genewa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez genewa
-
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A u mnie właśnie rozpętała się burza, okropna. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Castopea, ustal szybciutko ten termin. U mnie było tak, że przybliżony termin był zgłoszony w szpitalu już miesiąc wcześniej, a ostatecznie potwierdzony na samym poczatku cyklu. W moim szpitalu wykonuje się bardzo dużo zabiegów, wiec nawet hsg trzeba wcześniej zaplanować. Wiesz, żeby się potem nie okazało, że musisz czekać kolejny miesiac, lepiej mieć to już z głowy. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
możesz powtórzyć test za 2-3 dni, wtedy kreska na pewno będzie wyraźna -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Najszybszy sposób wyliczenia daty porodu: do terminu @ dodajemy 7 dni i odejmujemy 3 miesiące. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
chcąca, no wreszcie, ale nas wytrzymałaś. Gratulacje. Widzisz jak łatwo poszło, a tak płakałaś. To będzie niespodzianka na Dzień Ojca. Buziaki!!!! -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
pafnucy, jeśli chodzi o usg, to ja chodzę prywatnie i zawsze płacę. A na hsg miałam skierowanie od lekarza pracującego w szpitalu i badania było normalnie refundowane przez NFZ. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
pafnucy, pytasz mnie o usg, czy hsg? -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego: - Podrywamy dupcie? - Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy! ******************************************** Żona mówi do męża: - Ale Ty jesteś pierdoła... - Jesteś taki pierdoła, ze większego na świecie nie ma... - Wszystko, za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz. - Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdole, zająłbyś drugie miejsce! - Dlaczego drugie? - Bo taka jesteś pierdoła! ********************************************* Policja zorganizowała konkurs \"Bezpieczna jazda\". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią: - Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi? Facet drapie się po głowie i po chwili mówi: - Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy. Na to odzywa się jego żona: - Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu... Na to z tylnego siedzenia babcia: - Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy! Ktoś puka z bagażnika: - Czy to już Berlin? -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem. Kobieta, lekko zażenowana, rzecze: - Sklep się panu otworzył. - A widziała pani kierownika? - Nie, tylko magazynier leżał na workach. Jedzie na koniu gościńcem Zbyszko z Bogdańca. Nagle przed sobą widzi stojącego na poboczu starca. Zbyszko podjeżdża do niego, zatrzymuje się, zaczyna mu się przyglądać i mówi: - Człowieku! Ktoś ci wyłupił oczy! Starzec nie reaguje, więc Zbyszko dalej go ogląda i mówi: -Człowieku! Ktoś ci wyrwał język! Starzec nadal nic. Zbyszko dalej mu się przygląda i mówi: -Człowieku!! Ktoś cię torturował. Jesteś cały we krwi! Starzec nadal nic. No więc Zbyszko w końcu go pyta: - Człowieku. Kto ci to wszystko uczynił? Na to starzec podnosi rękę i kreśli nią na piersiach znak krzyża. A Zbyszko na to: -Człowieku! Nie pierdol! Pogotowie ? 11 września rano Saddam Husajn dzwoni do prezydenta Stanów Zjednoczonych: - Bardzo mi przykro z powodu tej tragedii. To były wspaniałe budynki. Chciałem zapewnić, że nie mamy z tym nic wspólnego. Zdziwiony Bush pyta: - Jaka tragedia, jakie budynki? Husajn na to: - A która u was jest godzina? - Ósma rano - odpowiada Bush. A Husajn na to: - A to ja zadzwonię później. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzwoni klient do masarni: - Czy pierś z kurczaka pan ma? - Mam. - A czy łopatkę pan ma? - Mam. - A świński ryj pan ma? - Mam. - No to musi pan śmiesznie wyglądać. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Z pamiętnika pracownika PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy komputery. To takie telewizorki z pudełkiem i kawałkiem harmonii. Fajne są. WTOREK - Cały dzień siedzę przed komputerem. Chyba się popsuł. ŚRODA - Przyszedł nasz kierownik i włączył komputer do gniazdka. CZWARTEK - Dzisiaj pracujemy na komputerach jak szaleni. Dostałem się na 10 level. Ale Złotówa był lepszy. Padł na 12-tym. PIĄTEK - Nie mogę przejść 13 poziomu. Dzisiaj chyba znowu zostanę na noc. SOBOTA - Rano przyszli policjanci. Żona zgłosiła moje zaginięcie. Na razie zamieszkam u Złotówy. NIEDZIELA - Bank zamknięty. Nie mogę się doczekać poniedziałku. PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj szkolenie. Razem ze mną idzie Złotówa i Bromba. Wykładowca załamał się już po 10 minutach. Coś jednak wynieśliśmy z tego szkolenia. Ja mam piękny komplet długopisów, a Złotówa nowy rzutnik. WTOREK - Nareszcie mamy kserokopiarkę. Przy pierwszym uruchomieniu Złotówa naświetlił sobie oczy. Później Bromba postanowiła odbić sobie słownik. Teraz czekamy na nową kserokopiarkę. I na powrót Bromby ze szpitala. ŚRODA - Alarm bombowy. Ewakuacja budynku. Ktoś zostawił podejrzaną reklamówkę w toalecie. Saperzy ją zdetonowali. Teraz potrzebny będzie remont WC, a nasz dyrektor będzie musiał jeszcze raz zrobić zakupy. CZWARTEK - Wypłata. Postanowiłem zaszaleć. Kupiłem sobie nowe skarpetki. Nawet niedrogo, choć na drugą musiałem pożyczyć. PIĄTEK - Razem z Ziutkiem jedziemy w delegację. Niestety, mój rower ma przebite koło, więc Ziutek bierze mnie na ramę. Po drodze zatrzymujemy się na nocleg. Spanie na świeżym powietrzu ma swoje dobre strony. SOBOTA - Delegacja bardzo się udała. Wszyscyśmy się fajnie bawili. Najgorzej będę wspominał Izbę Wytrzeźwień. NIEDZIELA - Rano okazało się, że ukradli nam służbowy rower. Do domu wracaliśmy więc na piechotę. PONIEDZIAŁEK - Mamy nową pracownicę. Postanowiliśmy wymyślić jej jakąś ksywkę. Po 3 godzinach intensywnego myślenia już ją mieliśmy. Nazwaliśmy ją: Nowa. WTOREK - Nowa dzisiaj nie przyszła. Podobno zrezygnowała z pracy. To wina Złotówy. Nie każdy wytrzyma na widok grubego faceta ubranego jedynie w banknot 10 złotowy. ŚRODA- Bromba wróciła ze szpitala. Ale trafił tam Ziutek ze skomplikowanym złamaniem kości śródręcza. Upadła mu jakaś kartka i poprosił Brombę, żeby się odsunęła. Wtedy ona poszła mu na rękę. CZWARTEK - Z okazji wdrażania u nas nowoczesnych technik pracy, kierownik kazał nam pisać na komputerach. Jako pierwsza komputer zapisała Bromba. Na moim też już brakuje miejsca. PIĄTEK - Czyścimy komputery. Okazało się, że kierownikowi chodziło o coś innego. Za to teraz komputery w ogóle już nie działają. Może woda była za gorąca? SOBOTA - Nareszcie łykent. Zbieramy ze Złotówą grzyby. Odchodzą razem z tynkiem. Na niedzielę zostanie nam już tylko przedpokój. NIEDZIELA - Rano wpadł do nas sąsiad z góry. Do czasu wyremontowania sufitu będziemy mieszkać we trzech. PONIEDZIAŁEK - Spóźniłem się do pracy. Wszystko przez te korki. Już mi się całkiem przetarły. Będę musiał sobie kupić jakieś inne buty. WTOREK - Zostałem właścicielem komórki. Ze Złotówą już nie dało się mieszkać. ŚRODA - Zginął mój zszywacz. Nikt się nie chce przyznać. Ale ja podejrzewam Brombę. Ma nową sukienkę. CZWARTEK - Pogodziłem się z żoną. Ziutka. Moja żąda rozwodu. Rozprawa jutro. PIĄTEK - Siedzimy z żoną przed salą rozpraw. Nagle słychać, jak sędzia krzyczy do woźnego: powódkę! Idziemy do domu. Nie będzie nas sądził jakiś pijak. SOBOTA - Byliśmy na imieninach u Bromby. Strasznie się wymalowała i wystroiła. Wyglądała jak pisanka. Złotówa tak jej powiedział. Wtedy ona zaproponowała, że ugotuje mu jajka. Złotówa jakoś dziwnie zbladł. Jajek w każdym bądź razie nie było. Była kura i Coca-Cola. Podobno po okazyjnej cenie. Import z Belgii. NIEDZIELA - Jakoś dziwnie się czuję. Dowiedziałem się również, że Bromba jest w szpitalu. U Złotówy nikt nie odbiera. Pewnie pojechał na ryby. PONIEDZIAŁEK - Ciągle kiepsko się czuję. Lekarz powiedział, że to zatrucie, więc dzisiaj siedzę w domu. Postanowiłem pooglądać sobie telewizję. Niestety, wieczorem już nie mogłem nic oglądać. Sąsiedzi zasunęli zasłony. WTOREK- Jestem w pracy. Wszyscy już wyzdrowieli. Miło popatrzeć na znajome twarze. Żeby tylko tak Bromba wszystkiego nie zasłaniała. ŚRODA- Zainstalowali u nas w pracy automat z Pepsi Colą. Albo mamy straszne szczęście albo ten automat jest popsuty. Wszyscy wrzucający monety zawsze coś wygrywają. CZWARTEK- Ząb mnie strasznie rozbolał i w nagłym przypływie odwagi poszedłem do dentysty. Na fotelu po mojej odwadze już nie było śladu. Wyskoczyłem z fotela jak z procy. Dopiero po pokonaniu jakichś 5 km wyjąłem z zęba wiertło. Po jakimś czasie dogonił mnie dentysta. Samochodem. Znalazł mnie po szlaczku z części jego aparatury, jaki za sobą zostawiłem. Jej spłacanie zajmie chyba resztę życia. Moich dzieci i wnuków. Za to ząb już mnie nie boli. PIĄTEK - Dla poprawienia wystroju biura Bromba przyniosła jakieś zielsko w... doniczkach. Złotówa jak to zobaczył, strasznie się ucieszył. Powiedział mi, że to marihuana i zaczął robić skręty. Fajny miał odlot - po tym jak to Bromba zobaczyła. Zresztą, to nie była wcale marihuana, tylko jakieś paprotki. SOBOTA - Poszedłem z Brombą i Złotówą do kina. Bromba przyniosła wiadro popcornu. Ale cholera nie chciała się podzielić. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Po reklamach Złotówa zwymiotował, ja cały seans płakałem (choć to była komedia), a Bromba dostała zeza rozbieżnego. NIEDZIELA - Pojechaliśmy ze Złotówą na ryby. Ale smażalnia była zamknięta. Pojechaliśmy więc do mieszkania Złotówy. Skończyło się jak zwykle: na śledzikach i wyborowej. PONIEDZIAŁEK - Bromba powiedziała, że napiłaby się herbaty. Ja na to, że ja też. Niestety, herbaty nie ma już od dwóch tygodni. WTOREK - Dzisiaj Złotówa zrobił wszystkim herbaty. Była jakaś dziwna, jakby ziołowa. Ciekawe, dlaczego paprotki Bromby nie mają już liści. Przecież to jeszcze nie jesień. ŚRODA - Po pracy poszliśmy z Ziutkiem na mecz. Było extra. Piłkarze początkowo grali niemrawo, ale za to w drugiej połowie już bardzo szybko poruszali się po boisku. Za nimi zaś gromada kibiców. Padły też bramki. Obie. W ogóle atmosfera była bardzo gorąca. Za to cały czas schładzały nas policyjne sikawki. Mam z tego meczu dużo pamiątek: policyjny kask, pałki, tarcza z napisem POLICJA, skrawki munduru, siniak od ławki na plecach, wybite dwa przednie zęby, jakieś szaliki. CZWARTEK - Nudy. Gdyby Złotówa niechcący nie podpalił biurka kierownika, dzień byłby na straty. Na kierowniku długo jeszcze utrzymywała się piana. Nie tylko ta z gaśnicy. PIĄTEK - Ziutek przyszedł dzisiaj bardzo wesoły. Co prawda nie minęło jeszcze 48 godzin, ale go już wypuścili. Jutro nasza drużyna ma mecz wyjazdowy. Ziutek obiecał, że mi coś przywiezie. SOBOTA - Dzisiaj pierwszy raz w życiu leciałem. Potrącił mnie samochód. Ciężarowy. Kierowca ciężarówki bardzo się wkurzył i zaczął mocno trząść drzewem, na którym wylądowałem. Gdyby mu w międzyczasie nie ukradli wozu, kto wie jak by to się skończyło. NIEDZIELA - Nareszcie zdjęli mnie z drzewa. Strażacy to super goście. Zabrali mnie na akcję. Nie wiem, dlaczego się śmiali. Przecież ten kot, którego zdjęli z drzewa nie był wcale do mnie podobny. -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
genewa odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
enigmaa, życzę Ci dużo szczęścia i spokoju w najbliższym czasie. Gratuluję zdanej sesji. Aż mi się łza w oku zakręciła, że się odezwałaś. Wszystkiego dobrego Pozdrawiam -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja też tylko się witam i uciekam. Dzisiaj mam cieżki dzień. Bądźcie dzielnie i nie dawajcie się podszywaczom. Miłego dnia julk_a Czarna31 atena32 Agatje Castopea solaris jodełka30 pafnucy100 pluszka Chcąca bardzo majka74 kikunia8 nella76 Castopea, dzięki za piękne zdjęcia. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
pluszka, miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Następnym razem pomęcz ją troszkę, niech Ci wszystko dobrze wytłumaczy:) -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Najpierw brałam bromergon, ale PRL cały czas skakała (poza tym skutki uboczne miałam liczne). Teraz biorę już 3 miesiąc Norprolac i PRL jest bardzo dobra: 7ng/ml (nie odczuwam tego, że coś biorę). Wadą Norprolacu jest cena: miesięczna kuracja kosztuje 135 zł. Bromergon, jak i norprolac mają za zadanie nie tylko obniżenie poziomu prolaktyny, ale także przywrócenie płodności. Niektóre dziewczyny bardzo szybko po bromergonie zachodzą w ciążę. A cilest to po dostałaś? Trzy miesiące tabsy i ostro do dzieła? Może obyłoby sie bez cilestu? -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
pa! -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A jakie badania masz zlecone? -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
julk_a, cieszy mnie to, co piszesz. Naprawdę. A mała macicą się nie martw. Buziaki. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
do wykrycia;) -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Poczytajcie sobie na stronie www.starania.pl, tam piszą o tym, że testy owu moga służyc do wyktycia ciąży. Nic solarisek nie pokręcił. Aczkolwiek nami dzisiaj chciano pokręcić, ufff! -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Castopea, ale możesz nam je przesłać mailem:) -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
solaris, dobrze mówisz, można zrobić beta-hcg. Ale niektórzy radzą zaczekać i zrobić po terminie @. Może się przecież zdarzyć, że nastapi zapłodnienie, ale coś będzie nie tak: wady genetyczne, nie nastąpi impalntacja itp. i wtedy przyjdzie @. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Castopea, zazdroszczę Ci tych jeziorek. A wiesz, że ja w ogóle nie myślałam o wyniku? A jak badanie się zacznie, to zapomniesz o ludziach. Ja w sumie byłam zdziwiona swoim wynikiem, byłam przekonana, że wszystko będzie dobrze. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Chcąca bardzo, mogę Ci powiedzieć to samo co sobie, trzeba poczekać. -
30paro latki starające się o dzidzie
genewa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciekawe, czy ktoś fajnie się bawi?