Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

genewa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez genewa

  1. Słusznie Ci powiedziała, wszystkim nam cieprpliwości potrzeba. Agatje się odezwała, Czarna też, a jeszcze jedna osóbka nam się zagubiła - Zoja31, tej to dopiero dawno nie było!
  2. No tak, pewno Twoja mama powie tacie. A co to znaczy, że mama przyjęła to dosyć dobrze? Witaj juleczko! Jak się cieszę, ze zajrzałaś! Faktycznie, jeśli po meto czymś tam, Ty wiesz po czym, masz wysokie oznaczenia, to niestety musisz brać leki. Buziaki dla Ciebie.
  3. Kładź się, kładź, Twoje bliźniaki muszą odpoczywać, hi, hi, hi:D A teraz dla Was specjalny tekst, bardzo na czasie. Nasi \"cudowni\" piłkarze jeździli autokarem, na którym był napis \"Waleczni i niebezpieczni\":D A oto propozycje troszkę innych haseł na autokar naszej reprezentacji: > -Tragiczni ale komiczni. > - My tylko przejazdem. > - 280 koni i 24 osły. > - Wystarczy duże białe \"L\" na niebieskim tle. > - Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie (i zdjęcie Janasa) > - Autobus turystyczny. > - Walczyliśmy jak nigdy. Przegraliśmy jak zawsze. > - Co się stało? > - Ułomni ale skromni. > - Jedziemy na Love Parade. > - Ciulaci ale skrzydlaci. > - Ukryci i przerażeni. > - Uwaga niebezpieczeństwo! > - Nie kopać leżących! > - Prawie jak drużyna. > - Szybcy i wściekli. > - Kółko wędkarskie. > - Nie strzelać, bo może dostać niewinny kierowca! > - Polakom gratulujemy autobusu. > - Tak sobie pokreśliłem i tak mi wyszło. > - Którędy do wyjścia? > - Latający cyrk Pawła Janasa. > - Handel obwoźny - gipsowe krasnale. > - Komu punkty, komu? Bo jedziem do domu. > - Przewóz pracowników: Niemcy ===> Polska. > - Wyjście awaryjne. > - Nas nie dogoniat! > - Nam strzelać nie kazano. > - Szukamy pracy przy szparagach. > - Poszukiwacze zaginionej bramki. > - Lasy Państwowe sp. z o.o. > - Obóz wędrowny. > - Drużyna Actimela. > - Mesjasze narodów. > - To jest miejsce na Twoją reklamę. > - Tylko nie po twarzy. > - Pielgrzymka do Rzymu. > - Titanic. > - Aczkolwiek. > - Zjazd do zajezdni. > - Fundacja Jolanty Kwaśniewskiej \"Dzieci Niczyje\". > - Powered by PZPN
  4. A wiesz poohatka, my tu wszystkie z problemami jesteśmy, więc więcej jest starających się niż zaciążonych.
  5. pluszka, my mieszkamy z moimi rodzicami (mamy duży dom) i ja codziennie mam rozmowy, czy jadę do lekarza, a czy dostałam nowe leki, a kiedy idę zbadać PRL. Moja mama to chociaż delikatnie ze mną gada, o tato to zawsze z grubej rury, jak to facet.
  6. poohatka, u nas w weekend raczej pustki, więc się tym nie przejmuj. Witaj i zagladaj do nas częściej
  7. Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy. Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny. Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia. Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce. Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził. Doberman zjadł wnętrze samachodu, kiedy byłem w sklepie. Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku. Sprawca wypadku: \"To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu\". Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść. Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów. Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną. Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę. Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?
  8. angela, info prześlę Ci emalią. reniol, myślę, że sytuację bardzo szybko można załagodzić, chyba, że Twój mąż lubi się długo gniewać. Autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców w protokołach zgłoszeniowych PZU S.A.: Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się z drzewem którego nie mam. Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach. Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę. Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony. Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony. Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp. Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem. Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego. Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogi uderzyła w mój przód. Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną. Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek. Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia. Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd. Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu. Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął. Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem. Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem. Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji. Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął. Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek. Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości. Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony. Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią. Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05. W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki i przyczepę. Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa. Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu. Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą. Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować. Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz. Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza. Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło. Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej. Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam. Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem. Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię. Kierowca, który przejechał człowieka: \"Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie\". Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala. Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu. Motornicza tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: \"Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię\". Świadek potrącenia pieszego: \"Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiscie, mieszkaniec Orzechowa\". Piesza potrącona przez samochód: \"Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku\". Potrąciłam tego mężczyzne, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany. Świadek potrącenia pieszego: \"Usłyszałem jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: STÓJ\". Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem. Pytanie: \"Czy próbował pan dać ostrzeżenie?\" Odpowiedź ubezpieczonego : \"Tak, klaksonem\" Pytanie: \"Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?\" Odpowiedź ubezpieczonego: \"Tak. Zrobiła muuuuuu\" Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto. Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu. W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną. Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy. Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny.
  9. misiaczkowa, nie wiem czy zachowujesz pocztę otrzymaną, ale jeśli tak, to proszę Cię bardzo, przeczytaj dokładnie mojego maila z 28 maja.
  10. Język giętki \"Podtrzymuję swoją opinię, że moim zdaniem...\" (Jan Tomaszewski, TVP) \"Do tej fazy, w której przegrywający przegrywa, mamy jeszcze trochę czasu.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Johann Cruyff dokonywał bardziej zmian taktycznych niż zmieniających taktykę zespołu.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"\"Stojković polewa wodę głową.\" (Andrzej Zydorowicz, TVP) \"Bergkamp trafił bramką w słupek.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Trener Belgów to ten pan w okularach na państwa okularach.\" (Andrzej Zydorowicz, TVP) \"Obrońca wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep.\" (Andrzej Zydorowicz, TVP) \"Wybił piłkę na tak zwaną pałę.\" (Jan Tomaszewski, Wizja Sport) \"Popatrzmy na jego przytomność umysłu.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Sędzia podyktował pięć rzutów karnych. Wykorzystano tylko jednego.\" (autor nieustalony) \"Szwedzi są o tyle niebezpieczni, że nie są groźni.\" (Stanisław Terlecki, TVP) \"Nie ukrywam: podgrzewam bębenek.\" (Artur Szulc, TVP) \"Kamerun grał z ikrą Bożą.\" (Jerzy Klechta, TVP) \"Córka już wie, który jest tata w sensie żużla.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Ten mały przyruch daje mu dobry tajming.\" (Włodzimierz Szaranowicz o Hannawaldzie) \"Szczęście nie było zwierzchnikiem gospodarzy.\" (Grzegorz Milko, Canal Plus) \"Po przerwie mróz nie zelżał, a wręcz przeciwnie, wiatr nie osłabł.\" (autor nieustalony) \"Zmagała się z nią długo, ale sztanga okazała się silniejsza.\" (Krzysztof Miklas, TVP) \"Konie bardzo lubią być pod opieką damskich rąk luzaczych.\" (autor nieustalony) \"Odra stwarza coraz groźniejsze zagrożenie.\" (Łukasz Płuciennik, Canal+) \"Oto ten moment przed momentem na państwa ekranach.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Holenderka mimo prowadzenia jest faworytką.\" (autor nieustalony) \"Doping pomaga zawodniczkom. To jest niewątpliwie pewne.\" (Piotr Dębowski, TVP) \"Beckham oddawał się słonecznym kąpielom wodnym.\" (autor nieustalony) \"Tamta połowa była skuteczna dla Hiszpanów.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"U nas jest do południa poranek, a u Państwa noc, więc dobranoc.\" (Marek Jóźwik, TVP) \"Przewaga Holendrów jednoznaczna, ale nie tak wyraźna.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"I znowu niecelne trafienie.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Przyjechałeś tutaj na zaproszenie polskiej Polonii...\" (Artur Szulc, TVP) \"Pomimo takich umiejętności może się spokojnie popukać w czoło.\" (autor nieustalony) \"Piłka wychodziła już z możliwości dokładnego jej zagrania.\" (Andrzej Strejlau) \"Tony Adams z uśmiechem na twarzy próbował wepchnąć bramkarza Luksemburga do bramki.\" (Jacek Laskowski) \"Sam boski i mocno ostrzyżony Vialli nie strzelił karnego.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Adam Małysz dojrzewa trzy razy szybciej niż rówieśnicy w jego wieku. Jest znacznie bardziej dojrzalszy...\" (Apoloniusz Tajner, TVP
  11. Przepraszamy, awaria na łączach \"A teraz łączymy się z magnetowidem.\" (autor nieustalony) \"Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Polak zakończył rwanie, podobnie jak ci z państwa, którzy oglądali nasze poprzednie wejście.\" (Artur Szulc, TVP) \"Oddajemy głos do studia, bo tam zacznie się walka o złoto.\" (Włodzimierz Szaranowicz, TVP) \"Popatrzmy wspólnie z telewizorami, jak koszykarze Zeptera zdobywali mistrzostwo Polski.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Witamy polskich telewizorów.\" (Zbigniew Boniek, TVP) \"Nie mam obrazu na monitorze, nie wiem, czy mój głos dociera do państwa i jeszcze na dodatek mam przed nosem brudną szybę.\" (Andrzej Zydorowicz, TVP) \"Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle.\" (Edward Durda, Wizja Sport) \"Mówię Samprasowi, żeby mocniej liftował piłkę. Ale on mnie nie słucha. Ale jak ma mnie słuchać, skoro mnie nie słyszy.\" (Adam Choynowski, Eurosport) \"Widzimy tylko to, co dzieje się w kamerze.\" (Jacek Banasikowski, TVP) \"Mam tu na stanowisku kłopoty z głośnością własnego głosu.\" (Bożydar Iwanow) \"Litwinka postanowiła utrudnić nam oglądanie meczu i rozgrzewa się przed naszym stanowiskiem, a że mierzy dobrze ponad 190 cm, nic nie widać. Ale oto robi skłony, więc jest szansa.\" (Krzysztof Ratajczak)
  12. Czysta poezja \"Na boisko wszedł nierozgrzany Piecyk.\" (autor nieustalony) \"Puścił Bąka lewą stroną.\" (Dariusz Szpakowski) \"W zespole wojskowych rozstrzelał się Nyćkowiak.\" (Jacek Łuczak, \"Gazeta Wielkopolska\") \"Jeszcze 18 sekund do końca Szweda Berqvista.\" (Andrzej Zydorowicz, TVP) \"I to był właśnie błąd, a właściwie wielbłąd obrońcy.\" (Jan Tomaszewski, Wizja Sport) \"To nie był strzał, to był postrzał.\" (Roman Kołtoń, Polsat) \"Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie wskazówki.\" (Łukasz Płuciennik, Canal Plus) \"Manualne właściwości nogi.\" (Jan Tomaszewski, TVP) \"Mendieta kiedyś uprawiał królową sportu, ale porzucił ją dla piłki nożnej.\" (Andrzej Zydorowicz) \"Tego trupa się już nie wznieci.\" (o polskiej reprezentacji piłkarskiej po występie w Korei; autor nieustalony) \"Sztanga prowadzi go na manowce.\" (Krzysztof Miklas, TVP) \"O popularności tej dyscypliny decydują gwiazdorzy. Oni roztaczają tę aurę, która albo jest dobra, albo jest zła.\" (Piotr Dębowski, TVP) \"Iversen mógłby być spokojnie synem Franco Baresiego, ale Baresiego zawiodły nerwy.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Korzeniowski przez wiele tygodni komputerował monitorowanie swojego chodu.\" (Włodzimierz Szaranowicz, TVP) \"Teraz precyzyjne wybicie na oślep obrońcy Śląska.\" (Andrzej Koziorowski) \"Wyprzedził Dariusza Śledzia i całą śmietankę polskich żużlowców.\" (Maciej Henszel) \"90 kilo nieprawdopodobnie żywej wagi.\" (autor nieustalony) \"Nasz narciarz wypadł dobrze, ale wcześnie - już na pierwszych bramkach.\" (Witold Domański) \"Tafarel ustawia przed Szkotem niewidzialną ścianę swoich pragnień.\" (autor nieustalony) \"Tygrys na rozbiegu, jastrząb w powietrzu - co składa się na polskiego orła.\" (Krzysztof Miklas, TVP)
  13. reniolku, z tym winkiem to super. Z dwóch powodów: po pierwsze: żyć nie umierać, abyś jak najdłużej zachowała swoją młodość, a po drugie: ktoś w tym kraju jednak dba, aby nie sprzedawać alkoholu małolatom. A na męża, to Ty sama wiesz, jaki sposób jest najlepszy;) A julk_a przebywa na działce, odpoczywa. I tak trzymać! Zaraz nowe kawałki Wam podeślę!
  14. angela, ja mam zainstalowaną specjalną osłonę antywirusową i tam coś takiego też było, że mam zablokowane wyskakujące reklamy. Nawet się kiedyś dziwiłam, o czym ludzie piszą, jakiś facet w trumnie:O Zobaczyłam to dopiero wtedy, kiedy korzystałam z kompa koleżanki. W pracy też mam zainstalowana osłonę, więc mam spokój z tymi reklamami. misiaczkowa, ja nic nie chcę mówić, ciii..., ale o tych bliźniakach pisałam już dawno, na samym początku Twojej ciąży. W kręgu moich znajomych uchodzę na wróżkę-czarodziejkę (podobnie jak angela), jakoś tak jest, że jak coś powiem, to im się sprawdza. Czasem się wściekają, bo nie zawsze to jest świetlana przyszłość. Jak napisałąś, że test pozytywny, to mi się od razu bliźnięta w głowie wyświetliły, hi, hi.
  15. Próba zakończona sukcesem:)
  16. angela, suwaczki działają. Ja, niestety, mam pracowitą niedzielę:( Buziaczki!
  17. Witajcie, wygląda na to, że znowu gadam sama do siebie. juleczko, ależ Cię ta działka pochłonęła. Ja też wczoraj troszkę w ogródku szalałam;) Miłej niedzieli:)
  18. misiaczkowa, buziaczki. Widzę, że nabierasz doświadczenia, he, he, jestem z Ciebie dumna. A z tą głową, to masz dwa wyjścia,albo przeczekać, albo wziąć coś przeciwbólowego, zawierającego tylko paracetamol. gruby misiu, oj z tym trzeba do gina, bo faktycznie, nie ma dymu bez ognia. Fajna pobudka. Na dzień dobry: Janek zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną. Kiedy matka Janka odwiedziła go, zauważyła, że współlokatorka syna jest wyjątkowo atrakcyjną dziewczyną. Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Kiedy więc byli sam na sam, Janek oznajmił: > > > Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Janka: > > > Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z Twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki.Chyba jej nie wzięła, jak myślisz? Jasiek zdecydował się napisać list do matki: **Droga Mamo, nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny... Nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć.** Kilka dni później otrzymał odpowiedź: **Drogi Synku, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną...nie twierdzę również,że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki MAMA** Biuro Śledcze Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon: - Słucham - Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę. - Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym. - Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnienii sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy \"przepraszam\" i odjechali. - Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać: - Słucham - Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu? - Byli, tela co pojechali - A drzewa Ci narąbali? - Ano narąbali - Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej!
  19. misiaczkowa, buziole Ci przesyłam. Proszę Cię, nie dnenerwuj się, a bo to warto? Przepis mam fajny, wyślę emalią. Pa, pa, dobrej nocki.
  20. pluszka, ja początkowo robiłam badanie poziomu PRL co miesiąc, w 21 dniu cyklu, razem z progesteronem. I wtedy wyszło, że PRL mi strasznie skacze. Potem zaczęłam brać norprolac i po trzech dobrych wynikach gina już mi nie kazała robić. Ostatni raz robiłam prolaktynę w maju, przy okazji hsg. W tym cyklu może znowu zrobię, dla świętego spokoju.
  21. juleczko, jak na działce było? Ale koszmarny dzień miałam, głowa mnie cały czas bolała, opadłam z sił, do wszystkiego musiałam się przymuszać. Nic mi się nie chce. Pa. Jodełka, co u Cię???
  22. To juz na pewno ostatnie na dzisiaj. Komentarze sportowe: Tylko bez brzydkich skojarzeń \"Swietłana Fomina jest bardzo doświadczona i dużo daje.\" (trener Roman Haber) \"Jeszcze trzy ruchy i Włoszka będzie szczęśliwa.\" (Artur Szulc o kajakarce Josefie Idem) \"Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską.\" (Włodzimierz Szaranowicz o Otylii Jędrzejczak) \"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej.\" (Bohdan Tomaszewski) \"Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego.\" (Bohdan Tomaszewski relacjonując bieg na 800 m) \"Ja z mieszanymi uczuciami podglądam panie.\" (Monika Lechowska, TVP) \"Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka.\" (Dariusz Szpakowski, TVP) \"Franciszek Smuda zbyt radykalnie przeczyścił swój zespół.\" (Krzysztof Mrówka, Wizja Sport) \"Jadą. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała.\" (autor nieustalony) \"Jest jak Szarmach, o którym mówiło się kiedyś, że wsadzał głowę tam, gdzie inni bali się wsadzić inne rzeczy...\" \"A konkretnie nogę.\" (Adam Romański i Piotr Sobczyński, TVP) \"Rozebrali się i zostali w slipkach, żeby zyskiwać te setne części sekundy.\" Dariusz Szpakowski, TVP) \"Cała Australia na niego patrzy. Ale on odpowietrzył się tym spokojnym startem.\" (Włodzimierz Szaranowicz) \"To jest nasze szczęście ta nasza Renia. Znowu ją wszyscy wycałujemy. Może wreszcie rozprawiczy nasz worek z medalami.\" (Grzegorz Skrzecz, TVP1) \"To jest zawodniczka, która z karabinem potrafi zrobić wszystko.\" (Jacek Kosmatko, TVP) \"Poczekajmy, bo piłka stanęła Wichniarkowi.\" (Dariusz Szpakowski, TVP \"W polu karnym są próby atakowania przyrodzenia.\" (Andrzej Strejlau) \"Piłka ugrzęzła gdzieś tam w ciałach warszawskich zawodników.\" (Andrzej Janisz) \"Gruszka postanowił potraktować Holendrów jak blondynkę, czyli dać im szansę\". (Zdzisław Ambroziak, TVP) \"A potem Belgowie, nie wiem, gdzieś się chyba zadowolili.\" (Włodzimierz Szaranowicz, TVP)
  23. Student pierze dżinsy i mruczy: - Nikomu nie można ufać, nikomu .... Na moment przerywa pranie : - Nawet sobie - kontynuuje wściekły... - Przecież tylko pierdnąć chciałem. Upojna czerwcowa noc, para studentów matematyki, świece, wino... On do niej namiętnym szeptem: - Kochanie, myślisz o tym co ja?? - Taaak! - I ile ci wyszło??
  24. Starszy pan dzwoni z Phoenix do swojego syna w NY i mówi: - John, przykro mi jeśli zepsuje Ci dzień, ale muszę Ci coś powiedzieć. Twoja matka i ja postanowiliśmy się rozwieść. Doszliśmy wspólnie do wniosku, ze 45 lat to wystarczająca ilość czasu i nie ma co się więcej ze sobą męczyc. - Ale tato! Co Ty opowiadasz!? - No niestety, ale już nawet patrzeć na siebie nie możemy, a zresztą nie chce mi się nawet o tym gadać, więc może Ty zadzwoń do swojej siostry do Chicago i jej o tym powiedz. - Stwierdził ojciec i odłożył słuchawkę. Syn cały przejęty dzwoni szybko do siostry i woła: - Mary, nasi starzy chcą się rozwieść! - Co? O nie, nie pozwole na to! Dzwonie do nich. Odkłada słuchawkę i dzwoni do Phoenix. Odbiera jej ojciec, ale Mary nie dopuszcza go do głosu tylko wola: - Tato! Nie możecie się rozwieść! Nie robcie nic dopóki mnie tam nie ma. Zaraz dzwonię do Johna i jutro u was jesteśmy. Wszystko wspólnie sobie wyjaśnimy i na pewno bedzie dobrze. TYLKO NIC NIE ROBCIE BEZ NAS! - po czym się rozłącza. Ojciec odkłada słuchawkę po czym odwraca się do swojej żony i mówi: - Zrobione, będą na Wigilii, tylko co wymyślimy na Wielkanoc?
  25. Plan na dziś: obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem. Żadnych talerzy, sztućców, obrusów i innych głupot. Trochę bolą mnie dziąsła. Pewnie jem za mało owoców, ale nie chce mi się ich taszczyć ze sklepu. Może to początek szkorbutu? Po południu zadzwoniła żona i spytała, czy umyłem okna i zrobiłem pranie. Wybuchnąłem histerycznym śmiechem. Powiedziałem jej, że nie mam czasu na takie rzeczy. Jest pewien problem z wanną. Odpływ zatkał się makaronem. Ale niespecjalnie się martwię. I tak przestałem się kąpać. UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodówki. Musimy się spieszyć, żeby zbyt długo nie trzymać jej otwartej. Niedziela Oglądaliśmy z psem telewizję z łóżka. Na ekranie różni ludzie zajadali przeróżne smakołyki, a my tylko z zazdrością przełykaliśmy ślinkę. Obaj jesteśmy osłabieni i drażliwi. Rano zjedliśmy coś z psiej miski, ale żadnemu z nas to nie smakowało. Naprawdę powinienem się umyć, ogolić, uczesać, zrobić psu jeść, wyjść z nim na spacer, pozmywać, posprzątać, pójść po zakupy, ale po prostu nie mogę wykrzesać z siebie dość sił. Mam problemy z utrzymaniem równowagi, zaczyna szwankować wzrok. Pies zupełnie przestał merdać ogonem. Pchani resztką instynktu samozachowawczego, wyczołgujemy się z łóżka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad godzinę jemy różne pyszności. Korzystamy z wielu talerzy, bo przecież nie musimy ich myć. Później lądujemy w hotelu. Pokój jest wysprzątany, czysty i przytulny. Wreszcie znalazłem sposób na zmorę tych okropnych domowych obowiązków. Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszło to do głowy mojej żonie? Jaki stąd wniosek 1. Może jednak warto docenić pracę żony? 2. Nie wypuszczać żony samej na dłużej niż dwa dni.
×