Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

genewa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez genewa

  1. gruby miś to niezły detektyw:D Asik, bardzo mi przykro:( Zatem wpadam z plackiem urodzinowym i koktajlem truskawkowym, dla każdego wystarczy. Dziękuję Wam za życzenia.
  2. Wiecie, właśnie dzwoniła moja koleżnka z Niemiec, prosząc mnie o pilne przesłanie do Monachium moich zdjęć. Myślałam, że umrę ze śmiechu. Moja chrześnica oglądała ostatnio mecz, trzymając w rączkach moje zdjęcia, nie dała ich sobie wyrwać, bo ona musi oglądać z ciocią. Skutek można sobie wyobrazić, zdjęcia są troszkę sfatygowane. A ponieważ Letycja coraz więcej rzeczy chce robić razem z ciocią:D, to nagle okazało się, że jest ogromny deficyt moich fotografii. Naprawdę uśmiałam się do łez i to był jednocześnie cudowny prezent urodzinowy.
  3. pafnucy, nie lekceważ tego. Powinnaś pójść na zwolnienie. Miej miłosierdzie dla swojego orgaznizmu, bo on, jak widać, dopomina się odpoczynku. Nie wiem czy pamiętacie, ale po hsg miałam podobne przejścia, zemdlałam w pracy. I dlatego proszę Cię, zadbaj o siebie.
  4. Nowy magnetowid Przynieść zakupiony magnetowid do domu, rozpakować, postawić na stole i przez 10 minut kontemplować z nabożnym podziwem. Przystąpić do czytania instrukcji. Nic z niej nie zrozumieć. Ochrzanić żonę, że nic nie rozumie. Wyjąć z pudła wszystkie przewody i kabelki o nieznanym przeznaczeniu. Obejrzeć je bezradnie i odłożyć na bok. Zadzwonić po pomoc do kolegi, który już ma magnetowid. Zaprosić kolegę. W oczekiwaniu na kolegę podłączyć na chybił trafił magnetowid do telewizora, a całość do gniazdka. Wrzasnąć \"O rany, zepsułem telewizor!\" i zadzwonić do drugiego kolegi, który zna się na telewizorach. Zaprosić kolegę. Zadzwonić do teścia. Zaprosić teścia. Skoczyć do sklepu po gorzałę dla gości. Przepędzić dziecko, ochrzanić żonę ,zabronić obojgu dotykania czegokolwiek. Przywitać kolegów ,rodziny kolegów i teścia z teściową. 12. Po gorączkowej naradzie i wspólnym studiowaniu instrukcji włożyć kasetę video do otworu w magnetowidzie. Polać, wypić. Przedyskutować kwestię, dlaczego magnetowid łapczywie wciągnął kasetę do środka i co on tam z nią wyprawia. Porozmawiać z magnetowidem po dobroci, używając określeń typu :\"Oddaj tę kasetę ,draniu!.\" Polać, wypić i zaatakować magnetowid wspólnymi siłami w celu odzyskania kasety. Ponaciskać wszystkie guziki, przyciski, wajchy i wyrostki. Wydać okrzyk \"Hurra\", gdy na ekranie pojawi się jakiś obraz. Zakląć, bo po chwili wyjdzie na jaw, że to pierwszy program telewizji i znów oglądamy te cholerne obrady Sejmu. Pozwolić teściowi podłubać w magnetowidzie śrubokrętem. Ocucić teścia po porażeniu prądem. Polać, wypić. Podjąć kolektywną decyzję o ponownym włączeniu magnetowidu. Poprzełączać wszystkie kabelki odwrotnie niż były. Zastanowić się, po co są te światełka i świecące cyferki nad przyciskami. Obalić koncepcję teścia, że to telefon hurtowni. Pokłócić się z kolegami, co mogą oznaczać słowa z punktu szóstego instrukcji: \"Ułożenie przyłączenia przyrządzenia urządzenia wymaga ustawienia oświetlenia wyposażenia urządzenia \". Ochrzanić żonę, że nie wie. Polać, wypić. Odczekać, aż wszyscy koledzy ochrzanią swoje żony z wyżej wymienionego powodu. Wysłuchać kolegi, który wypił najwięcej i dzięki temu stał się najbardziej kompetentny. Pozwolić mu nacisnąć upatrzony guzik. Naprawić korki w mieszkaniu i na klatce schodowej. Nacisnąć guzik jeszcze raz i wezwać pogotowie energetyczne. Dopić gorzałę i pomyśleć, po co właściwie ep…kupiliśmy ep…dwa magnetowidy. Zlokalizować ten realny. Dopuścić do magnetowidu kobiety. Udać się chwiejnie do toalety. Po powrocie wziąć udział w zbiorowym szale radości z powodu uruchomienia magnetowidu. Przedyskutować, dlaczego facet biega po ekranie tyłem i w przyspieszonym tempie. Na wszelki wypadek wyłączyć magnetowid. Wydusić z gości zeznanie, kto rozdeptał pilota. Zapomnieć o magnetowidzie i pogadać z gośćmi o innych sprawach. Przypomnieć sobie o magnetowidzie. Odszukać dziecko, odebrać mu młotek, obcęgi i resztki magnetowidu. Odplątać dziecko z taśmy i sprać po tyłku. Następnego dnia wezwać fachowca. Fachowiec naprawi magnetowid, podłączy go jak trzeba i pokaże dwa najważniejsze przyciski, do których będzie nam wolno się dotknąć. Naciskając wskazane guziczki oglądać filmy i czekać na telefon od znajomego, który właśnie kupił magnetowid i potrzebuje kogoś doświadczonego.
  5. Wpadki komentatorów: Dariusz Szpakowski: - Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz. - Teraz pokażemy bramki z tego meczu dla tych, którzy widzieli, ale myślę, że chętnie obejrzą je jeszcze ci, którzy nie widzieli. Dariusz Szpakowski i Jacek Gmoch D.S. Olisadebe utyka. Chyba krzywo stanął. J.G. Tak Doznał urazu małego. Wygląda na to, że gadam znowu sama ze sobą. Nie chcę sama zapisywać kolejnej strony, więc zmykam. Pa, pa.
  6. Wygląda na to, że należy rozpocząć poszukiwania nie tylko Czarnej, ale też Agatje. Ostatnio nie dawała znaku życia. Castopea, napisz jak się czujesz. Jodełka, mam nadzieję, że odpoczynek już blisko? dla Wszystkich
  7. Uwagi z dzienniczków: Kradną ze szkolnej kuchni ziemniaki i robią z woźną frytki. Naraża kolegów na śmierć, rzucając kredą po klasie. Na wf-ie nosi za małe spodenki. Zapytana dlaczego, twierdzi, że takie są bardziej sexy. Rzuca w koleżanki spreparowaną żabą. Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska. Pociął koledze sweter, chcąc sprawdzić jakość wyrobu. Zjada ściągi po klasówce. Powiedział do pani woźnej, która zwróciła mu uwagę: \"Niech pani uważa, bo jutro może już pani nie pracować w tej szkole\". Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań. Wyrzucił koledze czapkę przez okno ze słowami: \"Jak kocha, to wróci\". Rzucił w nauczyciela doniczką i krzyknął: \"Trafiłem!\". Przyłapany na paleniu w toalecie broni się, mówiąc że \"wykurza robale z kibla\". Zwalnia się z lekcji. Mówi, że boli ją głowa, a potem widzę ją z przystojnym brodaczem. Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem całą klasę. Pije wodę z kranu, mówiąc: \"Kaca mam\". Z radości, że nie ma nauczyciela, zwalił tablicę. Śmieje się parszywie. W czasie odpowiedzi z historii, co drugi wyraz wtrąca słowo \"facet\". Nie uważa i biega na lekcjach wf-u. Rozmawiałam z nią i nie dała mi dojść do słowa. Na melodię hymnu szkolnego ułożył pieśń zagrzewającą uczniów do walki z nauczycielami. Przyszła do szkoły w samym swetrze. Na lekcji dłubie w nosie i mówi, że to jak narkotyk. Ukradł ze szkolnego WC sedes i przechowuje go w tornistrze. Nie wiesza się w szatni. Stwierdził nieprzygotowanie do geografii z powodu śmierci babci, z którą to babcią jechałam dziś rano tramwajem. Namalował na ławce gołą babę goniącą knura. Na wycieczce szkolnej zerkał nieznacznie ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokonał zakupu pamiątek. Śpiewa na lekcji muzyki. Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata. Przyniósł do szkoły trutkę na szczury z zamiarem wypróbowania jej na wychowawcy. W czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, by, jak twierdzi, zyskać na czasie. Wysłany po kredę, przyniósł ślimaka. Po napisaniu kartkówki nie oddał jej, twierdząc, że zostawił ją w domu. Na lekcji zajęć praktyczno - technicznych umyślnie piecze ciasto bez mąki. Wlał wodę do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki. Wkłada kapiszony do kontaktu, czym doprowadził nauczycielkę na pogotowie. Demonstruje na fizyce zabawki. Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie nogami. Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę. Bije kolegę po dzwonku. Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje dźwięki przyprawiające mnie o mdłości. Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głową i suchą gąbką. Syn lata z gołym brzuchem po błocie. Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce. Uczeń chodzi po ścianie. Uczeń siedzi w ławce i zachowuje się podejrzanie. Napastuje kolegę przy pomocy krzesła. Przyszedł w butach do szkoły. Gra puszką na przerwie i mówi, że to piłka nożna. Molestuje kolegę długopisem. Udaje, że słucha nauczyciela. Uczennica mówi \"dzień dobry\" do kolegi. Rzuca ślimakami po klasie. Zenek oświadcza mi się. Córka eksponuje swoje ciało na lekcji religii.
  8. Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
  9. W nawiasach trzeba wpisać cześć, a nie dłoń. Ja Was po prostu kocham!!!!!!!!!!!!!!! I łapka naprawiona!!!!!!!!!!
  10. U mnie względnie, dalej świeci słońce, ale nie jest duszno. Jodełka julk_a solarisku, jak stópki?
  11. Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia. Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce. Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził. Doberman zjadł wnętrze samachodu, kiedy byłem w sklepie. Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku. Sprawca wypadku: \"To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu\". Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść. Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów. Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną. Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę. Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem? Przynajmniej będziecie miały co czytać:D Buźka:)
  12. Podrzucam jeszcze jeden tekścik. Proszę zrobić przerwę w pracy! Obsługa bankomatu: ON: Podjechać Włożyć kartę Wprowadzić PIN Wziąć pieniądze, kartę i kwitek. Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie Odjechać Kupić kwiaty kochance Kupić kwiaty żonie ONA: Podjechać Puścić sprzęgło Zakląć na szarpniecie Wrzucić luz Ustawić lusterko wsteczne na swoją twarzyczkę Skrzywić się do lusterka Poprawić makijaż Uśmiechnąć się do lusterka Wysiąść otworem drzwiowym Włożyć kluczyki do torebki Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu Znaleźć kartę w torebce Włożyć kartę do bankomatu Wyjąć z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PIN`em Wprowadzić PIN Przestudiować instrukcje Wcisnąć Cancel Wprowadzić kod jeszcze raz prawidłowo Wcisnąć Cancel Znaleźć w torebce kartkę z PIN`em używanej właśnie karty Wprowadzić sumę do wypłacenia Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta Wziąć pieniądze Wrócić do samochodu Znaleźć kluczyki do samochodu Poszarpać się z drzwiami Poprawić makijaż Uruchomić silnik Ruszyć Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tylu za porysowany zderzak Przestawić wsteczne lusterko tak aby było widać samochód z tylu Wrzucić bieg i puścić sprzęgło Uruchomić silnik i zmienić bieg z \"3\" na \"1\" Ruszyć Zatrzymać się Cofnąć Wyjść z samochodu Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem Z powrotem do samochodu Włożyć kartę do portfela Włożyć kwitek do torebki Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało Zwolnić trochę miejsca w torebce aby zmieścić portfel Poprawić makijaż Wrzucić wsteczny bieg Wrzucić jedynkę Ruszyć Przejechać 3km Zwolnić ręczny Domknąć drzwi Podjechać pod sklep Wydać wszystko Żyć nie umierać.
  13. Trwają mistrzostwa świata, a ja proponuję Wam przeczytanie nastepującego tekstu: Witam Państwa bardzo serdecznie. Tu, na tym stadionie rozpocznie się za chwilę spotkanie dwóch jakże różnych drużyn. Jedna wystąpi w strojach białych, zaś druga w czerwonych. Oprócz nich widzimy także trzech panów ubranych na czarno. To policjanci z grupy antyterrorystycznej przeszukują spodenki zawodnikom. Są też i sędziowie. Gdzieś w pobliżu stadionu. Mam nadzieję. Tymczasem zawodnicy, jak widzę, postanowili się troszeczkę rozgrzać. No tak, dzisiaj jest bardzo zimno, a odrobina alkoholu nie zaszkodzi. Nareszcie są sędziowie, więc możemy zaczynać. Przedtem jeszcze jednak losowanie stron boiska. Sędzia rzucił monetę. Teraz wszyscy jej szukają. Jest, jest moneta. Ale chyba jakaś inna. Nieważne. Sędzia postanowił, jak widzę, zagrać w marynarza. Zatem Lumpex Kosomłoty zagrają po lewej stronie, a Weneropol Pasłęka po prawej stronie boiska. Gwizdek sędziego. Gdzie jest gwizdek sędziego? Sędzia wyraźnie przedłuża spotkanie. Ale żeby zaraz na początku? Jest gwizdek. Zaczynamy. Przy piłce Weneropol. Roman Hulajnoga przerzuca piłkę na lewą stronę. Dowcipniś. Teraz trzeba będzie ją z powrotem odwrócić. Ale już Staszek Kosa pędzi prawym skrzydłem. I mimo asysty obrońców dośrodkował. Ależ ma sił ten chłopak, takie dośrodkowanie z dwoma obrońcami na szyi. Piłkę, albo raczej piłką dostał Bronek Brona. Lecz już się podniósł i chwiejnym krokiem biegnie dalej. Jak w amoku mija wszystkich zawodników. Piękny strzał z woleja i bramka, proszę Państwa. Tyle, że samobójcza. Po chwili radości przyszedł czas na refleksję. Teraz Brona przeprasza swoich kolegów, a zwłaszcza Andrzeja Woleja, który przy strzale mocno ucierpiał. Piłka znowu w grze. Teraz podanie do środka. Józef Środek, świetnie wyszkolony technicznie. Właśnie ukończył Politechnikę. Przerzut na prawo. Tam już czeka Zbyszek Korek. Powinien wiedzieć co zrobić z piłką. Ale nie wie. I już mu ją zabrano. Kontra. Rekontra Przepraszam bardzo Państwa, mamy tu jakieś przebicia z turnieju brydża. Ale już jesteśmy z powrotem na boisku. Tym razem nie dam się tak szybko z niego przegonić porządkowym. Ale uwaga, piłka w górze i piękna główka Daniela Modela zderza się ze słupkiem. Jednak zawodnik Lumpexu wcale się tym nie przejął. Jasne, jest przecież wielu świetnych chirurgów plastycznych. No i przerwa. W transmisji. Ale też i koniec pierwszej połowy boiska, znaczy spotkania. Do zobaczenia po przerwie. Mam nadzieję. Przerwa Witam Państwa po przerwie. Na stadionie Lumpexu ciągle bez bramek. Ale już ekipa techniczna niesie nowe i z pewnością zaraz piłkarze wznowią grę. Ruszyli. Piłkarze rzecz jasna. Przy piłce gracze z Kosomłotów, ale już Weneropolanie na nich siedzą i wciskają w murawę. Co za walka. Franek Parowóz zerwał się i plując trawą bieży w kierunku przerażonego bramkarza Lumpexu. Bo to i widok jest straszny. Franek Parowóz to kawał chłopa. Albo i dwa kawały. O, właśnie przypomniał mi się kawał. Ale to może kiedy indziej. Parowóz uderza z całej pary i GOOOL!!! Wspaniała bramka. Wytrzymała to bombowe uderzenie. Ale siatka do wymiany. W miejsce kontuzjowanego Janka Siatki za chwilę na boisko wejdzie Wojtek Słup. Teraz gra przeniosła się pod bramkę Pasłęczan. Faul. Sędzia sięga po kartonik. Widocznie jest bardzo spragniony. Rzut wolny. Niestety, za wolny. Piłkę przejęli Lumpexiarze. Przy piłce Leon Neon. Ale obrońcy gości już mu ją wybijają. Razem z paroma zębami. Sędzia niczego nie widzi? Ano nie. Sądząc po grubości szkieł w okularach ma z 10 dioptrii. Piłka w posiadaniu bramkarza Weneropolu. Bierze rozbieg i wykop. Bramkarz wpadł w wykop. No tak, miejscowy stadion jeszcze ciągle w remoncie. Koniec, proszę Państwa. Ostatni gwizdek sędziego. Na szczęście wytrzymał całe spotkanie. Gwizdek. Bo sędziego niestety znieśli już z boiska sanitariusze. Było to niewątpliwie emocjonujące spotkanie. Stojące na bardzo wysokim poziomie boisko. Wręcz na jakiejś górze. Co ja wygaduję. W każdym bądź razie jest remis. Po pięciu piłkarzy z obu drużyn odwieziono do szpitala. Ale warto było przyjść na to spotkanie i w towarzystwie ponad 15 kibiców obejrzeć ten pasjonujący mecz. Żegnam zatem Państwa i oddaję głos do studia. Studio?! Jest ktoś tam jeszcze?
  14. Musze Wam to wkleić, właśnie dostałam:D Teksty na autokar reprezentacji Polski > Oto propozycje: > > -Tragiczni ale komiczni. > - My tylko przejazdem. > - 280 koni i 24 osły. > - Wystarczy duże białe \"L\" na niebieskim tle. > - Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie (i zdjęcie Janasa) > - Autobus turystyczny. > - Walczyliśmy jak nigdy. Przegraliśmy jak zawsze. > - Co się stało? > - Ułomni ale skromni. > - Jedziemy na Love Parade. > - Ciulaci ale skrzydlaci. > - Ukryci i przerażeni. > - Uwaga niebezpieczeństwo! > - Nie kopać leżących! > - Prawie jak drużyna. > - Szybcy i wściekli. > - Kółko wędkarskie. > - Nie strzelać, bo może dostać niewinny kierowca! > - Polakom gratulujemy autobusu. > - Tak sobie pokreśliłem i tak mi wyszło. > - Którędy do wyjścia? > - Latający cyrk Pawła Janasa. > - Handel obwoźny - gipsowe krasnale. > - Komu punkty, komu? Bo jedziem do domu. > - Przewóz pracowników: Niemcy ===> Polska. > - Wyjście awaryjne. > - Nas nie dogoniat! > - Nam strzelać nie kazano. > - Szukamy pracy przy szparagach. > - Poszukiwacze zaginionej bramki. > - Lasy Państwowe sp. z o.o. > - Obóz wędrowny. > - Drużyna Actimela. > - Mesjasze narodów. > - To jest miejsce na Twoją reklamę. > - Tylko nie po twarzy. > - Pielgrzymka do Rzymu. > - Titanic. > - Aczkolwiek. > - Zjazd do zajezdni. > - Fundacja Jolanty Kwaśniewskiej \"Dzieci Niczyje\". > - Powered by PZPN
  15. foli, trzymaj się i pisz odważnie o tym, co czujesz. Cieszę się, że Ci się udało. Pozdrawiam
  16. Hej! Wpadam na chwileczkę cmoknąć Was w pysiaczki:D i zmykam do pracy. Trzymajcie się!!!!!!!!!! Pa! dla Wszystkich
  17. Moje kochane Dziewczyny. Wiem, że Was teraz zaniedbuję, ale musicie mi wybaczyć. Mam teraz strasznie dużo pracy, nie wyrabiam na zakrętach. Nie ma czasu pisać. Będę miało troszkę luźniejszy czas dopiero po 10 lipca. Proszę Was piszcie. Piszcie o wszystkim, o smutkach i o radościach. Pozdrawiam Was mocno, pamiętam o Was i tęsknię za Wami. julk_a Czarna31 atena32 Agatje Castopea solaris jodełka30 pafnucy pluszka majka74 kikunia8 nella76 Chcąca bardzo perfumetka
  18. Castopea, przykra sprawa. Mógł Cię uprzedzić. A może już nie będzie następnego cyklu??? Cykl starań przed Tobą. Głowa do góry. U mnie po burzy, ale dalej duszno. Śpijcie dobrze.
×