. Wróciłam wczoraj, ale jestem bardzo zmęczona. Im bardziej chcę odpocząć, tym bardziej jestem zmęczona. Nie wiem skąd to się bierze. Napisze potem, bo musze biec rachunki zapłacić. Ściskam Was mocno i cieszę się, że jesteście. Miłego dnia
  23. Pa, pa Żegnam Was do środy. misiaczkowa, mam nadzieję że przyjęcie się uda. reniol: nowy cykl, nowa nadzieja. gruby misiu, a jak u Ciebie? Bardzo jestem ciekawa tej żurnalowej kuchni angeli. Wyślesz nam jakieś zdjątka? juskach, witaj Trzymajcie się, odpoczywajcie, bawcie się dobrze, pa, pa.
  24. Hej Mam nadzieję że będziecie miały udany weekend. Moi goście wczoraj wyjechali i dzisiaj po raz pierwszy od tygodnia spałam we własnym łóżku. My też wyjeżdżamy, powrót w okolicach środy. Trzymajcie się moje Drogie, odpoczywajcie i zbyt mocno się nie zamartwiajcie. perfumetko, przykro mi, ale wiesz jak to jest: nowy cykl, nowe starania, nowa nadzieja. chcąca, no już lepiej w tym weselem, ale ja nie jestem jeszcze w pełni usatysfakcjonowana, nie wspomnę już o tym, że obiecałaś nam zdjęcia. Czekam! smuuutaska, jakie plany na najbliższy czas? ellulka, moje dzisiaj uda się wyjazd? Pa, pa.
  25. Jestem tak zmęczona, że mogę Wam tylko życzyć dobrej nocy. Śpijcie dobrze, pa, pa.
×